Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Drugie dziecko i budowa domu?


pluszku

Recommended Posts

Witam

Pierwsza mysl o budowie podjelismy w 2005r, majac 4letniego syna i mieszkajac w kawalerce.

Kupilismy dzialke i zaszlam w ciaze, od samego poczatku wiedzialam ze cala budowe bede prowadzila ja (niestety praca meza jest taka ze widujemy sie tylko w wekendy).wiec bedac juz w ciazy umawialam ekipy, kupowalam materialy :D .

W marcu 2006r urodzilam Mateusza a 15maja wbilismy pierwsza lopate na naszej dzialce, na dzien dzisiejszy jestesmy prawie na finiszu, na 1maja planujemy przeprowadzke a maz zaczyna cos cicho napomykac o trzecim dziecku.

Oczywiscie w domu jest jeszcze mase rzeczy do zrobienia, nie ma jeszcze ogrodu, kostki, ocieplenia zewnetrznego (swiadomie to zostawilismy, chcac aby domek dobrze przesechl) i zagospodarowanego poddasza.

Powiedzialam mezowi ze jak skonczymy gore to pomyslimy o trzecim dziecku, a on na to ze swietnie to jeszcze w tym roku, optymista :wink:

Poz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 76
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Mam nadzieję, że nic nie pokręcę, bo to mój pierwszy post. :)

Temat ważny, noc głęboka - to piszę. Obydwoje z mężem jesteśmy jedynakami, nasza studencka cudowna niespodzianka właśnie szła do pierwszej klasy, kiedy zapadła decyzja - tak chcemy drugiego bobasa. kiedy byłam w ciąży siadaliśmy wszyscy i zastanawialiśmy się jak to jest w domu w którym jest więcej niż jedno dziecko - żadne z nas nie czegoś takiego nie doświadczyło.To w jaki sposób zmieniły się emocje nas wszystkich - a córci najbardziej, to jak mała iskieka nauczyła nas łączyć odpowiedzialność z radością i zabawą.... nie spodziewaliśmy się tego. Oczywiście bywają i problemy. Myślę sobie jednak, że warto mieć drugie dziecko ze przede wszystkim ze względu na to pierwsze.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż tak czytam i wiele z tych obiekcji i też rozterek przeżywaliśmy z mężem i mając tylko jednego syna nie mieliśmy odwagi i ciagle zasłanialismy się brakiem tzw.czasu na powiekszenie rodziny, ale los zadecydował za nas i to w dodatku w namniej odpowiedniej wydawałoby się chwili: budowa rozgrzebana, ja po bardzo ciężkiej chorobie i już nie pierwszej młodości na rodzenie dzieci a tu ciąża i to po 17 latach. Mamy teraz dwóch kochanych synów jeden w maju skończy 18 lat a drugi w sierpniu rok i poza tym, że życie trochę :wink: stanęło na głowie i dopóki nie wykończymy domu to żyjemy jak koczownicy to jesteśmy bardzo szczęśliwi i los wiedział co robi obdarzajac nas tym maluchem. Chyba coś jest w tym powiedzeniu, że na dzieci zawsze jest pora - jedno mieliśmy bardzo młodo a drugie juz trochę później ale jak się okazuje można - polecam :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

syn gdy dowiedział się że będzie miał siostrę - rozbeczał się,

i powiedział że on bał się że zawsze będzie sam :(

 

:lol: :p

 

A to Ci historia... piękne po prostu.

 

pluszku

 

Po grzecznościach konkrety, przejdźmy od słów do czynów 8) od myślenia i pisania na forum nic się nie wydarzy.

 

moja cora skonczyla wlasnie 2 lata i stwierdzilismy z żoną ze nie ma co czekac, choc budowa wlasnie ruszyla w najlepsze. Im mniejsza różnica wieku między dziećmi tym lepszą będą miały ze sobą więź. Ja mam brata starszego o 3 lata i jest ok. Znajomi, których dzieci różni np. 10 lat przyznają, że to już prawie wymiana pokoleń...

 

Wiem, że zwłąszcza pierwszych parę lat to pasmo wyrzeczeń, ale nie ma co się zastanawiać. Zresztą pare lat temu to myślaeęm, że wogóle nie będę chciał dzieci, (bo niby po co?), a teraz jak swoją gwiazdkę przytulę, to uczucie bliskie metafizyki :lol: Więc czemu tego nie pomnożyć x2?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

podcxzytywałam sobie Wasze rozmowy, a dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami swoją radością. Własnie w grudniu urodzxi nam się druga dzidzia, pierwszy- syn skończy w paxdzierniku 3 lata.

A z bydową chcemy ruszyć w oklicach sierpnia:-) I powiem Wam ,że mam w sobie full optymizmu i ciesze sie bardzo.

I pozdrawiam Was wszytkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwie decyzje zyciowe juz podjąłem - pierwsze dziecko oraz budowa domu. Teraz głowe zaprząta mi trzecia zyciowa decyzja - czy zdecydowac sie na drugie dziecko. Oboje z zona nie nalezymy do grupy karierowiczów uczestniczacych w wyscigu szczurów. Gdzies tam sobie pracujemy, zarabiamy tyle ze mamy szanse splacic kredyt hipoteczny gdzies w przyszlej dziesiaciolatce. Dobiegamy do magicznej granicy 35 lat. W sumie jest nam dobrze ze soba, taka zyciowa stabilizacja (nawet budowa nie wywraca naszego zycia do gory nogami). Niestety jednoczesnie nalezymy do tej grupy ludzi, ktorzy nie mogą liczyc na wielką pomoc swoich rodziców. Rodzina żony mieszka 120 km od nas wiec z jednej strony nie jestem narazony na nagle wizyty tesciowej - z drugiej strony jedna babcia odpada z pomocy przy dziaciach. Moi rodzice mieszkaja w tym samym miescie co my obecnie lecz troche ze wzgledow medycznych (moja mama jest po 2 zabiegach wstawianie endoprotezy) a troche z braku sily i checi oraz kiepskiej organizacji czasu i na druga babcie przy wychowaniu drugiego dziecka liczyc nie możemy. Pierwsze dziecko od 3 miesiaca do 2 lat miało opłacaną opiekunke a potem w wieku 2 lat poszedl do przedszkola. Wiem, ze w przypadku drugiego dziecka byłoby tak samo - czyli oprocz biezacych kosztow zycia i spłaty kredytów doszedłby nam jeszcze wcale nie mały koszt opłacania opiekunki. W sumie sprowadziłoby sie to do tego ze nasz kredyt musielibysmy tak ze 3 lata dłuzej spłacac. Samo życie też by sie skomplikowało - bo najpierw jedno dziecko przekazać opiekunce, potem drugie podrzucic do przedszkola. Cały dzien młyn. Dojazdy do pracy 25 km w jedną strone.

Tu jest dylemat. Z jednej strony człowiek staje sie coraz bardziej wygodny, nie chce ponownie zaczynac całej tej dzidziusiowej szopki. Zamiast kolejnego ząbkowania, pieluch i mleka - po prostu zaczac wiecej odpoczywac. Żona po pierwszej ciąży zaczeła narzekac na problemy z kręgosłupem, coz lata leca. Przyjmujac ze młody człowiek staje sie samodzielny w wieku 25 lat - czyli do 60 roku naszego zycia trzeba w zyciu ostro ciagnac. Patrzac na moich rodzicow ktorzy własnie dobiegaja 60-tki troche mnie to przeraża.

Z drugiej strony nalezymy jeszcze do tego pokolenia dla ktorego rodzina stanowi duzą wartośc. Syn ma 3,5 roku i czasami po jego zachowaniu widac ze przedałaby mu sie "szkoła zycia" w postaci posiadania rodzenstwa.

Dotychczas wiele nam sie w zyciu udawało, lecz czy drugie dziecko zwiekszy nasz rodzinne szczescie czy wrecz przeciwnie. Juz teraz przy 1 dziecku b. czesto wracajac z pracy jestesmy na tyle zmeczeni ze po poznym obiedzie nawet nie mamy sily aby pobawic sie z synem. Czasami jako wyrzuty sumienia słysze w myslach prosby mojego syna "pobaw sie ze mna" - a ja nie mam sił i po prostu najchetniej położylbym sie wtedy spać.

Szczególnie chętnie wysłucham jak to jest/było w Waszych przypadkach.

 

W naszych przypadkach :D zdecydowalismy sie na drugie ( znacyz sie w drodze jest :D ) dziecko, widzialam na usg jak sobie kciuka ssie :p - juz wiem ze to byla super dobra decyzja 8)

Kredyt - kazdy ma cos do splacania :lol:

Wygoda - teraz mam wygode bo siedze sobie w domku i odpoczywam 8)

 

 

Pluszku Ty sie nie len tylko do "roboty" :wink:

 

 

A co mowia dzieci zapytane - po co doroslym dzieci?

odpowiadaja : zeby ktos na ich emerytury zarabiał i zeby sie nimi mial kto opiekowac na starosc :wink:

 

o tu mozna posluchac :wink:

http://www.maxior.pl/?p=index&id=51462&0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 months później...

Gratulacje Lafela:)

 

My dobiegamy 29 lat i dziecię ma juz kilka miesięcy. Kredyt mamy na 30 lat. Za dwa lata ustabilizuje się moja pozycja zawodowa i wtedy drugie dziecko. Uważam że jedynacy mają trudniej w zyciu- między innymi ciężar ewentualnej pomocy starszym rodzicom nie rozkłada się.. Tylko nie piszcie że zamierzam robić dziecko dla opieki-nie o to chodzi. Ale los bywa różny a wychowując dziecko na dobrego człowieka trzeba liczyć się z tym, że zechce w przyszłości również wesprzeć swoich rodziców. Niedawno po cięzkiej chorobie odchodził mój dziadek. Opieka nad nim spadła na moja mamę jedynaczkę. Ja w miare możliwości pomagałam mamie ale miałam maleńkie chorujące dziecko i nie mogłam spędzać wiele czasu w szpitalu. Mama bardzo kochała dziadka, j zreszta też. Ale było jej bardzo, bardzo cięzko. Została sama z tymi problemami i przez kilka miesięcy sama bardzo podupadła na zdrowiu... Myślę, ze gdyby miała siostrę byloby nam trochę łatwiej.... Teraz mama ma tylko nas-tez załuje że nie ma rodzenstwa bo po odejsciu dziadka pusto jej na swiece. Nie wiemy co nas czeka w przyszłości ale dobrze miec rodzenstwo w takich momentach....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje Lafela:)

 

My dobiegamy 29 lat i dziecię ma juz kilka miesięcy. Kredyt mamy na 30 lat. Za dwa lata ustabilizuje się moja pozycja zawodowa i wtedy drugie dziecko. Uważam że jedynacy mają trudniej w zyciu- między innymi ciężar ewentualnej pomocy starszym rodzicom nie rozkłada się.. Tylko nie piszcie że zamierzam robić dziecko dla opieki-nie o to chodzi. Ale los bywa różny a wychowując dziecko na dobrego człowieka trzeba liczyć się z tym, że zechce w przyszłości również wesprzeć swoich rodziców. Niedawno po cięzkiej chorobie odchodził mój dziadek. Opieka nad nim spadła na moja mamę jedynaczkę. Ja w miare możliwości pomagałam mamie ale miałam maleńkie chorujące dziecko i nie mogłam spędzać wiele czasu w szpitalu. Mama bardzo kochała dziadka, j zreszta też. Ale było jej bardzo, bardzo cięzko. Została sama z tymi problemami i przez kilka miesięcy sama bardzo podupadła na zdrowiu... Myślę, ze gdyby miała siostrę byloby nam trochę łatwiej.... Teraz mama ma tylko nas-tez załuje że nie ma rodzenstwa bo po odejsciu dziadka pusto jej na swiece. Nie wiemy co nas czeka w przyszłości ale dobrze miec rodzenstwo w takich momentach....Niektórzy zaraz napiszą że "z rodzina to najlepiej na zdjęciach". Czasem tak jest ale zawsze trzeba miec nadzieję że wychowamy dzieci na wspierających się i oddanych sobie ludzi. Pamiętajcie, że stosunki pomiędzy rodzeństwem sa zasługą rodziców!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje Lafela:)

 

My dobiegamy 29 lat i dziecię ma juz kilka miesięcy. Kredyt mamy na 30 lat. Za dwa lata ustabilizuje się moja pozycja zawodowa i wtedy drugie dziecko. Uważam że jedynacy mają trudniej w zyciu- między innymi ciężar ewentualnej pomocy starszym rodzicom nie rozkłada się.. Tylko nie piszcie że zamierzam robić dziecko dla opieki-nie o to chodzi. Ale los bywa różny a wychowując dziecko na dobrego człowieka trzeba liczyć się z tym, że zechce w przyszłości również wesprzeć swoich rodziców. Niedawno po cięzkiej chorobie odchodził mój dziadek. Opieka nad nim spadła na moja mamę jedynaczkę. Ja w miare możliwości pomagałam mamie ale miałam maleńkie chorujące dziecko i nie mogłam spędzać wiele czasu w szpitalu. Mama bardzo kochała dziadka, j zreszta też. Ale było jej bardzo, bardzo cięzko. Została sama z tymi problemami i przez kilka miesięcy sama bardzo podupadła na zdrowiu... Myślę, ze gdyby miała siostrę byloby nam trochę łatwiej.... Teraz mama ma tylko nas-tez załuje że nie ma rodzenstwa bo po odejsciu dziadka pusto jej na swiece. Nie wiemy co nas czeka w przyszłości ale dobrze miec rodzenstwo w takich momentach....Niektórzy zaraz napiszą że "z rodzina to najlepiej na zdjęciach". Czasem tak jest ale zawsze trzeba miec nadzieję że wychowamy dzieci na wspierających się i oddanych sobie ludzi. Pamiętajcie, że stosunki pomiędzy rodzeństwem sa zasługą rodziców!

w pełni sie z Toba zgadzam. Jestem jedynaczka i zawsze pragnełam rodzeństwa. może dlatego wiedziałam że chcę mieć dwoje dzieci. rodzice sie starzeja kiedyś odchodzą i zostajemy sami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Edyryt - jakbym swoje myśli czytała :-).

Dokładnie tak postąpiłam (ja jedynaczka :-)) - mam 5,5 latka i 3,5 latkę. Zawsze myślałam o trójce dzieci, ale na razie dzieci i budowa domu dały nam tak w kość, że świadomie to się nie zdecyduję, przynajmniej w najbliższym czasie paru lat.

No... chyba że los postanowi inaczej... 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...