ania67 09.05.2007 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2007 Witam Wpadłam w odwiedzinki do Ciebie Oczywiście jestem pod wrażeniem tego co robisz i śledzę postępy remontowo budowlane Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zygmor 09.05.2007 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2007 dompodsosnami,Zaskakujesz mnie swoimi pomysłami i to w ten pozytywny sposób.Życzę żeby ta przebudowa się udała, bo wszystko zmierza we właściwym kierunku.Powodzenia, widzę, że nie tylko część ogrodowa masz szczęście do dobrych pomysłów ale i reszta też.Jeszcze raz powodzenia w odważnych zamierzeniach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 09.05.2007 08:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2007 Aniu, Zygmorku - dziękuję, żeście mnie odwiedzili i tyle miłych słów napisali. Takie słowa dają potem siłę do dalszych zmagań, jak sami dobrze wiecie, nie zawsze łatwych. Ale - alleluja i do przodu!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mroovka 13.05.2007 08:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2007 Dzieki za niezwykle inspirujące zdjecia kuchni . Ogromnie podobaja mi sie takie sielskie klimaty. Jestem ogromnie ciekawa jak Twoja kuchnia będzie wyglądała, gdy pomieszczenie , w którym się znajduje zostanie wykończone i wyposażone. Pozdrawiam serdecznie. M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 13.05.2007 09:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2007 Mroovko, Wasze komentarze są co najmniej tak samo inspirujące i podtrzymujące na duchu. Dziękuję za miłe słowa - mam nadzieję, że będziesz tutaj jeszcze gościła. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 18.05.2007 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2007 ale pięknie u ciebie - marzył mi się taki piec w kuchni - a kuchnia u mnie malutka fajnie że kominek za to mam no i niech żyją drewniane domki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EDZIA 18.05.2007 14:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2007 Sufit zapowiada się naprawdę obiecująco. Ciekawa jestem efektu końcowego. Z niecierpliwością czekam na kolejne fotki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.05.2007 15:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2007 ale pięknie u ciebie - marzył mi się taki piec w kuchni - a kuchnia u mnie malutka fajnie że kominek za to mam no i niech żyją drewniane domki Dziękuję, miło mi, że Ci się podoba. Zaglądaj częściej, zawszeć to milej w kupie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 18.05.2007 15:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2007 Sufit zapowiada się naprawdę obiecująco. Ciekawa jestem efektu końcowego. Z niecierpliwością czekam na kolejne fotki. Witaj, Reniu! Wyobraź sobie z jaką niecierpliwością ja czekam na sufit!!! Póki co, muszę zacisnąć zęby i zaczekać, aż Małżonek ukończy najpilniejsze prace polowe i zabierze się za tę nieszczęsną stodołę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wiochman 26.05.2007 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2007 Witam. Poczytałem sobie trochę i musze stwierdzić ze z zainteresowaniem. Jesli moge to chcialbym sie wypowiedziec na temat podkowy... moze juz troche po czasie ale...Uwazam ze tojest bardzo dobry pomysl i nie tak trudny do wykonania. Prowadze hurtownie instalacyjno sanitarna a hydraulikiem eksperymentalnym jestem z zainteresowania. Ostatnio zrobilem przyjacielowi taka inst.Ma zasobnik na ciepla wode na I pietrze w garderobie 200l z elektryczna grzalka (tak w razie czego) a na parterze piec z podkowa i wezownice z miekkiej rury Cu na czopuchu kominka . Instalacja jest tak pomyslana ze wszystko chodzi sobie grawitacyjnie bez zadnej pompy. Zima kiedy ogrzewa sie dom kominkiem jest do dyspozycji 200 l wody o temp.55 C , latem wystarczy ugotowac cos na kuchni i efekt jest podobny a nawet lepszy... cieplejszy..Grzałka elektr. praktycznie sie nie włacza. Zaczalem budowe swojego domu na wsi i wychodze z podobna koncepcja ino dodaje solara i tez na grawitacji. Uwazam ze im mniej elektroniki i innych urzadzen tym uklad bardziej niezawodny, jak Kalasznikow. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 26.05.2007 17:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2007 Rzeczywiście szkoda, że nie spotkaliśmy się wcześniej. Teraz kuchnia jest gotowa i nie chciałabym już jej przerabiać. Ale może trzeba przemyśleć tę wężownicę na czopuchu kominka...? Jeszcze nic nie jest tutaj przesądzone. Uważasz, że jest to wykonania? Byłaby z tego zimą ciepła woda w ilości tych chociaż 150 l? W domku mam bojler elektr. 120 l i wystarcza świetnie na potrzeby 6 osób. Ale jest tak cwanie zrobiony, że im gorętszą wodę się odkręca, manipulując dźwignią kranu, tym mniejszy strumień jej leci. Nie pozwala zużyć wszystkiego i to doskonale zdaje egzamin. Czy taki patent jest też możliwy w Twoim wynalazku? Bo kominek i reszta inwestycji będzie realizowana w przyszłym roku i wszystko jeszcze można tam zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 26.05.2007 18:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2007 Podglądam z zainteresowaniem i podziwem. Nie tylko w dzienniku zresztą, bo śledziłam perypetie z gniewoszem w roli żmiji (lub odwrotnie). Swoją drogą nie wiem, jak się skończyły. A im bardziej czytam, tym bardziej mi się tam podoba. Szkoda, że "nie pasujemy", bośmy "wielodzietni". W dodatku naszych dzieci spokojnymi nazwać nie można . A okolica zaprawdę malownicza i stodoła zapowiada się urokliwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 27.05.2007 06:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2007 Agduś, dlaczego "nie pasujemy"?! http://emoty.blox.pl/resource/651.gif To, że jesteście "wielodzietni", niczego nie oznacza poza faktem większej ilości rezerwacji miejsc u mnie... Domek jest tak położony, że nawet kilkoro niespokojnych dzieci nie jest w stanie zakłócić naszego spokoju, a i goście nie czują się skrępowani faktem, że dzieci robią to czy tamto. Najlepiej na świecie napisz do mnie na maila albo zadzwoń (wszystkie namiary na naszej stronce, w stopce postów) i jeśli będziesz zainteresowana to na pewno coś uzgodnimy. Nie ukrywam, że byłoby bardzo miło Ciebie gościć, wszak pewną wspólnotę zapatrywań już mamy stwierdzoną... Cieszę się bardzo, że Ci się podoba nasza "twórczość" w dziedzinie agroturystyki, mam nadzieję, że jednak przemyślisz sprawę, jeśli nie w tym roku, to w następnym... Co do gadzinki - był to gniewosz, który wystąpił w roli żmii, udało się to stwierdzić przy pomocy doktorów i profesorów od herpetologii, do których wysłała mnie JoShi, za co wdzięczna jej jestem niesłychanie. Ma więc sobie gniewosz norkę w stodole, łapie myszy i jest przez nas pilnie strzeżony. Tylko nie wiem, czy on o tym wie... Proszę, odezwij się na maila lub telefon! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 27.05.2007 12:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2007 W tym roku już mamy plany wakacyjne, ale za rok... niewykluczone. Waszą stronę wrzuciłam do ulubionych, więc nie zgubię namiarów. Pooglądałam zdjęcia - ładnie tam! I rowery, i konie... bajka.A co do "niepasowania" to ja doskonale rozumiem, że ktoś może chcieć spędzić urlop spokojnie, bez towarzystwa dzieci. I takie miejsca są potrzebne. Nie chciałabym pojawić się gdzieś, gdzie miałabym świadomość, że dzieci przeszkadzają i trzeba je krótko trzymać, bo nie od tego są wakacje (co wcale nie znaczy, że jestem zwolenniczką bezstresowego wychowania). Inna sprawa, że my najczęściej szlajamy się po okolicy i niewiele czasu spędzamy na miejscu. Kiedyś wyjechalismy z dwójką, młodsza miała 3 miesiące. Ludzie mieszkajacy za ścianą początkowo byli przestraszeni, do czego potem się przyznali. Zdziwieni byli bardzo, że przez dwa tygodnie nie słyszeli płaczu dziecka, a i widywali nas rzadko. A my zdobywaliśmy góry z wózkiem albo siedzielismy cały dzień na basenie.Pozdrawiam (gniewosza też)Agnieszka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 27.05.2007 19:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2007 Nie ma takiej możliwości, żebyście nie pasowali. A zresztą, 15 m od domku jest furtka do lasu, a 150 m jest do placu zabaw. Zawsze można je wypuścić... Ja jestem uczulona tylko na jedno: deptanie po rabatkach i grządkach. Ale to chyba nie będzie się działo... W każdym razie zapraszam, w tym lub w przyszłym roku. I pozdrów dzieci! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 29.05.2007 09:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Maja 2007 oj sosna, zaniedbujesz dziennik, zaniedbujesz nieładnie, bardzo nieładnie Pisz co się dzieje!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
iwozelka 02.06.2007 16:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Czerwca 2007 Superancki sufit i piękna ta Twoja kaflowa kuchnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 03.06.2007 19:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2007 oj sosna, zaniedbujesz dziennik, zaniedbujesz nieładnie, bardzo nieładnie Pisz co się dzieje!! Już się poprawiłam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 03.06.2007 19:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2007 Superancki sufit i piękna ta Twoja kaflowa kuchnia Dziękuję, chociaż ciągle nie mogę zapomnieć tej Twojej sofki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 03.06.2007 20:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2007 W każdym razie zapraszam, w tym lub w przyszłym roku. I pozdrów dzieci! Pozdrowiłam. A Twoje okolice trochę zna mój małż. Tylko on raczej te tereny mniej dostępne dla "zwykłych" ludzi. Dawno temu w pewnej chatce studenckiej, daleko od uczęszczanych górskich szlaków, w kuchni pod sufitem wisiały sobie poobijane w większości garnuszki. To były czasy, kiedy nie szło się w góry bez własnego kwaterkowego lub, lepiej, półlitrowego garnuszka. Takiego zwykłego, emaliowanego. Tylko do niego można było kupić w schronisku (w niektórych jeszcze wtedy dostać za darmo) wrzątek - podstawę wyżywienia górskiego wędrowca. Jednak te garnuszki spod sufitu, choć poobijane, miały tyle uroku, że jakoś chętnie się po nie sięgało, swój zostawiajac w plecaku. Wprowadzały domową i "komunową" (nie mylić z komunistyczną) atmosferę. I to wcale nie dlatego, że nie trzeba było ich myć - wręcz przeciwnie, zawsze wracały na miejsce umyte. U Was sufit raczej za wysoko, ale garnuszki na jakiejś desce nad piecem... Tak mi się jakoś sentymentalnie skojarzyło, kiedy pooglądałam ten piękny sufit i poczytałam o suszonych ziołach (u mnie też zawisną, wraz z kubeczkami , ale na kratce nad półwyspem kuchennym, bo sufit mam "normalny" ). A w "domu na emeryturę w górach" będę miała dokładnie taki sam sufit drewniany! I przyznam się, że odgapiłam . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.