stukpuk 26.08.2008 15:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2008 Mam chwilke wolnego czasu i dostęp do kompa (od powrotu żony miewam przymusowe, zdrowotne przerwy od internetu ) to sobie z nudów policzyłem Ile udało nam się odłożyć przez 3 lata na nasz dom. I jak się nie pomyliłem w obliczeniach!(możliwe bo nienawidze matematyki ) WYDATKI: 1. Działka budowlana w Kobylnicy =35 000 zł 2. Notariusz, podatek, prowizja biura nieruchomości, itp.=3625 zł 3. Mapka od pani Zakrawacz =120 zł (nawet nie wiemy co to za mapka?) 4. Dwie mapki 1:500 w starostwie=40,54 zł potrzebne do wodociągów i elektrowni 5. Wniosek o wydanie planu zagospodarowania przestrzennego 5 zł na znaczek.(wypis i wyrs) 6. Wyrs i wypis z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego= 100 zł 7. Siatka leśna na ogrodzenie 50mb 165zł, plus 5 zł skoble=170 zł 8. Siatka leśna 50mb plus garść skobli =170 zł (a złodziej chciał od nas teraz 190 zł!!!!! ) 10. Dwie mapki 1:500 w starostwie=33,50 zł (jedna poszła do wniosku o przyłącze kanalizy) 11. Upoważnienie dla ojca na czas naszego wyjazdu 15 zł plus 4,5 zł opłata (razem 19,50 zł) 12. Pierwsza wpłata na podłączenie skrzynki z prądem 380 zł 13. Mapka do celów projektowych 700 zł (okazało się potem że zupełnie niepotrzebnie!!) 14.(Prawo jazdy Sylwi 900 zł) dziwna pozycja, ale to dłuższa historia i musi być w tym spisie. 15.Projekt "Tymka"1500 zł. 16. Blaszak nasz stary, tylko koszt przewozu do Kobylnicy 100 zł. 17.Zaliczka dla pani architekt 1500 z ł 18. Odkupione bloczki fundamentowe 740 szt=2200 , po 3 zł +transport 300 zł =2500zł 19.Druga rata za przyłącze prądu, 1505 zł 20.Rurki da zakopania kabla w ziemi 16 zł 21.Puszka na bezpieczniki 4,20 zł 22.Elektryk do podłączenia prądu na czas budowy 70 zł 23.Dorobienie 2 kluczy do skrzynki z prądem 26 zł 24. Deski i łaty na podłogę w blaszaku 460 zł + transport 40 zł =500zł 25.Transport betoniarki ze Sławska 50 zł 26.Taczka budowlana 139 zł 27.Dwa worki cementu 22 zł 28.Nożyce do cięcia prętów 42,90 zł 29.Pręt 10 mm.300 mb.592.80 zł Pręt 6mm.200 mb 131,50 zł +transport 146,40 = 870 ,70 zł 30.Wytyczenie budynku 500 zł (po znajomości troszke taniej bo robiliśmy u nich mapki) 31.druga taczka budowlana 139 zł 32.Naprawa koła od taczki 5 zł 33.Młotek ślusarski 2kg. 19 zł 34.Kłódka żeliwna 4,50 zł 35.Projekt sieci wodociągowej 2000 zł 36.Opłata skarbowa za złożenie, o pozwolenie na budowę 100 zł (chyba to zadnie nie jest poprawne?) 37. 8,5 metra sześciennego betonu B20 2799 zł 38. Cegła czerwona pełna 25 sztuk. 45,25 zł 39. Cement 6x25 kg. 65,94 zł 40. Prąd 42.21 zł 41. Beton komórkowy 24x24x59, 700 szt. po 8.20 zł =5760 zł. 42. Płaskownik na "łapy" do betoniarki 17.33 zł 43.Stal na filarek 14.45 zł 44.Transport betonu 342,21 zł,usługa pompowania 1godz.305 zł,dojazd pompy 107,36 zł=754,57 zł suma dotychczasowa:61.475,59zł 45.Zaliczka dla kierownika budowy 500 zł 46."Łapówka" dla kierowcy za wrzucenie betonu komórkowego do środka budynku 20 zł 47. 40 worków cementu 40x13 zł= 520 zł +transport 25zł= 545 zł 48. Prąd 40,59 zł 49. Kielnia trójkątna Berlińska 4.5 zł 50. Wąż ogrodniczy 50mb. 66.90 zł 51. 6 worków cementu 6x12 zł=72 zł 52. 6 worków cementu 6x13.01 zł=78.06 zł 53. Żwir 10 ton+transport=370 zł 54. Piasek do murowania 10 ton +transport=170 zł 55. Stal 659zł 56. Stal walcówka 6mm. w kręgu 49kg=154,84 zł 57. 8 worków cementu x13 zł=104 zł 58. Deski 251,48 zł+transport 40zł=291,48 zł 59. Cement 40 x13zł=520zł 60. Wapno 6x12.50zł=75zł 61. Beton komórkowy 24x24x59c. 48 sztuk po 12.35=592.80zł 62. Transport z hurtowni 25zł 63. Piasek do zasypania fundamentów+transport 870zł 64. Prąd 40.59zł 65. Cement 40x13.01zł=520.40zł 66. Wapno 8x12.50zł=100zł 67. Transport z hurtowni 25 zł 68. Cement 56x12.50zł=700zł 69. Transport z hurtowni 25zł 70. Cement 8x13zł=104zł 71. Cement 6x12.99zł=77.94zł 72. Cement 8x13zł=104zł suma: 6856,10 zł Czyli razem wydaliśmy 68.331,69zł 73. Dziennik budowy 7.30 zł 74. Płyty żerańskie 101m. kwadratowych= 9200zł 75. Stal na słupki w ściance kolankowej 132zł (z odpadów wybraliśmy, 60 kgx2,2 zł) 76. Prąd 125zł 77. Kołeczki szybkiego montarzu 30 sztuk= 7,50 zł 78. Transport płyt żerańskich 260zł. 79. Usługa dźwigu 360zł 80. Woda od babci 12zł 81. Stal na strzemiączka 129 zł 82. 30 prętów (dziesiątki) po 6m=350zł 83. 4 pianki montarzowe 55.96zł 84. Żwir =360zł 85. Cement jedna paleta 700 zł+transport 25 zł=725ł 86. 2 wiertła "ósemki" do betonu 20 zł 87. 220szt. betonu komórkowego 24x24x59 po10.5 =2310 zł +transport 25 zł=2335 zł 88. Dodatkowa usługa,wrzucenia suporka na strop 50zł. suma:14.128,76 zł czyli razem:14.128,76+68.331,69=82.460.45 zł 89. 3 worki wapna po 12.50 zł=37.50 zł 90. 16 worków cementu po 12.50zł=200zł 91. 8 worków cementu po12.51=100.08 zł 92. 7 sztuk cegły czerwonej, pełnej po 1.81=12.67 zł 93. 13 sztuk prętów fi10 żebrowanej, długości 1.80m. =48zł. (ale się pomylił i dał mi 14) 94. piasek do murowania= 200zł 95. 6 worków cementu po 12.50 zł=75zł 96. 96 sztuk betonu komórkowego 24x24x59cm. po 9.90 zł +25zł transport=975.5zł 97. Linka budowlana 10mb. 17.90 zł 98. 6 worków cementu po 12.50 zł + 2 worki wapna po 12.50zł= 100zł 99. Kosa elektryczna 190 zł 100. Niespodziewane wydatki na odbudwe szczytu:20 sztuk gazobetonu(9.89zł),8 worków cementu(12.51zł), 2 warki wapna (12.50 zł)+transport=347.89z ł 101. Więźba dachowa= 4800zł 101. Transport więźby= 140zł 102. Impregnat do drewna 2x po 40 zł=80 zł 103. Pustaki wentylacyjne dwukanałowe 16mb.=987.20 zł 104. Komin sysytemowy "TONA" =1939.47 zł 105. Preparat do impregnacji 21.70 zł 106. Zaprawa murarska do klinkieru 19.90 zł 107. Zaprawa murarska cementowa 7.50 zł 108. Klej do glazury (do posmarowania komina) 13.51 zł 109. Rura PCV 110 3.40 zł 110. Zaprawa murarska cementowa 3x 7.50 zł=22.50 zł 111. Stal na płyte podpierającą klinkier na kominie 20 zł 112. 2 worki cementu 24zł 113. Zaprawa cementowa 2x7.50 zł=15 zł Suma: 10.398.72 zł Czyli razem 10.398,72zł +82.460,45 zł= 92.859,17 zł Robocizna w 97 % własna, rodziny. I żony niedobrej Kolejne podliczenie jak przekrocze 100.000 zł! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 27.08.2008 13:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2008 dziś wykonano nastepujące czynności: -zakupiono klinkier i cegłe czerowną na kominy -zakupiono nową stal na płyte wspornikową (tamtą pierwszą płyte rozwaliliśmy bo konstrukcja nam nie odpowiadała) -wylaliśmy nową płyte -zakupiliśmy kontrłaty i drzewo na daszek I jakoś zleciał czas do obiadu. Teraz ojciec z bratem pojechali impregnować łaty, a jak nie będzie padać to założą murłaty Konstrukcja i zbrojenie płyty wspornikowej pod klinkier na kominie. Projekt i wykonanie własne http://img89.imageshack.us/img89/5005/347q.jpg I po zalaniu betonem. http://img56.imageshack.us/img56/5999/349l.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 28.08.2008 17:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Sierpnia 2008 Dziś wykonawca zażądał urlop i kazał się zawieść na grzyby i musowo było wstać i do lasu jechać. A my z żoną wyskoczyliśmy na spacer na budowe. Inwestor kontroluje komin. http://img502.imageshack.us/img502/7364/352.jpg Murłaty już przykręcone http://img18.imageshack.us/img18/3238/351.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 29.08.2008 14:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Sierpnia 2008 Dwie historie z życia wyssane......... Wczoraj zawiozłem rodziców do lasu, potem jedziemy z żonką ich odebrać. Droga zakręcona jak słoiki na zime, mokra jak (a to już nie powiem jak.... ) I zaczynają mi mrygać kierowcy z naprzeciwka raz, drugi raz Co jest? I dalej ciśniemy 80-100 km/h. Już zaczyna m ząrtować do małżonki , że chyba ma zaduży dekolt i dlatego mrygają, że taki szczęściarz ze mnie Wylatujemy z ostatniego zakrętu ,a tam............. ........policja na sygnale, mercedes sprinter w krzakach na dachu , i wystraszona mamuśka. Okazało się , że czekali na nas na poboczu, a koleś tak grzał sprinterem na zakręcie , że wpadł w poślizg na mokrym asfalcie, i zaczął koziołkować i zatrzymał się kilka metrów od wystraszonej mamuśki. Na szczęście nikomu nic się nie stało, zadzwonili po pomoc i zabrali kierowce do szpitala. Chyba szybko nire pojadą na grzyby? Na dworze upał to wyciągłem krótkie porcięta z szafy Nóżki opale i włosy na łydkach wyprostuje sobie myśle....... I mała niespodzianka........ w kieszeni znalazłem skitrane przed małżowiną 20 dyszek Pewnie na robaki Całkiem o nich zapomniałem ,i wyprały się w pralce Ciężko skitrana kasa i jeszcze się zmarnuje Ale powiedzieli mi ,że w PKO wymieniają uszkodzone pieniądze. Kopytkuje cichcem do banku, odnalazłem okienko "wymiana uszkodzonych pieniędzy" No i się zaczeło....... -bry dzień -bry dzień -Chciałem 20 dyszek wymienić bo się wyprały niechcący -To po co je pan wyprał? -Słucham? (myśle sobie ,nie kurw.......zawsze sobie lubie wyprać pieniądze!!!!! i co wypłate piore wszystkie 20-tki Takie hobby mam. Ja pierdo....e!) MINE MA SKWASZONĄ, I CHYBA ZA KARE TAM SIEDZI I MYŚLI , ŻE MAM JĄ PRZEPROSIĆ ŻE PRZYSZEDŁEM I JEJ GŁOWE ZAWRACAM!!!?????? -Nie wymienie panu! -Dlaczego? (zaraz mende udusze!!!!!) -Uszkodzone jest! -Bo wyprane niechcący. (Ja pierdo.......przecież to jest okienko z wymianą uszkodzonych pieniędzy do kurw..nędzy ) -Prosze zawołać jakiegoś kierownika (czy coś podobnego. ) -Ale to nic nie da. I COŚ TAM PRÓBUJE TŁUMACZYĆ ,ALE WIDZI ŻE NIE ODPUSZCZAM I ZARAZ Z LIŚCIA DOSTANIE -Wymienie już panu te 20 zł -No!! I nie można było tak odrazu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 31.08.2008 11:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2008 Tak krótko napisze bo lenia mam i fotosik nawala, a że i tak podminowany chodze to mi wystarczy Wczoraj wujo i jego zięć pomogli nam wystartować z więźbą Nawet ja załapałem się do pomocy I pierwsze krokwie już stoją!!!!! Potem ojcec dokończył komin, żeby w poniedziałek móc wystartować z klinkierem. Na drugim szczycie też mamy założone 3 komplety krokwi. http://img4.imageshack.us/img4/1433/355p.jpg http://img510.imageshack.us/img510/204/360.jpg Wieczorem jak wracaliśmy z objazdowej wycieczki po ciotkach(pomysł żony ) zajechaliśmy nakarmić kotki w blaszaku Została matka z jednym małym rozrabiaką. A dziś nie pojechaliśmy ani na ryby ani na grzyby bo brat się ulotnił na noc i zapomniał oddać na papierów od samochodu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 01.09.2008 18:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2008 I dziś wystartowaliśmy dziś z murowanim klinkieru (główny wykonawca i główny pomocnik) a ja tradycyjnie kurs po matraiły, niekoniecznie związane z budowaniem A potem zabrałem się z czapkę i drugą płytą na komin. A po obiadku przywiozłem żonke do pomocy Oto ostatni kociak do wydania Trochę chudy ale go dokarmiamy http://img16.imageshack.us/img16/6774/354l.jpg I niemiła wiadomość Oglądamy sobie komedie o krasnoludkach i nagle ino błysło i chu...... bomki strzelił a dokładniej............ mój kochany kawalerski telewizorek Tyle co on ze mną przeszedł i przejechał Jeszcze mi dodatkowych kosztów za mało, czy jakie licho? Ja to wytrzymam bez pudła, ale gadzina żonka już truje o nowym Chyba ma za dużo czasu wolnego!!!! I od dziś żona marnotrawna idzie do pracy, i ten tydzień idzie na nocki więc moge bezkarnie, nocą ............ czytać książki Dzwoni dziś do mnie i mówi, że ma wiadomośc, ale wcześniej mam usiąść bo moge paść z wrażęnia Ja pitole, se myśle?! W ciąży? Przecież na brak refleksu nie nażekam Ale nie Uffff..... Podobno do polski przyjeżdźa Jasio- holender z którym pracowaliśmy i chce koniecznie nas odwiedzić I to motorkiem ma być!!!!!!!! Jupi jupi!!!!!! Może da się przejechać?! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 01.09.2008 21:59 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Września 2008 Z racji popytu i zainteresowania (zrozumiałego oczywiście ) Zapodam teraz projekt niedoszłego stukniętego bliźniaka Tak miało być..................... http://img510.imageshack.us/img510/4991/pict0074.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 02.09.2008 18:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2008 Dziś zakończyliśmu murowanie komina I przywieźli z samego rana drugi komin, ale zapomnieli o odstojniku kondensatu I muszę to jutro załatwić bo bez niego nie możemy stawiać komina Fuga zakupiona. http://img16.imageshack.us/img16/6475/370s.jpg I taka oto czapeczka na komin. Tylko trzeba ją jeszcze wygładzić. http://img510.imageshack.us/img510/705/362.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 04.09.2008 17:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2008 Przez niezapowiedzianą wizytę znajomego Holendra mam luki nie tylko w uzębieniu Wczoraj działaliśmy dalej przy kominie (zostało go tylko smarnąć jakimś impregnatem do klinkieru. A dziś odprawiliśmy gościa i znowu mogliśmy z żoną powrócić do spraw budowlanych. I dziś rodzikę się skrzykło i założyli kolejne krokwie i nieszczęsną płytę na komin. http://img145.imageshack.us/img145/3250/367.jpg I wczoraj też zaczeliśmy stawiać drugi komin i dziś już wyglądał tak..... http://img147.imageshack.us/img147/2274/368d.jpg A dlaczego "nieszczęsną" płytę? A bo okazała się tak ciężka , ze 4 chłopa nie była w stanie jej położyć na kominie Ale i na to znalazł się sposób Chlasło się ją na pół!! I teraz tylko musimy uszczelnić cięcie i po problemie. http://img16.imageshack.us/img16/6492/392f.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 04.09.2008 18:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Września 2008 I ekspresowa foto-relacja z wizyty holenderskiego kolegi. A zaczeło się........... Żona śpi po nocnej zmianie. Dzyń dzyń!! E! To pewnie teściowa i z zamkniętym jednym okiem, w szlafroku otorzyła dzwi. I..........mina żony bezcenna I w trybie awaryjnym zjechałem z budowy. Trzeba było zająć się gościem i motorkiem Koniecznie chciał zobaczyć naszą budowę. Bo u nich budują całkiem inaczej. Holenderski kierownik budowy http://img145.imageshack.us/img145/1503/dsc00660k.jpg Potem zabraliśmy go nad morze Do Ustki i na najlepsze polskie piwko dorszyka dziś nas pożegnał i wyruszył dalej zwiedzać Polskę, a dokładniej Hel i Toruń. I to co tygryski lubią najbardziej!!!!!!!!!! Motorki!!!!!!!! Miałem zaszczyt się przejechać tą maszyną w Holandii Ludzie!!!Jakiego ma kopa!!!!!!Klękajcie narody!!!! Jak będe stary i bogaty (bo narazie to jestem młody i biedny ) to też sobie sprawie coś takiego, ale wcześniej rozwód bo już mi gadzina zapowiedziała ,że na żaden motor się nie zgadza To chyba logiczne ,że wybrałbym motorek Małżową można zmienić , mażeń nie. http://img147.imageshack.us/img147/2848/dsc00675z.jpg Motorek sprowadzony z USA Honda Shadow 1100 Chciałem się przejechać ,ale dostałem reprymendkę od połowicy Szybki "liść" w potylice i na tym się zakończyła wizja wiaterku we włosach.......... http://img21.imageshack.us/img21/2690/dsc00673n.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 05.09.2008 19:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Września 2008 http://images33.fotosik.pl/362/6f15bad5ab21dbf0.jpg[/url] Prezencik od wartownika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 06.09.2008 17:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2008 Dziś z rana zawiozłem rodzinke na grzybki, ojciec pojechał autobusem na budowe klinkier kończyć na kominie. A ja ze względu na stan zdrowia musiałem siedzieć w samochodzie i czekać. Po grzybobraniu pojechałem z pomocnikiem- żonką na budowę. Ojciec dalej murował komin, a główny inwestor (ja) i pomocnik (żona) zabraliśmy się za wylewanie drugiej czapki na komin. I żonka ukręciła pierwszą betoniarkę (czerwonego) betonu. Nie dużą , bo betoniarka 80 l, ale była bardzo dumna z siebie. potem dzielnie pomagała przy wciąganiu betonu. Ogólnie pomocnik był od "przynieś , podaj, posprzątaj" łącznie z myciem betoniarki i zaparkowaniej jej w garażu I udało nam się skończyć przed deszczem, tylko zabtrakło nam 1!!!!!!!!!!!!!!!! sztuki cegły klinierowej na komin!!!!!!!!! Tak nam się udało wyliczyć! I w poniedziałek musowo jechać do hurtowni po 1 cegłe Chyba faktury na nią nie wezmę? A jutro w ramach relaksu i integracji z inwestorem zabieram głównego wykonawcę na karpie!!!!! Pomocnik może w nagrodę z teśćiową posiedzieć i ciasto śliwkowe zrobić Już zapomnieliśmy jak karpie wyglądają!!!!!! PS.Połamania kija sobie życzę!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 09.09.2008 16:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2008 Witam słuchaczy podglądaczy! Trochę się opierdal.....z dziennikiem bo ostatnio cały dzień siedzę na budowie lub krąże po hurtowniach Bo kursów po piwko nie licze A że grafik napięty to napiszemy co my robili dziś (jak się powtóże to.............nic ) Możecie zwyczajnie minąc ten kawałek Ja pisać miałem a nie pitolić głupoty........ Dziś pogoda dopisała i od rana :Ja, ojciec, brat, wujo i znajomy kończyliśmy więźbe I o 13 zakończylim No może prawie, najważniejsze że krokwie są! teraz to z górki i sami reszte dokończymy Tak wiec: -krokwie gotowe -komin i czapeczka gotowa (nie musieliśmy jej przecinać) -Jedna strona krokwi przycięta (można blachę wymierzyć) -posprzątaliśmy trochę na budowie (BHP-y najważniejsze ) -I takie tam potrzebne zadania poboczne........ I wczoraj dla relaksu wyskoczytłem ze znajomymi na horrorka REC nawet nawet fajny, można narobić w portki Polecam. żona oczywiście nie chciała iść, panicznie boji się horrorów A taka odważna! I ciągneła mnie na Mama mie Chyba jeszcze nie zgłupiałem żeby na jakieś romansidła iść (i to z własną żoną , obca to co innego!), i to miuzikal (jak to się pisze poprawnie?! zabijcie mnie a nie wiem ) ważne , że tylko pitu pitu, śpiewają i tańczą I jeszcze same babeczki szły! To ja podziękowałem grzecznie A jutro trzeba: -kupić membrankę -deski na okapy -zdobyć wymiary wiatrownicy i rozstaw łat -drobne zakupy w hurtowni i alkoholowym I na grzyby ruszajcie!!! Jest ich pełno! Prawie co ludzi w lesie Ale możecie spróbować! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 10.09.2008 18:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2008 Dziś naprawdę nic śmiesznego się nie wydażyło i tylko szybko coś maźniem w dzienniku....... Zakupiliśmy z samego ran membrane dachową i kilka drobiazgów w hurtowni i ruszyliśmy w trójkę walczyć dalej z dachem!!! Zaczeliśmy kłaść membrane i obijać łatami Trzy długości zrobione!! Fotki są, ale robione komórką i nie są najlepszej jakości bo brat się wyprowadził do laski i ostałem bez aparatu , mój został jeszcze w Holandii Zdrowie jako tako dopisuje i jakoś wytrzymuje, bo w dwóch to już ciężko by było i przesiedziałem cały dzień na dachu...... Jak zgram na fotosika to coś wlepię, jak nie zapomne........... I niemiła wiedomość tego kotka małego co trzymam kilka postów wyżej i co szukaliśmy dla niego domu, leżał dziś martwy przed garażem Nie wiemy co mu się stało? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 10.09.2008 18:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2008 I tyle udało nam się zrobić dzisiaj. Teraz przekfalifikowaliśmy się z murarzy na dekarzy Tylko mnie pupa boli od siedzenia tyle godzin na łatach http://img4.imageshack.us/img4/5647/388.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 11.09.2008 18:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Września 2008 Dobry wieczór! I dalej piszemy. Ekipa dekarzy zjawiła się z samego rana na budowie Przydało się latanie po dachu za pomocnika i teraz świetnie sobie radzimy bez fachowców! Ja z ojcem na dachu, a brat sprytnie podaje materiały słałe (łaty) jak i te płynne (soki). Musimy się uwijać bo operacja coraz bliżej, a jeszcze trochę pracy przed nami. I chcę pomóc jak najwięcej, a nie bezczynnie siedzieć w domu bo potem to jestem uziemiony na kilka miesięcy I póki daję radę to pomagam jak mogę Może uda mi się jeszcze pomóc przy zakładaniu blachy? Poczekajcie sekundkę, cos mnie wzieło na słodkie i musze coś poszukać................ Co za polityka ,żeby w domu nawet głupiej czekolady nie było! I awaryjnie złapałem się za słone orzeszki Też mogą być a więc wcinamy i piszemy dalej...... I dziś zaczeliśmy od założenia jętek, a potem za nabijanie łat. I tak jakoś dzień zleciał.......oby tylko ona zalatywał........do ziemi jest ładnych kilka metrów!!! dobrze, że żonaka tego nie widzi bo by zawału dostała. Niedobrze mi już od tych słonych orzeszków bleeeeee Na śniadanie tradycyjnie przychodzi nasz śmietnik futrzany Pluto i kotka co mieszka u nas w blaszaku i szykuje sobie gniazdo dla małych sierścuszków tylko zdjęć nie mam, znaczy się mam , ale na aparacie brata Potem nadrobię zaległości! Teraz trzeba myśleć skąd wytargać kasę na blachodachówkę I jedną stronę budynku mamy już obitą!!!!!!!!!!!!!!!! Jutro zaczynamy od przerzucenia rusztowania na drugą stronę i zabrania się za konstrukcję daszku. To tyle musze kończyć bo żonka zaraz przychodzi i trzeba nogi umyć , bo może się dziś coś trafi.............. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 12.09.2008 16:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2008 Obiecane zdjęcie wczorajszych zmagań grupki wesołych dekarzy http://img4.imageshack.us/img4/5631/378.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 12.09.2008 19:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Września 2008 Mało czasu bo zaraz pani stukowa wróci z pracy a ja przed komputerem siedzę zamiast karpia żone smażyć na kolację Dziś zaczeliśmy od przestawienia rusztowania i obcięcia krokwi, ja w tym czasie z bratem zajeliśmy się konstrukcją daszku. Ale jakiegoś pecha chyba mieliśmy dziś bo nam nawliła piła a teraz najwięcej nam potrzebna!! A potem załamał się podemną szczebelek drabiny (chyba czas się odchudzać na serio ) i trochę się podrapałem (wyjście z progu było spóźnione , ale za to telemarka zrobiłem zawodowego!! ) ale przeżyłem i dalej wróciliśmy do pracy. Ale bez piły za wiele juz nie mogliśmy zwojować i resztę czasu spedziliśmy na przygotowywaniu materiału na jutro i na zakupach w hurtowni, po drodze zawieźliśmy piłe do naprawy. I koniecznie musimy gdzieś jutro pozyczyć piłe, chociaż na kilka godzin. Jutro żonka zadeklarowała swoją pomoc czyli będzie równowaga na budowie! Dwóch fachowców i dwóch pomocników Będzie komu kawę robić i rusztowanie nosić............ I efekt naszej dzisiejszej pracy http://img149.imageshack.us/img149/7750/381r.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 13.09.2008 14:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2008 Dziś pogoda dopisała i mogliśmy trochę pogrzebać na budowie. Niestety brat się rozchorował i pjechałem tylko ja, ojciec i szanowna inwestorka , pilnować żebyśby nie pospadali. Potem dojechał wujo z piłą bo nasze dwie poszły do naprawy Nie ma to jak rodzina pomoc bo byśmy staneli z robotą na kilka dni I w wesołej atmosferze zajeliśmy się konstrukcją daszku Pod pilnym okiem inwestorki-inwigilatorki I dostaliśmy opierdo......za brudne szklanki na budowie Też nam tragedia?! Wystarczy torebkę po herbacie wyjąć i już jest czysta.......... I zajeła się żonka myciem naszego garażowego zaplecza gastromicznego. http://img4.imageshack.us/img4/7228/383.jpg I efekt końcowy na dzień dzisiejszy. http://img4.imageshack.us/img4/9294/387z.jpg Potem wujo pojechał do roboty, a my zajeliśmy się sprzątaniem budowy, porządek to podstawa prawidłowej organizacji pracy Taki dzień gospodarczy. Łącznie z koszeniem trawy dookoła budynku. A jutro może na rybki by wyskoczyć? Tylko jak uzysakć pozwolenie od małżowej ?????? więcej starania niż o pozwolenie na budowę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 14.09.2008 20:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2008 Dziś niestety nie pojechaliśmy ani na ryby ani na grzyby . Tylko po południu wyskoczyliśmy ze znajomymi na działeczkę pogrillować w salonie przy okazji nakarmiliśmy nasze kochane futrzaki: Oluta i kota co na dobre zadomowił się w blaszaku. kotak jest coraz grubsza i niedługo nie przeciśnie się przez przypadkowe "kocie drzwiczki" A jutro co? a sam jeszcze nie wiem? brat chory a ojciec chyba jutro jedzie do pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.