Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kosciol w sasiedztwie


Recommended Posts

Witaj,

 

Nie, no ja wymiekam.

 

1. Mieszkam w bloku 200m od koscioła - dzwony bija codziennie o 6 i 18. Nie wspomne juz o niedzieli. Mozna sie przyzwyczaic ale szału dostajesz jak Ci małe dziecko dopiero co zasnie po "bojowym" dniu a tu bim bam bom.

2. Ja lubie grillowac, w weekendy, przykre by było szeptanie przy grilu i zapraszanie ludzi tylko bez "werwy po kielichu" bo akurat na plebanii jest jakies spotkanie róży damskiej czy męskliej ;).

3. A propos imprez - hmmm, jak tez raz za czas lubisz imprezowac to uwazaj zebys nie byl w ogłoszeniach parafialnych w niedziele :D.

 

4. Wg mnie jeden plus to taki, że jakbys został kościelnym to punkty od 1 do 3 odpadają i dodatkowo masz blisko do pracy :D.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że pomysł żeby zamieszkać obok Kościoła nie jest najlepszy.

 

Jest kilka "ale":

 

1. te bim bamy co jakiś tam czas,

 

2. zmotoryzowani wierni, którzy za pewne bedą mieli mało miejsca na parkowanie i będą stawiać Ci pod płotem,

 

3. no i trzeba będzie się zachowywać ciszej, wieczorne imprezy mocno zakrapiane, kończące się głośnymi śpiewami pewnie będą nie na miejscu,

 

4. a bieganie w slipach po działce tez może być dziwnie odbierane

 

Osobiście odradzam :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mieszkam obecnie obok kosciola ( ok.50m) i ....nie zwracam na niego uwagi :roll:

dzwony mamy chyba w porzadku , bo jak siedze u mojej znajomej na tarasie i bija dzwony z kosciola w sasiedztwie to... :evil: :evil: :evil:

 

P.S. wkurzaja mnie za to stare babska , ktore idac do kosciola zagladaja mi w okna :evil: , a w drodze powrotnej obgaduja pod nimi cala okolice ( po co mi wiedziec kto , z kim i jak :wink: )

..... raz sie nasluchalam , ze Matki Boskiej Jakiejstam nie wywiesilam w oknie , mieszkajac pod samym Kosciolem :o

......innym razem w Boze Cialo ksiadz urzadzil sobie Stacje Ktorastam pod moim oknem :evil:

a tak poza tym jest ok :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co sądzicie o pogrzebach :o

 

no cóż o pogrzebach jesteś uprzedzany

Większość życia mieszkałam w domu, który znajdował się na posesji sąsiadującej przez drogę z cmentarzem. Do pogrzebów, zawsze podchodziliśmy z szacunkiem. Wiadomo było zawczasu kiedy będzie i nigdy nie trwa długo. Nie organizowaliśmy wtedy, lub przerywaliśmy głośne prace. A jako dzieci też rozumieliśmy, że pora przerwać bieganinę i wrzaski.

 

Jeśli zaś chodzi o głośne pijackie balangi, to mogą one być uciążliwe dla sąsiadów nawet bardzo daleko od kościoła.

 

Ja nie chciałabym mieszkać koło kościoła głównie z powodu samochodów, które w niedziele 'muszą' gdzieś zaparkować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W "mojej" wsi jest kościół, ale niestety parkingu z prawdziwego zdarzenia już nie ma. W niedziele cięzko autem przez wieś przejechać, bo wszystko pozastawiane. Na szczęście moja działka jest na tyle daleko, że mnie wjazdu już nie zastawiają.

 

Co do pogrzebów to pragnę zwrócić uwagę, że rzadko odbywają się one teraz w kościołach, a cześciej w kaplicach na cmentarzach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MIeszkam w bloku jakieś 50 m od DWÓCH kościołów :):) Baaaardzo zabawnie.

Nie chodzę do kościoła -= bo po co ? Uczestniczę we wszystkich niedzielnych mszach czy chcę czy nie.

NOwy kościół jest byczy - wszyscy się mieszczą w środku, ale dlaczego nie wywalić głośników na zewnątrz ? Jest też cmentarz :):)

Na Wszystkich Świętych biorę urlop dzień przed i dzień po - nie mogę po prostu wyjechać samochodem, a jak już wyjadę, to nie mam szansy zaparkować.

Przejechanie w niedzielę koło kościoła - sam miodzik - po co chodzić po chodnikach , prawda ? Towarzystwo wychodzi z kościoła i ławą wali do hipermarketu - spacerkiem, bo blisko - i środkiem ulicy. NIeważne pasy, światła.

I szczerze mówiąc - mam tego serdecznie dosyć.

A więć - odradzam gorąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając wasze posty widzę,że mieszkanie obok koscioła ma wady i zalety.

wszystko zależy od tego gdzie konkretnie znajduje sie ów kościół.Czy to duze miasto,miasteczko ,wieś? I jakie sa miejscowe zwyczaje.Mieszkając koło koscioła trzeba sie ciut dostosować do sąsiedztwa.

Ja mieszkałam 50 m od kościoła przez 10 lat.Najbardziej uciążliwe były dzwony w niedzielny poranek i czasem rzeczywiście obudziły dziecko.Zwłaszcza latem,przy otwartych oknach był problem.Z imprezami nie było kłopotów i nie wiem dlaczego miałyby przeszkadzać? Sąsiedztwo kościelnego budynku to nie powód do ascezy. :D A grillowaliśmy często.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...