Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły

[wu]

dobry iweczór

DPS-ia może wypożyczysz Babcię i Jej wikt co;)

[wu]

dobry wieczór

DPS-ia się okopała celem nieoddania Babci czy jak:(

[jamles]

do województwa pojechała, może są w drodze powrotnej

[DPS]

Oooo, właśnie, we województwie my byli.

Jak zawsze, wykończyło mnie miasto na ament.

W marketach budowlanych spędziłam całydzień, kupując różne lampki, płytki, fugi, kleje, zaprawy, inne płytki i fugi, farby i jakieś dziesiątki innych rzeczy!

Sołtys mi kazał wybierać, a ja - zmęczona jak koń po westernie - mało efektywna byłam.

Pojechaliśmy rano, a wróciliśmy koło 18.00.

Udało się nam sporo kupić i załatwić, choć oczywiście absolutnie nie wszystko, co było w planie.

Ale były piekne, absolutnie białe płytki bez żadnych mazajów szarych albo piaskowych, czyli takie, jakie były mi potrzebne.

No i kupiłam, bo Sołtys namówił mnie, choć miała być seria Majolika z Tubądzina.

Chłop mnie przekonał ceną....

Te były ładne i kosztowały śmieszne niecałe 19 zł/m2.

No to wzięlim.

Dzisiaj wyjeżdżamy z domu, bo muszę nad morze skoczyć i do Brazy. http://www.przypiecek.bunet.pl/images/smilies/taniec.gif http://www.przypiecek.bunet.pl/images/smilies/taniec.gif http://www.przypiecek.bunet.pl/images/smilies/taniec.gif http://www.przypiecek.bunet.pl/images/smilies/jupi.gif http://www.przypiecek.bunet.pl/images/smilies/jupi.gif http://www.przypiecek.bunet.pl/images/smilies/jupi.gif

 

Wrócimy w poniedziałek wieczorkiem pewnie, więc do tego czasu mogę mało sie odzywać - jak zwykle ostatnio...

 

Wypoczywajcie, kochani, miłego długiego weekendu!

Edytowane 30 Kwietnia 2010 przez DPS

[Agduś]

Miłej podróży życzę! Koniecznie zobaczcie Borne!

[AmberWind]

Wspanialej i bezpiecznej podrozy Ucalowania dla Brazy!!!

 

Depsia, a wczoraj od Ciebie zakwas doszedl ... nie wiem ile szedl, ale oprocz kopert papierowej w strzepach, zafoliowali calosc przesylki i tak dostrczyli ... ehhh ta poczta http://yelims.free.fr/IPB/Invision-Board-France-377.gif

[wu]

dobry wieczór

o matko DPS-ia pewnie po kuchnię pojechała szczęśliwej drogi:)

[jamles]

....... szczęśliwej drogi:)

teraz to już pewnie piwują

a sołtys drewno łupie na zimę 2013:lol2:

[Chef Paul]

teraz to już pewnie piwują

a sołtys drewno łupie na zimę 2013:lol2:

... niepotrzebnie (łupie) ... ostatnia i tak będzie w 2012

[wu]

dobry wieczór

Jamles się burzy bo jak Sołtys nałupie to On już nie będzie miał okazji pruć Brazie stringów

[jamles]

... niepotrzebnie (łupie) ... ostatnia i tak będzie w 2012

ktoś musi przetrwać, jak myślisz po co Braza przeniosła się do lasu

na wiosnę 2013 stringi nie będą potrzebne, nikt nie będzie podglądał

[wu]

dobry wieczór

ale że jak tak całkiem sama zostanie

[Chef Paul]

dobry wieczór

ale że jak tak całkiem sama zostanie

... tam zaraz "sama" ... pewnie teraz Brazka z Depeszką (dając se w palnik) ... obmyślają jakiś plan budowy bunkra (może nawet do niego kogoś zaproszą ? ... mam egoistyczną nadzieję, że kucharz im się przyda )

... no i nie marszcz już się tak

[wu]

Chefie marszczę się bo mam powazny dylemat z wyborem piec a małż pomóc nie chce;)

[wu]

dobry wieczór

echo wieści niesie pojawi się DPS-ia wreszcie??

[DPS]

Dobry wieczór!

Padnieta jestem po podróży, więctylko sie przywitam po powrocie od Brazy.

Faaaaajnie było, szkoda, że tak krótko...Uroczysko jest zjawiskowej urody, jeśli chodzi o przyrodę, drzew mnóstwo, a co jedno, to bardziej imponujące i wspaniałe.

Padam, więc więcej wpadnę do Was wszystkich opowiedzieć jutro.

Brazunia - wielkie dzięki, przyjęłaś nas naprawdę wspaniale!!!

gagatki - super, że przyjechaliście też się z nami zobaczyć, ucieszyliśmy się na Wasz widok jak cholera!!!

 

Było super i mam nadzieję, że jak najszybciej uda się powtórzyć, bo dawno tak dobrzer się nie bawiłam!!!

[DPS]

No tak, widać, że zmęczona byłam, bo literówek narobiłam co niemiara.

U Brazy byliśmy na spacerze w lesie, paliliśmy ognisko, piliśmy napoje wysokoprocentowe i wywoziliśmy część dobytku Brazowego, który nam podarowała.

I jeszcze śpiewaliśmy przy ognisku i opowiadaliśmy różne rzeczy, piszczeliśmy ze śmiechu i w ogóle.

A teraz muszę się zabrać do roboty i nadrabiać zaległości i jeszcze muszę się nauczyć administrowania dużą nową stroną naszegho stowarzyszenia agro - sprawa naprawdę jest dość skomplikowana, aż się boję zabrać za temat.

Ale muszę.

No to - rada nierada - idę się brać.

[jamles]

wiadomość dla Chefa

http://forum.muratordom.pl/showthread.php?77073-komentarze-do-akowego-gniazdka&p=4098399#post4098399

[DPS]

Czy ja już tak zawsze będę sama do siebie gadać?

Proszę kciuki za mojego maturzystę trzymać, dzisiaj był polski, jutro matma, pojutrze angielski podstawowy i angielski rozszerzony.

Swoją drogą, co za idiotyzm, kazać im pisać podstawowy angielski i tego samego dnia po południu rozszerzony angielski.

No przecież chyba można po prostu sprawdzić (nauczyciel!), czy dany uczeń może przystępować do rozszerzonego poziomu i czy sobie poradzi.

A tak - będzie od samego rana poza domem siedział, musi pójść i kupić coś do jedzenia, może się wyświnić tym kupionym jedzeniem, a będzie w garniturze.

Super. Jak zawsze, ktoś bardzo myśli o uczniach dojeżdżających.

[EDZIA]

Czy ja już tak zawsze będę sama do siebie gadać?

Proszę kciuki za mojego maturzystę trzymać, dzisiaj był polski, jutro matma, pojutrze angielski podstawowy i angielski rozszerzony.

Swoją drogą, co za idiotyzm, kazać im pisać podstawowy angielski i tego samego dnia po południu rozszerzony angielski.

No przecież chyba można po prostu sprawdzić (nauczyciel!), czy dany uczeń może przystępować do rozszerzonego poziomu i czy sobie poradzi.

A tak - będzie od samego rana poza domem siedział, musi pójść i kupić coś do jedzenia, może się wyświnić tym kupionym jedzeniem, a będzie w garniturze.

Super. Jak zawsze, ktoś bardzo myśli o uczniach dojeżdżających.

 

DPSiu witam.

Ja dziś to przeżywałam i się wkurzałam.

Moja zdawała rozszerzoną maturę z polskiego. Na szczęście się nie uciaprala w przerwie jedzeniem:cool:

Dojeżdżający jak zwykle mają przechlapane, co prawda w przerwie między egzaminami nie byłam przy niej ale za to pojechaliśmy po nią po maturze, bo nie miałam sumienia, żeby dziecko po 17 tej jeszcze na jakiś pociąg czekało a jutro znowu matma.

Teraz biedna poległa ze zmęczenia i nawet nie sprawdzała w necie odpowiedzi.

 

A tak w ogóle to przyszłam podziękować za chlebek....przepyszny.

Z Twoich dwóch chlebków nie zostało już nic. Zresztą uratowalaś mi i mojej rodzinie życie, bo w piątek po pracy w żadnym okolicznym sklepie nie uświadczyłam już chleba.

Jeszcze raz wielkie dzięki

Kochana i pozdrawiam serdecznie.