Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze pod sosnami czyli nowe życie starej stodoły


Recommended Posts

no niby pompę mam ....ale brudna :)

połowa burzowej niedzieli za nami

i jedna burza zaliczona :o w miarę spokojna ,taka górna ....teraz już świeci słońce a na term 28 st, ciekawe co jeszcze przed nami ....trochę straszą jakąś wichurą , od rana był spory wiatr ,teraz ustał prawie .....ino człek taki śpiący , bo w nocy duchota , to nie spanie :)

 

DePeSia jak machać miską godzinę , to ja wolę własne łapki ale tam w przepisie czytałam ,że to się macha 6 razy w jedną i 6 razy w drugą i ciasto drożdżowe jest :o

 

zakupiłam kiedyś dużą szklaną misę z plastikowym szczelnym wieczkiem i bardzo fajnie w niej się przechowywało w lodówce wędlinę , nawet tę przemysłową :) jak potłukłam , to prawie płakałam ...ja jestem maniakiem gładkiego przezroczystego szkła :) a to w dodatku sprawdzało się w swoim przeznaczeniu ...pojemników plastykowych w domu używam tylko do wpychania dzieciom gotowej żywności na wynos :) i miski do prania ..

 

a co do thermomiX-u moja młoda kuzynka kupiła sobie za 2,5 tys od znajomej po 50 tce, która to sobie zakupiła za 4 tys, ale nie dawała sobie rady z jego obsługą i stał u niej ...młoda jest nim zachwycona ( obsługuje on ją i 2 małych dzieci ) robi w nim chleb na zakwasie i różne duperele , robi jakiś koktajl z pokrzywy i mięty ,który robiony innym urządzeniem nie smakuje tak bosko jak z tego dziadostawa za 4 tys :)

 

no cóż taki polimer może mieć w sobie ? pewno tyle samo co te magiczne kołdry z owców nie wiem jakich.... naciągają człowieka designem i tyle ....szklankami, kubkami to można sobie na turystycznych wyjazdach zaszpanować , a z tymi niby rewelacyjnymi przyborami kuchennymi ,to jak czytam na forumach , jednemu się podoba i wszystko mu wychodzi w tych miskach i bez nich nie mógł by rodzinie obiadu ugotować a drugi narzeka ,że ma dosyć jedzenia twardego ryżu ......:)

patrz : ryż gotujesz na ogniu , przekładasz do wspaniałej miski ( to już masz dwa naczynia do mycia :) ) i jak piszą twardy , a po naszemu gotujesz w garnku zanosisz Babci pod pierzynę i masz jeden gar do mycia hi hi hi ......:)

a kuchnia węglowa daje żarełku inny , wspaniały smak :) ja to potwierdzam ...a bigos na blacie gotowany ? a ciasto drożdżowe z piecyka węglowego? te

te wszystkie wynalazki zubożyły tylko nam potrawy.....

 

i jaki kłopot ? możesz w kuchni dla letników wystawić :)

Edytowane przez relek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 32,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • DPS

    6661

  • braza

    3758

  • wu

    1831

  • Agduś

    1624

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Eee, bo te moje to jakies z odzysku chyba albo co, stare modele?

Raczej nie podróby, bo od nobliwej niemieckiej damy z zachodu tegoż kraju. ;)

Jeden komplet zostawię sobie na jakieś wyjazdy, jeden dam synusiowi na nasz jacht, żeby miał tam z czego pić, jeden drugiemu synusiowi i z bańki będzie! :lol2:

Zobaczymy jak ta maselniczka, bo brzydka jest jak kazdy plastik, ale ponoć masło się w niej nie topi. :o

Sprawdzimy ją, może trzyma trochę...

Kupuję masło dla Gości, ale jest tak, że to nie jest prawdziwe masło.

Prawdziwe masło po wyjęciu z lodówki powinno być twarde kompletnie i przy próbie zeskrobania tak się "łuszczyć".

To, co sprzedają teraz jako masło, wyciaga się z lodówki i jest od razu gotowe do spożycia i można podzielić bez problemu na porcje i w ogóle! :sick:

Banda oszustów. :mad:

 

Bardzo jednak jestem szczęśliwa, bo spadł nam w końcu śliczny deszczyk!

Taki spokojny, równiutki, wystarczający na jakieś dwa dni! :D

Super, bo już sucho było okropnie!

 

Markotka - dziękuję Ci, Kochana, za pomoc, ten katalog to on fajny jest! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to znaczy ze ja kupuje prawdziwe albo prawie prawdziwe, bo musze z pol godziny wczesniej z lodowy wyjac zeby cokolwiek smarowac. i wlasnie jak jest twarde to sie tak luszczy przy zeskrobywaniu jak mowi DPS-ia. ale ono drogie jest to maslo ech..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszelki duch, Zochna!!! :D

 

a dziękuję bardzo :) Też mi bardzo miło :)

Ja zaglądam od czasu do czasu, ino się nie odzywam :)

 

Depsiu - a kiecka była doszła ? Będziesz się prezentować ? :)

 

Ja mam po sąsiedzku mleczarnię - co sprzedaje mleko , takie jak kiedyś i maślankę , taką jak kiedyś i twarożek

i masło też - i dowożą do domu, tacy są fajni .

 

1:1 w setach, pozdrawiam i idę kibicować chłopakom :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dizńdybry , w końcu mozna oddychać :) przez chwilę .....

znalazłam wpis na jakowymś forum odn geranium

DePeSia poczytaj:)

"Roślinka, o której tu chyba wszyscy piszą nie jest mrozoodorna, wystarczyło mi się o tym kiedyś przekonać gdy podczas mrozów wietrzyłem pokój. Niestety, kiedy się zorientowałem, część listków była uszkodzona. jednak po obcięciu uszkodzonego czubka roślinka szybko się zregenerowała.

Swoje geranium uprawiam w taki sposób, że wyrośnięte, wyhodowane w domowych doniczkach roślinki wysadzam na grządkę w dołek dobrze wypełniony kompostem. Roślina lubi słoneczne miejsca. Najlepiej wysadzać ją w maju, kiedy mija niebezpieczeństwo przymrozków.

W drugiej połowie września zwyczajnie ją obcinam, pobierając liście, korzenie wykopuję i składam na kompostownik.

Kilka czubków roślinki przeznaczam na sadzonki, które wysadzam do doniczek do następnego maja.

Część liści z suszę, a z suszu po rozdrobnieniu korzystam jako dodatku do herbatek ziołowych lub jako niewielki aromatyzujący dodatek do niektórych nalewek smilies/wink.gif.

Resztę listków przepuszczam przez maszynkę do mięsa. Każdą porcję świeżo zmielonych listków wkładam natychmiast do butelki napełnionej częściowo wódką (stosuję butelki po sokach dla dzieci, gdyż butelki zamykane zakrętką mają szeroką szyjkę ułatwiającą wkładanie zmielonych listków).

Po napełnieniu butelek, odkładam je zakręcone w ciemne miejsce na 2-3 tygodnie, potrząsając nimi codziennie dla lepszej maceracji.

Potem zlewam nalewkę i wyciskam liście przez gazę.

Taki nalew musi jeszcze postać jakiś czas do wtrącenia się osadu.

Nalewkę najlepiej później zlać do mniejszych, najlepiej ciemnych butelek i szczelnie zakręcić, by ograniczyć kontakt z powietrzem.

Takie zapasy trzymam w piwnicy w chłodzie, przynosząc do domu jedną butelkę na bieżące potrzeby.

Na moje i rodzinki potrzeby wystarczają posadzone 2 krzaczki do kolejnego sezonu.

Życzę udanych upraw i zadowolenia z korzyści jakie daje ta roślinka. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a dziękuję bardzo :) Też mi bardzo miło :)

Ja zaglądam od czasu do czasu, ino się nie odzywam :)

 

Depsiu - a kiecka była doszła ? Będziesz się prezentować ? :)

 

Ja mam po sąsiedzku mleczarnię - co sprzedaje mleko , takie jak kiedyś i maślankę , taką jak kiedyś i twarożek

i masło też - i dowożą do domu, tacy są fajni .

 

1:1 w setach, pozdrawiam i idę kibicować chłopakom :)

 

Zosiu, na kieckę wciąż jeszcze czekam, ale mam nadzieję, że na dniach dojdzie, bo ze sklepu dostałam informację, że została wysłana 26 lipca, więc nie powinna już długo wędrować po kraju.

 

Z tą mleczarnią, Kochana, to Ty duuuuże szczęście masz, zazdraszczam szczerze.

 

Chłopaki wymietli w pięknym stylu, prawda? :D

 

a ja idę spać, tak dobrze grają ,że aż nudne :) noc była parna ,gorąca i spać nie dało :) muszę odespać ......6: 16 no nudne.....

 

Malkontentka... :lol:

 

A o geranium sobie zachowam, może kiedyś się przydać! :yes:

 

Poszłam rano na pole, a tam po deszczu od razu inaczej.

Ogórków cały kosz zebrałam, marchewkę skończyłam przerywać, nawet kilka rzędów pietruszki przerwałam.

A w tym roku, nie wiedzieć czemu, nasza pietruszka jakaś złośliwa bardzo jest, nijak nie można jej z ziemi wyrwać, szarpać się trzeba jak z przysłowiową rzepką, więc przerywka jest naprawdę męcząca i wkurzająca. :rolleyes:

 

Komary nadal nam dokuczają, choć jest ich nieco mniej.

Ale tylko odrobinę mniej! :mad:

Ma ktoś pożyczyć karabin maszynowy?

Chciałabym poćwiczyć celność!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, u nas też są, dziady.

Nienawidzę ich jak .. :mad::mad:

 

Dlaczego nie latają zimą??? I tak człowiek okutany w czapki i szaliki, i inne kożuchy a i na dworze mało siedzi, a jak siedzi to właśnie poubierany.... No i do de jest ogólnie, więc niech by jeszcze i komary się dołożyły - to już obojętne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przysłali mi zamówiony środek do odstraszania tych bestii.

Pachnie wspaniale, najprawdziwszą lawendą!

Skład to olejek lawendowy i olejek miętowy! :D

Cudnie pachnie!

I nie ma żadnej szkodliwej chemii, tralala! :cool:

Jeszcze tylko wieczorem przetestuję jego skuteczność, jeśli skuteczny, to wszem i wobec będę reklamować i do zakupu namawiać! :yes:

 

Biszkopt! :o

Ja nie piekę, przecie ja nie umiem gotować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iiiieee tam, mnie jakoś ta siostra nie przekonuje, wolę cywilnych kucharzy, np. Kuronia Macieja albo przyjaciela jego, Chefa Paula! ;)

Zapytaj Pawła - ja NAPRAWDĘ nie umiem gotować!

Na dodatek nie lubię. :rotfl:

Jakby nie Babcia, to Goście by obiadów nie jedli, śniadanie to umiem zrobić. :rotfl:

Jakieś 3 podstawowe zupy, jakie s 2 ucierane ciasta...

Umiem dobry chleb upiec i niezłe słoiczki robię - tu jestem winna. ;)

Co do gotowania - nie przyznaję się do winy! :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale co tam Kuroń , co tam Chef - antychrysty może ;):lol2:.......a tu masz tradycję, kucharzenie babcine :D ekologiczne ....zobacz czy siostra używa jakiegoś plastyka :no: makutra, pałka i trzepaczka - to co daje smak niepowtarzalny :D zrób krem mikserem a w makutrze utrzyj :Pzobaczysz różnicę

 

a tu

http://wideo.onet.pl/religia-chleb-sary-kwestia-smaku-odc1,26328,w.html

jakbyś się nauczała to jakeś by na letnikach wrażenie zrobiła :yes:;)

Edytowane przez relek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano, u nas też są, dziady.

Nienawidzę ich jak .. :mad::mad:

 

Dlaczego nie latają zimą??? I tak człowiek okutany w czapki i szaliki, i inne kożuchy a i na dworze mało siedzi, a jak siedzi to właśnie poubierany.... No i do de jest ogólnie, więc niech by jeszcze i komary się dołożyły - to już obojętne.

 

Na zimowych ciuchach to by im trąbka pękła!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie będę się od niej uczyła, no nie znam jej, ale nie budzi we mnie sympatii, niczego ona mnie nie nauczy.

Nie lubię jej i już. ;)

Nawet się miło uśmiechnąć nie potrafi.

 

Lawendowy specyfik działa, ale...

Trzeba się dokładnie opryskać, jak skrawek ciała zostanie - siądą i użrą, bez dwóch zdań!

W sumie i tak lepszy niż ta silna chemia. :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...