Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pralko-suszarka czy pralka i suszarka osobno???


Mephisto

Recommended Posts

Kalia, w pralko-suszarkach do skraplania wykorzystywana jest woda (może nie 75l na cykl, ale ok. 50), w suszarkach kondensacyjnych rzeczywiście wymiennik chłodzony jest powietrzem z zewnątrz. Przepraszam za zamieszanie :)

 

Wydaje mi się , że mylisz się. Z tego co wiem do procesu suszenia w suszarce nie zużywa się żadnej wody tylko prąd.

Są 2 rodzaje suszarek : kondendacyjne i wywiewne (wywiewowe). W tych pierwszych wilgoć z ubrań skrapla się do pojemnika (lub wężykiem do kanalizacji) i po skończeniu suszenia powinno sie go opróżnić. Wywiewne wymagają podłączenia urządzenia do kanału wentylacyjnego i tamtędy usuwana jest woda.

Może te 50 l wody dotyczyło funkcji prania (pralko-suszarka)? W przeciwnym razie to by był absurd (dodatkowe koszty).

co do wypowiedzi OK

"...Jedyny feler to było to wyrzucanie wilgoci na zewnątrz, ale może dzisiejszy sprzęt już tego nie robi..." Prawdopodobnie trzeba było podączyć sprzęd do wentylacji (suszarka wywiewna). Nie wyobrażam sobie aby producent dopuszczał wyrzucenie kilku litrów wody (w postaci pary) z suszenia do pomieszczenia (np łazienki).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 147
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Kalia, w pralko-suszarkach do skraplania wykorzystywana jest woda (może nie 75l na cykl, ale ok. 50), w suszarkach kondensacyjnych rzeczywiście wymiennik chłodzony jest powietrzem z zewnątrz. Przepraszam za zamieszanie :)

 

Wydaje mi się , że mylisz się. Z tego co wiem do procesu suszenia w suszarce nie zużywa się żadnej wody tylko prąd.

Są 2 rodzaje suszarek : kondendacyjne i wywiewne (wywiewowe). W tych pierwszych wilgoć z ubrań skrapla się do pojemnika (lub wężykiem do kanalizacji) i po skończeniu suszenia powinno sie go opróżnić. Wywiewne wymagają podłączenia urządzenia do kanału wentylacyjnego i tamtędy usuwana jest woda.

Może te 50 l wody dotyczyło funkcji prania (pralko-suszarka)? W przeciwnym razie to by był absurd (dodatkowe koszty).

co do wypowiedzi OK

"...Jedyny feler to było to wyrzucanie wilgoci na zewnątrz, ale może dzisiejszy sprzęt już tego nie robi..." Prawdopodobnie trzeba było podączyć sprzęd do wentylacji (suszarka wywiewna). Nie wyobrażam sobie aby producent dopuszczał wyrzucenie kilku litrów wody (w postaci pary) z suszenia do pomieszczenia (np łazienki).

 

To była suszarka sprzed co najmniej jakichś 15 lat, jeśli nie 20 - o ile dobrze pamiętam, nie było podejścia do wentylacji, ale mogę się mylić :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kalia, w pralko-suszarkach do skraplania wykorzystywana jest woda (może nie 75l na cykl, ale ok. 50), w suszarkach kondensacyjnych rzeczywiście wymiennik chłodzony jest powietrzem z zewnątrz. Przepraszam za zamieszanie :)

Wydaje mi się , że mylisz się. Z tego co wiem do procesu suszenia w suszarce nie zużywa się żadnej wody tylko prąd.

 

Na suszarkach sie nie znam, ale co do pralko-suszarek, to też mam 10 letnia. Gdzieś czytałam, że w pralko suszarkach suszenie jest tylko kondensacyjne, nie ma modeli wywiewnych. Co do sposobów "kondensowania" pary z suszenia, czy sa inne metody niż chłodzenie woda (w przypadku pralko-suszarki, nie suszarki) to nie wiem.

W mojej pralko-suszarce na mur beton przy suszeniu zuzywana jest woda do chłodzenia bębna, wg instrukcji połowa tego co normalnie zużywa na pranie (nie pamiętam ile to litrów). Chciałam sprawdzić, jak jest w obecnych modelach (podejrzewam, że podobnie), ale to co jest (i czego brakuje) w opisach róznych urządzen w internecie to włosy staja dęba na głowie. Na stronach Indesitu na ten przykład w ogole nie znalazłam zużycia wody na pranie, a co dopiero cokolwiek o suszeniu (ani w karcie technicznej, ani w instrukcji - zreszta polska wersja niedostepna, szukałam w angielskiej).

 

Ale opisy ze stron sklepów to juz literatura fantastyczna, np.:

 

"roczne zużycie wody/energii (200 cykli) : 990 l / 22000 kWh

roczne zużycie wody/energii podczas prania (200 cykli) : 230 l / 12600 kWh "

 

To te 760 litrów na co? No bo chyba technika nie poszła do tyłu, żeby na suszenie zużywać ponad 3 razy więcej wody niz na pranie (skoro dziesięcioletnie modele zużywaja o połowę mniej).

A może to takie chytre urzadzenie, w którym trezba non-stop prac, bo jak się jej nie używa to ona wtedy myk, i podpija te 990 litrów... A może to są modele co z tej wody bimber pedzą?

 

A w opisie innego modelu dwa razy wymiary podali. Tyle, że sie od siebie zupelnie różniły.

 

No ręce opadają... nie szukam dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Nigdy nie uzywalem tej drugiej, ale w nowym domu nie bede mial zbyt wiele miejsca na wieszanie prania, wiec chyba warto sie zastanowic.

 

Rozpietosc cenowa jest dosc duza, a po budowaniu zostaly tylko dlugi. Czy tanie modele, jak np. ten: http://www.agito.pl/pralkosuszarki/hotpointariston_armxxd_109.1533.328036.html sa warte uwagi czy lepiej sobie odpuscic i kupic zwykla pralke?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od 10 lat mam pralko-suszarkę i używałam jej do suszenia kilka razy.Dosuszałam pranie częściej,ale już nie kupiłabym pralki w tej opcji.Dlaczego ?Suszenie długo trwa,a jak mówi mój mąż strach przejść obok licznika prądu w tym czasie.Poza tym zniszczyłam trochę rzeczy poprzez suszenie.Może mam stary typ,może nie umiem się obchodzić -nie wiem.Na pewno nie kupię już takiej pralki.W domku mam pralnio-suszarnię,więc nie mam takiej potrzeby.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Absolutnie się nie zgadzam z przedmówcami. Od 6-ciu lat użytkuję pralko-suszarki (najpierw electrolux, teraz ariston) i życia sobie bez nich nie wyobrażam.

ZALETY:

- ręczniki "puchate" jak na reklamach - cudo

- czarne rzeczy podczas suszenia pozbywają się "paprochów"

- skarpety podczas suszenia odzyskują kształt

- t-shirtów nie trzeba prasować

- duże reczy, np. pościel, nie "zdobią" mi domu podczas suszenia

- w sytuacjach typu emergency - w ciągu godziny mam wyprany i suchy potrzebny ciuch

Koszt prądu - nie zauważyłam żadnej różnicy porównując rachunki sprzed zakupu pralko-suszarki i później. Ogólnie bardzo polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W suszarce wykorzystuje sie podwyzszona temperature (zeby nie napisac ze wysoka), co niekorzystnie wplywa na wlokna materialu.

 

To podobnie jak suszenie ubran o soczystych kolorach na zewnatrz w sloncu, kazdy wie co sie potem dzieje z kolorem ;)

 

No chyba ze te najnowszej generacji sa przyjazne dla ubran, ale za nowosc sie

placi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pralko-suszarkę od ośmiu lat indesitu. Kupiłam jak miał się urodzić mój pierworodny z myślą że w zimie nie bardzo jest gdzie suszyć pieluchy. Używałam może góra dziesięć razy. Teraz korzystam tylko z funkcji prania.

Dlaczego nie:

1. Zazwyczaj piorę kiedy mam pełen wkład, do suszenia musiałabym rozdzielać na dwa razy, bo maksymalna pojemność to właśnie pół wkładu.

2. Energożerne strasznie. Żeby było w miarę wysuszone trzeba ustawić program conajmniej godzinny.

3. Używam płynu do płukania , po wysuszeniu w suszarce nie ma tego zapachu.

4. Wg. mnie bardziej się mnie i trudniej jest wyprasować rzeczy.

Ale moja pralko-suszarka jest już stara i może technika poszła tak do przodu że współczesne pralko-suszarki są bardziej rewelacyjne. Ale wg mnie nie ma jak wysuszone na świeżym powietrzu pranie. W zimie oczywiście gorzej ale jakoś dajemy sobie radę bez uzycia trybu suszenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłam pralko-suszarkę również z myślą o dziecku i konieczności suszenia pieluch, co wogóle nie miało przełożenia na rzeczywistość bo pampersów się przecież nie pierze :lol: . Używam jej może z 2 razy na rok, zazwyczaj jak mąż potrzebuje uprać dzinsy na tzw. "wczoraj". Rzeczywiście pranie po takim suszeniu trudniej jest uprasować. Nie wiem jaka jest obecnie różnica w cenie, jeśli duża to trzeba się zastanowić czy ma sens kupować coś, czego się nie będzie używać. Wiem napewno, że moja kolejna pralka będzie bez suszarki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pralko-suszarkę od ośmiu lat indesitu.

 

Tez mam Idesita juz z 10 lat. Zwykłego prania zazwyczaj nie suszę, za to bieliznę, skarpetki, ręczniki prawie zawsze. Super sprawa! Nie musze obwieszać grzejników skarpetami albo na sznurku na dworze mocowac każdej skarpety spinaczem

(alternatywa - zbieranie skarpet rozwianych przez wiatr po okolicy :-)).

Bardzo sobie chwalę zakup pralko-suszarki (wcale nie planowany, akurat była w promocji).

Co do energochłonności - zuzycie prądu i wody na suszenie powinno byc podane przez producenta. Teraz wiekszośc urządzeń jest dobrej klasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Od 8 lat mam Indesit pralko-suszarkę. Działa bez awarii. Fakt, nie używam suszarki często, ale jeśli już to generalnie rzecz biorąc przydaje się bardzo. Teraz kompletuje sprzęt do nowego domu i tylko pralko-suszarka. Zastrzeżenie - suszę głównie bawełnę, czasem dżinsy, delikatnych NIE. Jestem b. zadowolona. A, rzeczywiście płynu do płukania nie czuć po suszeniu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie powinna wypowiedzieć się moja druga połowa ale powiem w skrócie. Mamy od 4 lat pralko-suszarkę Ariston. Firma taka sobie, urządzenie ok. Suszymy praktycznie przy każdym praniu bo mieszkamy w bloku a suszenie ubrań na balkonie nie wygląda za estetycznie. Faktycznie zdażyło się, że kilka koszulek po suszeniu zmieniło rozmiar z M na XS ale wystarczy czytać metki. Właśnie wykańczamy dom (a on nas) i będziemy na pewno mieć pralkę i obok suszarkę. Można kupić takie fajne chusteczki, które zmiękczają suszone ubrania, ładnie pachną i zbierają wszelkie dziwactwa z pralki. To tyle w temacie suszarek.

 

Pozdrawiam

P.R.

 

ps - obsługiwać pralko-suszarkę potrafi tylko lepsza połowa :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Sama nie kupiłam chociaż miałam okazję używać p-s nowego typu:

 

-energożerna (dwa suszenia w tygodniu dają o sobie znać)

-upierdliwe wyjmowanie prania i rozdzielanie tego co na "linkę" i tego co zostaje w p-s

-strasznie pogniecione rzeczy (wysuszone paradoksalnie trzeba spryskać dość mocno bo sama para nie zawsze daje radę-gdzie tu sens-gdzie logika?)

-potwierdzam, że ręczniki są po praniu puchate-ale ich włókna po kilku suszeniach dostają ostro w kość i niestety po jednokrotnym nawet użyciu po kąpieli przypominają szmate i wyglądają gorzej niz inne. Oczywiście po wysuszeniu wyglądaja jak nowe ale maksymalnie jeden dzień

-mamy mało rzeczy z mocnej bawelny-raczej tylko koszule męża - moja bielizna nie przeżyłaby starcia z suszarką - pościele atłasowe i satyna bawełniana ewentualnie (masakra po kilkunastu suszeniach)

-p-s szkodzi intensywnym kolorom-fakt na ciemnych ciuchach nie ma paprochów ale po jakims czasie nie ma i pigmenty i czarny staje sie grafitem:)))) tez dobrze

-skarpety wyciągam z pralki tak wywirowane, że po wieczornym praniu rano sa suche-na co mi suszarka???? Kupiłabym, gdybym zyła na wariackich papierach i potrzebowała często czystej odzieży "na gwałt" (częste wyjazdy, zycie na walizkach)... B o suszarka nie oszczędza ci pracy-ona jedynie skraca czas oczekiwania na możliwośc wykanania pracy (prasowania). Przy czym to prasowanie jest bardziej męczące niz normalnie bo zagniecenia sa hard-core. Ale coś za coś. P-s wymyślono dla zabieganych ludzi biznesu w USA, mieszkajacych w luksusowych flatach gdzie suszarka balkonowa (o ile jest takowy) to faux-pass -korzystających z pralni publicznych w dodatku. Teraz czasy sie zmieniły ale malo znam ludzi którzy są superzadowoleni. To jednostki, którym czasem p-s ratuje życie bo potrzebuja szybkiej wymiany ciuchów. Nie polecam ale i nie odradzam-wszystko zależy od trybu życia

-

 

-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam kiedys pralko - suszarke w wynajmowanym mieszkaniu, używana była baaaardzo rzadko. Suszenie trwało długo nie pamietam dokładnie ile, ale na pewno duzo ponad godzine, a suszysz tylko pół normalnego 5 kg wsadu, wiec całe pranie to czas suszenia razy dwa, czyli ze 3 godziny lekko. A prądu zżerała duzo :(

Ale jesli koszty nie grają dla Ciebie roli to polecam, zwłaszcza do suszenia skapretek, nie musisz wieszać każdej z osobna na sznurku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...