Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły

[Żelka]

Depsia Ty juz tyle tego narobilas, ze mozesz sobie odpuscic.

Ale wzorki i tak Ci przesle... Ja tez lubie ogladac.

[DPS]

Zaprosiłabym Was troje do mnie, obejrzałabyś na żywo.

Tylko nie jestem pewna, czy wózek by się zmieścił w przejściu, pokoje w domku nieprzystosowane... A łazienki to już całkiem małe...

Teraz żałuję, ale to też kwestia finansów.

Ja to lubię haftować, zawsze mam co najmniej kilka rozpoczętych prac i haftuję w zależności od nastroju. Jak chcę mieć coś szybko, jakiś rezultat (czyli nastrój jest kiepski, bo gdzie indziej coś nie wyszło) no to robię coś małego. Jak jest lepiej, to haftuję te duże i pracochłonne rzeczy po kawalątku. Trwa to zwykle kilka lat, zanim taki duży skończę.

[braza]

Dzień dobry A ja haftować nie lubię, w ogle robótki tzw. "ręczne" przyprawiają mnie o dreszcze W szkole podstawowej te śmieszne rzeczy robiła za mnie koleżanka mojej mamy

 

Ale jak oglądam te cudeńka, to ..... normalnie wymiękam!!

[Agduś]

Haftować też nie umiem (no chyba, że na takiej gotowej kanwie z namalowanym wzorkiem, ale to żadna sztuka), ale na drutach to zdarzało mi się czasem coś popełnić. Natomiast na szydełku to tylko łańcuszek umiem. Muszę się nauczyć, bo mi się marzy choinka cała w szydełkowych aniołkach i gwiazdeczkach. Do przyszłych świąt mam czas.

Moja babcia wyszywała obrazki haftem gobelinowym. Nie obraźcie się, ale krzyżyki się przy nim chowają. Chociaż nie przesądzam sprawy, dopóki nie zobaczę cudów Depeesi. Ja widywałam dotychczas takie grubaśne krzyżyki i... średnio wyglądają.

[DPS]

No, takimi wielkimi to ja mam jeden obrazek.

Też uważam, że to niezbyt dobrze wygląda.

A mianowicie kiedy zamierzasz te moje cuda obejrzeć - że się tak o odwiedzinki przymówię?

[mayland]

A wiecie, ze ja kiedyś też wyszywałam Krzyżykami ale też i babcia mnie uczyła innych haftów. Tylko to było tyle lat temu! Mało co pamiętam Robiłam też na szydełku i na drutach i za pierona nie wiem co i jak Na szydełku dzisiaj to tylko łańcuszek zrobię a na drutach prawo lewo i tyle Może keidyś zgłębie temat bardziej ale narazie to niewykonalne. Pamietam jednak, że bardzo to lubiłam robić. Fajne uczucie jak widać gdy przybywa roboty

[DPS]

To wciąga. I pozwala się oderwać od codziennych problemów, bo trzeba uważać na wzór.

[braza]

To wciąga. I pozwala się oderwać od codziennych problemów, bo trzeba uważać na wzór.

 

To ja wolę Harry'ego Potter'a

[Rom]

To wciąga. I pozwala się oderwać od codziennych problemów, bo trzeba uważać na wzór.

 

To ja wolę Harry'ego Potter'a

 

A ja uwielbiam ksiązki!!!

Mógłbym czytać naokrągło

[braza]

To wciąga. I pozwala się oderwać od codziennych problemów, bo trzeba uważać na wzór.

 

To ja wolę Harry'ego Potter'a

 

A ja uwielbiam ksiązki!!!

Mógłbym czytać naokrągło

 

Ja też uwielbiam!!!!

[Rom]

Braza i jak cie normalnie nie lubieć

[braza]

Braza i jak cie normalnie nie lubieć

 

http://www.gifownik.pl/gify_02xx/3d/88.gif

[Rom]

wziąłem się właśnie za Erice Jong

podobno bardzo niegrzeczne

[braza]

wziąłem się właśnie za Erice Jong

podobno bardzo niegrzeczne

 

Szczerze mówiąc, od pewnego czasu mam ochotę na czytanie pozycji lekkich i przyjemnych, aczkolwiek nie sa to Harlequiny Moją książką życia jest "Władca Pierścieni" Tolkiena i ... tak już chyba zostanie Uwielbiam tego typy pozycje. Ostatnio zachwycił mnie "Eragon".

[Rom]

czytałem z dwa lata temu Władcę poprzedzając go Hobbitem.

Chciałbym znaleść czas i przeczytać go ponownie.

Cudowna powieść

[Rom]

Mam nadzieję że nasa depesia stąd nie wywali za te pogaduszki

[braza]

Mam nadzieję że nasa depesia stąd nie wywali za te pogaduszki

 

Ja też

[Rom]

Mam nadzieję że nasa depesia stąd nie wywali za te pogaduszki

 

Ja też

jakkby co to uciekniemy do Ciebie

[DPS]

I co? Uciekliście? Przecież wcale nie wywalałam, wręcz przeciwnie, bardzo mo miło, jak sobie u mnie pogadujecie.

I jeszcze chciałam powiedzieć, że ja nie lubię Tolkiena i w ogóle fantasy.

Agatha Christie, K.O. Borchardt, czasem Raymond Chandler, Joanna Chmielewska albo political fiction, zwłaszcza Kena Folletta.

Na więcej to i czasu nie mam.

No i - kiedyś uwielbiałam, ale teraz to dla mnie problem, ogromna większość książek ma bardzo małe (jak dla mnie) czcionki, nie widzę.

[mayland]

Ja zagladam nocami

A jak z czytaniem z lupą? Kupiłam córce taką dużą, na połowę kartki, prostokątną. Co prawda nie chce jej używać ale lepiej przez nia widzi wiekszy fragment tekstu. Próbowałaś z taką?