Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik Kasi i Zubra


Recommended Posts

Mamy za sobą zakupy łazienkowo-kuchenne na parter.

Wszystko załatwiliśmy szybko, sprawnie i....prawie bezboleśnie.

Jedyny minus to rachunek na koniec, no ale o tym pisałam już wyżej.

 

Wszystko kupowaliśmy w sklepie Aqua w Piasecznie.

Brałam pod uwagę też oferty sklepów internetowych- gdzie ceny nie ma co ukrywać są dużo niższe, ale w sklepie dostaliśmy ładny rabacik i transport gratis.

Wyszło podobnie jak byśmy kupowali przez internet.

 

Najbardziej sie cieszę , że tym razem uniknęliśmy jeżdżenia, stania w korkach, wybierania.

Plusem starzenia się jest niewątpliwie to, że człowiek staje sie dużo bardziej konkretny i zdecydowany.

:wink:

 

Wyrysowałam już układ płytek w małej łazience i kuchni.

Musze sie tylko zastanowić , jak w łazience wykończyć ściany , w miejscach gdzie nie będzie płytek/ nie lubię łazienek wyłożonych od góry do dołu glazurą/

Czy znowu tynk cementowo- wapienny / wilgoć/ , czy płyta k-g/ chyba za gruba/, czy coś innego.

Wcześniej nie mogliśmy tego zrobić . bo podczas tynkowania nie znaliśmy dokładnego układu płytek.

:p

 

Poza tym myślimy o podłodze na parterze.Tzn. z wielu względów na dole będzie terakota, tylko zastanawiamy się jaka.

Wszystkie modele kamienno-postarzane już mi sie przejadły.

Chcieliśmy płytki imitujące drewno, ale po mału odchodzimy od tego pomysłu.

 

Poza tym , grzejemy, grzejemy, grzejemy!!!

Nasz kominek pracuje na full i spisuje sie doskonale.

Gdyby Wielki Instalator z Konstancina-Jeziornej zechciał podłączyć nam prąd moglibyśmy podłączyć rekuperator i poszłoby migiem.

Ale co go to obchodzi-prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 227
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nie wiem czy słowa wypowiedziane lub napisane mogą mieć moc sprawczą.

Niektórzy uważają , że tak.

Może coś w tym jest, bo DZISIAJ DOPROWADZILI NAM PRąD DO DZIAłKI :D :D :D

Marto

Twoje trzymanie kciuków pomogło!

 

Ciągle myślę o podłodze na parter.

Ostatnio wpadły nam w oko jasne płytki z serii alabastrino Tubądzina.

Jest taka wersja podłogowa, płytki format 45X45 przedzielana wąskimi listewkami imitującymi drewno.

Nawet kupiliśmy sobie 1m2 i rozłożyliśmy na próbę -wyglądają pięknie i....inaczej niż wszystkie.

No, ale tutaj odzywa się zdrowy rozsądek i wysyła następujące, łatwe do przewidzenia informacje-że niepraktyczne, że będzie widać każdy paproch, że stanę się niewolnikiem tej podłogi i cały czas będę biegać ze szczotką i mopem

:(

A może tak -położyć sobie w hallu i kuchni, ciemne ,imitujące drewno zbliżone kolorystycznie do tych listewek, a w salonie alabastrino i nie przejmować się stroną praktyczną?

 

Dzisiaj też przy okazji kupowania kleju do płytek obejrzałam sobie paletę kolorystyczną farb Benjamina Moora- no i oczywiście te mi się najbardziej podobają.Czyli najdroższe.

Przepiękne kolory.

Jakie mają cudne zgaszone zielenie, niebieskości, szarości.

W ogóle wszystkie są piękne po prostu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robią sie płytki w kuchni.

Glazurnik tak się uwija, że co chwila jeżdżę i dokupuję różne rzeczy.

Na razie wygląda ...tak szpitalnie-bo mam jasne kafelki-bez fug i jeszcze bez głównego dekoru, na jasnych ścianach :roll:

 

Podłogę chyba jednak dam ciemną-nawet nie ze względów praktycznych, tylko kolorystycznych.

Inaczej wyjdzie mi białe na białym a nie do końca o to chodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Nie wiem czy ktoś lubi jesień i polską zimę / nie piszę tutaj o tygodniu na nartach w dobrym hotelu , ale o jak najbardziej szarej rzeczywistości/

 

A na wsi to wszystko wygląda jeszcze gorzej niż w mieście.

 

Błota 100X więcej, światła 100X mniej, jazda po kompletnie nieoświetlonych drogach z omijaniem nieoświetlonych rowerzystów to dużo większe źródło stresu niż stanie w godzinnym korku na Puławskiej.

 

Tymczasem kafelek po kafelku wykańczamy dom/ przy pomocy Pana Janka /-"pożyczonego" od sąsiadów glazurnika.

 

http://images25.fotosik.pl/113/044e95cd014c7102.jpg

To nasz dekor kuchenny.

Pan Janek najpierw wszystko sobie rozrysował na podłodze, poprzycinał , ułożył a potem przeniósł na ścianę.

 

Teraz na warsztacie mała łazienka.

Tutaj powymyślałam :p :)

 

Płytki wielkoformatowe, na zmianę z mozaiką-lubię takie zabawy z fakturami.

A na jednej ze ścian zamiast kafelków-pas lustra.

Pan Janek już nic nie mówi.Zwłaszcza przy tej mozaice,której układanie to przyznaję szczerze-droga przez mękę.

Obiecałam , że w całym domu więcej już mozaiki nie będzie :lol:

 

A taki bardzo generalny wniosek jest następujący: każda nowa ekipa przeklina poprzednią ale z kolei chociaż w małym stopniu musi zniszczyć coś co zrobili poprzednicy.

Tynkarze zamurowali nam kilka puszek.

Teraz pojawili się ponownie elektrycy i klęli na ocieplaczy, którzy bardzo precyzyjnie zalepili puszkę do domofonu i zasilania bramy :o :) Trzeba było kuć na nowo.

i.t.p.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze jedna nowina!

 

Od wczoraj mamy nowego domownika.

Nazywa się Rogal-bo znaleziony został 11 listopada / a w tym dniu w Poznaniu je się rogale marcińskie-znaleziony został przez poznaniankę i przy pomocy innej poznanianki trafił do jeszcze innej poznanianki -czyli mnie:) /

Niech więc zostanie Rogalem.

 

A oto on:

http://images34.fotosik.pl/47/ca210e7d05fbe01e.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace w małej łazience postępują.

Miałam różne pomysły kolorystyczne, mniej lub bardziej awangardowe.

Z tych pomysłów.... wyszła nam jasna łazienka z ciemnobrązowymi elementami/seria Trovena Trovan Paradyża/

Zdjęcia nie oddają urody tych płytek.W katalogu wyglądają banalnie i nie zwróciłam na nie uwagi.Na żywo są przepiękne.

Bałam się wielkoformatowych płytek do małej łazienki /30X60/, ale okazało się ,że to dobry pomysł.Ułożone poziomo fajnie "rozpychają"wnętrze.

Poza tym wielkoformatowe płytki połączone z mozaiką dają naprawdę super efekt.

Pan Janek ma ze mną krzyż pański :wink:

Jakoś nie umiem tak rozrysować wszystkiego na papierze i się tego trzymać :p

Wchodzę , patrzę i ...zmieniam.Improwizuję :)

 

Koleżanka do pracy przyniosła dzisiaj katalogi z angielskimi tapetami.

O matko!!, jakie wzory i kolory!

Oczywiście kupiłam.Na jedną ścianę w sypialni.

Tomek nigdy, przenigdy się nie dowie ile kosztowała :) :) :)

Ale do sypialni daleko.

W przyszłym tygodniu dopiero ocieplamy poddasze.

Na razie prowizorycznie oddzieliliśmy parter od piętra, żeby ciepło nie uciekało.

 

Napiszę teraz coś bardzo banalnego - naprawdę jesteśmy zmęczeni.Grzejemy w dwóch domach na dwa kominki,Tomek wyjeżdża

czasami na kilka dni i ja zostaję sama z tym całym pierdzielnikiem.Kiedy wraca ledwo żywy po kilku dniach w trasie- nadgania z budową.

 

Chciałabym już przestać być babą na budowie i stać się kobietą luksusową.

Leżeć na sofie przed kominkiem , popijać wino i malować paznokcie.

:wink: :)

Czy ja kiedyś tego doczekam?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poddasze zostało obłożone wełną i folią.Kupiliśmy folię odbijającą ciepło i nasze poddasze przypomina scenografię filmu s-f :)

 

Teraz tylko karton-gipsy i będzie można po mału urządzać pokoje na górze.

 

W kuchni podłoga skończona.Teraz tylko gruntowanie i malowanie ścian i meble.

Mają być za dwa tygodnie.I jedno pomieszczenie odfajkowane!

W małej łazience została kosmetyka i zamontowanie wszystkich urządzeń.

Po zafugowaniu wkleję zdjęcia i ocenicie jak wyszło.

 

Najważniejsze wyzwanie obecnie to obudować kominek!

Spróbujemy zrobić sami.

Po pierwsze dlatego, że wszyscy kominkarze mają czas po Nowym Roku, po drugie jakoś nam się nie uśmiecha płacenie 2 ty. zł za średnio dwa dni pracy.

No , ale jak to zwykle bywa życie może mocno te plany zweryfikować.

W sobotę jesteśmy umówieni na konsultacje ...a potem zobaczymy.

 

Zaczynam już oglądać farby i kombinować z kolorami wnętrz.Na pewno jasno, jasno, jasno!

 

Rogal się zadomowił na dobre.

Wyleguje się na fotelu, wczoraj porwał schabowego ze stołu, na obcych szczeka , na nasz widok piszczy

:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj tylko dwa zdjęcia.

Przed chwilą wróciłam do domu i padam ze zmęczenia.

Wiele lat temu opisywałam dzień z życia dziennikarza na międzynarodowym festiwalu filmowym, muszę wrócić do tego pomysłu , zmodyfikować go i opisać dzień z życia Matki Polki pracującej i budującej dom 8)

 

Fragment naszych zabaw strukturalnych w łazience /na razie bez fug i widocznych detali/

http://images33.fotosik.pl/64/55df6149fccf1f16.jpg

 

Podłoga w kuchni.Jeszcze brudna po fugowaniu, ale coś tam widać.

http://images33.fotosik.pl/64/bd5765ef4f0ddb72.jpg

 

Dobranoc.

Wypiję piwo, przejrzę ostatnią Vivę- bo na nic bardziej intelektualnego mnie nie stać i idę spać. 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dzisiejszym odcinku łazienka w nowej odsłonie.

 

http://images30.fotosik.pl/122/26d0b36637520296.jpg

 

Doszły fugi, zostało jeszcze pomalowanie k-g , między płytkami i sufitem / nie chcieliśmy glazury do końca/ i zamontowanie wszystkich urządzeń i lustra.

Fajnie wygląda takie lustro między płytkami.I kosztuje grosze.Dużo taniej niż jakikolwiek gotowiec w ramce.

Najbardziej cieszy mnie to , że udało nam się wykonać płytki brodzik/czego na zdjęciu do końca nie widać , bo fotograf się nie spisał/.

Wkuwaliśmy się w wylewkę, bo jak zwykle nie pomyśleliśmy wcześniej.

W ogóle tak nie do końca widać wszystkie detale-ciemne listwy zrobione są "na drewniane", A tam gdzie mozaika-pas listew wykonany jest z mozaiki.

 

Pan Janek działa wolno ale precyzyjnie.

Podłogi w salonie mamy jakieś 80 %.

Nie wiem czy wszyscy tak mają , ale cały czas czegoś jest za mało- a to płytek, a to listewek do płytek, a to czegoś tam- znowu założony budżet diabli wzięli.

 

Zaczęło się nieśmiałe kupowanie farb.

Dzisiaj kupiliśmy do kuchni -Tikkurillę-najjaśniejszy z możliwych niebieskich.

Tomek kompletnie nie widzi mojej koncepcji kolorystycznej, ale podobnie było przy elewacji, a wyszło jak wyszło :)

 

Sprzedaliśmy też naszą salonkę :cry:

Piszę z żalem , bo jakoś się do niej przyzwyczailiśmy, poza tym miał to być w przyszłości domek schadzek dla Filipa :p

Niestety zamiast tego będzie płyta indukcyjna w kuchni albo inne przyziemne dobra.

 

Wszystko co możliwe kupujemy w internecie-ostatnio zlew granitowy i baterię.

Spora oszczędność czasu i pieniędzy.

 

W następnym odcinku wrzucę jakąś podłogę albo łazienkę w pełnej krasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłoga w salonie zrobiona!

Wygląda tak:

http://images31.fotosik.pl/72/96b9714006e623a0.jpg

Robię test brudnych psich łap :wink:

 

Podłoga ułożona jest "w caro" co lepiej widać na tym zdjęciu:

http://images23.fotosik.pl/122/2931eef743d37245.jpg

 

I jeszcze mały detal:

http://images26.fotosik.pl/123/0fcf3da2901f5195.jpg

 

W hallu podłoga będzie taka sama.Czekamy tylko na matę grzewczą zamówioną przez internet.

 

Do świąt zostały dwa tygodnie.Wizja Wigilii w nowym domu oddala się coraz bardziej :cry:

Z drugiej strony- wczoraj byliśmy na parapetówce u naszych sąsiadów przez płot i ich stan zaawansowania robót wcale nie jest dużo dużo większy.

Pomalowanie parteru to w zasadzie 2-3 dni, kuchnia ma być przed świętami, a drzwi wewn. i tak na razie sobie odpuszczamy.

Chociaż jak oglądam codziennie mój dom cały w pyle , kurzu i brudzie-naprawdę mam wątpliwości.

 

Wracając do wczorajszej parapetówki.

Tutejsze spotkania w niczym nie przypominają miejskich imprez przy paluszkach, chipsach i orzeszkach. :)

Biorąc pod uwagę ilość potraw oraz ludzi/ liczna rodzina gospodarza/ bardziej małe weselisko.

:)

Było bardzo rodzinnie i wesoło, niestety musieliśmy wyjść w najlepszym momencie zabawy / dziecko i praca Tomka z samego rana/

No , ale dzięki temu dzisiaj żyję i mogłam napisać tego posta :)

Nie wiem ,czy urządzając naszą parapetówkę podołam tutejszym wygórowanym wymaganiom kulinarnym. :o :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przyjechał pan od kuchni.

Przyjechał w niedzielę z samego rana, specjalnie dla nas spod Puław, żeby jeszcze raz wszystko dokładnie pomierzyć i dokonać ostatnich korekt przed montażem .

Mam nadzieję, że kuchnia będzie tej samej klasy co obsługa :) :)

 

Byłam też w LM i kupiłam płytki do pomieszczenia gospodarczego.

Kupiłam takie nie najgorsze i w promocji :wink: :)

Wybór zajął mi jakieś 5 min.

Oj! żeby inne rzeczy i decyzje były równie proste i szybkie.

:)

Donoszę również o zakupie farby do łazienki - nazywa się Velvet Truffle /nr5/ -ładnie prawda :wink:

/z mieszalnika Duluxa/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glazurnik po małym chorobowym robi korytarz i gospodarcze.

Jestem tak zagoniona, że nawet nie byłam od kilku dni zobaczyć.

 

Jutro musimy zagruntować i pomalować kuchnię.

Przygotować wszystko na montaż mebli.

W związku z tym jak zwykle w biegu nabyliśmy płytę ceramiczną.

Wahaliśmy się-ceramiczna-indukcyjna.

W końcu wzięliśmy ceramiczną z funkcjami szybkiego gotowania.

Nie wiem czy zrobiliśmy dobrze czy źle.Nie mam siły się nad tym zastanawiać.

Coś trzeba zamontować.

 

Skompletowaliśmy też wszystkie papiery odnośnie prądu dla Zakładu Energetycznego.

W czwartek Tomek wszystko złożył , powypisywał, popodpisywał.

Czekamy tylko na podniesienie hebelka w naszej skrzynce z prądem.

Czy nastąpi to przed świętami?Wątpię.

 

Ale od świąt mam sporo wolnego.

Naprawdę jest mi potrzebne i naprawdę mi się należy.

O Wigilii nawet nie myślę.

Cytując naszą nieocenioną Dodę-"Jakieś żurki, srurki?Z torebki j%^$&-nę"

No, może nie będzie aż tak źle

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co napisałam wczoraj o robieniu korytarza przez glazurnika okazało się lekką przesadą.

W korytarzu dopiero położona jest mata pod ogrzewanie elektryczne.

Mata została zaklajstrowana klejem.

Klej podobno długo schnie.

Płytek niet :(

A w środę przyjeżdża kuchnia .I co -będą chodzić po robiącej się właśnie podłodze?

 

Poza tym zamawiałam dokładnie wymierzoną ilość płytek.

Podłogowych zostanie mi jakieś 8-9 m2 :roll:

Faktem jest , że Pan Janek bardzo oszczędnie gospodaruje naszymi płytkami.Odpadów prawie nie ma.Co przy układaniu w caro jest chyba jakimś osiągnięciem.

W sklepie pewnie wyliczali pod "standardowego" glazurnika.

Natomiast listewek do tych płytek muszę domawiać jakieś masakryczne ilości.

Nigdzie ich nie ma.Teraz sprowadzane są z Białegostoku.

 

Te co zostały-albo położę na tarasie / jasne na taras-czemu nie?/ będą naturalnym przedłużeniem podłogi w salonie.

Albo wyłożę nimi podłogę w górnej łazience.

Czekam na Tomka aż sie obudzi /po 24h pracy non stop / i idziem gruntować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuchnia zagruntowana.Prawie pomalowana/Tomek właśnie pojechał malować drugą warstwę/.

Tikkurilii poszło 3 razy tyle co niby miało pójść / na następne ściany już nie kupujemy takiej drogiej farby :p /ale kolorek piękny.

Zgaszony, złamany, ni to niebieskawy, ni to gołębi.Taki nieoczywisty.

Jutro w końcu po kilku zmianach terminowych mają dojechać meble do kuchni.

Jeżeli chodzi o urządzanie wnętrz to najwięcej pieniędzy- biorąc pod uwagę całokształt- kosztuje nas właśnie kuchnia.

Zobaczymy, czy coś ją jeszcze przebije.

 

A teraz mała pochwała. Dotyczy sklepu internetowego http://www.zlewozmywak.pl

Pan bardzo się starał , żeby moje nietypowe zamówienie zrealizować na czas.

Wszystko doszło ładnie zapakowane i nieuszkodzone.

Dostałam mailem informacje z nr przesyłki i mogłam monitorować kuriera.

 

Kiedy buduje sie dom, a zwłaszcza pierwszy dom i zwłaszcza bardzo szybko-nie jest się w stanie przewidzieć wszystkich drobiazgów.

Wymyśla sobie człowiek zlewozmywak w okolicy okna.Fajnie

:)

Robi instalacje.

Potem już o tym nie myśli.Bo ma tysiące innych problemów na głowie.

A potem okazuje się , że zlewozmywak z centralnie umieszczoną baterią =niemożność szerokiego otwarcia okna.

Z tego powodu bateria zostanie zamontowana z boku, w blacie.I okno się otworzy w całej że tak powiem szerokości. Stąd nietypowe zamówienie.Na zlewozmywak bez otworów.

 

Poza tym kopiemy się z koniem czyli ZEWT.

Chcemy ,żeby Pan przyjechał przed świętami i jednakowoż odpalił ten prąd.

:evil: :evil:

Historia naszej umowy, na jakie biurko ona trafia, nie trafia to temat na rozmowę przy dużej wódce.Albo na skecz dla Mumio.Mniej więcej ten sam poziom abstrakcji.

 

Wigilii w nowym domu na pewno nie zrobimy.Może Sylwestra

:o :o :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuchnia przyjechała i zaraz odjechała .Do poprawki. :cry:

Znalazło sie parę niedoróbek, niby drobiazgów , ale drażniących.

Mogę nie grymasić przy kuchni z supermarketu, ale przy robionej na zamówienie nie odpuszczę.

Byłam bardzo stanowcza i Pan się przejął.

 

Z zamówionych mebli zostały tylko stół i krzesła.

Te akurat są bardzo, bardzo, bardzo fajne.

:)

No i po Nowym Roku zostaniemy "olicznikowani".

I będzie prąd :D

 

Decyzja zapadła-wprowadzamy się zaraz po Nowym Roku.

Glazurnik skończył pracę, kuchnia wróci, ogarniemy trochę w środku i ...jakoś to będzie.

 

Wesołych Świąt :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i po Świętach.Pierwszych od lat w wynajmowanym domu.

Jakoś udało się ogarnąć.

Mieliśmy choinkę ze szczątkowa ilością bombek, bo reszta popakowana gdzieś tam w kartonach, ze zdekompletowaną zastawą stołową i kieliszkami każdym z innej parafii.

Po raz pierwszy od bardzo dawna po prostu siedzieliśmy i nic nie robiliśmy.

 

A teraz radosna twórczość mojego dziecka , które również postanowiło zaznaczyć swoją obecność w tym dzienniku:

filip lubi na wigilię łazanki mama lubi na wigilie kapuste z grzybami

tata lubi na wigilie karpia rogal lubi na wigilie szynkę i mięso i kiełbaskę.

:D :D :D

 

Co poza tym?

Własnym sumptem Tomek zamontował kabinę prysznicową.

Odpaliliśmy podłogówkę.Działa :D

W domu coraz bardziej sucho.I ciepło :D

Ciepły jest ciepły nie tylko z nazwy.

Mamy porównanie z kanadyjczykiem wynajmowanym obecnie.

Jakieś 3x więcej drewna potrzeba, żeby toto ogrzać.

W ogóle potworne ilości drewna nam schodzą .

Z zamówionych 12 m3 niewiele już zostało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sylwester upłynął nam na malowaniu salonu :o :) , a potem na jakże oryginalnym polegiwaniu przed tv i popijaniu różnych wyskokowych.

Oraz uspokajaniu psa, który jest chyba najbardziej bojącym się wybuchów psem na świecie.Cały czas siedział w łazience.Rano siłą wyciągnęłam go na krótki spacer.

W przyszłym roku podtrujemy go lekko uspokajaczami -niech się biedaczysko tak nie męczy.

 

A co na placu boju-salon w dużej mierze pomalowany-została kosmetyka.

Malujemy Kolorami Swiata Duluxa.

Wybrałam pastelową magnolię, a na jedną ścianę ciemniejszy akcent zgaszonego brązu o poetycznej nazwie rzymski poranek/ ach! ci spece od marketingu :) /

Dulux, z tego co czytałam na forum nie cieszy się dobrą sławą.

Że niby do niczego, że lepszy Dekoral oraz inne.

W poprzednim mieszkaniu mieliśmy różne odmiany Duluxa-od mieszalnika po rozmaite gotowce i byliśmy zadowoleni.Nic się złego nie działo, farba ładnie się zmywała/dziecko i pies-najlepszy tester/

Na salon 25m2 poszło łącznie jakieś 8l farby/ bez sufitu/.

Przy świeżych tynkach cudów nie ma.Nawet po zagruntowaniu.

Wcześniej nawet "tępiliśmy" nasze cementowo-wapienne tynki papierem ściernym.

Dzisiaj zobaczę jak wygląda w świetle dziennym druga warstwa,ciekawa jestem zwłaszcza jak to wyszło na ciemnej ścianie.

 

I jeszcze najnowszy fotoreportaż:

 

Nasz kącik jadalny w kuchni.

Meble z bielonego dębu.Stół jest tak masywny i ciężki, że sama nie daję rady go ruszyć.Na zdjęciu nie widać niestety faktury przecierki, a w tym cały urok.Fronty szafek będą takie same.

http://images23.fotosik.pl/133/2903774664376fa1.jpg

 

Oraz kolejna odsłona skończonej już łazienki z gospodynią w tle.

http://images34.fotosik.pl/93/a5c40853d1df16f0.jpg

Od czasu kiedy hydraulicy za jakieś pół godziny pracy skasowali nas na 200zł Tomek postanowił wszystko zrobić sam.

Sam zamontował kabinę, kibelek i umywalkę, oraz wszystkie baterie.

Jego pracę wyceniam na jakiegoś tysiaka.

:wink:

 

Dzisiaj pierwszy dzień Nowego Roku.

Życzę sobie i innym, żeby nasze budowy jak najszybciej dobiegły końca.

Żeby nie zrujnowały nas finansowo.

Żeby życie wróciło do normy i był czas na kino, teatr, podróże, spotkania z ludźmi i inne wszelakie przyjemności.

I żeby człowiek nie stał się niewolnikiem swojego domu.

Houk!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na prośbę Magnolii wklejam pomalowane ściany salonu / tak to wygląda w obiektywie naszego aparatu, który nie do końca oddaje niuanse kolorystyczne, ale coś na tej podstawie można sobie wyobrazić/

 

Niestety jakość skompresowanych zdjęć jest jaka jest.W rzeczywistości kolor jest bardziej miękki i świetlisty.

http://images34.fotosik.pl/95/86dc34c2c32ef042.jpg

 

http://images27.fotosik.pl/134/0da5ff8303625b06.jpg

 

Na drobne niedociągnięcia proszę nie zwracać uwagi.Jak pisałam kosmetyka dopiero przed nami.

:p

 

Dwie warstwy pokryły całkiem ok.

 

Poza tym olicznikowali nas :)

 

Oraz na podstawie szczegółowo zrobionych zdjęć udało nam się odnaleźć zatynkowany kontakt do pralki :o :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...