DPS 21.11.2011 10:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Rzucaj, w końcu Twojego chowu, na własnej ziemi chowane, nie? Ambercia - otóż to własnie, wszystko zależy od tego, jaka to wyjścióweczka była! W tej Hameryce to porcje jak dla konia jakiegoś w fast foodach dają, strach się bać! Braza - jako, że bardzo nie chcę Twojego zejścia, to obiecuję, że koścista nie będę! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gagata 21.11.2011 14:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Te wszystkie przysiady (?) wystarczą mi w zupełności jako ... uhonorowanie Jednak to miło wrócić w stare (bez obrazy..) klimaty! I zobaczyć, że - jest jak było . Jakoś czasy takie nastały, że mniej nas nosi (z konieczności) więc z wielką przyjemnością wpadam do Depsiowe progi. Pozdrowienia dla Reszty Towarzystwa oczywiście !! Planuję bywać częściej (to eufemizm w tej sytuacji chyba? czy co innego?)..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 21.11.2011 19:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Która jadała w amerykańskim fastfoodzie? Tak z ciekawości pytam... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 21.11.2011 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Która jadała w amerykańskim fastfoodzie? Tak z ciekawości pytam... mnie chyba nie podejrzewasz, prawda? ale doswiadczenie mamy z super-sizing America. Nie mniej przywolam cos ciekawego http://www.divinecaroline.com/22177/49492-portion-size-vs-now Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 21.11.2011 19:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Nie, Ciebie nie podejrzewam. Właśnie policzyłam, że w klasie mojej najmłodszej córki pięcioro dzieci na dwadzieścioro czworo ma nadwagę (tak na oko). W tym jeden chłopiec na pewno jest otyły. Tenże chłopiec wpie...la codziennie paczkę czipsów, które dostaje od mamy jako dodatek do drugiego śniadania... Z czego jeszcze składa się śniadanie, nie wiem. O tych czipsach meldują ponoć rodzicom inne dzieci rozgoryczone, że one nie dostają. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 21.11.2011 19:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Agdus nie mam dzieci, wiec doswiadczen mi brak. A to nie jest teraz tak, ze dyrektorzy szkolnych placowek maja prowadzic rozne akacje pro-zdrowotne ? Slyszalam o wynikach kontroli NIK-u w szkolach wlasnie w zwiazku z zaleceniami wprowadzania procedur zdrowego odzywiania i aktywnosci wsrod dzieci. Skoro kontrola NIK byla, to musza to chyba byc jakies oficjalne zalecenia? Rozumiem, ze na rodzicow wplywac sie za bardzo nie da (w koncu nawet tutaj na forum mamy takich, co to mysla, ze jak wieprza w smalcu z tarta bulka, smietana i majonezem utopia to jest gitesik i zdrowo ) no ale przynajmniej szkolne sklepiki powinny byc bardziej light, a nauczyciele bardziej wrazliwi na zawartosc lunchbox'ow ... BTW jak juz smiece u Gospodyni to sie pochwale, ze przywiezli nam lustro do przedpokoju ... I pomyslec, ze czekalam na to cudo 4 miesiace Cztery miechy przegladania sie w piekarniku, albo w szybie od prysznica ... no ewentualnie moglam zastopowac winde i tam sie do woli i w pelnej krasie oblookac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 21.11.2011 19:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 No, takie czteromiesięczne lustro to musi być cudo! Nauczyciele nie mają żadnego prawa wpływać na rodziców. Rodzice również nie mają prawa wpływać na zawartość sklepików. Próbowaliśmy, ale bezskutecznie. "Sklepik prowadzi firma zewnętrzna" - formułka, która wszystko załatwia. A w sklepiku syf, który trudno sobie wyobrazić!!! Jedyne wyjście, to uświadamianie dzieci i, na wszelki wypadek, niedawanie kasy do szkoły. Przyznam jednak, że moje dziecka dostają oprócz kanapki i owocka coś słodkiego, coby ich nie kusiły jadalne pieniądze, kolorowa wata cukrowa w pudełkach i oranżadka w spray'u. No ale one grube nie są, to mogą słodkie jeść czasem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 21.11.2011 20:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 No i "cos slodkiego" pod kontrola swiadomego Rodzica to nie bedzie cala czekolada, duza paczka piernikow, czy pol kilograma chalwy "na raz", tylko cos na zab Ja tam mysle, ze wszystko jest dozwolone, aby tylko bylo z umiarem i rozsadnie. No ale z drugiej strony juz teraz mamy niezly business booming na produkty i uslugi, ktore maja skutecznie odchudzac I tak z jednej strony ludzie traca kase na nadprogramowe objadanie, a z drugiej na usuwanie skutkow tych pierwszych wydatkow A Depsia zaraz przyleci i mnie mietlom przegoni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 21.11.2011 20:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Cię nie przegonię, ale jakbyś jaką fotę tego lusterka wrzuciła, to byśmy podziwiać mogły... Te wieści o megaporcjach to u mnie też z super sizingu amerykańskiego. Boszszsz, o ile dobrze pamiętam, to w porcji dużej jest np. dwulitrowy "kubeczek" z colą! Nawet jeśli sklepik prowadzi firma zewnętrzna, to szkoła ma absolutnie prawo zaznaczyć, jakich towarów na swoim terenie nie dopuszcza. Gdyby iść tokiem takiego tłumaczenia, to i narkotyki w sumie mogliby żenić, przecie firma zewnętrzna, szkoła nie ma wpływu. A co do słodkiego w sklepikach - owszem, nie zabronione, ale są zalecenia NIK czy ministerstwa i szkoła ma obowiązek ich przestrzegać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 21.11.2011 20:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 No popatrz, jak my podobnie myślimy! Ja też używałam argumentu o narkotykach. Nic z tego! Szkoła nie może teraz niczego się domagać, bo umowa zawarta, a w niej żadnych zastrzeżeń. Przynajmniej tak brzmi oficjalne tłumaczenie. A ja mam w de! Nie będę się szarpała więcej, bo moje dziecka tego nie żreją, a skoro innym nie zależy, to ich problem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wu 21.11.2011 21:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 ja też wolę dać dzieciowi "kontrolowaną" słodycz żeby chcicy nie miał na paskudztwa niż żeby wyposzczony pchał do paszczy co popadnie;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 21.11.2011 21:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Agduś, to zależy od dyrektora. U mojej córki na wyraźne życzenie derekcji zniknęły chipsy a są dostepne jabłka w cenach bardzo niskich (dopłaca ktoś, czy sad ma własny?) i kanapki bez majonezu za to zielono-czerwone. I dzieciaki o dziwo kupują. A co do hameryki przypomina mi się moja koleżanka - anorektyczka. Rozmiar miała 32, skóra i kości. Wyjechała do USA na stypendium a jak wróciła po roku, rozmiar miała na oko 46. Stwierdziła, że sama nie wie, co się tam działo - stres czy to żarcie, ale płakała i tuczyła się. Po powrocie zjechała ale już do normalnej 40 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 21.11.2011 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 Wiem, że to zależy od dyrektora, ale po naszym nie spodziewam się żadnych działań. Mam dosyć kopania się z koniem w nieswoim imieniu, więc skończyłam temat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 21.11.2011 21:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 ... A co do hameryki przypomina mi się moja koleżanka - anorektyczka. Rozmiar miała 32, skóra i kości. Wyjechała do USA na stypendium a jak wróciła po roku, rozmiar miała na oko 46. Stwierdziła, że sama nie wie, co się tam działo - ... ... u mnie (chyba) nie jadła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 21.11.2011 22:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 ... ... w koncu nawet tutaj na forum mamy takich, co to mysla, ze jak wieprza w smalcu z tarta bulka, smietana i majonezem utopia to jest gitesik i zdrowo ... ... ... noooooooooooo ale z jakimiż zdrowymi dodatkami ... "ogórki kiszone faszerowane zasmażanymi buraczkami" ... no ale ja tam z tak wyrafinowanymi smakami nie śmiem dyskutować ... jeżeli ktoś lubi, to może nawet z papilotami wkręconymi do doopy chadzać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Moose 21.11.2011 23:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Listopada 2011 no ale ja tam z tak wyrafinowanymi smakami nie śmiem dyskutować ... jeżeli ktoś lubi, to może nawet z papilotami wkręconymi do doopy chadzać Szefie, przeginasz...:rotfl: Znów monitorę trza czyścić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 22.11.2011 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 O matko, a ja tak czytajac kiedys "smaczny watek" myslalam, ze w osamotnieniu swoich spostrzezen jestem Moze dlatego, ze te "smakowitosci" stanowia swoisty monolog z nielicznym, aczkolwiek zauwazalnym aplauzem jakiejs matki-Polki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jamles 22.11.2011 08:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 czas na drugie śniadanie ...... majonez też będzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
braza 22.11.2011 10:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 Bardzo lubię majonez, bardzo lubię wieprzowinkę, bardzo lubię wołowinkę i kindziuka uwielbiam, szynka musi mieć odrobinę tłuszczyku bo inaczej jest zwykłym papierem zmielonym razem z zawartością .... Ale lubię też pomidorki, sałatki, surówki, nie lubię czipsów, chociaż to tałatajstwo jest jak choroba - weźmiesz jednego i za chwilę pożresz wszystkie!!! A w sklepikach szkolnych sprzedają świństwo i nikomu to nie przeszkadza - ja podobnie jak Agduś mam to gdzieś, bo dziecię moje tego świństwa nie kupuje.Ale se pogadałam .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Chef Paul 22.11.2011 15:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Listopada 2011 ... nie lubię czipsów, chociaż to tałatajstwo jest jak choroba - weźmiesz jednego i za chwilę pożresz wszystkie!!! .... ... uwielbiam Tostitos - z salsą, dodatkową porcją jalapeno i ukwaszoną smietanką - nie ma lepszej "zagrychy" do tequila ... w sklepichach szkolnych jednak bym nie polecał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.