Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Kasi i Zubra


Recommended Posts

jeszcze kilka wakacyjnych wspomnień, wszyscy lubią jak sa zdjęcia w dzienniku.

 

Na Szczelińcu

http://images41.fotosik.pl/179/480ea5e2d15e444dm.jpg

 

Skalne miasto w Czechach-polecam każdemu, widoki jak widać, a to tylko maleńki fragment i przedsmak tego co tam można zobaczyć

http://images48.fotosik.pl/184/02d4a440f6aca501m.jpg

 

no i widok ktory niezmiennie robi na mnie wrażenie

http://images50.fotosik.pl/184/2133a54124c92674m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • Odpowiedzi 227
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Hejka!

 

Dawno mnie nie było.

To dlatego , że doba ma tylko 24 godziny. :wink:

Każda godzina spędzona na forum to czas ukradziony na zrobienie czegoś innego.

Teraz np. powinnam pójść na spacer z psem :wink: :)

Chociaż może i dobrze , że nie poszłam, bo u nas na wsi zwyczaje jak za głębokiej komuny-sąsiad donosi na sąsiada , a za spacer z psem grozi wizyta Straży Miejskiej i mandat. :o :o :evil:

Bo po wsi się z psem nie chodzi / zaznaczam -z psem na smyczy/ tylko się go trzyma w kojcu lub jeszcze lepiej na łańcuchu.

Wtedy jest po bożemu.

A u nas musi być po bożemu.

 

Donos nie dotyczył akurat mojej osoby, ale cały czas nie mogę wyjść ze zdumienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna fajna rzecz-korki na Puławskiej / dla czytających spoza Wa-wy dodam tytułem wyjaśnienia -jedna z głównych dojazdowych ulic do stolycy/

W tym roku jest po prostu tragicznie.

Po raz pierwszy zaświtał w mojej głowie cień myśli- a może to wszystko sprzedać i wróciić z powrotem do miasta :o

Najlepiej gdzieś w okolice linii metra :o

Jaki jest sens posiadania domu na wsi jeżeli nie mam czasu się nim cieszyć :o

 

Inne warianty jakie brałam pod uwagę celem rozwiązania sytuacji to:

-rzucenie ciekawej, dobrze płatnej pracy w Warszawie i poszukanie nieciekawej, źle płatnej na miejscu / raczej odpada/

-wygrana w totka - rozwiązują się wszystkie problemy / gram, gram i nic :evil: /

-rozwód i ponowne wyjście za mąż dla pieniędzy- nie takie głupie, ale czasochłonne / znalezienie bogatego i schorowanego, upierdliwa sprawa rozwodowa - z moim obecnym łatwo nie będzie- , poza tym rozwiązuje się część problemów ale mogą pojawić się też nowe. W końcu nigdy nie wiadomo na kogo się trafi/

-obsadzenie działki marihuaną i zajęcie się dilerką / całkiem , całkiem- praca na miejscu, kasa się zgadza, z lokalną mafią sobie poradzę, boję się tylko wspomnianych w poprzednim poście donosów/

 

No i co ten mój kolega ma zrobić :o :lol: :wink:

Wiecie z jakiego to filmu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a żeby nie było ,że o budowaniu zero wspomnę tylko , że coś tam robimy.

 

Na zasadzie - w każdym miesiącu jakaś drobna rzecz.

Tu pykniemy listwy, tu zakupimy piekarnik, teraz zaczęliśmy szafę u Filipa w pokoju z systemu elfa .

Nie jest to najtańsza impreza, ale za to solidna i daje możliwość zmiany aranżacji stosownie do potrzeb.I z montażem nie ma problemu, co prz naszych ścianach z karto-gipsu na górze ma znaczenie.

 

Teraz przymierzam się do zamówienia wreszcie porządnych zasłon i rolet do salonu.

Bo na te smętne ogryzki kupowane na dobrze znanej wszystim zasadzie-tylko na chwilę / wiszą już prawie dwa lata :roll: / nie mogę już patrzeć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

I na koniec mały detal

http://images44.fotosik.pl/215/07feb9d9c7f276eam.jpg

 

Wszystko zamówione przez internet z Dekorii, w zasadzie w ciemno, bo miał być inny wcześniej organoleptycznie zbadany materiał , ale jak już się po wielu miesiącach, rozważeniu wszystkich za i przeciw / ile par butów mogę mieć zamiast-np :wink: / zdecydowałam na zakup- wybranego materiału oczywiście na stanie nie było.

 

Tak właśnie opłaca się czekać i myśleć.

 

Więc jak to ja-zamówiłam inny , w miarę podobny, polegając jedynie na informacjach ze strony internetowej.

Ten "mój "jest grubiej tkany, cięższy , o bardzo wyraźnej strukturze.

Ma to swoje wady i zalety.Gorzej się układa /chyba/, ale za to lepiej chroni przed słońcem.Przy rolecie sprawdza się lepiej / chyba :) :wink: / bo jest taki mięsisty i ciężki.

 

Dekorię mogę polecić za ładne wykonanie i super obsługę / a za te reklamę poproszę duży rabat-bo jeszcze zamierzam korzystać w przyszłości :) :wink: /

 

No i chyba wystarczy informacji w tym temacie. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza ładnymi butami lubie jednak ładne rzeczy w moim domu. :)

 

Jak powszechnie wiadomo przyszła jesień, a wraz z nią mysz / myszy?.

 

Coś mi chrobocze na strychu , dokładnie nad moją głowa w sypialni i nie daje spać.

 

Mąż rozmieścił pułapki i wyjechał. Ja tam na razie nie wchodzę.

 

Główny problem polega na tym, że przekonstruowaliśmy nasz system ogrzewania.

Tzn. ciepło z kominka rozprowadzamy jednak osobnymi kanałami / a nie jak w pierwotnej wersji kanałami rekuperatora/.Dużo, dużo bardziej efektywne.

I teraz anemostat od kanału tzw. "kominkowego" w sypialni mam nad łóżkiem.

W swojej paranoi cały czas widzę jak rzeczona mysz przedziera się kanałem i spada wprost na moją głowę a ja umieram na zawał osierocając bogu ducha winne dziecko.

Dzisiaj w nocy przesunęłam nawet łóżko, żeby ewentualnie spadła jednakowoż na podłogę za łózkiem.

 

Takie tutaj mamy dylematy na tej naszej wsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dzisiejszy post będzie nosił tytuł: Czego najbardziej wam brakuje na wsi?

 

Niby wszystko jest jak trzeba-upragniony dom stoi na upragnionej działce.

Metraż ok., każdy ma swoją łazienkę, ciuchów nie trzeba upychać w jakichś zakamarkach, na pawlaczach, stryszkach i.t.p, nie słychać jak sąsiad spuszcza wodę w kibelku, jak kłóci się z żoną, nie słychać trzaskających drzwi od windy, nareszcie jest gdzie zaparkować samochód, spokój i cisza, własny taras i ogródek, pies ma gdzie biegać / teoretycznie/ itd, itp......ale..........

 

Wczoraj, w trakcie załatwiania różnych rzeczy "na mieście", odwiedziłam jedną z wielkomiejskich kawiarni........i poczułam dziwne ukłucie w sercu....luźna atmosfera, ludzie pracujący sobie przy laptopach, albo po prostu gadający,albo czytający , nikt się na nikogo nie gapi jak sroka w gnat, nikt o nikim nic nie wie i nikogo nie obchodzi sąsiad przy stoliku i nikt się niczemu nie dziwi........cos co kiedyś było codziennością i na co się nawet nie zwracało uwagi po dwóch latach mieszkania na wsi jest czymś z innej planety.

 

Wiem, że nie można zjeść ciastka i mieć ciastka ale.....

No właśnie , zawsze na końcu jest to małe ale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Cudu w Sokólce nie ma!!!

Jest cud w Marylce!!!

W dwa tygodnie została zbudowana pikna Pani asfaltowa droga przez wieś/ długa droga , przez długą wieś-bo Marylka to taka typowa ulicówka/.

Tak zapier^&*$#@ robotników nie widziałam nigdy w życiu.

Normalnie jakbym się nagle obudziła w jakimś innym kraju. :o :)

Nawet 11 listopada pracowali / czy to aby nie grzech :wink: :wink: /

 

Plusy są takie , że można jeździć jak talala wte i wewte i dom mi się już nie trzęsie jak coś przejeżdża.No cywilizacja na całego. :lol: :lol:

Minusy-większość jeździ jakby to autostrada była, a nie teren zabudowany-na zasadzie jadę sobie swoim samochodem i w d... mam wszystko co się rusza.

W ostateczności może mi się uda ominąć.

Czyli generalnie taki cud-niecud- i ciągle jednak jesteśmy w Polsce. :wink: :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Ok-czas wrocić do tematow budowlanych-bo zgdodnie z tytułem to jednak dziennik budowy :lol: :wink:

 

Budować nie budujemy, ale nieustająco urządzamy.Obecnie pomieszczenie szumnie nazywane przez nas gabinetem.

Przez ten cały czas gabinet pozostawiony został sam sobie.

Pomalowany bylejaką farbą, na podołdze z braku laku i pieniędzy-wykładzina.

 

Pewnie każdy tak ma nie jestem tu żadnym wyjątkiem, że w pewnym momencie dochodzi do punktu krytycznego i basta.

Po prostu nie moglam już patrzeć na kolorek na ścianach, na coraz bardziej obrzydliwą wykładzinę i książki w kartonach.

 

Jakoś ten gabinet przepełnił falę "jesiennej goryczy"

 

Na dzień dzisiejszy stan mamy następujący-ściany zostały potraktowane gładzią, zagruntowane i "się malują"

 

Czekamy na podłogę

 

Potem czekamy na moją premię świąteczną i kupujemy regał na książki

 

To tak ogólnie- a w szczegółach :wink: :o

 

Sciany maja gładź na wyraźne życzenie męża.Bo na parterze mamy tynki cementowo-wapienne bez gładzi i w tym temacie mój mąż dodszedł właśnie do punktu krytycznego :wink: :wink:

 

Mają być perłowo-szare pod kolor podłogi.

Jakie wyszły- jeszcze nie widziałam , ale podono jest ok.Co tłumacząc słowa mojego zawsze sceptycznego męża oznaczać może tylko jedno-jest zajebiście!

 

Podłoga-miała być drewniana chociaż w gabinecie....ale jak niektórym wiadomo mamy psa.Rok temu zrobiliśmy przepiękne i megadrogie schody.

Po roku mam ochotę utłuc mojego psa i zakopać w ogródku.Miejsca mam dosyć :wink:

Spokojnie, spokojnie-oczywiście kochamy naszego psa nad życie, nawet bardziej niż drewnianą podłogę, dlatego w gabinecie położymy sobie panele.

Za to na osłodę moje ulubione balterio magnitude szare ze srebrną poświatą.

 

Regał to już banał -biały z Ikei.I tak najważniejsze są książki i płyty - a w tej materii mamy się czym pochwalić.Poza tym połączenie szarości ścian i bieli regału-cuuudo.

:wink: :lol: :wink:

 

Do tego dodatki może w lekkich w pomarańczach / żeby nawiązać do reszty pomieszczeń/, jakiś fajny, stary stół-biórko na komputer- z grubsza tak to widzę :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doniosę jedynie, że właśnie zobaczyłam ściany :lol: :lol:

 

Efekt jest super pomimo, że to "tylko" dulux z mieszalnika.

 

Wcześniej pobuszowałam na forum w temacie szare farby na ścianach :wink: , sprawdza się zasada, żeby wybierać w odcieniach neutral.

 

Wybrałam najjaśniejszy z odcienia , jaki mi się podobał, szczerze mówiąc mógłby być nawet o ton ciemniejszy.Ten mój jest bardzo, bardzo jasno-szary :wink:

 

Ale za to podłoga będzie w kontraście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak psioczę na tego mojego psa- a dwa dni temu zachorował i popłoch w rodzinie :(

 

Na szczęście po zastrzykach i lekach juz dużo lepiej. znowu biega, gubi sierść, roznosi wszędzie piasek, drape-uff :lol: :lol:

 

Moja szara podłoga jest piękna! :lol:

Dzisiaj gonię w piętkę , ale zdjęcie wkleje oczywiście niebawem.

A jak :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra-tak wygląda podłoga / mniej więcej, bo oczywiście aparat, jakość zdjęć-i.t.d./

 

Oczywiście nie muszę dodawać, że w rzeczywistości jest jeszcze ładniejsza. :wink: :)

trochę z bliska:

http://images46.fotosik.pl/235/ab62bc116eda8820m.jpg

 

i z daleka:

http://images38.fotosik.pl/232/798783b3a25f1d77m.jpg

 

żałuję że tak mało szarości mam w domu- trochę w górnej łaziencie no i teraz w gabinecie.

 

Szare jest piękne :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ledwo żywa piszę z mojego nowego cud-miód gabinetu :)

 

Mam za sobą kolejny historyczny moment związany z budową domu / czy wszystkie historyczne momenty w moim życiu będa już dotyczyły tylko budowy i budowania-mam nadzieję ,że nie :cry: :wink: /

 

Po 2,5 roku uwolniłam książki z kartonów :lol:

Cały dzień pieczołowitego przeglądania, odkurzania, tematycznego segregowania.

 

O połowie tytułów prawie zapomniałam :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Jak co roku w amoku przygotowań wigilijnych nie zdążyłam z życzeniami świątecznymi- w takim razie niech będa takie świąteczno-noworoczne. :p :wink: Najlepszego!!

http://images44.fotosik.pl/241/002001e79389dd42m.jpg

 

Znowu zjadłam zylion kalorii zapijając Ferrero Rocher czerwonym winem :p :oops:

 

http://images47.fotosik.pl/241/4f4fbb2d68e9fe53m.jpg

 

No i warto było zobaczyć radość i osłupenie mojego dziecka odpakowującego prezenty / w tym roku trafione na maxa/...dla takich chwil warto przeżyć to całe świąteczne :) szaleństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwester przed ekranem / telewizora, komputera / to nie jest to co "tygrysy lubią najbardziej"....ale jak znam życie -nie jeden jeszcze mnie taki czeka. :( :lol: -trudno.

 

Gneralnie to był niezły rok-już bez budowlanych szaleństw i amoku / dwa lata temu w Sylwestra malowaliśmy salon :o aby zdążyć jak najszybciej z przeprowadzką-nooo- to był niezapomniany Sylwester :wink: :lol: -nie takie nudy jak teraz :wink: -wino, ogień w kominku, dziecko oglądające wszystkie możliwe sportowe podsumowania roku, pies udający , że nie słyszy wybuchów/ :lol: :lol:

 

Mam nadzieję ,że następny rok nie będzie gorszy, byłoby fajnie, gdyby był jeszcze ciut, ciut lepszy :wink: /finansowo zwłaszca , finansowo/

 

Czego sobie i wszystkim z całego serca życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po północy poszłam z moim żądnym przygód dzieckiem na sylwestrowo-noworoczny spacer-każde z nas wyposażone w stosowne do okoliczności przedmioty-czyli Filip magiczną róźdżkę Harry'ego Pottera , ja-kieliszek pseudo-szampana :wink:

 

Noo-Marylka i okolice bawiły się na całego :lol: :lol:

 

Kieliszek po drodze się stłukł-mam nadzieję ,że na szczęście :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...