Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jakem ślepa, to i wślepiam się, tak? :mad: ;)

Upaaaaałłłłł...

 

Nawet do ogrodu nie dałam rady po śniadaniu pójść i coś zrobić, awykonalne. :(

Ha, koza w sypialni stoi zamontowana! :cool:

Ruła jej przez ścianę do drugiego pomieszczenia idzie i tam Mojny dzisiaj będzie kontynuował.

Bo chciałam, żeby w tamtym pomieszczonku (maleńkie takie) rura grzała, na pewno ogrzeje wystarczająco. :lol:

Yaaaaayyyy!

 

Pozostaje odmalować sypialnię i posprzątać, tfu, na psa urok. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wusia - ja Sołtysa przez ponad 20 lat tylko 2 razy wykopałam, jak się urżnął w biedronkę. :lol2:

Lamentnik - ładne, muszę zapamiętać! :lol:

 

Pawełku, cos taki zdziwiony?

Dzisiaj 36*C w cieniu pod filarami domu... :(

W nocy ma być 22*C.

To nie są komfortowe temperatury, o nie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadrobiłam zaległości i już wiem wszystko o dziurkach oraz możliwościach Sołtysa po orkiszu.

 

Widzę, że mnie piękna pogoda ominęła i tylko komary po niej zostały. Narzekałam, że w Chorwacji gryzły... Jeżeli tam gryzły, to co tutaj robią??? Znów po południu nie da się wyjść z domu!!! W ogródku chwastów od metra, znów nasiona zdążyły zawiązać i wysypać, za rok powtórka z rozrywki... Właściwie to nie mam po co się spieszyć z pieleniem - co miały zrobić, już zrobiły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha! Czekałam na Ciebie z tym!

Lampa dotarła, ma tylko małe peknięcie na tym szklanym przezroczystym kloszu i bardzo mi się podoba - dziękuję! :lol:

Andrzej doprowadził nas do czarnej rozpaczy swoim sposobem pakowania - usunięcie pianki bez uszkodzenia lampy wydawało się być właściwie niemożliwym...

Niemniej w końcu ją odpakowaliśmy, a pęknięcie nie wiem, czy powstało w czasie drogi czy w czasie rozpakowywania. :lol2:

I tak zazwyczaj posuwam się do pewnego "barbarzyństwa" i akurat tej części lampy wcale nie używam, bo żarówka energooszczędna nie chce się w niej mieścić. :lol2:

W każdym razie - dziękujemy, spisaliście się na medal!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Was doprowadził do rozpaczy? A co ja mam powiedzieć??? Nie wspomnę z litości o sposobie pakowania, napiszę tylko, że piankę mieliśmy na podłodze w salonie i jadalni, stole, fotelu, narzutach, ścianie, telewizorze, półkach, książkach, kotach...

No ale cieszę się, że lampa dotarła w całości (prawie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No jeżeli 36 to nie jest komfortowa temperatura, to co diaska jest komfortowe????? Ja w każdym razie jestem cała szczęśliwa - w poprzednim wcieleniu pewnie salamandrą byłam ...

P.S. ... a dlaczego "w biedronkę" się urżnął a nie w żuka, na przykład ...????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Depsia pisze, że w biedronkę tzn. że w biedronkę - przecież ona wie najlepiej.

Sołtys błąd zrobił. Gdyby się urżnął w żuka, to może by go z łóżka nie wykopała:rolleyes:

 

U mnie o 21:00 było 27*C (w dzień nie wiem - bałem się na termometr patrzeć)

Edytowane przez Yeti
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona na pewno udaru dostała!

Agduś - jakim sposobem, na miłość boską, Andrzejowi udało się tę piankę wszędzie umieścić? :jawdrop:

Tak czy siak, miejsce dla lampy zostało juz wyznaczone i jak tylko Sołtys znajdzie chwilę czasu, to ją zamontuje. ;)

 

No jak to dlaczego na biedronkę?

Bo ani rączką, ani nóżką!

Tak Melchior Wańkowicz mawiał, a to mąąąąąądry człowiek był!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A biedronka to nie może ani rączką ani nóżką? Bo te, które obserwowałam, nóżkami wywijały dziarsko (rączkami nie, bo nie miały).

Jak się Andrzejowi udało? Zakryjmy to zasłoną milczenia... W każdym bądź razie wesoło było...

A gdzie mozna poczytać o tym urżniętym w biedronkę? Bo ja nie w temacie jestem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile mnie pamięć nie myli, to było albo w "Zielu na kraterze" albo w "Króliku i oceanach", kiedy opisywał swoje warszawskie życie przedwojenne na Żoliborzu.

Chyba jednak "Ziele na kraterze".

Że czasem miewał zwyczaj spraszać gości i potem niektórzy bywali urżnięci na biedronkę - leży na grzbiecie i ani rączką, ani nóżką. :lol2:

W ogóle, Wańkowicza bardzo polecam, cudowna lektura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...