Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik lolomamy


Recommended Posts

Widząc, że wielu forumowiczów zdecydowało się założyć dzienniki budowy, ja również zakładam swój - dziennik lolomamy.

W październiku 2006r. zakupiliśmy działkę - 1.200m2. W lutym uprawomocniło się nasze pozwolenie na budowę. Dnia 5 marca 2007r. nasza ekipa zjawiła się na działce, był też koparkowy, by zrobić wykop. Zaczął i powiedział, że nie będzie kopać, bo za mokro. Ale lipa. Po tygodniu - 12 marca ekipa wróciła - koparkowy też i zaczął kopać. I znowu to samo - glina w podłożu. Ale wykop został zrobiony - a w nim miejscami stoi woda.

Budowlaniec naradził się z kierownikiem budowy - trzeba trochę poczekać, az woda odparuje, potem zrobić podsypkę pod ławy i je poszerzyć. A więc zmonu CZEKAMY :( . Do konca tego tygodnia ma być pogoda (bez deszczu), więc mam nadzieję, że w piątek wróci ekipa. Mąż - pesymista - mówi, że w poniedziałek.

 

Domek budujemy taki:

Kliknij tutaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 71
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Dzisiaj po południu z mężem byłam na działkce. I to co zobaczyłam przyprawiło mnie o mdłości: wody jest jeszcze więcej :o . Mąż zadzwonił do murarza - ten powiedział, że trzeba czekać aż woda napłynie do wykopu - potem on zrobi odprowadznie do rowu na granicy działki i woda odpłynie z wykopu. Ciekawe, kiedy to nastąpi. ja chcę, żeby zaczęli w końcu coś robić - a konkretnie ławy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wczoraj ekipa zaczęła robić na naszej budowie - nie ma już wymówek, bo na sąsiedniej działce chłopaki robią i jakoś z wodą sobie radzą.

Woda z wykopu wypompowana, dzisiaj przyjechały deski szalunkowe i żwir na podsypke, ławy będziemy mieć poszerzone do 80 cm z uwagi na teren.

Murarz chce na sobotę zamówić gruchę z betonem. Nie bardzo chce mi się wierzyć, ale dzisiaj rano na budowie w wykopie robiło ośmiu ludzi, więc może mu się uda. Oby.

Dzisiaj mam już lepszy chumor, ale jeszcze kilka dni temu chciałam ta ekipę wywalić na zbity ....... :-?

Gdyby nie ta sytuacja na rynku (brak wszystkiego także ekip) to bym tak zrobiła. A tak niestety muszę być zdana na nich. Ale mam nadzieję, że dalej pójdzie już lepiej. To przecież ekipa z polecenia. 8) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest piątek, wieczór - piję sobie wino z mężem - dzisiaj zostały zalane ławy - pod nasz dom. Jeszcze w poniedziałek był nie wierzyła, gdyby mi ktoś powiedział, że na koniec tygodnia będę miała ławy. A jednak. Murarz na wrócić pod koniec przyszłego tygodnia - ma stawiać ściany fundamentowe. Może jednak uda się wprowadzić na gwizdkę? :D :D :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj zadzwoniłam do BAT-a w sprawie bloczków betonowych, chciałam domówić jeszcze 200 szt. bo obawiam się, że mi zabraknie. Murarz chce wejść na koniec tygodnia więc mówię Pani w Bacie o transporcie, że jeszcze zadzwonię i jej powiem na kiedy. A ona mi na to, że już mnie zapisze, bo jest problem. Na czwartek jest już cały dzień zajęty, ale może na doczepkę da radę przywieźć moje bloczki, jak nie to na piątek, ale to też trzeci transport z rana. Tak więc mogą być one w piątek dopiero w południe. Ale mój murarz będzie wymyślał, jak on i jego ludzie będą na budowie, a bloczków jeszcze nie.

Tak swoją drogą to, że z materiałami jest problem to wiem, ale że z transportem - to już przesada.Mam nadzieję, że bloczki dojadą w czwartek i w pątek rano murarz zacznie robić. Pozostaje mi czekać i być dobrej myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj, w piątek murarz zaczął stawiać fundament. Dostał 700 szt. bloczków na dzień dobry i po południu dzwoni, że na sobotę chce co najmniej 700 szt., bo nie będzie miał z czego murować. To jest problem, bo transport jest zamówiony, ale na poniedziałek. Ile nerwów kosztowało mnie załatwienie transportu na sobotę, ale sie udało :D . dojechało 1.000 szt. bloczków. dzisiaj po południu pojechaliśmy z mężem na budowę - idzie im jak burza - jak będą robić w takim tempie to jest szansa, że w poniedziałek skończą, ale obawiam się, że ok 200 szt. bloczków zabraknie i będę musiała dokupić. Ciekawe, czy dostanę.

Na poniedziałek murarz chce tez mieć styropian bo ocieplenia fundamentów i inne potrzebne do tego drobiazgi. 8) I tak na te drobiazgi ulatniają się tysiące zł. :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłam na działce - praca wre, aż miło popatrzeć. Jutro skończą murować, bo dzisiaj zabrakło im bloczków i musieli jechać do domu. Szkoda. Jutro będą mieć pozostałe bloczki - zamówiłam. Były. Jutro tez mają ocieplać fundament. Do świąt chcą skończyć.

Ach, już cienko bez tego kredytu. Wciąż czekamy i czekamy. Podobno ma byc decyzja do świąt. Zobaczymy. tylko do świąt damy rade pociągnąć za to co mam jeszcze zostało. Potem ten kredyt MUSI BYĆ. Bo jak nie to staniemy z budową i majster pójdzie na inną, a szkoda by było. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj rano odwiedziałam na działce moich "budowlanców" - kończą ocieplać fundament i bedarobić drenaż - dzisiaj chcą go skończyć i zasypać żwirem i kamieniami (dlaczego to tyle kosztuje? :o :( ).

Na tym etapie skończą pracę i przyjdą dwa tygodnie po świętach zasypać fundament, wylać hudziak, wyrównać działkę (te góry gliny :o ). Potem ściany (niech ten czas szybciej leci, chociaż z drugiej strony nie mamy jeszcze kredytu :evil: ). Ale będzie dobrze - chyba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj miałam telefon od pana P. z banku. Stwierdził, że analityk nie dopatrzył się, że mamy samochód i chce wyjaśnień i potwierdzenia, że jest on rozliczany w ramach firmy. Mail wyjaśniający został przeze mnie wysłany. Teraz nadal czekam na decyzję. Zaczęłam warczeć na pana, że mieli te papiery od 4 tyg. i teraz dopiero sie dopatrzyli, że czegoś im brakuje, coś jest niejasne. A on mi na to, że jest ładna pogoda i nie mam się irytować. :evil: :o .

Ciekawe, z czym zadzwoni jutro.

Murarz wchodzi do nas we wtorek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W piątek pan P. z banku zadzwonił - powiedział, że kredyt już jest i że zamawia umowę - będzie poniedziałek, wtorek (dzisiaj jeszcze nie było telefonu od pana P. :( ).

Murarz dzisiaj potwierdził, że wchodzi we wtorek, ale ma problem z koparkowym, bo ten co u nas robił jest zajęty, więc poszuka innego, ale nie wie czy znajdzie i za ile (ja z dnia na dzień nic nie wykombinuję). mam nadzieję, że koparkowy będzie - zasypie fundament i dalej do roboty - niech będzie wreszcze ten magiczny stan "zero". :D .

 

Mój synek przeziębiony, ja też. Zachciało się nam jechać w niedzielę nad morze - dzisiaj są tego efekty. Po pracy idę z nim do pediatry, oby ten katar nie przerodził się w nic innego.

 

Nic mi się nie chce a do roboty dużo (w pracy). Na budowie też się zaraz zacznie. Pozostaje mi iść dzisiaj wcześnie spać z GRIPEKSEM. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj murarz zasypał fundament i ubił piach. Wyrównał dzialkę, wykopał studnię do drenażu, ułożył kręgi. Kazał dzisiaj polać fundament. W czwartek ma być wylewany chudziak. W piątek wchodzi by zacząć murować ściany. :D

 

Dzisiaj jedziemy z mężem wreszcie podpisać umowę kredytową. :D , transza będzie uruchomiona w piątek. :D

 

Z wieści zdrowotnych to nadal jestem przeziębiona - gripeks mym przyjacielem jest :D . Mój synek też kichający (bardzo smakują mu syropki zapisane przez pediatrę :o ).

 

Oby do piątku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj mam wielkiego lenia, ale wkleiłam zdjęcia (trochę już nie akutalne - fundament już zasypany).

Wraszcie podpisaliśmy umowę kredytową - w piątek będzie pierwsza transza. Nareszcie :roll: .

Z tematów zdrowotnych - bez zmian. Nadal kichamy i prychamy, ale na budowę jeżdzę codziennie. Nie mogę się powstrzymać. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sobotę zaczęli u nas robić ściany. Co za radość. We wtorek skończyli ściany zewnętrzne. Dzisiaj robią szalunki na wieniec i po połuniu ma być grucha, by zalewać wieniec oraz ławy pod tarasy.

Na budowie pracuje 8 ludzi, więc teraz to idzie piorunem. Dzisiaj mają dojechać komiony. Jutro murarz chce je pomurować i zrobić fundamenty pod tarasy. Jutro też ma przyjechać drewno na strop. W poniedziałek będą go kłaść.

Teraz ta nasza budowa cieszy oko - kasy aż tyle nie idzie, a efekty widać.

Stan zerowy kosztował 50 tys. :roll: .

Jak się chciało budować to trzeba ponosić wydatki.

 

Może wieczorem zdopinguję się do zrobienia zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I znowu są problemy. W lutym zostawiłam w tartaku oryginał projektu i zamówiłam drewno na kwiecień. W ubiegłym tygodniu zadzwoniłam do tartaku, że na czwartek na przyjechać strop.

Wczoraj facet dzwonił, że będzie dzisiaj ok 15-tej ze stropem. Dzisiaj mąż powiedział mu, że drewno na dach chcemy, by dowiózł w środę, a on na to że przydałoby mu się zestawienie drewna (nie ma w projekcie, bo zmienialiśmy konstrukcję dachu z wiązarów na krokwie). Jak rozmawiałam z nim w lutym, to mówił, że z uwagi na zmiany chce oryginał, bo sobie to policzy. Z tego wnika, że dopiero się za to zabiera - mamy koniec kwietnia.

Oczywiście drewno nie dojechało dzisiaj - bedzie w poniedziałek a dach najwcześniej na przyszłą sobotę. Murarz się wkurza, bo cieśle są gotowi, a drewna nie ma.

Ciekawe, czy to drewno będzie dobrze docięte. :evil:

Zawsze coś. :evil: :evil: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...