stukpuk 03.10.2008 15:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2008 Na 9 byliśmy umówieni w hurtowni, żeby pogadać o cenie blachodachówki. I jak dla nas, za to że braliśmy u nich beton komórkowy i inne pierdoły to sprzedadzą nam po 24 zł m2. I prawie wybraliśmy kolor paneli PCV na podbitkę. I o dziwo obyło się bez kłótni o kolor. Potem pomocnik żonka kochana zwiała mi na plotki do koleżanki i sam musiałem działać na budowie. Wkońcu skończyłem daszek bo musiałem dokupić jedną kantóweczkę. Potem trochę pokosiłem (i trafiłem na kozaka!!!!!!). Deski okapowej i opierzenia już sam nie dałem rady zakładać Jutro za to ojciec i brat ma wolne więc powinniśmy trochę nadrobić Byle nie padało!!!!!! Zdjęcia wlepię wieczorem! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 04.10.2008 17:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 Dziś razem z ojcem od samego rana walczyliśmy za dachem. a dokładniej z opieżeniem. I jeden szczyt mamy już załatwiony, wiatrownica i blacha trzymająca podbitke założona. http://img22.imageshack.us/img22/4994/417n.jpg A o to futrzak, który wczoraj ukradł mi kanapkę, wystarczyło, że poszedłem zalać herbatę i już było po śniadanku http://img22.imageshack.us/img22/334/415v.jpg Jeszcze ze trzy dni takie jak dziś (czyli ja i pomocnik pci dowolnej) i opierzenie powinno być skończone. http://img527.imageshack.us/img527/9254/414.jpg A jutro na rybki, chyba ostatni raz przed operacją Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 04.10.2008 17:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Października 2008 I zapomniałbym o najważniejszym punkcie programu -grzybobraniu . Czyli rundce po działce swojej i sąsiadów. I znaleźliśmy znowu kilka kozaków i prawdziwków, które właśnie się suszą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 06.10.2008 11:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2008 dziś od rana ganiamy z żonką za rynnami. Żeby znowu nie było problemu , że nie ten kolor wybrałem Szukamy jakiegoś wiśniowego-czerwonego, dla mnie to bez rużnicy. Znalazłem jakiś "ceglasty" ale okazało się jej nie podoba , że nie czerwony?! Jak nie czerwony, jak czerwony!!!!!! Przecież cegła czerowona to jest właśnie kolor u wiśniowego!!!!!! I teraz siedzę i robię prównanie cen i ofert. I chyba zdecydujemy się na plastki Profila. Zakładaliśmy je znajomemu 5 lat temu i nie widać żadnych przebarwień i uszkodzeń Tylko problem jest z dostępnością Na miejscu są tylko brązowe I trzeba czekać ponad tydzień A my potrzebujemy je na jutro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 06.10.2008 18:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Października 2008 Wkońcu wybraliśmy rynny i koleś z hurtowni miał zadzwonić po ile jest je gotowy sprzedać jeżeli wezmę również blachodachówkę, ale burak nie zadzwonił i jesteśmy w kropce Nie dość , że trzeba czekać ponad tydzień to jeszcze zwlekają z wyceną Niedługo staniemy z robotą bo materiału nie będzie. W całym Słupsku dostępne od ręki tylko miedziane lub brązowe Po pracy brat pomógł mi przy dachu. Niestety coraz szybciej robi się ciemno I posiedzieliśmy tylko 3 godzinki. Jutro muszę wyjaśnić co z tymi rynnami i może przzbroję drzwi w samochodzie. Może uda mi się namówić żonkę do pomocy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 07.10.2008 18:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Października 2008 Dziś z samego rana musiałem się pofatygować do hurtowni i zamówić te cholerne rynny!!!!!!! I jeszcze muszę na nie czekać ponad tydzień Na budowie nie ma narazie zbytnio pracy(żona oswiadczyła że nie wejdzie na rusztowanie, nie wspominając już o wejściu na dach), więc musiałem czekać na brata , aż skończy pracę i dopiero po południu pojechaliśmy dalej zakładać opierzenia. I szczyty już zakończone. Tylko muszę dokupić 2 wiatrownice na daszek. Po robocie przeszliśmy się na grzybki, ale chyba już wszystko wyzbieraliśmy Jutro drobne zakupy i może zajmę się przełożeniem drzwi. Ogólnie nudyyyyyyyyyyyyyyyyyy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 08.10.2008 17:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Października 2008 Tyle miałem dziś spraw do załatwienia, że pewnie połowę pominę Fakt, że samochód prawie skończony, wycieliśmy z żonką jedną brzozę bo rosła za blisko narożnika domu Będzie drewno do kominka. Może jutro załatwię pozwolenie na ścięcie drugiej, dużo większej Pogoda super więc po obiedzie razem z bratem dalej zakładaliśmy opierzenia. I już dach nabiera kolorków Przeliczyłem blachy na opierzenie i okazło się , że brakuje mi kilka blach , musieliśmy się gdzieś pomylić , ale nie ma tragedii na jutro powinni zrobić brakujące elementy. Jutro może skończę przekładanie drzwi w aucie i opierzenie od frontu.......ale ciężko to widzę I trzeba aktualne fotki zrobić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 09.10.2008 20:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Października 2008 Dziś były WIELKIE PLANY, z których wyszło wielkie g.......no Każde spotkanie przesuneło się o kilka godzin, wizyta u mechanika też i kicha. MIałem jeszcze po obiedzie zakładać z żoną opierzenie ale przez te "obsuwy" nic nie wypaliło. Za to drzwi w aucie przełożone Jutro rano muszę odebrać brakujące opierzenie i może wkońcu spokojnie sobie popracuje na działce Co za dzień Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 10.10.2008 17:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Października 2008 A dziś nie chce mi sie pisać to tylko szybka fotorelacja. Rano odebrałem opierzenie i na szczęście nie miałem innych zajęć więc mogłem spokojnie popracować na budowie. I o dziwo żona-marnotrawna zgodziła mi pomagać i robić za pomocnika. Spisała się dzielnie. A miałem nic nie pisać już fotki wlepiam. Kocie drzwiczki w blaszaku. http://img22.imageshack.us/img22/1249/425m.jpg Inwestor na daszku Casting do 4 części "Piły" http://img228.imageshack.us/img228/7972/423.jpg I dzisiejsza praca. http://img22.imageshack.us/img22/705/428k.jpg http://img518.imageshack.us/img518/147/430.jpg I dziś pierwszy raz widziałem swoich "przyszłych" sąsiadów z trzeciej działki. Narazie nie zamieżają się budować. Teraz, z braku rynien nie ma za bardzo co robić na budowie więc w planch jutrzejszych "dzień gospodarczo-inwentaryzacyjny" Może grill z deserem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 11.10.2008 17:54 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2008 Pomocnik (prywatna żona) nie chciała dziś ze mną jechać na budowę i musiałem sam samiusieńki siedzieć na dachu. I wykonałem planowane zadania: -skontrolowałem cały dach (a dokładniej membranę) i polepiłem wszystkie dziurki powstałe przy montażu - pozbiarałem wszystkie śmieci na budowie i gałęzie po ściętej brzozie - założyłem kilka opierzeń - i na końcu, wielkie ognisko Teraz można odpoczywać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 13.10.2008 13:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2008 Koleś od rynien nie dzwonił Nie możemy znaleźć wolnego czasu aby wreszcie wymieżyć blachodachówkę I dziś tylko wpadłem po drodze na działkę zobaczyć czy grzyby są (nie było) i nakarmić kota Narazie nie ma innej roboty na działce. Nudy straszne Kierownik ponad miesiąc trzyma nasz dziennik budowy nigdy niby nie ma czasu na wpisy!!!!!!!!!!! Ja go będe tak zwodził jak przyjdzie po reszte kasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 13.10.2008 18:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Października 2008 Dziennik zawieszony do powrotu właściciela Jak nie wrócę to zajmijcie się rakami, kotem i rybkami Żony nie propnuję wystarczy , że ja się męczę Dobrze, że ten wpis żonka kochana zobaczy dopiero za kilka dni i może jej przejdzie To zmykam............. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 23.10.2008 13:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Października 2008 Mimo usilnych starań lekarzy ........... żyję dalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 27.10.2008 07:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Października 2008 Po skalpelku nie moge siedzieć przed komputerem nie wspominając już o pracy na budowie więc tylko skrócę co się dzieje na budowie. Rynny odebrane, cały front budynku orynnowany i opierzony, rusztowanie przełożone na drugą stronę. Blachodachówka nadal nie wymieżona Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 30.10.2008 08:42 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Października 2008 Na budowie cisza i spokój, z braku głównego inwestora tępo budowy niebezpiecznie spadło Ojciec teraz pracuje i nie może narazie pomagać. Poza tym deszczyk pada już drugi dzień Na szczęście pozostało jeszcze tylko pomieżenie dachu i założenie blachodachówki. Na ten rok starczy Trzeba teraz zbierać zdrowie i kasę na dalszą część budowy. W miarę możliwości będe pisał na bieżąco a teraz idę spać...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 05.11.2008 12:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2008 Na 4 stronce jeszcze swojego dziennika nie widziałem Ze spraw budowlanych kicha!!!!! Nie ma komu zająć się budową. Muszę wkońcu ojca pośpieszyć o tą blachodachówkę. I może w sobotę dałby radę z bratem założyć ostatnie opierzenie i rynny. Pogoda coraz gorsza i dni coraz krótsze. A ja sobie gnije w lóżku jak ja nienawidzę tak bezczynnie siedzieć w domu jak tyle pracy przy naszym domku Mam nadzieję że szybko wrócę do formy To budowa skożysta ( no i może żonka też........... ) Teraz walczę z moim największym akwarium bo przeciekać zaczeło i żeby znowu nie zalać sąsiadów musiałem od nowa wkleić przednią szybę. A rybki juz drugi dzień pływają sobie w wannie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 09.11.2008 10:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2008 Nareszcie widać światełko w tunelu......... (maszysnista by powiedział , że widzi tylko idiotę w tunelu....) Holenderskie źródełko wyschło i dach zawisł w powietrzu. (zamiast na dachu). Na szczęście moi rodzice obiecali nam pomóc i wezmą mały kredyt na blachodachówkę Tylko w razie problemów ze spłatą mamy pomagać Kolejny raz rodzina uratowała nasz domek od "katastrofy" i wizji sprzedania, i kupienia mieszkania w bloku. I może wreszcie "wymęczymy" ten dach Zdrowie coraz lepiej więc może za 2 tygodnie pojadę na budowę i zapodam świeże fotki. To leżenie bezczynne już mnie doprowadza do szału trzeba jak najszybciej zabrać się za pracę No i na ryby wyskoczyć, bo niedługo skończą się już rybki w akwarium Pozdrawiam wszystkich i śmigam nakarmić moje kochane zoo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 10.11.2008 16:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2008 Wkońcu się ruszyło........... Ojciec i jedgo dwóch pracowników dziś powinni skończyć zakładanie ostatnich rynien i opierzenia od strony ogrodu Kasa jest więc może w tym tygodniu uda się zamówić blachodachówkę Poza tym nudy, nudy, nudy................. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 11.11.2008 15:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Listopada 2008 Prawie najnowsze zdjęcia. Może w tą niedzielę uda mi się wyskoczyć na pierwszy spacer na budowę to zrobię świeżuteńkie http://img228.imageshack.us/img228/2156/431s.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
stukpuk 17.11.2008 07:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Listopada 2008 Kurcze W sobotę ojciec i jego pracownicy mieli skonczyć zakładanie rynien i pomieżyć dach , ale tak lało i to w dodatku z gradem! i doopa blada A czas ucieka......... Jadyna dobra wiadomośc, że wczoraj byłem pierwszy raz na spacerku od operacji i nawet przejechałem się naszym leciwym autkiem , Nareszcie zobaczyłem i poczułem świeże powietrze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.