jamles 24.05.2010 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 jeszcze jest na majowych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 24.05.2010 19:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 dobry wieczór DPS-ia masz szczęście że nie przeczytałam tego w robocie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 24.05.2010 19:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Przyszłam się podłączyć pod te gówniary... VIVAT Gwoździk!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 24.05.2010 21:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Maja 2010 Wyspałam się długo i błogo - było cudnie! Potem poszlim na spacer w pole, a tam chwastów pełno, aż zielono. No i trzeba jutro z rana za dziabke się łapac i w pole lecieć. Burza krótka u nas była też, taka w sumie jak letnia już. Cieeeepło. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.05.2010 08:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2010 Ja nie umiem żadną dziabką. Pielę łapami. Paluchami znaczy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.05.2010 11:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2010 Kochana, na polu to już nijak łapami nie da się rady tego zrobić, bez dziabki ani rusz. I tak trzeba jeszcze codziennie teraz latać tam z tą dziabką, bo co jedno sie zrobi, to drugie już zarazta. Ale co tam, damy radę. W sobotę jedziemy na święto Parku Mużakowskiego, będziemy mieli swoje stoisko ze słoiczkami i pajdami chleba ze smalcem domowym. Chlebki już zaczęłam piec, do soboty pomrożę, bo potrzebujemy co najmniej 15 bochnów (jeszcze dla Koła Gospodyń obiecałam upiec, też będą miały stoisko). Jutro smaluszek topimy, jak zdążymy kupić słoninkę. Patrzylim na prognozę - pogoda ma być bardzo ładna, więc pewnie będzie duuuużo ludzi! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 25.05.2010 13:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2010 dzień dobry łooooooooo matko DPS-ia no chyba Ci łebek ukręcę za ten chlebek ze smalcem musiałaś no powiedz musiałaś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.05.2010 17:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2010 No masz - pewnie, że musiałam! U nas juz piekne słoneczko świeci i poleciałam do ogrodu, posadziłam dawno zmiłowania czekające kwiaty, wyrwałam chyba 10 ton wielkiego po kolana perzu, piecze mi się druga tura chleba, zioła pościnałam i powieszałam do suszenia pod powałą... Chyba na blogu się wywnętrzę. No taki, dzień jak co dzień, ale bardzo przyjemny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 25.05.2010 18:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2010 zatwardziały z Ciebie grzesznik DPS-iu;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 25.05.2010 20:46 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2010 Co zrobić, Wusia, co zrobić... Mówią, że podobno grzesznicy mają ciekawe towarzystwo, więc mam nadzieję, że nie będę się nudzić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 25.05.2010 21:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Maja 2010 Ja też z łapami i pazurami na ten perz ruszam, jeno że on jakoś ostatnio bardziej wygrany niż ja http://www.emotka.pl/emotikony/emocje/144.gif Dzisiaj sadziłam ... jutro spróbuję to udowodnić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 26.05.2010 05:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2010 Podobno na trawniku perz po koszeniu stopniowo ginie, a tez mam. Szczęście, że reszta działki będzie pod korą, bo wytrzymałe jest to zielsko strasznie. Zawsze jakaś część pod ziemią zostanie i odrasta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 26.05.2010 06:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2010 Podobno na trawniku perz po koszeniu stopniowo ginie, a tez mam. Szczęście, że reszta działki będzie pod korą, bo wytrzymałe jest to zielsko strasznie. Zawsze jakaś część pod ziemią zostanie i odrasta... Chyba masz rację, bo akurat na trawniku perzu nie mam, a wszędzie indziej jak najbardziej Niestety jeszcze trochę czasu minie, zanim zagospodaruję całą przestrzeń tak, że nie będzie chwastowisk... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 26.05.2010 07:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2010 Na trawniku perz mnie nie rusza. Przecież go nie widać wśród trawy. Natomiast na kwietnikach i w warzywniaku doprowadza mnie do czarnej rozpaczy! Nie dość, że rosną takie wielkie z kłączy, które łatwo wyrwać, bo jest za co chwycić, ale i tak zawsze coś w ziemi zostanie, to jeszcze mam mnóstwo maleńkich rosnących z nasion. Wypielić się tego nie da, bo gdybym próbowała każdego jednego za łeb chwytać i wyrywać, to by mi życia nie wystarczyło. Próbowałam motyczką, ale mam wrażenie, że wydrapane z ziemi wcale nie usychają tylko sobie rosną dalej. Musiałabym ziemię przez sitko przesiewać po drapaniu! Koszmar jakiś! Wiecie, jak to jest, kiedy po kilkugodzinnym zbieraniu borówek zamyka się oczy i widzi borówki na krzaczkach? To ja tak miałam niedawno po pieleniu - zamykałam oczy i widziałam dłuuuugie kłącza perzu w ziemi. Warzywniak atakują mi też osty. Nie mam pojęcia, z czego rosną. Każdego jednego wyciągam za łeb z korzeniem, a one i tak z czegoś odrastają! Trawnik odpuściłam - angielski nie będzie i tak, bo ziemia nie ta, koszenie za rzadko, podlewać codziennie nie będę (jednak sumienie ekologiczne nie pozwala na taką marnację wody). Nie denerwuje mnie koniczyna w trawie, mlecze i takie inne. O kwietniki i warzywniak muszę jednak powalczyć. A jeszcze mam zamiar kwasolubne krzakowisko zrobić. No ale tam od razu pójdzie włóknina i kora. Chyba chwastom taka kwaśna ziemia mniej odpowiada, bo na wrzosowisku nie ma ich tak dużo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 26.05.2010 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2010 Szczęście, że reszta działki będzie pod korą, bo wytrzymałe jest to zielsko strasznie. Zawsze jakaś część pod ziemią zostanie i odrasta... niestety w miejscach, gdzie na korze w zeszłym roku się pojawił i mimo mojego dokładnego, na kolanach czyszczenia z wyciąganiem ( nie urywaniem) za pomocą długiego "podbieraka" prawie pół metrowych kłaczy w tym roku pojawił się ponownie..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 26.05.2010 12:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2010 niestety w miejscach, gdzie na korze w zeszłym roku się pojawił i mimo mojego dokładnego, na kolanach czyszczenia z wyciąganiem ( nie urywaniem) za pomocą długiego "podbieraka" prawie pół metrowych kłaczy w tym roku pojawił się ponownie..... ale może chociaż mniej go jest...? Pociesz nas trochę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 26.05.2010 19:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2010 Optymistki. On i tak zawsze odrośnie, jeno kwestia kiedy i w jakiej ilości. Dzisiaj także dowodnie sie o tym przekonałam na polu i w ogrodzie. I tak dzień był bardzo przyjemny, pogoda nam się jeszcze nie zepsuła, udało sie wysuszyć dwie tury prania, posadziłam troche kwiatów z rozsady, dziecko skosiło w lasku trawę po pas, więc jest OK. I nawet kolejne chlebki ładnie się upiekły. Jutro jadalnia musi zostać doprowadzona do kwitnącego stanu, bo od piątku musi przyjąć gości. Żeby sobie uprzyjemnić sprzątanie chyba napalę tam w kominku, zawsze to przyjemniej. Lecę, bo padam na twarz, strasznie zmęczona jestem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 26.05.2010 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Maja 2010 dobry wieczórDPS-ia Ty pracoholiku;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 27.05.2010 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2010 A jakby tak tego perza tak pędzelkiem zrandapować? Każde ździebełko pomalować? Czy wciągnie do korzeni i "zarazi" sąsiednie roślinki? Taka jedna znajoma z targu mnie przestrzegała, że tak będzie, ale właściwie jak by się to mogło stać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 27.05.2010 08:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Maja 2010 A jakby tak tego perza tak pędzelkiem zrandapować? Każde ździebełko pomalować? Czy wciągnie do korzeni i "zarazi" sąsiednie roślinki? Taka jedna znajoma z targu mnie przestrzegała, że tak będzie, ale właściwie jak by się to mogło stać? Jak masz nie za dużo perzu to jak najbardziej - to najlepsza (choć nieekologiczna) metoda. Roślin dookoła nie zatruje, bo trucizna wnika przez liście do korzenia, spryskanie/pomalowanie samych korzeni nic nie da. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.