Wciornastek 21.09.2009 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 [ PS. Właśnie zaczynam delektować się moją zeszłoroczna naleweczką z własnej aronii, a tegoroczna już w butelkach. Niebo w gębie. Tak zdecydowanie aronia dobra po roku leżakowania. i to wcale nie ironia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pigwa 21.09.2009 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 [ PS. Właśnie zaczynam delektować się moją zeszłoroczna naleweczką z własnej aronii, a tegoroczna już w butelkach. Niebo w gębie. Tak zdecydowanie aronia dobra po roku leżakowania. i to wcale nie ironia Musze sie przyznać, że mi jeszcze zostało nieco z roczników 2007-2006. Dwu-trzyletnia jeszcze lepsza. Napoczynam też zeszłoroczną z kanadyjskiej świdośliwy ( tak się to chyba u was nazywa - u nas juneberry lub saskatoon berry) zerwanej wysoko w Górach Skalistych ubiegłej jesieni. Niepowtarzalny aromat i smak oraz niezastąpiony przeciwutleniacz. O poziom cholesterolu nie muszę się martwić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pigwa 21.09.2009 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Września 2009 A ja mam cały krzew aronii jeszcze do oberwania Nie wiem co z nia zrobić. Czy wogóle się jeszcze do czegoś nadaje.... Chyba juz za późno by ja zrywać bo zaczyna się marszczyc pomalutku Nie wiedziałam co z nia zrobić i nie zerwałam Jeśli jeszcze nie jest całkiem sucha to na nalewkę się nada. Według mnie już trochę póżno na zrywanie, bo moja już w butelkach po 3 tygodniach macerowania ale przecież u was trochę inny klimat. Zreszta aronię należy zrywać nawet jeśli jej nie używamy, bo pomaga zwiększyć przyszłoroczne zbiory. A ptaszyska tego nie lubią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 22.09.2009 05:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 Walczymy z Babcia trzeci rok, ale nie możemy ciągle uzyskać jakiegoś sensownego smaku aronii, nawet miesznej z jabłkiem czy gruszką. Chyba w przyszłym roku dodam aronię do jabłek, a nie jabłka do aronii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 22.09.2009 09:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 Że też Wam się chce tak walczyć z tymi nalewkami .... podziw mój macie ogromny!! Dzień dobry mówię i spadam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ivonesca 22.09.2009 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 melduję że dalej nic....czyli bedzie Waga pozdrawiam nalewkowiczów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 22.09.2009 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 Jak dobrze, że tu zajrzałam. Przypomniało mi się, że przed wyjazdem na urlop wiśnie spirytusem zalalam i ..........zapomniałam zupełnie . Zaraz sprawdzę jak ma się ta moja nalewka Depesiu jak Twoj palec, lepiej? pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 22.09.2009 18:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 Wszyscy zdrowi???? To stawiać się na wieczorne tete a tete Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pigwa 22.09.2009 20:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 Walczymy z Babcia trzeci rok, ale nie możemy ciągle uzyskać jakiegoś sensownego smaku aronii, nawet miesznej z jabłkiem czy gruszką. Chyba w przyszłym roku dodam aronię do jabłek, a nie jabłka do aronii. Daj sobie spokój tak z jabłkami, jak i z gruszkami. Do aronii dodaj laskę wanilii, kawałek posiekanego korzenia imbiru, trochę soku z cytryny a cukru to tylko surowego. Bedzie pycha po trzech tygodniach macerowania i po roku dojrzewania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 22.09.2009 21:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Września 2009 Aleście mi ochoty na tę wredną aronie zrobili. Może nalewka to faktycznie dobra będzie... Buziaczki zostawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 23.09.2009 05:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2009 Tak widze,że aronia robi karierę.Ja wśród aroniowych cudów polecam jeszcze aronie w lukrze. Na 1/2 kg cukru dajemy 2-3 łyzki soku z cytryny, zagotowyjemy, wrzucamy 1 kg aronii, zagotowujemy. Powtarzamy zagotowywanie w kolejnych dniach. Gdy lukier jest czarny i zgestnieje to do sloików i pasteryzujemy ok 10 min. Taka aronia może nam zastapic zurawinę np do pasztetu. Mozna też osaczyc z lukru i obsypac cukrem - jest wtedy kandyzowana - pycha pogryzka do win. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.09.2009 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2009 Aroniowe dzień dobry Nie mam aronii... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.09.2009 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2009 Zrobiłam wczoraj słoiczek kaparów z nasion nasturcji. Ciekawa jestem, co z tego wyjdzie. Malutki jest, bo 1/4 kg nasion nie udało mi się nazbierać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.09.2009 19:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2009 Witajcie, kochani, przepraszam, że mnie chwilę nie było, ale spotkała nas śmierć w rodzinie (tej bliskiej) no i... no i nie było mnie... Dziękuję, że cały czas zaglądacie i że podtrzymujecie życie towarzyskie w wątku. No to zajrzę jutro, dzisiaj to już chyba wystarczy mi wrażeń. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.09.2009 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Września 2009 Oj Depsiu, przykro mi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 24.09.2009 05:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 Przywitać się przyszłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mayland 24.09.2009 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 Trzymaj sie Depesiu!Bardzo mi przykro.Nowy dzień, życie toczy sie dalej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 24.09.2009 06:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 Przykro mi Depesiu.Nigdy nie wiadomo kiedy czyja świeczka się wypali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 24.09.2009 06:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 Współczuję Wam serdecznie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 24.09.2009 09:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Września 2009 Dziękuję, kochani. Staramy się żyć dalej, bo przecież innego wyjścia nie ma. Trzeba żyć dalej po prostu, choć czasem żal ogarnie, prawda? U nas dzisiaj pochmurnie (wczoraj było piekne słońce, cieplutko, lekki wiaterek - wymarzona jesienna pogoda) i dośc ciepło, ale deszczu wciąż nie było. Paweł poszedł dzisiaj kontrolnie do lasu - przyniósł jednego ( ) prawdziwka i jednego kozaka i jednego maślaka. A żeby to... Dobrze, że pod kuchnią chociaż można sobie rozpalić i robi się ciepło i przytulnie, ogień trzaska i jest tak... no... domowo, nie? No to idę, dżem brzoskwiniowy smażyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.