Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

MAJA z Archetonu - Dom pod Warszawą.


Recommended Posts

Mamy z żoną działkę 900 m2 koło Grodziska Maz. Miesiąc temu złożyliśmy dokumenty o warunki zabudowy, mamy już upatrzony projekt bardzo podobny do

http://www.domnahoryzoncie.pl/pl/index.php?s=30&a=58&sid=5

z lokalnej pracowni projektowej. Nasz projekt będzie troszkę większy, poddasze nieużytkowe, na dole 107 m2. Dla 4 osób powinno wystarczyć.

Budujemy go zamiast kupowania mieszkania, więc chcemy osiągnąć dobry efekt za dobre pieniądze.

Jak kiedyś będą możliwości i konieczność, można będzie zaadoptować poddasze.

 

Chcemy zaciągnąć kredyt na ok. 200 tys. Mimo wizyty w kilku bankach, nie udało nam się znaleźć odpowiedniego. (Prowadzimy działalność gosp. od niedawna, stąd banki nie chcą uznać zdolności kredytowej.)

Dziś rozmawialiśmy z doradcą kredytowym (żadna ze znanych w całej Polsce sieci doradców) i wyniki są zachęcające. Pani osobiście zna wielu pracowników banków, których oferty proponują, wykonała 2 telefony i okazało się że wystarczy nam 4 miesiące udokumentowanych dość wysokich dochodów i dostaniemy kredyt na naprawdę dobrych warunkach (3,45% w CHF)

 

Wniosek mamy złożyć na początku maja! Jak wszystko pójdzie OK, to w lato startujemy z budową.

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Niestety warunki zabudowy wykluczyły nasz upatrzony dom (za szeroka elewacja frontowa oraz zbyt płaski dach w w stosunku do warunków dla naszej działki).

 

Dlatego uprzedzam !!!!

 

Najpierw warunki zabudowy - potem wszystko inne !!!!!

My straciliśmy czas na szukanie projektu, który ostatecznie i tak nie może zostać zbudowany na naszej płytkiej działce.

 

Tak więc inna koncepcja - rezygnujemy z parterowca na rzecz poddasza. Projekt MAJKA z Archetonu.

 

Powinien zmieścić się na styk. Ale dla pewności czekamy, aż geodeta wymierzy działkę. Dopiero wtedy kupimy projekt. Zaraz składamy też wniosek do zakładu energetyki o projekt przyłącza. Potem adaptacja projektu i wniosek o pozwolenie na budowę. Miejmy nadzieje że obędzie się bez niespodzianek.

 

Dopiero po uzyskaniu pozwolenia można składać wniosek o kredyt. Ale my postaramy się wynegocjować wstępną decyzję kredytową wcześniej, aby mieć już pewność że będziemy mogli zacząć budowe w tym roku.

 

Czekamy więc na mapę geodezyjną...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Udało się! Dzwonił geodeta. Działka ma 20,1 m głębokości, więc Majka się zmieści !

Projekt już mamy, bo kupiliśmy kilka dni temu (jest możliwość zwrócenia go). Na szczęście zwracać nie musimy.

 

Za kilka dni odbieramy mapkę od geodety i oddamy do architekta, aby zaadoptował projekt. (koszt 1500 zł) Później od razu składamy wniosek o pozwolenie na budowę.

:p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

I znowu zmiana planów!

Jako że działka okazała sie głębsza niż myśleliśmy, zmieniamy projekt na większą wersję - na projekt MAJA.

Jest zdecydowanie wygodniejszy - miejmy nadzieje że nie przerośnie nas finansowo. Ma dodatkowy pokój na parterze(pokój na komputer oraz duża szafa)

poza tym większe pokoje na górze, niewiele, ale jednak. 2 m2 przy pokojach ze skośnym dachem to sporo - wcześniej mieliśmy obawy, że pokoje po 10-11 m ze skosami to troszke mało. I rzeczywiście tak mogłoby być.

Wyliczając miejsca na szafy ubraniowe wszystko mieściłoby się nam na styk.

Teraz zyskaliśmy ok 20 m2 więcej co powinno przełożyć się na zdecydowaną poprawę przestronności wnętrza.

Niestety i koszta pójdą w górę. No ale cóż... Za wygody trzeba płacić.

Nie można zjeść ciastka i mieć ciastka.

 

Czekamy teraz na warunki przyłącza z elektrowni, oraz podpis na decyzji o warunkach zabudowy (czekamy już 3 miesiące! )

Jak tylko dostaniemy papierki, czeka nas adaptacja projektu i składamy wniosek o pozwolenie na budowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Po 4,5 miesiąca mamy warunki zabudowy. Wniosek składałem dokładnie 14. lutego. Decyzja prawomocna z datą 3. lipca.

 

A tak na marginesie, burmistrz gminy, w której mam działkę (Grodzisk Maz. ) został wybrany Europejczykiem Roku. Był nawet niedawno w Dzień Dobry TVN z tej okazji. Ciekawe za co to wyróżnienie, bo chyba nie za sprawność działania podlegającego mu Urzędu.

 

Teraz czekam na pozwolenie na budowę. Podobno czas oczekiwania w "cudownej" gminie Grdzisk to 1 miesiąc. Zobaczymy.

 

Od kilku miesiecy jedyne co mi sie kojarzy z budową to czekanie...

 

Z drugiej strony, są też korzyści takiej sytuacji. Dzieki temu, że nie mogłem budować od maja:

 

- przeczekałem gorączkę cenową materiałów

 

Suporex z 16 zł spadł już do 10, a myśle że we wrześniu będzie taniej jeszcze o 1-2 zł

 

- zarobiłem na hossie na giełdzie

 

Pieniedzy nie wydałem na materiały, więc leżały na rachunku maklerskim, a giełda osiągała rekordowe notowania. Dzieki temu całkiem sporo sie zarobiło!

 

Tak wiec nie ma tego złego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowita sprawa!

 

Pozwolenie na budowę wydano po 14 dniach. Sam nie wierzyłem jak Pani urzędniczka powiedziała mi to przez telefon. Od razu pojechałem i odebrałem je z Urzędu

 

Tak wiec, do pracy rodacy!

 

W międzyczasie okazało sie ze nie tylko materiały budowlane oszalały, ale także firmy - wykonawcy.

 

Otóż cena za stan surowy z dachem (170 m2), budowany z suporeksu (duże, lekkie bloczki, budowa idzie bardzo łatwo i szybko), to od 40 do 60 tys !!! Ceny od firm z forum muratora.

 

Musiałbym najpierw na głowę upaść z dużej wysokości!

4 osoby postawią taki dom w miesiąc (plus kilkanaście dni przerwy w pracy podczas zastygania betonu)

 

Czyli każdy z nich chce za robotę po 10-15 tys / miesiąc !!!

 

No przepraszam bardzo, ale to już lekka przesada. To jeszcze nie Anglia. 2 tys funtów za miesiąc murarz ode mnie nie dostanie.

Moim pracownikom, informatykom (mam firmę branży IT) po ukończonych studiach, z bardzo dużą wiedza fachowa, zarabiają u mnie 3-7 tys. I to jest moim zdaniem sporo, ale odpowiada ich wiedzy i umiejętnościom.

 

W związku z tym kupiłem gazetę Oferta, zadzwoniłem do kilku murarzy szukających pracy, zaproponowałem prace na budowie po 10 zł / godz.

I co?

 

Panowie byli bardzo zainteresowani, jeden z nich od razu zapowiedział, zebym juz dalej nie szukał.

Obdzwonił swoich kolegów po fachu, chcą sie dogadać za cały dom na 15 tys.

Będzie ich czterech.

Mam sie z nimi spotkać, pokażą mi co budowali.

 

Oby tylko pogoda dopisała, bo sezon w pełni, a roboty jest sporo. No cóż, zobaczymy jak to będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem o dwóch ważnych sprawach.

 

1. Pieniądze

2. Zdjęcia

 

Co do pieniędzy, to dotychczasowe wydatki:

 

Poza oczywiście działką, która pięknie drożeje!

 

- notariusz 1800

- warunki zabudowy (mapa, wypisy, itd. ) 200

- geodeta (wytyczenie działki) 600

- projekt 1700

- adaptacja i projekt budowlany 1300

- umowa i opłata za przyłącze prądu (którego jeszcze oczywiście nie ma) 2000

 

razem ok. 7600 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne działania na kolejne dni:

 

- Studnia wiercona, 1400

 

Facet, do którego dziś dzwoniłem zna moją działkę, bo wiercił studnie u sąsiada. Z góry zapowiedział, ze będzie 10 m wiercenia, czyli 1400 zł

Pocieszający jest fakt, że sąsiedzi są z wody zadowoleni (nie ma jeszcze miajskiej, a właściwie wiejskiej ;-)

 

Na dniach się z nim spotkam

 

- Agregat prądotwórczy, ok 400-500 zł na 220 V

Musze kupić na ten rok, bo u sąsiadów niskie natężenie i prądu nie pożyczą :-(

 

- Betoniarka na 220 V

ok 1000

 

Większej na razie nie trzeba.

 

- Garaż lub kontener. Garaż tańszy, jakieś 1500 zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś sie dzieje i to nas cieszy. Po tylu miesiącach czekania, nareszcie wszystko zaczyna się kręcić.

 

Dziś widziałem się z kierownikiem budowy. Po raz pierwszy zresztą.

Ustaliliśmy z grubsza co i jak, dostałem oświadczenie o podjęciu obowiązków, więc od razu złożyłem zawiadomienie o rozpoczęciu budowy.

 

Za 7 dni można startować.

Odwiedziłem też geodetę, w sobotę, lub poniedziałek ma wytyczyć budynek.

 

Najpierw jednak muszę wynająć koparkę do zdjęcia wierzchniej warstwy gruntu, tzw. humusu. Na równym terenie geodeta będzie wytyczał obrys budynku, a później łatwiej będzie też zabrać się za kopanie fundamentów. Ziemia jest dość miękka, piaszczysta, okolice lasku, więc kopać będzie lekko.

 

A i głęboko nie będzie trzeba kopać, gdyż cały fundament ma mieć 150 cm. Z czego 50 zostawię ponad poziomem gruntu (po ułożeniu kostki itp).

 

Tak więc w ziemi zostanie 100 cm, po wszystkich pracach wykończeniowych (kostka brukowa). Potwierdził mi to kierownik budowy, gdyż strefa przemarzania wynosi u nas 90 cm.

 

Czyli profil fundamentu wygląda następująco:

 

- 50 cm nad gruntem (docelowo)

---------------------------- docelowy poziom gruntu na działce ----------------------

- 10 cm na kostkę

- 10 cm o które muszę podnieść działkę aby być wyżej od drogi

---------------------------- poziom drogi na dziś --------------------------

- 20 cm zdjęty humus

- Czyli do wykopania zostanie nam 60 cm.

 

Fundament wyleje do poziomu gruntu, reszta z bloczków. Do wymurowania będzie 90 cm. ( z czego 40 zostanie zasypane )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podliczyłem też z grubsza koszt pozostałych materiałów na fundament:

ma ok. 73 mb

 

- stal: 24 pręty po 12 m. fi 12

- ok 180 mb pręta na strzemiona

- wiązałkowy

 

suma: ok. 1200 zł

 

beton: szacuje na 16 m3, ale dokładnie policzę po wykopie.

Jeśli 16 m3, to 4160 zł

 

Robocizna:

 

- Zdjęcie humusu szacuje na 200

- Wykop, no cóż..

Plan jest taki, żeby wykopać na 25-30 cm szeroko, a na dole poszerzyć szpadlem na ławę. Jak sie uda to będzie super. Tylko czy kopara-majster sobie poradzi i nie rozkopie na 50 cm. Bo wtedy będzie klops. Albo szalowanie, albo murowanie w ziemi.

Tak więc po zdjęciu humusu pogadam z koparkowym, czy da rade. Sprawdzę też jak z kopaniem ręcznie, Bo jak by sie dobrze kopało, to lepiej wykopać ręcznie, wolniej, ale dokładniej.

Może sam bym się zmobilizował do roboty, na pewno by nie zaszkodziło trochę ruchu. Szwagra by się poprosiło, to i byłaby okazja do jakiegoś piwka po pracy :-)

 

Tak więc okaże się po zdjęciu humusu i kilku szpadlach wbitych w ziemię.

Ale przyznam, że pomysł kopania samemu bardzo mi się podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...