zuber 13.05.2008 22:16 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Maja 2008 Wreszcie udało się nieco ogarnąć to co było wokół domu. Cały ten pobudowlany pierdzielnik. Góra humusu pięknie rozwiezoina. Niby teren niewielki a koparkowy walczył prawie 4 godziny. Tylko Filip płakał, że koparka zniszczyła mu górkę .I kiedy zbudujemy następną. Nie bawiliśmy się w żadne specjalne odchwaszczanie. Na to co było/ kiedyś tam wstępnie skoszone/rozwieźliśmy rzeczony wcześniej humus. Zaznajomiony rolnik ma przyjść i ocenić -co dalej. Przeorać , czy nie i co tam jeszcze nawieźć. Wcześniej nie dało się chodzić , bo były koleiny i nie wiadomo co.Teraz nie da się chodzić , bo każde przejście to tony piachu w domu. Jeszcze niedawno z tęsknotą spglądałam na domy, teraz z tęsknotą patrzę na ogrody. Zeby tak chociaż trawniczek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 18.05.2008 09:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2008 Tradycyjnie przy niedzieli mały fotoreportaż: Zamieszczam ku pamięci Mój mąż w trakcie poprawiania ocieplenia na poddaszu: http://images29.fotosik.pl/214/088c5e09eeba2596.jpg Takie stworki wypełzały tu i ówdzie w czasie porządkowania terenu: <a href=http://images31.fotosik.pl/256/b4e7a301f22bc577m.jpg' alt='b4e7a301f22bc577m.jpg'> Każdy chwali się tym co ma najlepszego Oto moje dziecko na wczorajszym turnieju piłkarskim. http://images32.fotosik.pl/255/f00a6df3a73879da.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 18.05.2008 09:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2008 A jeżeli chodzi o walkę z karton -gipsem to zabudowaliśmy już prawie łazienkę.Żeby się oswoić z problemem zaczęliśmy od najmniejszego pomieszczenia. Najgorsze jest wnoszenie płyt na górę / po schodach zabiegowych/ Mówię wam niezła ekwilibrystyka. Każda siłownia przy tym to małe miki Samo przykręcanie idzie w miarę sprawnie.Nawet z sufitami dajemy radę przy pomocy naszych słynnych statywów od światła. No, oczywiście nie jest tak,że wysiłku przy tym nie ma Namordować się swoje trzeba i już. Najlepiej idzie nam ze ścianami. Konstrukcję ścianek mamy z drewna.Tutaj akurat przymocowywanie płyt idzie migiem. Na ścianach , w miejscach złączeń płyt, między profilem a płytą dajemy taśmę akustyczną. W ściany, między jedną płytę a drugą pójdzie wełna akustyczna Rocwoola -RockTon 10. Dodam jeszcze, że w szale zakupów różnych rzeczy domowych, lamp, kanap, sprzętów rozmaitych kupiłam blender. To moja nowa zabawka Naprawdę nie wiem jak mogłam połowę swojego życia przeżyć bez blendera. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 18.05.2008 16:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Maja 2008 Pogoda dzisiaj barowo-internetowa. Mąż w pracy, dziecko przed telewizorem, obiad szczątkowy, ja przed komputerem. Hulaj dusza, piekła nie ma Tak więc-wklejam, wklejam Krótka historia podbitki: Opisywana wczesniej listwa wykańczająca, którą trzeba było dołożyć ze względu na zbyt krótke obróbki blacharskie. <!--url{0}-->[/img]</p><p> </p><p> Strona ogrodowa.Jak ładnie posprzątane-prawda <img src= <!--url{1}-->[/img]</p><p> </p><p> I wielki debiut na forum fragmentu naszego salonu:</p><p> <img src=[/img] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 06.07.2008 21:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Lipca 2008 Noo ładnie! Niedługo minęłyby 2 mies. od ostatniego wpisu Tak źle to chyba jeszcze nie było. Ktoś jeszcze w ogóle pamięta, że ja piszę ten dziennik ? Fakty są takie ,że najpierw padł komputer/ cudem udało się odzyskać dane łącznie z setkami zdjęć-archiwum budowy/, potem nie było jakoś czasu, no a potem nastało lato i sami wiecie jak to jest. Rano ta słynna kawka na tarasie, później długi spacer z psem, później druga kawka -bo primo -jestem na urlopie, - secundo-jestem uzależniona od kawy później coś tam trzeba ogarnąć, zająć się dzieckiem, domem , budową, znowu wyjść z psem na spacer...no i tak zleciało Co nie znaczy, że próżnujemy. Karton-gipsy w zasadzie zrobione w dwóch pomieszczeniach, mozolnie idzie ale robimy "z doskoku" i "dla siebie". Poza tym najbardziej gorący news-mamy piękny wybrukowany podjazd i chodniczek Po prostu cudo Chodzę sobie w szpileczkach, sandałeczkach, trampeczkach , boso.... Ten podjazd i chodniczek to właśnie nasze wakacje w ciepłych krajach Bo jeżeli chodzi o wakacje to chyba było by na tyle. Dziecko zaliczyło swoje pierwsze w życiu kolonie/ wytrwał 9 dni/ my zaliczyliśmy dwa razy przelocik po 1000 km/ odwiedziny dziecka i odbiór dziecka/ i chwilowo podróżowania po naszym pięknym kraju mamy dosyć. Po prostu nie da się. No i robić! robić! trza robić Na deser pokażę koplet stołowy i salonowy. Wyszperany na starociach i odnowiony. http://images28.fotosik.pl/242/217f7f5fcee72e3c.jpg Niebawem podjazd. c.d.n. Obiecuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 15.07.2008 21:04 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 Dzisiaj fotorelacja dotyczaca ostatnich "wydarzeń". Swoją drogą wgrywanie zdjęć w oparciu o bezprzewodowy Orange /nigdy więcej/ to niezłe poświęcenie z mojej strony. Na początek karton-gipsy. http://images24.fotosik.pl/250/9bb29f9f942c10a9.jpg Najgorsze są skosy i dopasowywanie małych kawałków. Przy okazji okazało się , że płyta płycie nierówna. Te z supermarketu są dużo gorsze niż te zamawiane w pobliskim składzie budowlanym. Jak widać mamy sporo odpadów. Proszę o same "ochy" i "achy" To nasza krwawica i duma. A tak prezentuje się chodniczek i wjazd. Materiał to grafitowy Nostalit Libetu + drobny dekor z kolorów jesieni. Wykonanie Pan Witek i jego ekipa/polecam!/ Duży plus za kopleksowe myślenie/odwodnienie , wyprowadzenie przewodów/ i solidność. Nie szaleliśmy z żadnymi ekstrawagancjami. Miało być prosto i ekonomicznie.Ale oczywiście tak do końca ekonomicznie nie wyszło http://images23.fotosik.pl/248/edc620817b144ca7.jpg Dodam jedynie ,że piasek na kostce nie jest wynikiem niechlujstwa gospodyni Zgodnie z zaleceniami dwa tygodnie ma leżeć i "się zacierać" w szczelinach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 15.07.2008 21:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lipca 2008 A! Ten skromny ogródek to nie dzieło Pana Witka i ekipy tylko moje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 16.07.2008 20:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Lipca 2008 Z ta kostką to wcale nie taka prosta sprawa. I to nie tylko ze względu na ceny/ od dawna twierdziłam ,że trzeba było wyjść za mąż za blacharza samochodowego, teraz do tej listy dodaję również brukarza / U nas do zrobienia było coś około 60 m2 / wjazd , chodnik , opaska wokół obu tarasów/ Cała operacja nieżle uszczupliła nasz budżet, ale nie wiem czy uwierzycie, z trudem znależliśmy firmę , która podjęła się wybrukowania tych 60 m2. -"bo Pani my to robimy od 100m2". Dodam ,że za takie 60m2 liczą sobie więcej z m2 niż za 100m2. Liczą sobie więcej bo jest mniej Jak mówi pewien człowiek, z którym pracuję-"kocham ten kraj :D" A żeby kompletnie nie zwariować przy tej budowie jeżdżę z Rogalem / tym którzy szczegółowo nie ślędza wątku przypominam ,że to nasz pies/ na zajęcia z agility. Namówiła mnie rrmi za co jej oficjalnie dziękuję , bo samej pewnie by mi się nie chciało. Jaka to super zabawa Wszystkim budującym polecam dowolne formy aktywności na świeżym powietrzu. Byleby kompletnie oderwane od tematu domu. Czyli żadne tam pielenie, kopanie, rąbanie drewna do kominka, malowanie płotu i.t.p. Płodozmian, płodozmian Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 18.07.2008 12:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Lipca 2008 Jest jedna niefajna rzecz związana z mieszkaniem na wsi. Ta rzecz to posiadanie małego dziecka Bo to co dla nas jest najlepsze na świecie/ cisza, spokój, odludzie/ dla dziecka wcale takie nie jest.A zwłaszcza w okresie wakacji. Ostatnio Filip prosił "-Mamo , pojedźmy do kawiarni, ale takiej w mieście" Wprawdzie mamy w Złotokłosie całkiem niezłą kawiarnię , do której co jakiś czas jeździmy na rowerach, ale jak widać to za mało.... W znienawidzonym Piasecznie miałam plac zabaw pod znienawidzonym blokiem. Dzieciak cały dziń szczęśliwy spędzał na dworze z rówieśnikami. Tutaj dzieci jak na lekarstwo, zwyczaj wspólnego bawienia się w powijakach, o placu zabaw, boisku można zapomnieć, poza tym nie każdy chce , żeby przez cały dzień przewalały mu się przez dom tabuny dzieci. Szczerze mówiąc ja też nie zawsze mam ochotę. I tak , zamiast polegiwać na tarasie- jeżdżę ileś km dziennie: -na plac zabaw do Piaseczna, na basen do Raszyna, na kulki gdzieś tam... Z góry wykluczam porady-przydałoby mu się rodzeństwo.Takiej opcji nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 04.08.2008 16:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 Wróciliśmy po urlopie/ słowackie Tatry/ i z podwójną energią zabraliśmy się za zakładanie trawnika. Energia po mału mija a końca nie widać Ale wyjścia nie ma.To co tak ładnie już uporządkowaliśmy jeszcze ładniej i migiem zarosło...lebiodą. Mieliśmy niespotykaną nigdzie dookoła plantację lebiody. Żeby to chociaż maryśka była. Człowiek by sprzedał i na wykończeniówkę jak znalazł. No i grabimy, walcujemy, siejemy, walcujemy, grabimy, podlewamy... Każdy , kto chociaż raz w życiu to robił rozumie mnie w pól słowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 05.08.2008 10:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 Wakacyjne wspomnienia i "nieprzychylna" Łomnica zawsze w chmurach.W związku z tym nie wjechaliśmy najbardziej stromą kolejką w Europie na jej szczyt.http://images28.fotosik.pl/260/7c55924d7646fe80.jpg Ale Filip łyknął bakcyla górskich wędrówek:" takich piękności w życiu nie widziałem" powiedział pewnego dnia.No i zdobył swój pierwszy w życiu dwutysięcznik.Z dużą pomocą wyciągu narciarskiego, ale zawsze!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 05.08.2008 11:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2008 A wracając do spraw budowlanych. W trakcie zakładania trawnika doszliśmy do wniosku, że mamy zdecydowanie za dużą działkę Że połowa w zupełności by wystarczyła. I tak nasze przebywanie na świeżym powietrzu ogranicza się głównie do przesiadywania na tarasie. Z kolei taras moglibyśmy mieć większy. Proponowałan nawet, żeby zalać wszystko betonem i zrobić Filipowi mini tor Formuły 1 Z drugiej strony temat ogrodu po mału mnie wciąga. Kupiłam polecany katalog roślin i z prawdziwą przyjemnością studiuję. I chyba zostanę stałym klientem Szkółki roślin w Żabieńcu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 08.08.2008 21:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2008 Niniejszym donoszę , że wolno bo wolno, plackami bo plackami, ale trawa rośnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 12.08.2008 05:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2008 Na dowód , że rośnie http://images31.fotosik.pl/349/1cf36ec615818b38med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 13.08.2008 15:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2008 Muszę się pochwalić/ jak się samemu nie pochwalisz, to kto to zrobi / Dzisiaj odbyły się oględziny naszego poddasza przez człowieka, który będzie wszystko szpachlował. Wracamy do pracy i na szpachlowanie nie mamy już czasu ani siły. Dziecko idzie do szkoły, trzeba uruchomić jak najszybciej pokoje na górze, Filip musi mieć swój pokój , swoje biurko-i.t.d, i.t.d. My pragniemy sypialni, prawdziwej sypialni!! W związku z tym płaczemy i płacimy W każdym razie-Pan obejrzał, ocenił i powiedział , że nasze karton-gipsy to profeska Po prostu nie ma się do czego przyczepić. Dopatrzył się jedynie dwóch małych, nieistotnych błędów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 18.08.2008 21:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Wczoraj, razem z mężem wtachałam na górę ostatnie płyty g-k!!! Naprawdę, nigdy więcej! Myśleliśmy, że z tą zabudową jakoś to będzie, ale szczerze przyznam - to mordercza robota. Zwłaszcza jak się robi samemu. Jedyny pożytek/poza kasą w kieszeni /jest taki, że dzięki tej robocie chyba zrzuciłam co nieco. W każdym razie wszystkie spodnie na mnie wiszą. Wykańczanie częściowo zamieszkanego domu to też niezłe wyzwanie. Jeden pokój na górze to nasza książkowo-meblowo-ciuchowa graciarnia. Ta graciarnia przenoszona jest z pomieszczenia do pomieszczenie, żeby: wykonać poszczególną część prac. No i pył dosłownie wszędzie. Satysfakcji z tego,że zrobilśmy samemu chwilowo nie mam. Jestem zła, żmęczona i chcę to wszystko zakończyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 18.08.2008 21:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Sierpnia 2008 Jakoś wsiąkam w tę moją wieś. Każda wyprawa do miasta staje się coraz bardziej męcząca. I szybko stamtąd uciekam. Niestety , nastąpił bolesny powrót do pracy. I zaczęło się :dojazdy, stanie w korkach. Na razie na pół gwizdka, bo W-wa na wakacjach i cudownie wyludniona...ale za dwa tygodnie A! Trawa rośnie Mam już prawdziwy trawnik. Jeszcze nie angielski, ale coś zaczyna przypominać. A jak się spojrzy pod odpowiednim kątem, to nawet łysych placków nie widać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 19.08.2008 06:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Sierpnia 2008 A oto rzeczony trawnik. Najkorzystniej widziany z pozycji żaby. http://images43.fotosik.pl/2/e3de3f6cfdc0ac7b.jpg I jeszcze jeden z moich pięciorników. Adaptował się, adaptował i parę dni temu obsypał się kwiatami. http://images47.fotosik.pl/2/e3abe06bf9b364f8.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 23.08.2008 18:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2008 W dniu dzisiejszym dołączyliśmy do całkiem licznej grupy osób "koszących w sobotę swój trawnik" Nowy rytuał, nowe podmiejskie przyjemności. Nie wiem czy to tylko entuzjazm neofity, ale podoba mi się 30 min. spacerku, zapach świezo skoszonej trawy. Poza tym moja czerwona kosiareczka tak pięknie prezentuje się w słońcu na tle zielonego trawnika Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zuber 23.08.2008 18:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Sierpnia 2008 A jeżeli chodzi o poddasze to trzy pomieszczenia na górze gotowe są do malowania Nareszcie Poczekam , aż panowie wszystko skończą/coby już nie pyliło/ i malujemy. Na podłogę kładziemy panele / a jednak / Nie chce nam się bawić w parkiet-czyt: klejenie,czekanie, cyklinowanie, lakierowanie, smród , czekanie. Poza tym pies, który zedrze wszystko. Zagłębiłam się w temat paneli i niektóre są naprawdę super. Nie mówię tu o supermarketowych propozycjach, ale o czymś z trochę wyższej półki. My celujemy tak pośrodku. Nie takie za 25/m2 ale i też nie za 130m2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.