Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kominek - znów dym się cofa przez szybę. pomóżcie.


Recommended Posts

Jak końcówka komina jest ciepla, to jakaś blokada następuje ?

 

Myślę że to wiesz...ale dobrze :)

Ciepłe powietrze jest rzadkie, zimne gęste przez to ciężkie Ciąg kominowy powstaje wtedy,

kiedy istnieje różnica temperatur --> ciepło w palenisku - zimno na zewnątrz. Wtedy ciepłe-

rzadkie powietrze jako lekkie jest unoszone ku górze jak bąbel powietrza w rurze z wodą.

Kiedy w palenisku zalega zimne ciężkie powietrze a na górze jest ciepłe i rzadkie,

to kierunki się odwracają....bo bardzo trudno zmusić to ciężkie i zimne żeby poszło w górę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli to cieple i rzadkie powietrze tak naprawdę to nie przeszkadza,

jak jest w górze komina, bo i tak jest unoszone do góry ? A moze

ono przy okazji pociaga to zimne do góry ?

 

To ja może teraz celowo przejaskrawię.

 

Wyobraź sobie że na końcówce komina nawijam spiralę grzejną o dużej mocy np. 30 kW.

Włączam ją do prądu i zaczynam nagrzewać komin od góry, nagrzewam do 300*C.

W palenisku jest zimno i zalega gęste ciężkie powietrze i dodatkowo zaczynam wytwarzać

ciężki dwutlenek węgla, a spaliny są chłodne i mokre, (bo dopiero rozpalam ).

Spaliny mają np. około 100*C, jak mają iść w górę, kiedy komin ma 300 ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie napisałeś coś o cieżkim dwutlenku węgla, od tego

trzeba było zacząć, a nie od sloneczka i nagrzewaniu konca

komina. Ten przejaskrawiony przykład akurat mnie nie przekonuje

, bo myślę , że po takim nagrzaniu nawet samej końcówki komina

ciąg się zwiększy, nie widzę tu problemu. To fakt- CO2 jest cięższy

okolo 1,5 raza od powietrza i trudno go wygonić do góry. Jakie

jest wyjście: nieżle grzać od samego początku, jak nie można

rozpalić to wrzucić zapaloną gazetę do wyczystki. Komin oczywiście

nie powinien być zawalony sadzą. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli to cieple i rzadkie powietrze tak naprawdę to nie przeszkadza,

jak jest w górze komina, bo i tak jest unoszone do góry ? A moze

ono przy okazji pociaga to zimne do góry ?

 

To ja może teraz celowo przejaskrawię.

 

Wyobraź sobie że na końcówce komina nawijam spiralę grzejną o dużej mocy np. 30 kW.

Włączam ją do prądu i zaczynam nagrzewać komin od góry, nagrzewam do 300*C.

W palenisku jest zimno i zalega gęste ciężkie powietrze i dodatkowo zaczynam wytwarzać

ciężki dwutlenek węgla, a spaliny są chłodne i mokre, (bo dopiero rozpalam ).

Spaliny mają np. około 100*C, jak mają iść w górę, kiedy komin ma 300 ?

 

Przejaskrawienie ciekawe i może faktycznie zdarza się że na końcówce komina jest korek z ciepłego powietrza o temp powiedzmy 20-stukilku stopni ale czy to może zapchać komin skoro od dołu podajesz spaliny o temp ech powiedzmy z 300 st.

Myślę że wszyscy staramy się znaleść jakieś wyjaśnienie i usprawiedliwienie dla naszych błędów. Dorabiamy jakieś tematy a tytaj jest prosta sprawa bez sapania. Jak moja babcia rozpalała w piecu to kładła papiery zwinięte w kulke, nato drobne drewienka i zapalała przy otwartych drzwiczkach czyli dostarczał max ilość powietrza. Jak się rozpaliło to sypała węgiel i powoli przymykała drzwiczki aby się równo paliło. Potem znów dokładała węgla i jakoś sterowała tym spalaniem. To było wszystko oczywiste i jak je się nie paliło albo zgasło, albo dymiło to mawiała że jest "kiep i gapa" :D (dosławnie mówiła "taka stara a taka głupia"_ :D :D ) i rozpalała od początku a nie wymyślała jakiś różnic w temperaturach, poziomych odcinków komina, i wielu innych tematów.

Przepis na rozpalanie jest prosty dużo powietrza+coś co się szybko spala i łatwo zapala (gazeta czy drobne drewienko) + zapałki i już działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Babciny świat był prostszy :)

Węgiel był tani, las dookoła, nikt się nie przejmował mostkami cieplnymi, ładowało się więcej

darmowego drwa do pieca i znowu było miło.....Babcia nie musiała się na tym wszystkim znać.

Zegar, chodził jakby trochę wolniej.

 

Poza tym, myślę że to pewna cecha mojego charakteru, np. pijąc mleko

zastanawiam się jak to się dzieje, że z zielonej trawy.......... robi się białe mleko :D

Są też tacy, którzy mleko po prostu piją :) i ja ich wcale nie krytykuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krowa to taka doskonała chodzaca fabryka chemiczna.

Trawa to głównie celuloza, węglowodany złozone, krowa

przerabia to na cukry proste, potem na tłuszcze.Zawiesina

(emulsja) tłuszczy w wodzie to mleko.Spora częsc energii

idzie w krowie na utrzymanie temperatury, poruszanie sie

przeżuwanie i inne takie. Jakby wszystkie nasze piece miały

takie doskonałe przetwarzanie energii, to nie byłoby problemu

z używaniem np. biomasy jako paliwa. Niech żyją krowy !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomnialem- jeszcze koszą trawę, bo muczenie to chyba nikomu

się nie przydaje, chyba że jako dżwięk do komórki.

A tak troche powazniej- krowa jest bardzo podobna do pieca:

zjada trawę jako paliwo, oddycha (tlen do spalania) wydala gazy

z obu stron (spaliny) zostawia placki (popiól, szlaka ?) no i oczywiście

produkuje ciepło. Wiecie, ze bardzo powaznie poszukiwane są

metody spalania na mokro biomasy, jako bardzo wydajne w

porównaniu z spalaniem tradycyjnym ? Ale krowy już mają robotę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Pracuje się też nad wytworzeniem (wyodrębnieniem ...?) wielkiego mięśnia.

Taka np. wielka noga z małym przewodem pokarmowym i procesorkiem zamiast mózgu,

może napędzać prądnice w każdym domu. Rzucisz trochę trawy, odpadki ze stołu i ok.

Kiedy się zużyje, można ją przerobić na jedzenie dla innej nogi :)

 

Tylko już zapomniałem..... co to ma wspólnego z "cofaniem się dymu przez szybę" :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widzisz zwiazku ? OK, dość zartów, chociaż z tym spalaniem

na mokro to nie są żarty, to być może przyszłośc, jeżeli chodzi o

produkcję energii z biomasy.

 

A ten zwiazek ? Zmuszasz mnie do porównań: każdy piecyk, tak

jak krowę, trzeba odpowiednio traktować. Nie wolno np. nadmiernie

wychladzać podawaniem zbyt duzych ilości zimnego powietrza. Zimny dym ma skłonnośc do cofania się z komina w dól z powodu wspomnianego cięższego

od powietrza dwutlenku wegla. Sama z początku zimna osłona wkladu

kominkowego także wpływa na cieżar spalin. Są wklady, które mają

wyłożenie z płytek szamotowych, te nagrzewają sie szybciej. Nie da

się zaprzeczyć, że kłopoty z paleniem nasilają sie o tej porze roku,

bo ciąg, z powodu malej różnicy temperatury zewn/ wewnętrznej

maleje i każdy niekorzystny wspomniany czynnik, który decyduje

o dobrym ciągu ma duzy wplyw na problemy z paleniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

wczoraj napaliliśmy - wszystko grało. aż tu po paru godzinach wyczuliśmy zapach dymu - z dgp - przez chwilę, potem już spokojnie nic czuć nie było. Nie wiem skąd ten zapach, przecież jakby były nieszczelności to by było czuć dym cały czas?! doradźcie coś proszę

dodam że wloty powietrza otwarte były dość mocno, drewno dobrze się paliło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...