Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Hm - nie jest odchudzający, to prawda, no ale jak ja miałam gościowi takiemu podac jakąś chudą kruszącą się kwaśną pulpę? ;)

Gości nie odchudzamy, nieeeeeee....

 

Zaraz tam "narozrabiałaś".

To Sołtys sie zaklinował, bo szafę przesunął i potem nie mógł przez wejście wejść ani wyjść! :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To widzę, że nie ja jedna dzisiaj się byczyłam. Od razu mi lepiej!

W ogródku nic się nie dało zrobić. Niebacznie otworzyłam gębę, coby sąsiadkę przywitać, jadąc na rowerze pod wiatr. Jak mi do gęby nawiało, to mnie dobre 10 cm nad siodełko podniosło! W domu małe conieco ogarnęłam, pranie (trzecie w tym tygodniu - jutro będzie czwarte) zrobiła pralka (żeby jeszcze tak ładowała się sama oddzielając kolory, potem wieszała, zdejmowała, skłądała i do szaf odnosiła, a niektóe prasowała...) i tyle.

 

A co do serów, to ja też mam ulubiony w wersji tłustej (dla chudych dzieci) i półtłustej (chudej nie ma, zresztą jak mam jeść takie niedobre, to wolę wcale). ALe najlepsiejszy to moja babcia przynosiła z targu od "swojej" pani. Reeeweeelacyjny był!!! I na pewno tłusty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gwoździk, ja tam nie wiem, o co Ci chodzi.

Jako rasowa kobieta, mam więcej radości, jak nie może wyjść. :cool:

 

Jutro mi wychodzi, że tez kontestować pozostaje - ma wciąż wiać.

Z tej kontestacji całej to uszyłam dwie z czterech zasłon do pokoju w domku, bo singera nie wywiewało.

Ja to kaszalot, poszłam na dwór na chwilę, ale wtedy to nawet wiatr zwątpił.

Też na chwilę.

:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko pełnotłusty jest mniam a najlepiej z mleka od krowy:lol2:

W sumie to nie jest dziwna wypowiedź w czasach, kiedy można kupić masło zrobione wyłącznie z tłuszczów roślinnych albo "bitą śmietanę" nie zawierającą grama śmietany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agduś no niestety teraz to trudno kupić mleko od krowy, ser z mleka od krowy i tak dalej:( jak moja babcia miała krowę to mleko było białe, z sera jak zrobiłaś oponki albo leniwe pierogi to puchate i mięciuśkie były a leniwe to potrafiły 3 razy takie urosnąć jak na stolnicy, a kwaśne mleko co je łyżką można było kroić i tak sobie warstwami w garnuszku leżało bo trudno było je rozmieszać, a maślanka z drobniutkimi złocistymi grudeczkami masła ludzie jak ja tęsknię za tym:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za maślanką najmniej, ale kwaśne mlekoooo!!! I ten ser od babcinej pani z targu! Taki pyszny był!

 

Niedawno w Opolu widziałam automat z niepasteryzowanym mlekiem. Można było sobie wybrać butelki o różnej pojemności, szklane albo plastikowe i automat napełniał je mlekiem. Nie skorzystaliśmy, bo mielismy już wyjeżdżać i by się zepsuło nieprzegotowane. Zresztą czy takie z automatu to od krowy jest? Na targu baby handlują mlekiem, masłem i śmietaną, ale raz jajka od nich kupiłam i zbuki były. To i tych mlecznych się boję kupować, bo to od zaufanej baby tylko można kupić. Ciocia ma taką na Kleparzu i od niej bundz, bryndzę i oscypki kupuje. Inne też miewają dobre, ale czy czyste? Ja czasem kupuję, ale na Kleparz to mam kawałek drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o tym automacie to ja widziałam reportaż i wedle niego to tam ma trafiać świeżutkie mlycko od krowy:) czasem dostanę od teściowej sernika z sera od krowy, który to ser teściowa dostaje od sąsiadki co krowę ma jeszcze to matko jaki smak tego sernika, że duszę sprzedać można:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kwaśne mleko od krowy pijam u moich górali. Ale nie przepadam, oduczyłam się tłustego pić. Ser też czasem robią, to skubnę. A masło mnie dają robiona a sami jedzą kupne, bo robione dzieciom nie smakuje ;) Ja lubię, jak jem chleb, bo jak teraz nie jem, to co mi po maśle?

 

DPSia, co ja u ciebie na te śniadania będę jadła, jak gości nie odchudzasz? Chyba przywiozę sobie chudy jogurcik ;(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to cza jeść

chude som letkie

 

To nie z lekkości było. To powietrze, co to mi wiatr w gębę wtłoczył, musiało jakoś wyjść... I stąd ta lewitacja.

 

kwaśne mleko od krowy pijam u moich górali. Ale nie przepadam, oduczyłam się tłustego pić. Ser też czasem robią, to skubnę. A masło mnie dają robiona a sami jedzą kupne, bo robione dzieciom nie smakuje ;) Ja lubię, jak jem chleb, bo jak teraz nie jem, to co mi po maśle?

 

DPSia, co ja u ciebie na te śniadania będę jadła, jak gości nie odchudzasz? Chyba przywiozę sobie chudy jogurcik ;(

 

Bo prawdziwe masło ma taki specyficzny smaczek. Pamiętam, że dawno temu sklepowe też tak smakowało. Ja czasem lubię do chleba, ale nie zawsze. A moje dziecka wolą masmixy i inne takie wynalazki! Kupuję im czasem, ale nie za często. Najczęściej mixełko, bo się łatwiej smaruje niż masło, albo jakieś "osełkowe" z nadzieją, że to, co napisane na opakowaniu, to prawda.

 

następna

:(

Bo to zaraźliwe jest.

Ja chwilowo mam kryzys woli i motywacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dochtór - no co zrobić, przecie człowiek nie może jak kaszalot jakiś wyglądać, a i zdrowie na tym cierpi. :(

Ewa - coś wymyślimy, najwyżej sałatą będziemy Cię karmić. ;)

 

U nas już się trochę z rana wiatr uspokoił, to jest nadzieja i dla tych bardziej na wschód.

Zaczyna trochę słońce sie pokazywać, więc planuję wreszcie zakończyć malowanie w jednym pokoju w domku. ;)

Może Sołtys dzisiaj da radę trochę w pole wyjechać, kultywator musi po polu wreszcie pójść.

I w sumie to powinnam zdjęć trochę zrobić, dziennik budowy pouzupełniać.

Może nie zapomnę. :lol2:

 

Boszsz, pomidory powinnam popikować, porosły już krzaczory całkiem spore do pikowania, a brakuje mi doniczek i pojemników po jogurtach i śmietanach! :cry:

W skrzynki plastikowe je powysadzać, czy co...?

Takie skrzynki do owoców znaczy, nie doniczkowe.

W takich skrzynkach pełno otworów, to odpływ wody byłby, a i łatwiej potem nosić się z nimi do hartowania na dwór.

Ma ktoś lepszy pomysł? :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...