kierownik budowy - w ilu ratach wynagrodzenie?

[gosia100]

Witam

 

Oto problem:

 

Moj przyszly kierownik rzucil haslo ze iles tam za miesiac za stan surowy z pokryciem dachu.

Ale co gdy w danym miesiacu bedzie przestoj na budowie i nie bedzie musial bywac np. caly tydzien? Odliczac mu?

 

Czy moze lepiej placic mu procentowo po odebranych etapach? Ale wtedy bedzie mial interes w dokonywaniu odbiorow i moze przymykac oko na fuszerki?

 

Napiszcie prosze jak to jest u was rozwiazane.

pozdrawiam

[aleksandra1]

Ja z moim umówiona jestem na trzy raty: pierwsza płatna na początku, druga po stropie nad parterem, trzecia po zakończeniu całości

[Krupiarz]

A ja ze swoim się umówiłem na kwotę i sam decydowałem kiedy mu dawałem i ile pieniędzy. Ogólnie tylko umówiliśmy się na ilość wizyt na budowie, powiedział co chce zobaczyć, sprawdzić. Nic nie mówił, nie upominał się, a po głównych etapach dawałem mu kasę

I tak nie zdam budynku bez oświadczenia kierownika i wpisu w dzienniku budowy, tak więc ma gwarancję, że mu zapłacę.

 

Pozdrawiam

[Barbossa]

chyba, że w międzyczasie zmienisz szeryfa

[czajnik]

gwarancja, że zapłacisz, to jedno, ale ważny jest jeszcze termin płatności. Ma to znaczenie czy się dostanie wynagrodzenie za miesiąc, czy za rok. Z tego punktu widzenia nieuzgodnienie terminów płatności jest niewłaściwe.

[gosia100]

Dzieki za opinie. Te trzy raty w dziale sondarze tez byly najpopularniejsze. Moze jeszcze ktos sie wypowie?

pozdro

[Zuza19]

Ja też płacę w 3 ratach. Pierwsza na początku, druga po stropie, ostatnia na koniec. Myslę, że to uczciwe rozwiązanie. Nigdy nie dawac pieniędzy na początku, bo później kierownik nigdy nie ma czasu, żeby zajrzeć na budowę.

[kamionkal]

ja jestem umowiony na konkretna kwote (niezaleznie od ilosci wizyt) platna w dwoch równych ratach - na poczatku i na koncu roboty.

[czajnik]

To jest bardzo dobry układ, ale dla Ciebie, jako inwestora, natomiast fatalny dla kierownika. Dziwię się, że ktoś zgadza się na wynagrodzenie niezależne od ilości wizyt na budowie. To musi chyba być ktoś bardzo zdesperowany, albo z góry przewidziano z dużym prawdopodobieństwem, ile będzie takich wizyt.

 

Przecież koszt nadzoru jest ściśle powiązany z pobytami na budowie, czyż nie? Tak więc ma znaczenie, czy jest 2-3 wizyty, czy 10-15. Prawda? A może się mylę?

[Ola i Krzysiek]

My bedziemy płacić po kazdym etapie. Fundament- kasa, parter i poddasze - kasa, dach - kasa. Myślę, ze to dobre rozwiązanie. Żadnej kasy przed nie daję, nie było o tym mowy, nawet bym się nie zgodziła.

Przyjęłam zasadę - żadnych zaliczek!!

[kamionkal]

masz rację, ale szczerze mówiąc nie wpływałem na to ani nawet nie musiałem tego specjalnie negocjować - u mnie dobór fachowców idzie łańcuszkiem dobrej woli. Pani architekt poleciła kierbuda, kierbud wskazał murarza, murarz podpiwada ekipę cieślarską i mam nadzieję dalej to pójdzie w tym kierunku, jak na razie referencje się sprawdzają.

[kabietka]

My płacimy w ratach:O)

Jedną już otrzymał za stan surowy otwarty.Druga rata i zarazem ostatnia w chwili oddania domu do zamieszkania:O)

[gosia100]

Ogromne dzieki za odpowiedzi. Jednego nie rozumiem - a jesli budowa sie nieplanowo przeciagnie? Przeciez wtedy kierownikowi przestanie sie to oplacac?

Moze stad moj chcialby sie umowic na wynagrodzenie za kazdy miesiac. Ale widze ze to nie jest praktykowane i czekaja mnie negocjacje.

 

pozdrawiam wszystkich

[kamionkal]

Jednego nie rozumiem - a jesli budowa sie nieplanowo przeciagnie? Przeciez wtedy kierownikowi przestanie sie to oplacac?

Moze stad moj chcialby sie umowic na wynagrodzenie za kazdy miesiac. Ale widze ze to nie jest praktykowane i czekaja mnie negocjacje.

 

pozdrawiam wszystkich

 

Czy na pewno przestaje się opłacać? To, że Twoja budowa zostaje zawieszona nie oznacza dla niego dodatkowych wizyt i kosztów. A przecież na pewno nadzoruje równolegle co najmniej kilka innych budów, więc nie jesteś jednynym źródłem jego utrzymania... Jeśli już chcesz być 100% fair to umawiałbym się na stawki np. za odbyte wizyty i wpisy do dziennika, a nie na zasadzie "czy się stoi czy się leży 2 tysiące się należy".

[kamionkal]

Jednego nie rozumiem - a jesli budowa sie nieplanowo przeciagnie? Przeciez wtedy kierownikowi przestanie sie to oplacac?

Moze stad moj chcialby sie umowic na wynagrodzenie za kazdy miesiac. Ale widze ze to nie jest praktykowane i czekaja mnie negocjacje.

 

pozdrawiam wszystkich

 

Czy na pewno przestaje się opłacać? To, że Twoja budowa zostaje zawieszona nie oznacza dla niego dodatkowych wizyt i kosztów. A przecież na pewno nadzoruje równolegle co najmniej kilka innych budów, więc nie jesteś jednynym źródłem jego utrzymania... Jeśli już chcesz być 100% fair to umawiałbym się na stawki np. za odbyte wizyty i wpisy do dziennika, a nie na zasadzie "czy się stoi czy się leży 2 tysiące się należy".