Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

a za transport ile liczył ?

 

Raczej tej zimy.

 

 

no to zdecydowanie szukaj drewna sezonowanego. W tej chwili niestety może to być trudne bo w większości składów jest świeże.

 

Mnie przywoził we wrześniu gość z Wadowic. Za kubik buka sezonowanego 1,5 roku "sypanego" na samochód płaciłam po 185zł a mieszanka liściastych sezonowana powyżej 2 lata po 175zł. Cena może nie rewelacyjna, ale ważne było to, że suche.

Jakby co to podaję namiar 506-027-127. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 3,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

a za transport ile liczył ?

 

Raczej tej zimy.

 

 

no to zdecydowanie szukaj drewna sezonowanego. W tej chwili niestety może to być trudne bo w większości składów jest świeże.

 

Mnie przywoził we wrześniu gość z Wadowic. Za kubik buka sezonowanego 1,5 roku "sypanego" na samochód płaciłam po 185zł a mieszanka liściastych sezonowana powyżej 2 lata po 175zł. Cena może nie rewelacyjna, ale ważne było to, że suche.

Jakby co to podaję namiar 506-027-127. :wink:

 

To była cena z transportem bo zamawiałam 12m3. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajna, z instalacją elektryczną, okienko zakratowane drzwi w środku dwie szafy, odbiór osobisty Sygneczów obok wieliczki :) zachęcam cena również symboliczna 990 zł

 

http://img519.imageshack.us/img519/3464/20643391.jpg

 

Zainteresowanych proszę o przesłanie e-maila [email protected]

Zachęcam, cena tak atrakcyjna z powodu ukończenia budowy i zbędności pakamery na działce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szukam sposobu na myszy w domu /nie chcę kota :) /

Trutkę omijają szerokim łukiem, sera, kabanosa, kiełbasy z łapki nie jedzą.

Chyba przyszły do mnie pomieszkać a nie jeść...

 

i którędy te małe... wchodzą?!

Chałupa nie ma żadnych niekontrolowanych otworów, wszystkie z kratkami.

 

Mój mąż kusił myszki pachnącą skórką z boczku. Muszę przyznać, że bardzo chętnie się czestowały :wink: Codziennie któraś się w łapkę złapała.

Trutkę pod nazwą "baraki" kupioną w Casto też bardzo chętnie jadły.

 

Powodzenia w pozbyciu się niechcianych lokatorów.

 

My także mamy problem z myszami. Nie chciało mi się wierzyć dopóki sama nie zobaczyłam którędy spieprza przede mną pożeracz sera śniadaniowego. Otóż myszy siedzą nam pod WYLEWKAMI!!! W kąciku spiżarki wystaje folia (szpara dylatacyjna jest mikrorozmiarów!!!) i tam za folią wygryziona jest dziurka którą przedostają się gryzonie. Jedzenie zjedzone z łapek a łapki nie tknięte, trutki nie tknięte również, a myszy nadal harcują. Straszą nas że mogą wygryźć styropian spod wylewki i wtedy będzie klops. Walczymy dalej, Wam się udało? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! do tej pory byłem raczej czytającym niż piszącym bo forum odkryłem na ostatnim etapie budowy... a szkoda bo widzę że wielu problemów bym uniknął czytają nasze forum wcześniej... kończę bodowę domu w Zabawie , przyszedł czas na wymyślenie co zrobić ze ściekami , wymyśliłem oczyszczalnię , przebrnąłem przez ZUDP i nagle na etapie zgłoszenia w powiecie okazało się że podobno nie uzyskam zgody bo Zabawa leży w jakiejś szczególnej strefie ochrony wód podziemnych... mam pytanie czy któryś z szanownych forumowiczów przerabiał temat przydomowej oczyszczalni zlokalizowanej w Zabawie (podobno też w Sułkowie) , pozdrawiam Paweł

 

My mamy oczyszczalnię (sic!) w Chorągwicy. Złożyłam zgłoszenie zamiaru tak jak trzeba, załączników milion, ekipa weszła, oczyszczalnię zrobiła, a urząd mi wysyła pismo, że się nie zgadzają bo brakuje (sic!) załączników. Oszuści !!! Ja głupia dałam kopię pisma do podbicia pieczątką (zawsze to robię dla pewności) ale nie kazałam wbijać pieczątek na załącznikach i mam za swoje. Jeszcze raz muszę zlecać badania geologiczne (800 zł), robić uzgodnienia i zanosić od początku. I jeszcze mam nielegalną oczyszczalnię!!! Wrrrrr

 

Jest tak, bo przepisy regulują tę kwestię dość precyzyjnie. Gospodarstwa domowe, które mają szambo mają obowiązek przyłączenia się do kanalizacji, jeśli taka będzie we wsi budowana, a gospodarstwa z oczyszczalniami nie mają takiego obowiazku. Gmina ma interes w tym odrzucaniu zgłoszeń, bo im więcej problemów robi, tym mniej ludzi decyduje się na oczyszczalnie i pozosaje przy szambie a wtedy więcej gospodarstw do podłączenia do kanalizacji (więcej pieniążków). U nas są plany kanalizacyjne na za 2-3 lata (oczyszczalnia zwraca sie w 1,5 roku więc i tak się opłaca, nawet gdybyśmy chcieli kiedyś dobrowolnie podpiąć się do kanalizacji). Poza tym Chorągwica jest najwyżej położoną wsią w gminie więc opłaty za wodę mogą być wysokie (potrzebne przepompownie ze względu na duże różnice wysokości w terenie)... dlatego tym bardziej zdecydowaliśmy się na oczyszczalnię. Póki co pięknie działa i mam nadzieję, że psuć się nie będzie. Dopiero mamy ją pół roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie też siedziały dokładnie tak jak u Ciebie pod wylewką. Uszczelniłam wszystko na około domu. Chyba wchodziły koło rury z gazem. Trutkę w końcu jadły, pułapki nie ruszyły. Gorzej że jak się najadły trutki to wychodziły takie 'szurnięte" do kuchni i musiałam czekać na męża aż je wyniesie.

Dwie zostały z nami na zawsze i teraz śmierdzą....

Uszczelniłam wszystkie szpary koło podłogi /bo listew przypodłogowych oczywiście jeszcze nie mam/ akrylem - podobnym do silikonu ale dwa razy tańszym bo sporo tego idzie.

Nowych lokatorów już nie ma.

 

Szukam sposobu na myszy w domu /nie chcę kota :) /

Trutkę omijają szerokim łukiem, sera, kabanosa, kiełbasy z łapki nie jedzą.

Chyba przyszły do mnie pomieszkać a nie jeść...

 

i którędy te małe... wchodzą?!

Chałupa nie ma żadnych niekontrolowanych otworów, wszystkie z kratkami.

 

Mój mąż kusił myszki pachnącą skórką z boczku. Muszę przyznać, że bardzo chętnie się czestowały :wink: Codziennie któraś się w łapkę złapała.

Trutkę pod nazwą "baraki" kupioną w Casto też bardzo chętnie jadły.

 

Powodzenia w pozbyciu się niechcianych lokatorów.

 

My także mamy problem z myszami. Nie chciało mi się wierzyć dopóki sama nie zobaczyłam którędy spieprza przede mną pożeracz sera śniadaniowego. Otóż myszy siedzą nam pod WYLEWKAMI!!! W kąciku spiżarki wystaje folia (szpara dylatacyjna jest mikrorozmiarów!!!) i tam za folią wygryziona jest dziurka którą przedostają się gryzonie. Jedzenie zjedzone z łapek a łapki nie tknięte, trutki nie tknięte również, a myszy nadal harcują. Straszą nas że mogą wygryźć styropian spod wylewki i wtedy będzie klops. Walczymy dalej, Wam się udało? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! do tej pory byłem raczej czytającym niż piszącym bo forum odkryłem na ostatnim etapie budowy... a szkoda bo widzę że wielu problemów bym uniknął czytają nasze forum wcześniej... kończę bodowę domu w Zabawie , przyszedł czas na wymyślenie co zrobić ze ściekami , wymyśliłem oczyszczalnię , przebrnąłem przez ZUDP i nagle na etapie zgłoszenia w powiecie okazało się że podobno nie uzyskam zgody bo Zabawa leży w jakiejś szczególnej strefie ochrony wód podziemnych... mam pytanie czy któryś z szanownych forumowiczów przerabiał temat przydomowej oczyszczalni zlokalizowanej w Zabawie (podobno też w Sułkowie) , pozdrawiam Paweł

 

My mamy oczyszczalnię (sic!) w Chorągwicy. Złożyłam zgłoszenie zamiaru tak jak trzeba, załączników milion, ekipa weszła, oczyszczalnię zrobiła, a urząd mi wysyła pismo, że się nie zgadzają bo brakuje (sic!) załączników. Oszuści !!! Ja głupia dałam kopię pisma do podbicia pieczątką (zawsze to robię dla pewności) ale nie kazałam wbijać pieczątek na załącznikach i mam za swoje. Jeszcze raz muszę zlecać badania geologiczne (800 zł), robić uzgodnienia i zanosić od początku. I jeszcze mam nielegalną oczyszczalnię!!! Wrrrrr

 

Jest tak, bo przepisy regulują tę kwestię dość precyzyjnie. Gospodarstwa domowe, które mają szambo mają obowiązek przyłączenia się do kanalizacji, jeśli taka będzie we wsi budowana, a gospodarstwa z oczyszczalniami nie mają takiego obowiazku. Gmina ma interes w tym odrzucaniu zgłoszeń, bo im więcej problemów robi, tym mniej ludzi decyduje się na oczyszczalnie i pozosaje przy szambie a wtedy więcej gospodarstw do podłączenia do kanalizacji (więcej pieniążków). U nas są plany kanalizacyjne na za 2-3 lata (oczyszczalnia zwraca sie w 1,5 roku więc i tak się opłaca, nawet gdybyśmy chcieli kiedyś dobrowolnie podpiąć się do kanalizacji). Poza tym Chorągwica jest najwyżej położoną wsią w gminie więc opłaty za wodę mogą być wysokie (potrzebne przepompownie ze względu na duże różnice wysokości w terenie)... dlatego tym bardziej zdecydowaliśmy się na oczyszczalnię. Póki co pięknie działa i mam nadzieję, że psuć się nie będzie. Dopiero mamy ją pół roku.

 

 

W którym miejscu w Chorągwicy masz tą oczyszczalnie, mnie geolog nie dał pozytywnej decyzji na budowe oczyszczalni ze studnia chłonną (glina), ale miałem to szczęście że mam strumyk i tam spuściłem wode z oczyszczalni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Czy robiliście osobny projekt zjazdu z drogi gminnej? Jak to rzeczywiscie wygląda w Biskupicach?

Otrzymałam z gminy zezwolenie na lokalizację zjazdu wraz ze szczegółowymi warunkami i punktem, że pozwolenie na budowę należy uzyskać w Wydziale Geodezji w Starostwie w Wieliczce, a wcześniej projekt budowlany zjazdu należy uzgodnić z zarządcą drogi.

 

Czy projekt zjazdu i pozwolenie na jego budowę mogę załatwiać równolegle do pozwolenia na budowę domu, czy wcześniej?

 

Jak to wygląda w praktyce? Będę wdzięczna za wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Czy robiliście osobny projekt zjazdu z drogi gminnej? Jak to rzeczywiscie wygląda w Biskupicach?

Otrzymałam z gminy zezwolenie na lokalizację zjazdu wraz ze szczegółowymi warunkami i punktem, że pozwolenie na budowę należy uzyskać w Wydziale Geodezji w Starostwie w Wieliczce, a wcześniej projekt budowlany zjazdu należy uzgodnić z zarządcą drogi.

 

Czy projekt zjazdu i pozwolenie na jego budowę mogę załatwiać równolegle do pozwolenia na budowę domu, czy wcześniej?

 

Jak to wygląda w praktyce? Będę wdzięczna za wskazówki.

 

Może być jednocześnie z projektem domu, albo osobno w późniejszym terminie tak jak ja rozbiłem. Należy uzyskać te same papierki co do PNB domu, uzgodnienia, projekt zjazdu, zgłosić rozpoczęcie budowy itd. Jedna wskazówka, jeżeli się da to dobrze by było aby projektant tak wykonał projekt, aby nie trzeba było występować o pozwolenie na zajęcie pasa ruchu (oczywiście jezeli to możliwe - i tak tez ja mam)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Czy robiliście osobny projekt zjazdu z drogi gminnej? Jak to rzeczywiscie wygląda w Biskupicach?

Otrzymałam z gminy zezwolenie na lokalizację zjazdu wraz ze szczegółowymi warunkami i punktem, że pozwolenie na budowę należy uzyskać w Wydziale Geodezji w Starostwie w Wieliczce, a wcześniej projekt budowlany zjazdu należy uzgodnić z zarządcą drogi.

 

Czy projekt zjazdu i pozwolenie na jego budowę mogę załatwiać równolegle do pozwolenia na budowę domu, czy wcześniej?

 

Jak to wygląda w praktyce? Będę wdzięczna za wskazówki.

 

Może być jednocześnie z projektem domu, albo osobno w późniejszym terminie tak jak ja rozbiłem. Należy uzyskać te same papierki co do PNB domu, uzgodnienia, projekt zjazdu, zgłosić rozpoczęcie budowy itd. Jedna wskazówka, jeżeli się da to dobrze by było aby projektant tak wykonał projekt, aby nie trzeba było występować o pozwolenie na zajęcie pasa ruchu (oczywiście jezeli to możliwe - i tak tez ja mam)

 

Dzięki. Rozumiem, że jak robiłeś to później, to miałeś jakiś inny dojazd do działki na czas budowy, tak?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem innego, nawet gdybym chciał. na mojej działce kończy sie droga. ale to droga na którą gmina nawet nic chce przywieźć trochę kamienia. Nie wiem po co komuś ten projekt, pewnie tylko żeby znajomi krolika mieli robotę. Przy okazji popytaj jaka to kategoria drogi, bo jak jest jakaś tam ostatnia to nie ma wymogu robienia projektu. Aha i Kier. Bud do tego zjazdu musi być z branży drogowej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem innego, nawet gdybym chciał. na mojej działce kończy sie droga. ale to droga na którą gmina nawet nic chce przywieźć trochę kamienia. Nie wiem po co komuś ten projekt, pewnie tylko żeby znajomi krolika mieli robotę. Przy okazji popytaj jaka to kategoria drogi, bo jak jest jakaś tam ostatnia to nie ma wymogu robienia projektu. Aha i Kier. Bud do tego zjazdu musi być z branży drogowej.

 

Ja muszę zrobić mostek, jako zjazd z drogi gminnej asfaltowej, która ma szerokość ok. 4 m (więc projekt trzeba będzie). Chciałabym się wziąć za zrobienie tego mostka - betony i utwardzenie jak tylko się ociepli. No i się zastanawiam czy nie dało by się tego tak zrobić, a między czasie załatwiać papierki równolegle z pozwoleniem na budowe domu, żeby na wiosnę wszystko było gotowe. Myślałam, że wystarczyłoby wrysować w Plan Zagospodarowania ten mostek, a tu czytam, że chyba to nie przejdzie (choć architekt twierdzi, że zależy to od urzędu=urzędników). Dlatego pytam Was czy w Wieliczce bardzo się o to czepiają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...