Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A co będzie na koniec wakacji?????

Bo ja bym chciała przed lepiej wyglądać, co by mnie Greenpeace do wody nad morzem nie wrzuciło...

 

No dziecko moje starsze chce we wrześniu się żenić, nie mogę spowodowac, żeby Greenpeace wzywali... :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

agdus ja sie doluje dietami bo zobacz co ja jem na co dzień:

rano o 6 czarna gorzka kawa, potem k. 10-12 śniadanie w pracy zwykle 2 kanapki z wedlina/pomidorem/jajkiem lub nie jem w ogole, bo nie chce mi sie jesc i kanapki oddaje kolegom ;) potem k. 17 powrot do domu i myslenie "co by tu na kolacje zrobic" i filozoficznie stwierdzam, ze mi sie nie chce wiec biore sok i nic nie robie. ale jak mi sie chce to jest albo zupa albo warzywa na patelnie z ryzem i indykiem, bardzo rzadko zapiekanka makaronowa. czasem kotlety z indyka z mizeria/surowka porowa/fasolka szparagowa bez zadnych sosow i inne proste i szybkie dania. co innego w weekend robie sniadanie i obiadki, kolacji zwykle nie jemy. i wtedy sobie moge pofolgowac/zrealizowac kulinarnie. ciast nie jadam (chyba ze wlasne upieke), ser zolty z umiarem, bo nie moge. tyle tylko ze w ciagu dnia podgryze jakiegos banana/kiwi/mandarynki/rzodkiewki/marchewki.

i czy ja tak duzo jem??? na diecie to bym sie dopiero utuczyła :D

Edytowane przez TAR
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tarcia - no to Ty musowo taka "gruba" jesteś jak i Braza! :lol2:

Agduś, nie dołuj się, bo nie wiadomo, ile inni (np. ja) wytrzymają.

Ile udało Ci się zrzucić po tym tygodniu?

 

Dzisiaj pierwsze jadalne posiłki w końcu mam.

Sałatka nicejska z tuńczykiem i kotleciki z płatków owsianych.

Jak je robiłam (te kotleciki znaczy), to myslałam, że będa ohydne.

Ale - o dziwo - okazały się... smaczne!

Tylko, że za radą wkurzonego Sołtysa ("patrzeć nie mogę, jak łazisz z miną taką :sick: !!!") olałam podane w przepisie przyprawy i dodałam swoje. Jak dodałam curry, więcej soli i pieprzu - jest OK. :lol:

Mój chłop to jednak mądry jest... ( w przeciwieństwie do mnie czasem) :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TAR o maaaaatko ... to nawet jedzeniem nazwac nie mozna, tylko przewleklym glodowaniem. Przy takiej ilosci i czestosci posilkow dawno bym znikla :sick: Przy Tobie dietujace Dziewczyny, to rzeczywiscie jedzenia maja full ... :popcorn: U Ciebie z opcja "kanapki oddaje kolegom a potem tylko sok" to moze jakies 100 kcal/dzien; z opacja kanpaki (normalnie full wypas ;)) i "sok na kolacje" to moze w porywach do 450 kcal/dzien a z opcja "kanpaki i "cos z patelni" to tak do 800 kcal/ dzien :o

Depsia tylko sie nie zapatrz na ten "jadlospis" :bash: Moze byc wolniej, ale z glowa i bez jojowania :wiggle:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się uśmiałam... :lol:

Sołtys mądry facet jednak jest :)

 

A ja kiedyś myślałam, że Ty masz męża i z sołtysem czasem... śpisz ...:lol2::rotfl:

Pamiętasz;) :lol:

 

No i masz... Tar mnie bojkotuje, zaglądać nie chce... tu też o jedzeniu.. Nosz w deprechę wpędzimy laskę... I nie dziwę się , że nas bojkotuje, bo jak kanapki nie je, tylko 3 mandarynki i sok, ew wieczorkiem jako to jak ma Ona wyglądać...

Nooo jak kiedyś zajadę na tą północ ... to chyba Cię nie zobaczę... ;) Taka szczuplizna mi pomacha :)

Dobrze, że masz Okrucha to jego rozpoznam....

 

Jamles... sami rybną ucztę sobie zrobimy... Tylko jak ja Cię rozpoznam???

No nic.. jakby co to w lecie mężowaty z raz w tydniu z północy wraca... ale węgorze to już wcale takie dobre nie są, bo z Chin sprowadzają.. nasze bałtyckie są OK tamte bleee... ale zawsze choćby świeży halibut , czy makrela czy łosoś są świeżuteńkie prosto z wędzarni i tyle co z haka ściągnięte i do domku przez Polskę mkną...

Latem to tyle ryby się najem, ze później mam dość na cały rok, a tych wodą utlenioną z marketów przekładanych setkę razy to nie kupuję... ojjj nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to się uśmiałam... :lol:

Sołtys mądry facet jednak jest :)

 

A ja kiedyś myślałam, że Ty masz męża i z sołtysem czasem... śpisz ...:lol2::rotfl:

Pamiętasz;) :lol:

No i dobrze myślałaś, Kochana - ja rzeczywiście mam męża.

I naprawdę z Sołtysem sypiam... :rotfl:

 

Ambercia - a gdziez ja bym tak, soczek i nie wiadomo co własciwie poza tym! :jawdrop:

Toż to naprawdę głodowa racja!

Tarcia - przecież zniszczysz sobie zdrowie, dziewczyno, tak nie mozna! :mad:

 

No. To te placki owsiane (hawerfloki smażone ;) ) mogę polecić z czystym sumieniem.

Są naprawdę smaczne, tylko trzeba wg swojego smaku doprawić.

W sumie fajna rzecz, bo przypominają placki ziemniaczane, tylko zamiast tartych ziemniaków są sparzone płatki, a zamiast mąki zmielone w młynku do kawy zmieszane pestki słonecznika, dyni i siemię lniane. :cool:

Czy na ciepło, czy na zimno, mogą być, spoko. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepisu nie dawałam jeszcze, czekaj...

No dietetyczne, bo bez ziemniaków (płatki) i mąki (pestki i siemię). ;)

 

Przepis jest taki:

 

 

Kotlety z płatków owsianych

100 g płatków owsianych, 1 cebule, 1 łyżka pestek dyni, 1 łyżka nasion słonecznika, 1 łyżka siemienia lnianego, 1 jajko, 1 łyżka ulubionych ziół i natki pietruszki, sól, pieprz

Sposób przygotowania: Płatki zalać w misce wrzątkiem tak, aby przykrył płatki - odstawić na 10 minut, żeby się rozkleiły. W tym czasie usmażyć do miękkości drobno pokrojoną cebulę na oleju i rozdrobnić pestki w malakserze oraz pokroić natkę. Do płatków dodać cebulę, pestki, natkę, jajko i przyprawić do smaku pieprzem i solą. Formować małe, dość płaskie kotleciki i smażyć na chrupiąco na oleju. Można panierować w innych pestkach lub płatkach. Kotleciki podawać z ugotowanymi buraczkami.

 

Pieprzu i soli dałam sporo, do tego jeszcze dorzuciłam trochę curry. jak dla mnie - rewelacja! ;)

Ciasto ma konsystencję jak ciasto na placki ziemniaczane, tak też je smażyłam. :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W życiu nie chciałoby mi się tych placków zrobić, za dużo zachodu ... Taka karkóweczka na ten przykład to pikuś - raz dwa i jest, a jaka pyszniutka!! Co Ty Depsia wiesz o kotletach ....;)

Zazwyczaj jadam śniadanio-obiad tak kole 13-14 .... Ambercia mnie przeklnie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A'propos jedzenia, odchudzałam się 2 dni. Dziś przyszłam z pracy baaardzo biedna i pozałaowałm siebie i wrąbałam 1/3 czekolady (dużej!). A na obiad były mało dietetyczne naleśniki z serem. słodkim. Mniam...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...