jamles 13.09.2010 13:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2010 czy do Depesi czasem Chef nie zawitał ...... też z foruma zniknął Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 13.09.2010 18:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2010 może Go śnieg zasypał albo co;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 13.09.2010 21:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2010 czy do Depesi czasem Chef nie zawitał ...... też z foruma zniknął ... jedną nogą już byłem ... ale mnie się usrało może Go śnieg zasypał albo co;) ... za kilka dni będę w Kanadzie ... skąd masz takie prognozy ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 14.09.2010 18:58 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2010 No właśnie, u.rało się... Truuuudno, poczekam jeszcze trochę, co robić, jak się kocha, to i się czeka, nie? Słuchajcie, znowu jestem urobiona, bo grzyby sypnęły jak najęte, rano poszliśmy na dwie godziny, nazbieraliśmy 2 wielkie kosze takich pięknych grzybków, potem trzeba było je oczyścić, dać do suszenia i gotowania, potem zebrać 2 wielkie skrzynie zielonych pomidorów (zaraza!!! ) i też je przerzucić i pokroić i zacząć przygotowywać konfitury z zielonych pomidorów i sałatkę z tychże, a oprócz tego jak na komendę obsypały się wielkie i piękne brzoskwinie (jeszcze nigdy takich nie mieliśmy) i też trzeba było pędzić je zebrać i jutro trzeba przerabiać te, których nie damy rady pożreć od razu... No, a pojutrze przyjeżdżają goście rodzinni, jutro zmiana turnusu, czyli jak zawsze - ruch w interesie. Kurwa, zmęczona jestem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 14.09.2010 19:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2010 DPS-ia jak ja Ci tych grzybków zazdraszczam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anna Wiśniewska 14.09.2010 19:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2010 Oj, ja też, ja też! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 14.09.2010 20:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2010 A ja się przestraszam. Ileż trzeba mieć siły, żeby tak żyć i pracować w zgodzie z przyrodą, a w dodatku z takim dobrym skutkiem. Zazdroszczę Ci tej energii, tyle przetworów narobić!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.09.2010 07:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2010 Nasze grzyby chyba jakieś wybredne są: za sucho - nie rosną, za mokro - nie rosną... Sąsiadka czasem kilka prawdziwków przynosi, ale nie są to wielkie ilości. Tylko kaniami się delektujemy. Też ich powinno być mniej, bo wiele grzybni jest pod wodą od maja, ale chyba mniej ludzi zbiera w tym roku, bo wystarczy się wybrać na 15 minut i już jest obiad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 15.09.2010 12:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2010 Z tą energią toi chyba mi króliczek Duracell zwalniać zaczyna, koniec sezonu mu się marzy. To prawda, że pracujemy i żyjemy w zgodzie z pryrodą, ale czasem to daje w kość trochę. Nie narzekam, sama to wybrałam, ale czasem lubię sobie pogadać... Grzybów nadal pełno, nie mam czasu dzisiaj lecieć po nie, ale chociaż Sołtysa może wyślę, bo wczorajsze już przerobione, siatki czekają na nową partię do suszenia. No to lecę, dzisiaj jeszcze dozbierałam brzoskwiń i koniecznie muszę coś z nimi zrobić! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aka z Ina 15.09.2010 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2010 zazdroszczę tej energii i siły...mnie brak słońca dobija...spałabym tylko..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 15.09.2010 18:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2010 W piątek chyba pojedziemy do teściowej, której też brzoskwinie obrodziły. Pewnie masz jakieś tajemne przepisy na brzoskwinki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 15.09.2010 18:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2010 A ja w ramach "wypoczynku" wybieram się na szkolenie, zawsze to jakaś odmiana (ktoś z Was może jest z Łodzi?)! Depsia, a kiedy kończy się u Cię sezon, we wrześniu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 15.09.2010 18:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2010 Te, a Ty się nie wyrażaj:D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 15.09.2010 21:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2010 cześć Dochtór Lezę się pakować ... wylatam na kilka dni się ochłodzić do Toronto ... u mnie to pierdzielone lato nie chce się skończyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
19501719500414 16.09.2010 03:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2010 cze Szef, u Ciebie lato nie chce się skończyć, znasz to powiedzenie, że są dwie pory roku, lato i ciulato, u nas jest cały czas ta druga pora Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.09.2010 04:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2010 (edytowane) Czeee, Dochtór! U nas sezon zwykle kończy się mniej więcej pod koniec października, więc ja już bardzo chcę, żeby listopad był... Pawełku, złóż życzenia i od nas! Z brzoskwiniami to zwykle robię najprościej na świecie - zalewam brzoskwinie wrzątkiem, obieram ze skórki, pestkuję, potem do gara, smażę z dodatkiem cukru, sypię tyle, żeby nam smakowało - i to wszystko. Oczywiście daję do słoików i apertyzuję! Edytowane 16 Września 2010 przez DPS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sure 16.09.2010 05:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2010 Te, a Ty się nie wyrażaj:Dże niby ja? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 16.09.2010 06:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2010 Eeee, konfitury czy inne takie to mi nie odpowiadają. Rzadko jemy, wolę czasem kupić słoik niż robić. Brzoskwinie wolę w formi połówek zalanych syropem, ale one czasem wychodzą takie fajne twarde, a czasem rozglajdane. Od czego to zależy? (Sama nie robiłam, opisuję te "dostane" od kogoś). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 16.09.2010 15:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2010 Nie wiem, od czego zależy, przypuszczam, że jeśli króciutko się je gotuje i do tego nie są przejrzałe na drzewie (jak przejrzały, to już twarde nie zrobią się z powrotem), to będzie OK. Dochtór, Ty byś zadzwonił albo co, nawet nie wiem, jak Wam spotkanie się udało i co z tym chlebem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 16.09.2010 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Września 2010 cze Pracusiu:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.