Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Chefie, jak będę (wreszcie!) w domu to sprawdzę ten mój przepis - tego się nie pasteryzowało a wytrzymywało grube miesiące!

Tyle, że smakowite zbyt, żeby naprawdę długo poleżało a ze mnie żaden hurtownik...

Słowem najdłużej leżał (stał) na półce w spiżarni chyba z 10 m-cy ostatni słoiczek (hrabiego... jak mu tam...)..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

dzieki Ambercia skorzystam i zrobie wg. przepisu wusi, przyda sie. no i tak robie nalewki: porzeczkowa, wisniowa,2 rodzaje sliwowki, miodowke, cytrynowke i teraz propolis - alkoholizm murowany :D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mnie jest wszystko jedno kto z kim śpi byle dzieci zdrowe...;)

Aaaa w młodości... kiedy jak miałam 16-17 lat moim kolegom był mulat baaardzo ciemny... i bardzo nam się fajnie zawsze rozmawiało... ku niezadowoleniu innych... szczególnie starszych....

Słoików z ogórkami mam 59 ale nie jestem pewna czy na ty skończę...

Propolis mam w spiżarce.. muszę go tylko zalać spirytem...

A wiśnie zalałam/zasypałam cukrem i spirytusem... i podobno mam czekać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy dobrze zrozumiałam ? :) te wszystkie wymienione owoce z warzyw wciepałeś w jeden słoiczek i wyszła sałatka miszmasz ? kalafiorowo-cukiniowo-rzodkiewkowo-ogórkowo-naciowa? :)

... każden warzyw z osobna ... podaję w komplecie szklanych miseczek i ... Goście dobierają sobie stosowne dla nich ilości na talerz :)

 

Chefie, jak będę (wreszcie!) w domu to sprawdzę ten mój przepis - tego się nie pasteryzowało a wytrzymywało grube miesiące!

Tyle, że smakowite zbyt, żeby naprawdę długo poleżało a ze mnie żaden hurtownik...

Słowem najdłużej leżał (stał) na półce w spiżarni chyba z 10 m-cy ostatni słoiczek (hrabiego... jak mu tam...)..

... u mnie kończyło się zazwyczaj po okresie około tygodnia :) ... (tzn dwie imprezy) :)

 

To mnie jest wszystko jedno kto z kim śpi byle dzieci zdrowe...;)

Aaaa w młodości... kiedy jak miałam 16-17 lat moim kolegom był mulat baaardzo ciemny... i bardzo nam się fajnie zawsze rozmawiało... ku niezadowoleniu innych... szczególnie starszych....

Słoików z ogórkami mam 59 ale nie jestem pewna czy na ty skończę...

Propolis mam w spiżarce.. muszę go tylko zalać spirytem...

A wiśnie zalałam/zasypałam cukrem i spirytusem... i podobno mam czekać...

... mnie jest wszystko jedno kto z kim śpi byle dzieci zdrowe ... mam to wypisane "złotą trzcionką" ... i "tego się trzymam" :)

... skończ na "69" :lol: ;)

Woskowinę (plaster) mam zazwyczaj w słoju z miodem ... PLEASE ... nie zalewaj spirytusem, tylko 70% alkoholem (tak jak wszystkie nalewki zresztą) spirytus wysuszy Tobie "wszystkie dobrodziejstwa" :(

oj spóźniłam się :( bo ja chciałam względem zdrowotności zabrać głos :) ......cały słoik mniszka wypiłam i na nic mnie nie pomógł .....jedynie lody to wskazane lekarstwo na gardło .....wiem co piszę :) ja się tak leczę

... każden z nas jeden ma jakieś "likarstwo" (panaceum) na wszelkie choróbska :) ... zażywane w zależności od pory dnia (i nocy) ... jak również z wiary na skuteczne działanie tych środków (kłania się "autosugestia") ... :)

 

pozdróweńka

 

ps - dziś mój dzień z nowym "menu" ... jak nie przypasuję "amerykańskim kubkom smakowym" to nie dostanę znaczącej podwyżki w uposażeniu :) ... muszę Szanowną Komisję doprowadzić do "wścieku podniebienia" :) ... nieskromnie dodam, że konkury z młodym amerykańskim chefem (dopiero po szkole) uważam za wygrane :) - raz jeszcze przepraszam, że się tak przechwalam :) ... jednakże nigdy nie lekceważę żadnego przeciwnika i bardzo się postaram (zawsze może mnie czymś zaskoczyć z za węgła, tak, że się nie pozbieram) :) ...

... uwaga: ... w moim "menu" będą suszone kurki ... uzbrojenie trudne do przebicia :) ... (ogranicza nas budżet na zakup składników, ale chyba dam radę ... )

Edytowane przez Chef Paul
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to ja zamowie taka konfiture i te z roza jesli sa na sprzedaz i do tego sloiczek kurek w musztardzie na zagryzke do wodeczki :D

Tarcia - jak już jesień brzydka przyjdzie, to wtedy wyślij, Kochana zamówionko ze wszystkimi pozycjami, puszczę jedną przesyłką i będę miała nadzieję, że dzięki emu słotna jesień i mroxna zima będą nieco milsze! ;)

 

no :) najbardziej mi się pismo podoba :) taki gotyk prawie ...albo autentyk gotyk ......a metodą nitro nie prościej byłoby Sołtysowi?

 

Podpisuję się pod całością wypowiedzi :)

 

No to przynajmniej sie z tą nachalną promocją zgadzamy. I to już jest coś!

 

A ten olej nagietkowy to tylko nagietki zalane olejem? Jak nie tajemnica służbowa to bym se zalała bo nagietki mam... jak to na wsi;)

No i ładnie wygląda:D

 

Dokładnie tak - zalewasz i stawiasz na słoneczne okno.

Po jakichś dwóch tygodniach zlewasz do butelek z ciemnego szkła i trzymasz w chłodnym miejscu, można go normalnie uzywać.

Jesli w celach zdobniczych - niech stoi sobie na tym słonecznym oknie, byle go nie zjadać! :D

alez tutaj smakowicie! Jak zwykle :-)

 

Wlasnie wciagam syrop z mniszka od Gospodyni, majac nadzieje ze pomoze na okropniasty bol gardla i zapchane migdaly. Wymieszalam go z pichta i tak sacze, zagryzajac propolisem :rolleyes:

BTW propolisu, czy robiliscie kiedys nalewke na propolisie? Rzecz jasna na zimowe przeziebienia, a nie na jakies tam inne niecne pokusy :stirthepot:

 

Ojej, Amberciu, mam nadzieję, że jednak choć trochę pomogło i że o tej 13 wszystko dobrze poszło, Kochana! :hug:

 

dzieki za info! Tylko czy do jutra pomoze? Od 13.00 produkuje sie na egzaminie i jakos chcialabym swoja ciezka glowe dobrze wykorzystac :sick::wiggle:

 

No i co, i co...? :rolleyes:

 

My wykończyliśmy dziś Gości, zaciagając ich do Parku Mużakowskiego. :lol2:

No przecie w tym upale i tak nie da się w dzień nic robić, wyłącznie raniusieńko albo wieczorem! :lol:

 

Relcia, Chef - dzięki za przepisy, na pewno wypróbuję, bo własnie zaczynają się u nas ogórki na całego w polu! :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depsia, lekarstwa i adrenalina nie pozwolily mi sie rozlozyc ;) Jakos dotrwalam, do centrum egzaminacyjnego dotarlam i ostatecznie wykrecilam egzamin na 98% :rolleyes::wiggle: Sama jestem zdziwiona, ale z drugiej strony wstukalam do glowy pokazne knigi i jakos poszlo :wiggle: Egzamin na szczescie byl po angielsku, bo jak czlowiek czyta angielskie podreczniki, a potem zdaje po polsku te koslawie przetlumaczone terminy, to zupelnie glupawki mozna dostac ;)

Do kolejnego, to pewnie dopiero na listopad bede gotowa :cool: Stricte techniczny - z maszyn wirtualnych - i moj juz zadba o to, abym obkula na blache i teorie i paktyke :lol2:

 

Chef, i jak ostatecznie poszlo? Z trzymaniem kciukow pewnie sie spoznilam, ale mocno Ci zycze pierwszego miejsca na pudle! Dobrze, ze nie lekcewazysz przeciwnika! :rolleyes: Juz wielu poleglo na braku pokory i pewnosci siebie :cool: Czekamy tutaj na info od Ciebie, wiec pisz!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....jedynie lody to wskazane lekarstwo na gardło .....wiem co piszę :) ja się tak leczę

relek, sorry, ale mnie poderwało.. lody to można w anginie bakteryjnej, bakteria zimna nie lubi. Ale bakteryjną to ja ostatnio widziałam rok temu. Reszta to wirusy a wirus w zimnie mnoży się jak głupi... Jednym słowem albo trafiły ci się regularne anginy albo masz odporność jak dąb, że po tych lodach nie kończyłaś zapaleniem okrzeli :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wykrecilam egzamin na 98% :rolleyes::wiggle: Sama jestem zdziwiona, ale z drugiej strony wstukalam do glowy pokazne knigi i jakos poszlo :wiggle:

Gratulacje, szczególnie tych 98% !!!

Ja nigdy nie zdołałam wstukać do głowy książek. Albo coś rozumiałam i jakoś na zasadzie rozumienia wchodziło, albo d... :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no jestem jakimś naukowym egzemplarzem :) zdarzało mi się mieć katar okrutny ...raz jechałam do teatru, więc zabrałam się za "leczenie" co by w Teatrze Wielkim nosem nie siorbać i przepisałam sobie opakowanie lodów na patyku ( bo nie miałam w zamrażarce innych) i tak co godzina jednego :) w teatrze ani razu nie wyjęłam chusteczki :p .......drugim razem znalazłam się na wycieczce w okolicach Zakopaera z ogromnym katarem co mi obskorupił nos , wargi i po 3 dniach męki udałam się do sklepiku i nabyłam roladę lodową ,bo innych na wiosce nie było w słusznej porcji, rozwinęłam sobie ją na drodze i jako ogromniastą kanapkę wpierdzielałam ....bywszy na wycieczce laryngolog -alergolog na mój widok oniemiał i mruknął : jutro panią u siebie widzę ( bo zajmował się z grzeczności ostrymi przypadkami na tej wycieczce ) pana niedoczekanie - odpowiedziałam :) a następnego dnia kazałam mu umieścić w swoim notatniku - na choroby nosa gardła - lody :) ... na trzeci dzień usłyszałam od jego żony : wie pani , gardło mnie wczoraj bolało i spróbowałam pani sposobu i dziś mnie nie boli - słyszy doktor ? zwróciłam się do jej męża .....hi hi hi

 

 

widać wirusy lubią się zamrażać :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..

... uwaga: ... w moim "menu" będą suszone kurki ... uzbrojenie trudne do przebicia :) ... (ogranicza nas budżet na zakup składników, ale chyba dam radę ... )

 

tych suszonych kurek ogromniem ciekawa ...cóżeś to wepchnął z nich Amerykanom?

a czy one chodzą na grzyby z koszyczkiem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ha, ja ślepa jestem, to i osatnio, jak pisałam do Was to chyba nie zauważyłam całej nowej strony! :jawdrop: :oops:

No cóż zrobić, jak człowiek ślepy a i z mysleniem już czasem ciężko... ;)

Amberciu - WIELKIE GRATULACJE, Kochana, 98% to fantastyczny wynik!!!

Jestem dumna niebywale, że Cię znam i w ogóle - super!!! :hug:

Relcia - chyba naprawdę jesteś fenomenem jakimś... :o

Pawełku, napisz, jak tam komisja hamenrykańska zareagoała na Twoje specjały?

Chyba powaliło ich z zachwytu i do tej pory nie zdołali głosu wydac, poza "Can I have more, pleaseeeee"! :lol:

Komary i inne gady to u nas w tym roku prawdziwa plaga! :(

Naprawdę, jest ich miliony, a zjadliwe jak jadowite węże jakieś!

Na dworze nie da się siedzieć, nawet pomimo opsikania się rozmaitymi środkami, palenia ogniska i obstawienia się spiralami antykomarowymi, katastrofa jakaś!

Mieszkam tutaj dobrze ponad 20 lat i NIGDY nie było tu komarów i innych tego typu "atrakcji".

W tym roku jest istna klęska, zwłaszcza od kilku dni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...