Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pyrgon i Żona Pyrgona budują w Golęczewie


Recommended Posts

A mury mną się do góry - rosną ściany poddasza.

 

http://images26.fotosik.pl/45/ad426e21b95e5f5am.jpg

 

Domek wygląda tak:

 

http://images28.fotosik.pl/45/364362d52c0eb78em.jpg

 

Murarz stwierdził że to będzie "landara" - mimo całkowitej powierzchni 170m już teraz zaczyna mocno odrastać od ziemi - tym bardziej że poza parterówką sąsiada dokoła szczere pole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 181
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Małę trzęsionko ziemi. Dostałem z Investdomu wycenę prac do stanu developerskiego i lekko zakręciło się w głowie. Najlepszą metodą na rozbawienie się jest przypominanie sobie, od jakiej kwoty zaczęliśmy wczesną zimą, szacując całą wartość inwestycji (działka+budowa+wykończenie aż do zamieszkania).

Używając języka maklerów - trend wzrostowy został podtrzymany, a kolejna linia oporu (600 000 :cry: ) została przełamana. Mam wszakże cichą nadzieję że kolejna setka nie pęknie już...

Kolejny ból to taki że przeniosem planowane wydatki do magicznego arkusza z poszczególnymi miesiącami i okazało się że zabraknie dobra stówka by chatę wykończyć do zamieszkania. Trza będzie znaleźć kupca na mieszkanie takiego co zapłaci np. połowę 3-4 miechy przed wprowadzeniem, to wtedy damy radę :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A i jeszcze spotkanie dziś z przedstawicielem Gaspolu. W zasadzie wszystko jasne za wyj. wyboru pieca Viessmanna - skromny Vitopendzik 100 czy bardziej wypaśny Vitodensior, kondensacyjny a jakże.

No tak, niektórzy mówią że tylko cieniasy kupują teraz nie-kondensaty - ale cóż z tego kiedy mój prosty model matematyczny wskazuje że kondensat zwróci się po ok. 6 latach:

 

różnica w cenie: 3600 zł

roczne koszty ogzewania niekondensat: 6000 zł

oszczędność z tytułu kondensata: 10% czyli 600 / rok

Dodajmy do tego że:

- sprawność kotła i tak spada z biegiem lat (jak faceta :lol: )

- doliczyć trzeba koszty finansowe (czyli odsetki od tych 3600 zł)

...czyli 7, może więcej lat zwrotu jak nic

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pijąc Piwo Noteckie Jasne Pełne...

Czytam sobie dzienniki innych forumowiczów i zaczynam się łapać za głowę. Większość jest pełna fachowego słownictwa i zapisów z rozwiązywania dylematów których nie rozumiem :oops:

Biorąc się do kupna działki zakładałem że wydamy na to wszystko dwie setki, setkę mniej (niż teraz planujemy). Nadal mam kłopoty z odróżnieniem podciągu od murłaty a tynk mineralny kojarzy mi się głównie z wodą mineralną.

I jedno w tym wszystkim jest najfajniejsze - już bym się nie wycofal z tej przygody. Budowa domu - najdroższa zabawa w życiu :) Przypominają mi się argumenty, że m kw. w domu jest ciągle 2x tańszy niż w mieszkaniu. oki i co z tego? Przyznajmy, Bobowie Budowniczy, że robimy to dla przyjemności a nie dlatego że się opłaca. I o to chodzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilkommen in Golenhofen...

Zdjęcie sprzed równo 100 lat - niemieccy koloniści (zapewne "przy niedzieli") przed Zajazdem Pod Złotą Gwiazdą.

Ostatnio olśniło mnie - "golden stern" z pocztówki (ten wisior na wysokości pierwszego piętra) dalej wisi sobie w najlepsze - kto będzie w Golęczewie może sprawdzić :)

 

http://images24.fotosik.pl/46/87961030bbb1264c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto ciekawy tekst o dziejach Golęczewa - a raczej kolonii "hakatystycznej" który znalazłem w necie:

 

"Cesarz Wilhelm II postanowił uczynić z Golęczewa wieś wzorcową, zamkniętą i typowo ewangelicką. Zrealizowano te plany zgodnie z ówczesnymi wyobrażeniami, możliwościami technicznymi i finansowymi władz pruskich. Osadnicy zasiedlali całkowicie już wykończone, zaopatrzone w bieżącą wodę gospodarstwa. Zabudowania ciągnęły się po obu stronach wysadzanej drzewami drogi w tzw. swobodnych zgrupowaniach. W poboczach dróg zainstalowana została ceramiczna instalacja odprowadzająca wodę deszczową. Budynki inspirowane były wzorami typowymi dla różnych landów. Białe elewacje, czerwone i czarne dachówki podkreślały pruskość osady. W centrum zlokalizowano obiekty użyteczności publicznej: gospodę „Pod złotą gwiazdą" z salą taneczno widowiskowa i zapleczem hotelowym, niewielki budynek łączący funkcje piekarni, publicznej łaźni i remizy strażackiej oraz szkołę z domem modlitwy (tzw. kantorat) i salą zebrań gminnych oraz mieszkaniem nauczyciela i niewielką służbówką na poddaszu. W 1905 roku - o zakończeniu tej inwestycji pisały gazety w całej niemal Europie. Obiekt ten, wraz z portretami cesarzy i Lutra oddano do użytku w lipcu 1905 roku, a w październiku, rozpoczęto rok szkolny. Sporządzone wówczas sprawozdanie zawiera informację, iż do towarzystwa szkolnego należało 21 ojców rodzin i 39 dzieci. Ten najważniejszy we wsi budynek zwieńczono wieżą zegarową montowaną przez samego Epnera z Drezna. Na dziedzińcu znajdowało się dość charakterystyczne dla kultury niemieckiej ujęcie bieżącej wody w formie domku studziennego, przekryte czterospadowym daszkiem wspartym na tynkowanych, masywnych kolumnach. Pomiędzy filarami stały cztery stylizowane figury patronów - rzemieślników dzierżących w dłoniach atrybuty swego zawodu. Wiosną wpuszczano do tego basenu złote rybki, by wspomagały osadników w mnożeniu majątku. Po I wojnie światowej do 1939 roku pozostało w Golęczewie 17 rodzin osadniczych. Większość jednak kolonizatorów zadeklarowała się jako obywatele niemieccy. Ci wyjechali do Niemiec. Opustoszałe gospodarstwa kupowali Polacy, często zresztą za pieniądze zarobione w niemieckich kopalniach czy stalowniach. W 1928 roku, w 10. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, mieszkańcy Golęczewa na skrzyżowaniu dróg stawiają jako wotum dziękczynne figurę Najświętszej Marii Panny Królowej Polski. W 1939 roku Golęczewo staje się znów niemieckie, Polacy zmuszeni do opuszczenia swoich domów, a Matka Boska strącona z cokołu. Polacy wrócili tu w 1945 roku. Okres powojenny to czas zacierania „stygmatów” niemczyzny – m.in. kantorat przebudowano na funkcje szkolne na parterze oraz mieszkalne na poddaszu, zburzona została wieża zegarowa i rozebrane zostało zadaszone „akwarium”, nie przetrwały płotki, kwiatki i furtki."

 

Źródło: http://209.85.135.104/search?q=cache:3u4_m1fQwQAJ:bip.suchylas.pl/przetargiPlik/273/44/473.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witamy w Golęczewie :D Wasz dom widzimy z okien naszego domku w którym mieszkamy od 10 miesięcy (ulica Akacjowa).Pozdrawiamy

 

Akacjowa, 10 miesięcy? Pewnego dnia, jesienią zeszłego roku, przejeżdżaliśmy Akacjową w poszukiwaniu działek. Tacy jedni przy domu ("on" jeżdził taczką, była też Ona i Mała) powiedział że tu się fajnie mieszka i w ogóle nie mamy się zastanawiać i powinniśmy kupować. No to kupiliśmy. To Wy byliście?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wytrzymałem i zamówiłem tę niemiecką pocztówkę - w sklepie internetowym w Niemczech. Jedyne 18 EUR a frajdy będzie sporo, będzie wisieć w nowym domu 8)

 

Pocztówka już u nas. Dałem plamę, zapłąciłem przelewem i bank policzył więcej za przelew niż za pocztówkę :evil:

ale frajda jest ogromna

 

namierzyłem jeszcze inną pocztówkę z Golenhofen - leży sobie spokojnie w Magdebrurgu, kosztuje 23 EUR. Dojrzewam....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...