Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KOT i ALARM w domu


Lunetka

Recommended Posts

Są takie czujki, nasi monterzy mówili na nie "pety" (od pet - zwierzak).

Do 40 kg mają nie widzieć.

 

Są i do 45 kg, ale ja o czym innym. Alarm zakładałam ze 3 lata temu, może teraz technologia poszła do przodu, ale u mnie projektant alarmu odradzał uzycie tych "wagowych" czujek do kotów, zwlaszcza mlodych (jak u mnie, sztuk 2). Z własnej praktyki mówil, że zdarzało sie, że jak kot szybko sie poruszał, skakal po meblach to czujka to błędnie interpretowała i były falszywe alarmy.

 

U mnie koty są w jednym pokoju zamykane pod nieobeznośc domowników (w tym pokoju od zawsze mają kuwety i "stołówkę"), w pokoju jest jedno okno z kontaktronem i czujką stłuczeniową. Nie jest to rozwiązanie idealne bo da sie obejść (np. wycięcie szyby diamentem może byc w tej konfiguracji niewykryte), ale założylismy, że złodziej nawet jakby dostal się niewykryty przez to jedno okno to i tak pojdzie do dalszej częsci domu a tam juz działają zwykłe czujki ruchu.

 

Pozdrawiam

zielony_listek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnej praktyki mówil, że zdarzało sie, że jak kot szybko sie poruszał, skakal po meblach to czujka to błędnie interpretowała i były falszywe alarmy.

Pozdrawiam

zielony_listek

To niestety prawda, u nas tez się parę razy zdarzyły takie alarmy. :oops:

Trudno, czasem się patrol przejedzie. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie mam ten sam problem. Fachowiec od alarmów powiedział, że tzw. pety są nic nie warte. Lepiej założyć zwykłe czujki cyfrowe i ustawić odpowiednio no i nauczyć koty (dowcipniś) żeby nie wskakiwały na parapety. Ciekawe jak to podziała. Sprawdzę to dopiero jesienią po przeprowadzce :-?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady, to się tak często nie zdarza. A raz na miesiąc mogą się przejechać, przy okazji będziesz widziała, że w ogóle działa ten alarm. :roll:

 

Może masz spokojnego kota?

 

U mnie po zainstalowaniu alarmu jak kotki uruchamiały jakims cudem czujkę stłuczeniową (skoczne są, a co), to przez tydzien miałam cyrk. A że jestem po dwu włamaniach (przed założeniem alarmu), to nie było mi do smiechu. Zwłaszcza wychodzic w połowie imprezy na drugim końcu miasta bo trzeci alarm w ciągu godziny i "może by jednak państwo przyjechali".

Oczywiście firma uznała to za kwestie złego ustawienia czujek, wyregulowali je i spokój. Ale w przypadku czujek ruchu to byłyby pewnie zwykłę, płatne fałszywki (przewaznie jest jedna bezpłatna w miesiącu - wytłumacz to kotu :-)

 

Co do psów to mówili że bez problemu, te "pety" dobrze działają.

Nie wiem, to było 3 lata temu, może teraz te czujki lepsze robią. A może koty sa leniwsze :-)

 

pozdrawiam

zielony_listek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jest jeden kot - leniwiec rasy pers. Ona zmienia tylko boki w spaniu. Ale gwarantować nie mogę, że jak ją jakieś ptaszki polne zdenerwują to nie poleci za nimi na parapet. Mam nadzieję, że jednak pan fachowiec dobrze ustawi czujki. Aż się boję pomyśleć co się będzie działo jak będzie drugi kot i pies :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy 2 koty. I oba uwielbiają przesiadywać w ciągu dnia na parapetach.

Nie przypuszczam by dało się je tego oduczyć (chyba, że zamontowałabym takie pionowe druty jak dla ochrony przed gołębiami... ;)).

 

Czy w związku z tym dobrze zrozumiałam, że dla kotów lepsze będą alarmy stłuczeniowe niż czujkowe?

 

A oto dowód:

http://i3.photobucket.com/albums/y91/Lunetka/Brandy/miesiac_06_202.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy w związku z tym dobrze zrozumiałam, że dla kotów lepsze będą alarmy stłuczeniowe niż czujkowe?

 

Obawiam sie, że nie ma tak prosto :-(

Owszem, dla kotów lepsze są stłuczeniowe, ale same czujki stłuczeniowe nie załatwią sprawy dobrego systemu alarmowego.

 

Aha, ja nie bardzo kumam z tymi parapetami - dlaczego akurat skoki na parapet są takie niewłaście przy czujkach ruchu? Przeciez czujka może byc umieszczona z dala od parapetu, a koty moga skakac tez po meblach?

 

Z tego co pamiętam, ten mój projektant mówil, że problemem nie jest to że koty w ogole włażą na meble, tylko że ich bardzo szybki ruch czujka źle interpretuje, albo jak za blisko czujki skaczą chyba.

 

Pozdrawiam

zielony_listek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodzi o parapety bo sa na wysokości. Myślę, że o każde inne meble powyżej 80 cm wysokości. Chodzi o to, że czujki reagują jak obiekt znajduje się na wysokości około 1 metra - jeśli dobrze zrozumiałam fachowca.

A to moja kicia:

http://img340.imageshack.us/img340/7388/dscn2245zf4.jpg

http://img261.imageshack.us/img261/9886/dscn2246cn2.jpg

http://img261.imageshack.us/img261/5779/dscn2244qn7.jpg

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z Was ma w domu kota i alarm?

Jak to rozwiązaliście?

Chodzi mi alarm czujkowy?

Jedyne co mi przychodzi do głowy to zamykanie kota w pokoju, w którym nie będzie czujek, ale to taki mało ciekway pomysł. :-?

A może są jakieś inne wersje alarmów?

 

Pozdrawiam,

Lunetka

 

a kot jaki ma pomysł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 years później...
  • 1 month później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...