AgaJeżyk 21.03.2010 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2010 A powinien się podosić... Ten iloraz, znaczy się. Od wytężonego myslenia się podnosi. Kompleksy mi go na dół ściągają ... już go po podłodze wlokę .. Bo od tego myślenia to jakiaś wiedza się powinna produkować nie ? A ja mam niemoc ... z wytrzeszczem oczu ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 21.03.2010 15:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2010 Czeeeść! Dziękuję za utrzymywanie komentów na pierwszej stronie. Jamlesik, Ty wiesz przecież, że ja Cię bardzo lubię. A tutaj coś pokazałam. Kto ciekaw, niech ogląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 21.03.2010 21:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2010 dobry wieczór noo DPS-ia taka puszeczka to jest coś sama przyjemność wyjąć z takiej herbatkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 21.03.2010 21:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2010 To jest takie drewniane pudełko, ale cieszę się, że tak ładnie napisałaś, Wusiu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 21.03.2010 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Marca 2010 ładna to jest puszeczka a z ładnych czy to kubeczków czy talerzyków wszystko lepiej smakuje to i herbatka też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 22.03.2010 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2010 Hej tam! Nie ma czasu czytac.., Depeś kiedy jedzies do Angolów? Pozdrowienia dla wszystkich tutaj zagladajacych. Cos Amber ostatnio nie bywa... Mam nadzieje, ze wszystko u Niej ok., po tych trudnych przezyciach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 22.03.2010 19:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2010 Ja jednak musze nie bywać u siebie, bo wtedy to przynajmniej komenty na pierwsze stronie sa, a jak tylko się odezwę, to od razu nikogo prawie (poza jedna Wusią) nie ma! Umęczyłam sie dzisiaj jak koń na westernie, w mieście bylim z Sołtysem. Do urzędu marszałkowskiego trza było pojechać, potem pozałatwiać Bardzo Ważne Urzędnicze Sprawy, obleciec sklepy budowlane... Słuchajcie, mnie to tak wykańcza, że nie wytrzymałam kondycyjnie, odmówiłam dalszego łażenia po marketach budowlanych kategorycznie, chociaż zainteresowani jesteśmy bardzo ogromnie tematem. Nie wiem, co to będzie, chyba juz całkiem wsiowa się zrobiłam, słowo daję... Miasto juz zupełnie nie dla mnie, czułam się jak 70-letnia albo i starsza staruszka, której każą po sklepach latać, wystawać przed półkami, czekać, aż mąż dobierze kształtki i rury... Fuuuuuj! A z tymi kształtkami i rurami to już w ogóle osobna historia, chyba w dzienniku budowy napiszę, żeby go z czeluści niebytu kompletnego wyciągnąć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 22.03.2010 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2010 dobry wieczór łoooo matko ktoś mnie docenił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 22.03.2010 20:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Marca 2010 Czuję się niedoceniana, niezauważana i w ogóle popadnę w kompleksy!!! Nie rozumiem, jak można nie lubić miasta Lubię wieś, góry, jeziora i inne takie dzikie miejsca W WAKACJE! Poza wakacjami jestem zwierzęciem miejskim. Co nie zmienia faktu, że nadal marzy mi się ten domek w górach, którego dokładny plan mam w głowie i dopieszczam szczegóły. Ale to będzie dopiero wtedy, kiedy dzieci przestaną mieszkać z nami, kiedy szkoła i rozliczne zajęcia dodatkowe oraz życie towarzyskie latorośli przestana być moim problemem. Wtedy zamieszkam w górach tuż pod szczytem południowego grzbietu jakiejś góry, z widokiem na Babią (koniecznie) i z odśnieżaną drogą jezdną prowadzącą tymże grzbietem do jakiejś małej miejscowości z wyciągiem narciarskim (zamierzam zachować sprawność fizyczną pozwalająca na jeżdżenie na nartach w późniejszym wieku). Oczywiście warunkiem koniecznym jest samochód i możliwość wyskoczenia na zakupy, do teatru, kina, do kawiarni i na ploty. Nawet na tę okoliczność mogę się nauczyć przemieszczać z domu do miasta (na pierwszy parking). Czekam na historię o rurach. Temat wdzięczny, więc spodziewam się atrakcji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 23.03.2010 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2010 Za wcześnie dzisiaj tu wpadłam i muszę pisać pod swoim wczorajszym postem. Słoneczne witanko!W dzienniku byłam. O rurach poczytałam. Spodziewałam się raczej krwistej relacji z zakupów rurowych, a tu taka bulba! Pozostaje mi tylko życzyć szybkiej naprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 23.03.2010 07:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2010 dzień dobry hm może kiedyś znajdę DPS-owy dziennik Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 23.03.2010 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2010 Hej Wam tam! Tyz miasta nie lubię. Depeś żyjesz? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.03.2010 09:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2010 Agduś - atrakcje to były wtedy, jak mojny wodę odkręcił i to wszystko poooooooszłoooooo....!!!!! Zakupy w ogóle nie były atrakcyjne, niestety, w ogóle... Zeljcia, dzisiaj już trochę odżyłam, wczoraj to chyba całe życie ze mnie uszło w tym mieście. Wusia, no tutaj jest! Dzień doberek, mam ważne wielce ogłoszenie parafialne! U Zeljki na blogu, tutaj są do nabycia piękne jajeczka decoupage i króliczki oraz kurki tilda - przepiękne, słodkie rzeczy, te kurki to mistrzostwo świata, lećcie i kupujcie, zanim nie znikną! Jamles - czy Ty teraz postanowiłeś wcale do mnie nie zaglądać? No jak możesz mi to robić? A ja tu tęsknię i myślę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 23.03.2010 23:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2010 Ja też się czuję niedoceniona i na znak protestu nie wypowiem się ani na temat rur, ani na temat miasta ... o!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 24.03.2010 07:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2010 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 24.03.2010 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2010 dzień dobry DPS-ia ano to tak zawsze coś się musi spartolić jak idzie wszystko dobrze no nie ma siły Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 24.03.2010 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2010 dzień dobry DPS-ia ano to tak zawsze coś się musi spartolić jak idzie wszystko dobrze no nie ma siły Wusia, tryskasz optymizmem! Wyjrzyj przez okno - pewnie u Ciebie też słoneczko świeci. Wiosna idzie. Ptaszki śpiewają... Domki rosną! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 24.03.2010 08:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2010 No ja już nie wiem, co to, kurna, jest? Poobrażały się jak jakie dzieci, że z nicka nie wymieniłam? Lubię i doceniam Was obie, Agduś i Braza, doskonale wiecie o tym i proszę mi tu bez fochów dziecinnych! Teraz zadowolone? Dzień doberek, zaraz do ogrodu idę kończyć porządki wiosenne wokół domku. Wczoraj oplewiłam tulipany z pozimowych śmieci", zaczęłam grabienie liści. W tym tygodniu muszę już wszystkie przygotowania domu zrobić (te przedświąteczne), bo w poniedziałek z samego rana mam samolot... Naprawdę, mieszane uczucia to jest to, co teraz mi towarzyszy. Radość z podróży, synka odwiedzę, kawałek Anglii zobaczę, ale... samolotem lecieć trzeba... Nie lubię, cholera... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 24.03.2010 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2010 ... samolotem lecieć trzeba... Nie lubię, cholera... To przypadkiem Lostów nie oglądaj przed wyjazdem! Ani żadnych filmów typu "913 wzywa pomocy"! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 24.03.2010 08:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2010 Agduś trudno tryskać optymizmem jak kręgosłup napierdziela robota spedza mi sen z powiek a pogoda taka że mnie skręca że w robocie siedziec muszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.