Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

alveo, a co to?


Monika B

Recommended Posts

Uprzedziłeś GMP z tymi cytatami. Faktycznie przy otruciu arsenem (Napoleon?) można arsen wykryć analizując skład włosa.

Napoleon napisałem ze znakiem zapytania, ponieważ ostatnio jest podważana informacja o otruciu go arszenikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 114
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Uprzedziłeś GMP z tymi cytatami. Faktycznie przy otruciu arsenem (Napoleon?) można arsen wykryć analizując skład włosa.

Napoleon napisałem ze znakiem zapytania, ponieważ ostatnio jest podważana informacja o otruciu go arszenikiem.

 

Z tego co mi wiadomo to Napoleon zmarl z powodu raka zoladka.

Ale glowy nie dam. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uprzedziłeś GMP z tymi cytatami. Faktycznie przy otruciu arsenem (Napoleon?) można arsen wykryć analizując skład włosa.

Napoleon napisałem ze znakiem zapytania, ponieważ ostatnio jest podważana informacja o otruciu go arszenikiem.

 

Z tego co mi wiadomo to Napoleon zmarl z powodu raka zoladka.

Ale glowy nie dam. :wink:

 

To jest właśnie najnowsza teoria. Ciekawe czy naukowcy dojdą do prawdy. Chociaż, czy kogoś to obchodzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uprzedziłeś GMP z tymi cytatami. Faktycznie przy otruciu arsenem (Napoleon?) można arsen wykryć analizując skład włosa.

Napoleon napisałem ze znakiem zapytania, ponieważ ostatnio jest podważana informacja o otruciu go arszenikiem.

 

Z tego co mi wiadomo to Napoleon zmarl z powodu raka zoladka.

Ale glowy nie dam. :wink:

 

To jest właśnie najnowsza teoria. Ciekawe czy naukowcy dojdą do prawdy. Chociaż, czy kogoś to obchodzi?

 

Na pewno dla historyka jest to istotna informacja , dla medyka tylko ciekawostka.

A tak w ogole to wiesz , ze Napoleon wcale nie byl niskiego wzrostu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe tez czy ta teoria otrucia Napoleona , byla obalona dzieki metodzie analizy wlosa czy tez zostala stworzona dzieki niej.

Tak czy siak , opis choroby wynikajacy z przekazow historycznych jest jednoznaczny - rak zoladka - i ktorys z lekarzy juz dosc dawno to zauwazyl.

A wniosek z tego moze byc prosty - nic nie zastapi intuicji i doswiadczenia lekarza , co nie znaczy ze lekarz powinien ignorowac naukowe dowody ....

I mam wrazenie , ze wlasnie ta przestrzen pomiedzy "szkielkiem i okiem" a wiedza praktyczna staraja sie czasami w sposob nierozsadny i nieuczciwy zagospodarowac rozni "oswieceni uzdrowiciele" ( z dyplomami lub bez)

Przykladow wiele ...... propagatorzy diety optymalnej , zwolennicy homeopatii ..itd

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja teściowa była lekarzem. Lekarzem przez duże "L". Z ogromnym doświadczeniem i ogromną intuicją. Początkowo miałem jej za złe, że nie wali moim dzieciom antybiotyku. Dopiero po jakimś czasie zrozumiałem. Od jej śmierci minęło kilkanaście lat i do chwili obecnej jej byli pacjenci ją wspominają.

To była wspaniała kobieta i... wspaniała, cudowna teściowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Walenie na oslep pacjentom antybiotykow przez niektorych lekarzy , utwierdza mnie tylko w przekonaniu , ze homeopatia pomimo braku naukowych dowodow skutecznosci nie jest taka zla.

Wole juz homeopate niz "nieokielnanego antybiotykowca" :wink:

Oczywiscie najlepiej trafic do lekarza kierujacego sie w swojej praktyce zdrowym rozsadkiem.

Chyle czola przed Twoja Tesciowa Lekarka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Homeopatia nie była "konikiem" mojej teściowej. Miała na jej temat swoją opinię. Nie potępiała w czambuł, ale podchodziła do niej z duuuużą rezerwą. Nam ich nie podawała. Te leki to przeważnie czysta woda lub cukier. Jeśli jednak komuś to pomaga to czemu nie? Placebo też pomaga.

Od Niej nauczyłem się stawiania baniek, nauczyła mnie robienia zastrzyków - ciekawostka, ćwiczyłem na kupionej w "komercyjnym" sklepie polędwicy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Homeopatia nie była "konikiem" mojej teściowej. Miała na jej temat swoją opinię. Nie potępiała w czambuł, ale podchodziła do niej z duuuużą rezerwą. Nam ich nie podawała. Te leki to przeważnie czysta woda lub cukier. Jeśli jednak komuś to pomaga to czemu nie? Placebo też pomaga.

 

Nawet nie pomyslalem , ze twoja tesciowa mogla byc zwolenniczka homeopatii.

Ale , ze potepiac nie ma co , to racja.

Jak ktos bardzo chce leczyc sie inaczej , to prosze bardzo , byle tylko nie szkodzilo.

Homeopatia , piramidki , radiesteci .... nie ma przeciwskazan jesli tylko

zachowamy umiar i zdrowy rozsadek ( i stac nas na to :wink: )

Osobicie jednak uwazam , ze rownie skuteczna ( a bezplatna) moze byc modlitwa , albo nawet o wiele bardziej skuteczna ...... w katolickim kraju w koncu zyjemy a nie jakims szamanskim batustanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie daję małej, opierałam się na doświadczeniach rodziny szefa, na prospektach. Piła dwa razy...wylałam...

 

Ja bym nie wylewal ( dorosla osoba moglaby skorzystac ) , ale tez i nie kupowal nowych buteleczek.

A sto kilkadziesiat zlotych na miesiac , ktore planowalas wydawac na ten specyfik , proponuje przeznaczyc na zakupy w sklepie ze zdrowa ekologiczna zywnoscia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sto kilkadziesiat zlotych na miesiac , ktore planowalas wydawac na ten specyfik , proponuje przeznaczyc na zakupy w sklepie ze zdrowa ekologiczna zywnoscia.

 

Oj, tu się nie zgodzę. Ze sklepami z tak zwaną "zdrową żywnością" miałem do czynienia zawodowo kilkanaście lat. Jak ktoś jest zainteresowany, to proszę na priv. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A sto kilkadziesiat zlotych na miesiac , ktore planowalas wydawac na ten specyfik , proponuje przeznaczyc na zakupy w sklepie ze zdrowa ekologiczna zywnoscia.

 

Oj, tu się nie zgodzę. Ze sklepami z tak zwaną "zdrową żywnością" miałem do czynienia zawodowo kilkanaście lat. Jak ktoś jest zainteresowany, to proszę na priv. :D

 

Ciekawy temat ......, moze na nowy watek.

Domyslam sie , ze masz na mysli jakies przekrety i oszustwa.

 

Tak czy siak , wiekszosc z nas jest w tej szczesliwej sytuacji , ze ma kolo domu kawalek ziemi i zdrowych warzyw i owocow nie musi kupowac w mniej lub bardziej wiarygodnych sklepach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

GMP, to nawet nie chodzi o oszustwa. To często poziom... wahadełka i piramidki... :wink: :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badania włosa w Polsce robione są w Akademiach medycznych i przez zespoły lekarzy, drodzy panowie!!! :o Więc chyba jednak diagnostyka. Pytanie na jakich zasadach?

 

Co do Twoich sprzecznych fragmentów Last Rico są dla mnie do odczytania nie literalnie, ale ze zrozumieniem :wink: :lol: Chodzi o to, że jednorazowe silne zatrucie nie zostanie zdiagnozowane za pomoca analizy włosa, natomiast długotrwałe dostarczanie szkodliwego pierwiastka odkłada się i tam, więc zostanie wykryte. W każym razie ja tak to rozumiem.

Co angielskich watków poczytam chetnier ze źródła w wolnej chwili. Dzięki

 

PS. W ramach wyjasnienia swojego stanowiska wobec tematu: nie jestem zwolennikiem żadnych czarodziejskich metod, ale tez jestem otwarta i ciekawa. Medycyna ma przed sobą więcej do odkrycia niż odkryła. Jescze parę lat temu nie wpuszczano rodziców na oddział do dzieci, bo przynosili zarazki. Teraz okazuje się, że psychika jest równie ważna. Zbyt mało wiemy o swiecie i sobie, żeby od ręki i w czambuł skreślać alternatywne do antybiotyków i chemii metody, choć też zagriożenia w tym obszarze sa sapore i trzeba byc ostroznym :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badania włosa w Polsce robione są w Akademiach medycznych i przez zespoły lekarzy, drodzy panowie!!! :o Więc chyba jednak diagnostyka. Pytanie na jakich zasadach?

 

Nie jestem pewny czy się dobrze rozumiemy :) Diagnostyka to diagnostyka, a badanie to badanie.

Diagnostyka ma miejsce wtedy, kiedy sposób badania znalazł już swoje stałe miejsce

w technikach medycznych, a badanie w znaczeniu akademickim, to próba poznania nowego

i takie badania się robi ale badanie czegokolwiek przez zespoły biologów to jedno,

a stawianie komercyjnej diagnozy (+ cudowny lek za 150 zł ) to drugie.

 

Nie zaprzeczam przecież że uczeni badają włosy, ale badają też nerki, pot, paznokcie, a nawet wpływ

pól magnetycznych różnych częstotliwości i natężenia na organizm ludzki, jednak z całą pewnością

nie posunęli się do leczenia tych wpływów (np. następstw używania telefonów komórkowych.)

żadnymi lekami, nawet nie tak cudownymi jak alveo.

 

Co do naszej wiedzy. Jako ludzkość wiemy tyle, ile potrafimy sami podejrzeć, nikt z NIEBA

nie chce jakoś nam pomóc (choć mógłby..... widząc np. 7 letnie SWOJE nieuleczalnie chore dzieci :)

Posuwamy się jednak do przodu, ale nie dzięki czarownikom, szamanom i innym cudotwórcom,

ale dzięki sprawdzalnej i powtarzalnej (skrót myślowy) nauce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Badania włosa w Polsce robione są w Akademiach medycznych i przez zespoły lekarzy, drodzy panowie!!! :o Więc chyba jednak diagnostyka. Pytanie na jakich zasadach?

 

Proponuje udac sie do ktorejs z owych akademii i tam pytac o zasady :wink:

Ja juz zupelnie nie wiem o co Ci chodzi.

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zielona po pierwsze miło Cię widzieć :lol:

nie daję małej, opierałam się na doświadczeniach rodziny szefa, na prospektach. Piła dwa razy...wylałam...

 

Aga :)

tez cie milo widziec (znaczy sie: czyatc :))

a do alveo

ja NIE WIEM co tam jest :)

Moze nic , moze to faktycznie cos swietnego ?! a moze cos wrecz przeciwnie????

:(

nie wiem , ja mam opory :) - niby ok - niby same naturalne ale... znam pare osob handlujacym tym bez opamietania z jakims takim fanatryzmem ze az mnie to wystraszylo :)

Stawiam na 99% ze tak naprawde ani szkodzi ani pomaga :)

Czyli - imho szkoda kasy - chyba faktycznie lepiej przejsc na diete i wcinac warzywa i owoce :)

moga byc i brzoskwinki

:wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli - imho szkoda kasy - chyba faktycznie lepiej przejsc na diete i wcinac warzywa i owoce :)

moga byc i brzoskwinki

:wink:

 

Zielonooka, gdybyś spróbowała tych brzoskwiń, to ogarnęła by cię tęsknota

za letnimi wieczorami z koszykiem tych pysznych owoców przyniesionych prosto z drzewa.

Mają tak intensywny zapach, smak....że te z marketu, smakują przy nich jak surowe kartofle :)

Są zrywane zbyt wcześnie, po to żeby mogły przeżyć transport, a one powinny dojrzewać...

łagodnie... muskane... promieniami letniego słońca aż do końca. Pestka z nich prawie sama wypada.

Mają też niestety pewną wadę, muszę o tym napisać....sok z nich obficie leje się po brodzie...:D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...