Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

no mówiłam ,że tego się leczyć nie da ...trza polubić :)

... szczególnie po dobie która czasami trwa 36 godzin :) ... lub dwunasto-dniowym tygodniu :)

 

Wisieć?

I żeby nie było, należę do tych, których też boli. Najfajniej rano... głowa idzie, d...a nie chce...

...

problem w tym, że nie mogę określić terminu "rano" ;)

Edytowane przez Chef Paul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaostrzenie dotyczy odcinka szyjnego lub piersiowego, pewności nie ma, bo ból wędruje sobie w górę i w dół.

Rwa kulszowa jest mi dobrze znana, ale tego to się nie boję, jak Ewa pisze, daje się coś zrobić.

Dopiero dzisiaj zaczynam odzyskiwać troszkę nadziei, że stan ostry mi odpuści, bo boli dalej, ale jakoś łatwiej mi znieść...

U mnie najgorzej wieczorem boli ta góra, rano jako tako, a wieczorem nie sposób w żadnej pozycji, a zaśnięcie jest duuuużą sztuką, bo tak wszystko napierdziela.

Myślę sobie, że podejmę jednak walkę, ortopeda mówi, że to zapewne dysk.

Przecie można próbować rehabilitacji i ćwiczeń, poza tym dobry kręgarz...?

dwa razy już mi kręgarze z kręgosłupem pomogli w sposób absolutnie cudowny, tylko, że to było ostatnio 15 lat temu i ten kręgarz (przy okazji wykształcony lekarz specjalista chirurg, imigrant - Polak z Kazachstanu) wziął i umarł... :(

Straszliwie mi szkoda, bo poprzednio były bardzo podobne objawy, 6 tygodni męczyłam się jak potepieniec, a on rozmasował mi trochę mięśnie, kazał wstrzymać oddech, wcisnął ten krąg na miejsce i ... działało bez zarzutu do tej pory!

Boszsz, żeby takiego drugiego znaleźć...

 

Dzisiaj zaczęłam się trochę poruszać, w ruchu jest lepiej, więc i we mnie nadzieja wstąpiła, że jednak... jakoś... ;)

Będę walczyć, poszukam rehabilitacji, będę ćwiczyć, nie dam się tak łatwo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Będę walczyć, poszukam rehabilitacji, będę ćwiczyć, nie dam się tak łatwo!

Staram się uwierzyć ... jesteś jeszcze na tyle "smarkata", że może się Tobie udać.

... po pierwsze primo jednak staraj się ograniczać (choć przez czas rekonwalescencji) wysiłek fizyczny ... ale kto by tam Konowałów słuchał :) ;)

 

... nic to :) ... idę sałatkę z kurczaka i szynki zrobić :) ... chyba się nie zmęczę za bardzo :) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzymać w cieple,

gimnastykować się ale ćwiczenia powinny być dobrane przez rehabilitanta,

sanatorium, najlepiej gdzie dużo borowiny i wody z siarką,

dla mnie rewelacją kiedyś był Iwonicz, Świeradów, Lądek i Solec Zdrój,

i naumieć się pracować w taki sposób by nie nadwyrężać kręgosłupa,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaostrzenie dotyczy odcinka szyjnego lub piersiowego, pewności nie ma, bo ból wędruje sobie w górę i w dół.

Rwa kulszowa jest mi dobrze znana, ale tego to się nie boję, jak Ewa pisze, daje się coś zrobić.

Dopiero dzisiaj zaczynam odzyskiwać troszkę nadziei, że stan ostry mi odpuści, bo boli dalej, ale jakoś łatwiej mi znieść...

U mnie najgorzej wieczorem boli ta góra, rano jako tako, a wieczorem nie sposób w żadnej pozycji, a zaśnięcie jest duuuużą sztuką, bo tak wszystko napierdziela.

Myślę sobie, że podejmę jednak walkę, ortopeda mówi, że to zapewne dysk.

Przecie można próbować rehabilitacji i ćwiczeń, poza tym dobry kręgarz...?

dwa razy już mi kręgarze z kręgosłupem pomogli w sposób absolutnie cudowny, tylko, że to było ostatnio 15 lat temu i ten kręgarz (przy okazji wykształcony lekarz specjalista chirurg, imigrant - Polak z Kazachstanu) wziął i umarł... :(

Straszliwie mi szkoda, bo poprzednio były bardzo podobne objawy, 6 tygodni męczyłam się jak potepieniec, a on rozmasował mi trochę mięśnie, kazał wstrzymać oddech, wcisnął ten krąg na miejsce i ... działało bez zarzutu do tej pory!

Boszsz, żeby takiego drugiego znaleźć...

 

Dzisiaj zaczęłam się trochę poruszać, w ruchu jest lepiej, więc i we mnie nadzieja wstąpiła, że jednak... jakoś... ;)

Będę walczyć, poszukam rehabilitacji, będę ćwiczyć, nie dam się tak łatwo!

 

w Gdyni jest taki cudotworca, maz do niego chodzil a byl w stanie "wozkowym" wyszedl jak nowo narodzony. musimy odszukac do niego namiar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ani się waż kręglarzy i cudotwórców do kręgosłupa szyjnego!!!!

Różnica jest taka, że jak dół schrzani (a może, fifty fifty) to zostaniesz na wózku, a jak górę - to możesz resztę życia spędzić w łóżku nie ruszając ręką ani nogą. Ja nie żartuję, widziałam efekty działania kręglarzy, chiroterapeutów i innych cudotwórców. Masaży szyjnego też nie powinien robić byle kto, bo może zaszkodzić. No i po co, do licha, rozluźniać ci kregosłup? Żeby następny wypadł? Ćwiczenia też nie wszystkie się nadają. Są specjalne techniki do kregosłupa, ale dobrego terapeute trzeba znależć. A przede wszystkim trzeba wiedzieć, w którą stronę ten krąg uciekł i jak bardzo. Dretwieją ci ręce? Zaburzenia czucia??

Edytowane przez EZS
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nieee, właśnie nie drętwieją i czucie normalnie, tylko bark i ramię +nieco poniżej łokcia boli okrutnie.

Myślę, że da się coś zrobić, na razie jutro walniem fotę RTG (rozbiorą mnie do rosołu :o ;) ), potem z tym do ortopedy się pójdzie, a potem się zobaczy, nic na hura.

Ewa - a jak się go nie rozluźni, to jak ten krąg ma wejść na miejsce...? :rolleyes:

Wejdzie bez rozluźniania?

 

Na dobrą rehabilitację to ja bym się wybrała do mojego rodzinnego miasta, najpiękniejszego nad polskim morzem Świnoujścia. ;)

Borowiny som, rehabilitanci fachowi som, znajomi i kąty ukochane też som. ;)

I swój kąt w domu rodzicielskim też jest. :lol:

Tyle, że nieprędko pewnie, bo właśnie sezon się zaczyna.

Nic to, ponieważ ból lekko ustępuje, to bojowy duch we mnie wstąpił, jakoś muszę poradzić!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaa, bark i ramię? A podnosić możesz to ramię? Ruchy czynne (czyli ty sama) w bok, do góry , rotacje obu ramion takie same? Z bólem? A boli w barku czy szyi??? A biernie (jak ktoś macha twoją ręką)? A może trzeba by bark raczej obejrzeć (USG zrobić) a nie kręgosłup? Bez badania to ja nic nie wiem, ale wiem, że czasem pacjent nawet najlepszego lekarza tak zasugeruje, ze ten głupieje. Ty ciągle o kregosłupie i o kręgosłupie. Pamiętaj o barku!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aaa, bark i ramię? A podnosić możesz to ramię?

MOGĘ, CHOĆ BOLI

Ruchy czynne (czyli ty sama) w bok, do góry , rotacje obu ramion takie same? Z bólem?

TEŻ MOGĘ, TEŻ BOLI

A boli w barku czy szyi???

BOLI I W BARKU I W SZYI, PUNKTOWO BÓL W TYM MIEJSCU, GDZIE WYROSTEK NA SZYI Z TYŁU I NIECO POWYŻEJ ZAPIĘCIA STANIKA, TAKI KŁUJĄCY, OSTRY

A biernie (jak ktoś macha twoją ręką)?

JAK BIERNIE TO TEŻ BOLI, ALE DUŻO MNIEJ

A może trzeba by bark raczej obejrzeć (USG zrobić) a nie kręgosłup?

HM... JA NIE LEKARZ, ALE BAAARDZO BYM SIĘ ZDZIWIŁA...

Bez badania to ja nic nie wiem, ale wiem, że czasem pacjent nawet najlepszego lekarza tak zasugeruje, ze ten głupieje.

Ty ciągle o kregosłupie i o kręgosłupie. Pamiętaj o barku!

 

A ten ortopeda podnosił mi ramiona i kazał na swoją dłoń w powietrzu naciskać z góry i z dołu i głową obracał na boki i w przód i do tyłu.

Powiedział, że są wyraźne ograniczenia i że to najprawdopodbniej dysk (tak zwany, jak to ujął).

I zdziwił się, że jestem praworęczna, a lewą rękę mam silniejszą.

Dopiero potem sobie przypomniałam, że ja od szkolnych lat ciężkie rzeczy w lewej ręce noszę, torebkę nawet zawsze w lewej...

Jak byłam dzieckiem, miałam skoliozę, powiedziano mi, że mam prawe ramię niżej.

I ja w tym dzieciowym rozumku wykombinowałam, że jak zaczną nosić teczkę w lewej, to to się wyrówna...

Teraz to ja wiem, że trzeba było odwrotnie, ale nikt mi wtedy nie powiedział, ot, stwierdzili i tyle.

Żadnej gimnastyki czy zaleceń wtedy nie dawali. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no dobrze, jeżeli ból punktowy kregosłupa to moze się na niego zgodzę. Ale ten bark nadal mi spokoju nie daje. Moze drętwieć, nawet boleć. Ale ruchy bierne (ktoś rusza) powinny być po obu stronach takie same i w pełnym zakresie. Jak jest asymetria i ból z jednej strony, to miałabym go na uwadze.

DPSia mięśnie przykregosłupowe mają być mocne, żeby te dyski nie wyskakiwały a nie rozluźnione. I wpychanie "wypadnietego" dysku też lepiej robić mięśniami własnymi, niż pomocą cudzą. Pytanie tylko, gdzie ten dysk (jądro jego) wypadł. Jak w stronę mięśni, to da się, jak w stronę środka rdzenia, to nic robić nie wolno (poza operacją). I w dodatku ortopeda niedowład zobaczył :(. I jeszcze jedno mnie dziwi, piszesz, że na wysokości stanika? Toż to piersiowy a nie szyjny. To on nie ma nic wspólnego z barkiem i reką...

No nic, zobaczymy co powie na rtg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bo u mnie to chyba po całości rozwalone jakby... :oops:

Zdjęcia już zrobione, jutro jadą do ortopedy, razem z włascicielką szkieletu. ;)

 

Słuchajcie, padać u nas już przestaje i jasniej się robi, jutro powinniście i Wy mieć troszkę lepszą pogodę! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa, z tym piersiowym - u mnie już raz tak, było, pisałam, że 15 lat temu straszliwie się męczyłam.

Bolało jak skur....syn, po 6 tygodniach chciałam już lecieć i łbem w mur walić, żeby coś sobie zrobic i nie cierpieć tak.

Bolała cała lewa ręka przede wszystkim, okropnie.

I lewa strona, bark własnie i nieco niżej.

Sołtys nawet zawiózł mnie najpierw do kardiologa, bał się bardzo, że coś paskudnego z sercem.

Dopiero kardiolog zapodał tramadol w kroplach i wyjasnił, że serce to ja mam jak dzwon (i tak do dziś ;) ), a to kręgosłup daje popalić.

No i potem ten chirurg z Kazachstanu nastawiał - własnie tam, w tym samym miejscu, co teraz.

Cudowny człowiek, zdjął ze mnie iście potepieńcze cierpienie, choć też nie natychmiast, wyjasnił, że teraz powoli będzie puszczało, jakieś 4 tygodnie to potrwa.

I tyle lat dobrze było...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...