Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wusia, to do nas przyjeżdżaj! Nasze psice jak znalazł do wspólnej zabawy. Kraków do zwiedzania blisko, Wieliczka też, w góry niedaleko, a po południu spacerek po puszczy piechotką albo na rowerkach...

Moja psica na wyjazdy się nie nadaje, bo ledwie poza swój teren wyjdzie, a już zdenerwowana i od nogi nie odchodzi na krok. Obcych psów na swoim terenie niby nie lubi, ale kiedy znajdę przyprowadziłam, to jakoś nie chciała go zjeść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój pies wyjazdowy totalnie;) nie szczeka w ogóle, nie zaczepia, bawić się chce z każdym psem tylko te wasze kurdupelki;) to by długo między łapami szukać musiała:rotfl:

 

 

baaardzo smieszne, no baaardzo ... zaraz TAR i Arnike zwolam i bedzie tak http://emoty.blox.pl/resource/emotka_2155.gif

;) :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Emi jakich jest gabarytow? York oczekiwal wsparcia od swojego wlasciciela. Stad ustawianie sie za przewodnikiem. NIe kazdy pies chce zawierac "przyjaznie" z innymi psami. Nasza Maja przez wiele lat byla bardzo intensywnie szkolona. Dla niej jedyna, najlepsza i niezastapiona atrakcja jestem ja ;) Nie zawiera "znajomosci" z innymi psami, nie podchodzi do innych ludzi. Nie jest absolutnie psem lekliwym, ma bardzo silna osobowosc, ale jej grupa to ona i ja :-)

Plusz jest zupelnie inny. Gdy wracam z Maja ze spaceru, wita sie z nia a potem ze mna. Zawsze szuka na poczatku jej, a potem mnie. Od dziecinstwa wychowywal sie w stadzie psow i to one stanowia dla niego grupe. Nie mniej zawsze jest posluszny i reaguje blyskawicznie na komendy.

W chwilach zagrozenia, oba psy oczekuja wsparcia od nas, wlasnie poprzez wycofanie sie za nasze nogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no Aguś ja to się do Ciebie wybieram wszak lanie dostać musisz:P

 

Ambercia no zarąbiście śmiesznie by to wyglądało bo jej łebek to tak mniej więcej jak Twój psiak:rotfl: zakładając że Twój psiak waży kole 2 kg to z mojej by ich wyszło jakieś 20 lekko:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emi to leonberger, jak Wusiowe maleństwo. Zresztą to Emi natchnęła Wusię do posiadania leosia. Przyjechaliśmy na budowę Wusi, Emi wysiadła z bagażnika, pobiegała chwilkę, przeskoczyła rów i górkę piechu z właściwym sobie wdziękiem i... Wusia musiała mieć leosia. Zresztą nasza sąsiadka ma trzyletnią leosię... też na skutek obserwacji Emi na spacerkach.

York mojej koleżanki na pewno nie miał tak głębokich przemyśleń. Nie jest w ogóle wyszkolony. Niedawno im uciekł i dwa tygodnie był poza domem. Na szczęście ktoś go znalazł i się nim zaopiekował, bo by zamarzło maleństwo! I co? Tydzień po powrocie znów się poszwendał gdzieś podczas wieczornego spaceru. Na szczęście go znaleźli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak Karo by zareagował na obcego psa na swoim terenie.

Jak nam kiedyś wylazł sam na wieś to wrócił pogryziony i ewidentnie było widać, że szło na ostro.

Jeśli widzi jakiegoś psa pod płotem, od razu cały się jeży i dostaje szału. :(

Nie zaręczyłabym za niego.

 

Cholerka, po co komu ten wiatr?!

A tak było wczoraj pieknie, słonecznie, cichutko, ciepło!

Nie mogło to tak zostać...?

Oby tylko prądu nie brakło u nas, jak najczęściej przy wiatrach bywa. :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Póki co, spokój jest. Zagrała w Detektywach we wtorek, w środę była na kastingu do kolejnych. W przyszłym tygodniu ma kasting modowy i jeżeli ją wybiorą nagranie do Detektywów.

 

O ile dobrze pamiętam, to pies w gościach u Sołtysostwa już był i nikt nikogo nie zagryzł (pomijając fakt, że Gospodyni chciała zagryźć gości). Może więc nie taki Karo straszny, jak go malują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zagryzł, bo Karo był zamykany.

Jak mówię - nie zaręczę, a poza tym to nie jedyna przyczyna, o czym gdzieś tam dość obszernie pisałam.

 

Uff, skończyłam projektowac zaproszenie na ślub, teraz trzeba wysłać młodym do akceptacji i brać się za wydruk i dystrybucję.

No i wczoraj 4 siatki uszyłam, jeszcze chcę nanieść na nie wydruki, ale to może jutro, bo strasznie toto smierdzi (nitro) i trzeba jakoś na świeżym powietrzu, dzisiaj już mi się nie chce.

 

No i jeszcze muszę opracować metodę szybkiego naklejania kokardek na te zaproszenia, uprzednio te kokardki uformowawszy i skleiwszy. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...