Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

Ja tam lubię kapustę, ale rozumiem, że Ewa patrzeć nie może, jeśli była zamiast jedzenia. ;)

 

Staram się stosowac teraz MŻ i jeść chude i nie słodzić... bleeee...

 

nie lubisz nieslodzonego? Kup stevie. Mozna ja dodawac do zimnych i goracych plynow, mozna stosowac do pieczenia i gotowania :-) Najwazniejsze, ze jest bezpieczna, ma wlasciwie 0 kalorii i doskonale slodzi.

 

Kapuste tez uwielbiam :D Mloda czy kwaszona nie wazne! Kazda pyszna byleby bez zasmazek i innych dodatkow. A bigos tez robie! Low-fat, na duszonym udzcu z indyka (bez skory), troche chudej, duszonej wolowiny, z dodatkiem sliwek, grzybow (z Depsiowego kredensu najlepsiejsze :yes:) i wytrawnego wina :D Pychota i cale mnostwo protein o wspanialym smaku nie wspominajac :stirthepot:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Kurczę, narobiłyście mi smaku na taką młodą kapustkę... poszatkowaną, posoloną i zeżartą częściowo w tej postaci a częściowo ze śmietanką (w wersji light z jogurtem greckim).

 

Chciałam nieśmiało powiedzieć, że jogurt grecki wcale nie ma mniej kalorii niż chuda śmietana, a już o niebo więcej niż zwykły jogurt. Piszę bo sama byłam koszmarnie rozczarowana, gdy przechodziłam na dietę................. kiedyś..................

Sorki za rozczarowujące wiadomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musze coś dodać w temacie kulinarnym (przepraszam słabsze nerwowo osobniki ;-) ). Kiedy się zaczynają te zimniejsze dni, czyli tak koło listopada własnie - nachodzi mnie NIEODPARTA chęc na ... galaretkę z nóżek. Wieprzowych rzecz jasna. No i właśnie teraz ją mam. Ach, cóz to jest za smak! Z dużą ilością czosnku wrzuconego juz po zakończeniu gotowania. I ja, która w dzieciństwie byłam niejadkiem, nie cierpię tłustego mięsa i w ogóle mięsa nie jestem w stanie zjeść zbyt dużo - przy takich nóżkach.... staje się inna osobą! ....zupełnie jak swego czasu Wiesław Gołas... Pamiętam jak jeszcze mój tato (już niezyjący), kiedy miałam niewiele ponad 10 latek, robił w domu taka galaretkę ... jak gotował te nóżki godzinami ... w całym domu PACHNIAŁO! A potem siedzielismy przy stole w towarzystwie strasznej sterty mięsno-kościano-warzywnej, tata obierał mięsko oraz inne dobra i wrzucał to wszystko do wywaru a ja ...... wysysałam kosteczki! Ja, która wtedy słabłam na widok tłuszczyku przy szynce! A teraz robię sobie sama taką galaretkę i jest to coś, co uwielbiam. Ale tylko jesienią i zimą :-) A - jeszcze coś - tata zawsze robił ostatnią miseczkę z samą prawie galaretką, bo juz mięsko itp się kończyło - i to była moja ulubiona miseczka. Edytowane przez Gagata
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Gagata jaki sugestywny opis :-) Oczyma wyobrazni widze mala dziewczynke, z blond warkoczykiem, rozowymi kokardkami, slodkimi paputkami w misie-patysie na nozkach, ktora z anielska minka z wielkiego kotla zgrabnie wyciaga kosteczka, po kosteczce i kazda glosno mlaszczac wysysa :-) Od czasu, do czasu spomiedzy kosteczek upychanych do rozowej buzi widac, ze rozsmakowana w kulinariach dziewuszka nie ma dwoch mlecznych jedynek, co niewatpliwie swiadczy o tym, iz czasami malemu smakoszkowi same wysysanie nie wystarczy :-P
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gagtko, opis rzeczywiście sugestywny, a już obraz narysowany przez Amber - NIE DA SIĘ nie widzieć tej dziewczynki! :lol2:

 

Stewia - to chyba całkiem niezły pomysł, muszę popatrzeć w necie!

 

Znowu pojechałyśmy z Babcią do klamociarni i szmaciarni. :cool:

Nakupiłyśmy sobie obrusów świątecznych, że ho ho! :)

I nie oparłam się kupieniu ślicznych figurek Mikołajkowych.

A jakie talerze angielskie - cuuuudo!!!

Jak znajdę chwilę czasu, to porobię foty i na bloga wrzucę, ale to trzeba najpierw wyprać te obrusy, odprasować i w ogóle.

I jaką szopkę fajną mam za piątkę!!!

Fragment miasteczka cały, z dworcem kolejowym, hotelem, kioskiem, kamieniczką, jadącym pociągiem, kościółkiem i ludzikami w miasteczku, choinkami i w ogóle!

A w domkach świeci światełko i w kościółku też, i śnieg na uliczkach leży...

Śliczna jest!

A jeszcze piękniejsza będzie jak ją odświeżę.

I cała szczęśliwa teraz jestem, a co!!! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foty będą, jak będzie czas, chcę tę szopkę doprowadzić do całkiem lepszego wyglądu, już wczoraj sporo rozbroiłam, dzisiaj Sołtys mi pomógł rozbroić resztę. :lol2:

U nas dzisiaj - ku naszemu zaskoczeniu - słonko i błękit nieba mamy! :o

Tylko zimno jest, muszę chyba w salonie w kominku w końcu napalić, bo w salonie rano 10*C. :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I słusznie, ja tez nie wchodzę!

Dzisiaj kazałam sobie napalić, zanim weszlam. No i jest ciepło w końcu także w salonie.

W sumie - jak napali tam raz na dwa tygodnie to starczy, i tak siedzimy w sypialni... :lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to fajnie brzmi "salon". Dawniej były salony. Do siedzenia rano i oddzielne na popołudnie... Potem mieliśmy wiele lat "duży pokój" a teraz znowu salony...

Też mam salon, a co. Choć czy to faktycznie salon?

A własnie, mój mąż się zabrał za obudowę kozy. Robimy jej taką ramę z bloczków BK, będą otynkowane na biało, na górze biały blat a na przodzie chcę dać listwę szeroką na 20 cm z trawertynu. I potrzebuję kute wieszaki, na których by zawisła. Takie coś w kształcie U, co jedną nóżką przykręcimy do ścianki a na siodełku będzie "położona" listwa. Ktoś widział takie coś w sklepach? Takie masywne potrzebuję i ładne żeby było, żeliwne najlepiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieszaków nie widziałam, ale w razie czego pewnie jakiś kowal zrobi.

 

Depsia, ale denerwujesz tą klamociarnią! No mówię Ci! Ja obskoczyłam wszystkie szmaciarnie w okolicy w poszukiwaniu świątecznych szmat i niczego nie znalazłam!!! A fazę na szycie mam nadal. Po tych trzech serwetkach patchorkowych na aukcję zabrałam się za firanki dla Małgo. Z rozpędu uszyłam też Magdzie, bo mi materiał został. Teraz ma zimowe - bardziej przeźroczyste, i letnie, mniej światła wpuszczające. Uszyłam wreszcie zasłonkę do Małgo, więc okno już ma ustrojone. Obrus świąteczny dla cioci to był pikuś, bo tylko brzegi obszyłam. Popełniłam też jeden wianek - dekorację świąteczną - i mam w planach kolejne. Gdyby nie jutrzejszy wyjazd do planetarium w Chorzowie, to bym pewnie uszyła nowe zasłonki do Magdy i obrusy na świąteczny stół dla nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to fajnie brzmi "salon". Dawniej były salony. Do siedzenia rano i oddzielne na popołudnie... Potem mieliśmy wiele lat "duży pokój" a teraz znowu salony...

Też mam salon, a co. Choć czy to faktycznie salon?

A własnie, mój mąż się zabrał za obudowę kozy. Robimy jej taką ramę z bloczków BK, będą otynkowane na biało, na górze biały blat a na przodzie chcę dać listwę szeroką na 20 cm z trawertynu. I potrzebuję kute wieszaki, na których by zawisła. Takie coś w kształcie U, co jedną nóżką przykręcimy do ścianki a na siodełku będzie "położona" listwa. Ktoś widział takie coś w sklepach? Takie masywne potrzebuję i ładne żeby było, żeliwne najlepiej...

 

Ja dostałam od Męża salon prawdziwy dopiero w tym roku. Tam tylko można siedzieć, ale za to elegancko jest... :lol2:

Z uchwytami i wieszakami żeliwnymi to zajrzyj na allegro, tam sporo takich rzeczy jest, sama kupowałam wieszaki żeliwne do pokoi gościnnych.

 

Wieszaków nie widziałam, ale w razie czego pewnie jakiś kowal zrobi.

 

Depsia, ale denerwujesz tą klamociarnią! No mówię Ci! Ja obskoczyłam wszystkie szmaciarnie w okolicy w poszukiwaniu świątecznych szmat i niczego nie znalazłam!!! A fazę na szycie mam nadal. Po tych trzech serwetkach patchorkowych na aukcję zabrałam się za firanki dla Małgo. Z rozpędu uszyłam też Magdzie, bo mi materiał został. Teraz ma zimowe - bardziej przeźroczyste, i letnie, mniej światła wpuszczające. Uszyłam wreszcie zasłonkę do Małgo, więc okno już ma ustrojone. Obrus świąteczny dla cioci to był pikuś, bo tylko brzegi obszyłam. Popełniłam też jeden wianek - dekorację świąteczną - i mam w planach kolejne. Gdyby nie jutrzejszy wyjazd do planetarium w Chorzowie, to bym pewnie uszyła nowe zasłonki do Magdy i obrusy na świąteczny stół dla nas.

 

Ty, ale weź nie bądź taka, pochwal się, wrzuć foty jakieś tych dzieł szyciowych!

Poza tym - w końcu mozna się wybrać do naszych szmaciarni i klamociarni, marne 4 godzinki i jesteś! :D

W sumie to możesz nawet pociągiem, odbierzemy Cię!

Ty przemyśl, takie mamy tutaj fajne rzeczy za psie pieniądze, że szok! :cool:

 

... wlazła byś ... za ładną "sumkę" i "obut" Wszystkie wleziecie :) ;-)

 

No przecie to własnie mówi w naszym imieniu. :p

Za byle co nie wejdziemy, ale za ładną sumkę... ostatecznie... może byśmy się poświęciły... :lol:

 

może nie koniecznie kowal, ale ktoś kto robi balustrady, ogrodzenia,

robią z gotowych elementów kutych, można je kupić też na allegro,

ale trzeba umieć pospawać

 

Ale co pospawać? :o

Przecie jak kupi, to gotowe chyba... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witanko Gospodyni :-) Jak tam dieta slim? Odwiedzalas juz wage, albo chociaz najbardziej opieta spodnice? I jak? Pewnie kontenta i czeka kolejnych wynikow :-)

Gratuluje cennych lupow i jak pozostali czekam na foty! Hmmm ... u nas na swieta beda "grane" tylko bialo-srebrne ozdoby, noooo ewentualnie pare navy blue dorzuce. Musze pojechac do jakiegos marketu, aby naocznie przekonac sie co swiecacego na choinke bedzie lepsiejsze: biale ledy, czy normalne biale swietelka :cool: A moze granatowe? Hmmm mam dylemata do rozwiazaniu po organoleptycznych doswiadczeniach ;)

 

W sprawie salonu to wypowiem sie tylko tyle, ze tez mam! A co! I to w bloku ... wiem, wiem zaledwie jakies 35 metrow w porywach do 40 ale jest :lol2: No ale jak dodam jeszcze kuchnie i kawalek komunikacj z przedpokoju to przestaje byc takie smieszne, he? :lol2: Ale to nie wazne. Najwazniejsze, ze mam tam jakies 24 stopienki i jest gitesik! Chyba nawet Brazunia wyrazilaby zachwyt :D

A poza tym ide wziac dluuuugi prysznic. Jestem zlachana po czubek glowy ... wlasnie skonczylam na dzisiaj eksytujace konwersacje na temat manager'skich case'ow. Ledwo zyje, a w glowie mam jakis mega balagan :bash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, no widzisz, Ambercia, dobrze, że zapytałaś, bo zapomniałąm zameldować. ;)

Po tygodniu jest 0,9 kg mniej. :lol:

Myślę, że to OK, zwłaszcza, że to nie woda, bo nie robię niczego, co prowokowałoby utratę tejże.

Tylko jak pisałam - staram się jeśc chudo, nie jem wieprzowiny, nie słodzę.

No i ruszam się. ;)

 

Na menu śniadaniowe teraz cała rodzina źre owsiankę na mleku z bananem. :lol2:

Nagadał jeden facet w tv, że owsianka długo się trawi, więc długo "trzyma" uczucie najedzenia.

A żeby z rana był szybki energetyczny kop, to bananek do tego, połowa poplasterkowana wystarczy. :cool:

Mam nadzieję, że będę tracić powoli acz systematycznie... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...