Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zdechła mysz pod podłogą


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 128
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

.... Zapach powoli zanika, jest juz znacznie lepiej niz wczoraj. Mysle ze trutka zadzialala i wysuszyla myszke.

 

Tak ci sie tylko wydaje. Po prostu przyzwyczailes sie do zapachu gnijacych myszy , bo jak przypuszczam pod twoja podloga rozklada sie wlasnie cala rodzina myszy. Otrules cala mysia rodzine. Kazdy kto mial z myszami do czynienia wie , ze myszy nie znosza samotnosci. Nie ma czegos takiego w przyrodzie jak samotna mysz. Zreszta jedna smierdzaca myszka nie sklonilaby cie do zalozenia tego watku. Tak czy siak , masz teraz pod podloga maly mysi cmentarz ... to nic przyjemnego. Nie czujesz juz ich zapachu , ale to nie zmienia faktu , ze w powietrzu unasza sie male czasteczki zatrutych mysich cialek.

Nie wiem jak ty , ale ja nie chcialbym oddychac takim powietrzem.

Masz dwa wyjscia jesli chcesz miec zdrowe powietrze w tym pokoju.

Zrywasz podloge i sam w gumowych rekawiczkach usuwasz zdechle myszy , albo wiercisz w desce mala dziurke i wpuszczasz przez nia mrowki.

Kazdy kto mial z mrowkami do czynienia wie , ze mrowki nie pogardza zdechla mysza. Po kilku dniach bedziesz mial pod podloga juz tylko mrowki. Jesli powstrzymasz sie przed zatykaniem wywierconej dziurki silikonem po nastepnych kilku dniach glodne mrowki wyjda przez nia z powrotem na zewntarz a ty spokojnie bedziesz je mogl wylapac peseta ....

 

Mrowki mozesz kupic , np tu : http://www.mrowki.info/forum/viewtopic.php?p=8552

 

Spod podlogi powinno ich wyjsc troche wiecej niz wpuscisz , wiec jak je odsprzedasz to jeszcze na tym zarobisz.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... Zapach powoli zanika, jest juz znacznie lepiej niz wczoraj. Mysle ze trutka zadzialala i wysuszyla myszke.

 

Tak ci sie tylko wydaje. Po prostu przyzwyczailes sie do zapachu gnijacych myszy , bo jak przypuszczam pod twoja podloga rozklada sie wlasnie cala rodzina myszy. Otrules cala mysia rodzine. Kazdy kto mial z myszami do czynienia wie , ze myszy nie znosza samotnosci. Nie ma czegos takiego w przyrodzie jak samotna mysz. Zreszta jedna smierdzaca myszka nie sklonilaby cie do zalozenia tego watku. Tak czy siak , masz teraz pod podloga maly mysi cmentarz ... to nic przyjemnego. Nie czujesz juz ich zapachu , ale to nie zmienia faktu , ze w powietrzu unasza sie male czasteczki zatrutych mysich cialek.

Nie wiem jak ty , ale ja nie chcialbym oddychac takim powietrzem.

Masz dwa wyjscia jesli chcesz miec zdrowe powietrze w tym pokoju.

Zrywasz podloge i sam w gumowych rekawiczkach usuwasz zdechle myszy , albo wiercisz w desce mala dziurke i wpuszczasz przez nia mrowki.

Kazdy kto mial z mrowkami do czynienia wie , ze mrowki nie pogardza zdechla mysza. Po kilku dniach bedziesz mial pod podloga juz tylko mrowki. Jesli powstrzymasz sie przed zatykaniem wywierconej dziurki silikonem po nastepnych kilku dniach glodne mrowki wyjda przez nia z powrotem na zewntarz a ty spokojnie bedziesz je mogl wylapac peseta ....

 

Mrowki mozesz kupic , np tu : http://www.mrowki.info/forum/viewtopic.php?p=8552

 

Spod podlogi powinno ich wyjsc troche wiecej niz wpuscisz , wiec jak je odsprzedasz to jeszcze na tym zarobisz.

 

Pozdrawiam

 

 

Zgadzam się. Do tego w tym domu jest trzymiesięczne dziecko. Te opary ze zdechłych myszy /a moglo ich być i ze 20ścia :o / spowodowały napewno zwiększoną toksycznośc pomieszczenia 8)

 

 

 

hmmm, zastanawia mnie, jak dorosły, inteligentny facet nie zastanowił się nad skutkiem swojego działania. Czy sądziłeś, że jak dasz trutkę to ta mysz rozpłynie sie w nicości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wogóle wyobrażasz sobie sex z facetem, który sprawił, że zwierzę 2 dni konało? :-?

 

Może ciebie kręci sex przy biegającej myszy na łóżku ale mnie nie! Dla mnie najwaniejsze było skuteczne działanie, a skoro inne środki nie pomagały przez kilka dni musiałem się posunąc do bardziej dyrastycznych srodkow. Tymbardziej, ze mam trzymiesieczne dziecko i mysz biegajaca po nim pewnego ranka byla widokiem, ktory sprawil ze musze rozwiazac problem za wszelka cene. Mysle ze gdybym zamkanal ta mysz bez trutki i kazal jej meczyc sie i pasc z glodu to moglabys miec mi cos do zarzucenia. Sam bym mial wtedy wyrzuty sumienia, ale mysle ze zastosowanie trutki sprawilo ze mysz nie "zginela w meczarniach"

 

PS Zapach powoli zanika, jest juz znacznie lepiej niz wczoraj. Mysle ze trutka zadzialala i wysuszyla myszke.

 

 

Po trutce pewnie miała biegunkę i to pewnie do tej pory śmierdziało. Zaczekaj jak zdechnie wtedy będzie jazda. W moim samochodzie jak zdechła gdzieś koło nagrzewnicy to padlina śmierdziało około miesiąca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już tylko buldożer zostanie!

??? BULDOŻER??? Przecież tam nie było buldoga tylko mrówkojadożer czy coś trakiego....

 

... a co do słowotwórstwa to i tak nie prześcigniemy Niemców... Beutelrattenlattengitterkofferattentater http://www.gumtree.pl/warszawa/09/6382809.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby uwiązać węża na sznurku, trzeba by go chyba zakolczykować, bo jakoś inaczej nie wyobrażam sobie wiązania tego sznurka. Na szyi? Na ogonie? Gdzie on to ma? Czy gdzieś kolczykują węże?

Może wygodniej wpuścić węża bez sznurka a za nim ichneumona na sznurku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby uwiązać węża na sznurku, trzeba by go chyba zakolczykować, bo jakoś inaczej nie wyobrażam sobie wiązania tego sznurka. Na szyi? Na ogonie? Gdzie on to ma? Czy gdzieś kolczykują węże?

Może wygodniej wpuścić węża bez sznurka a za nim ichneumona na sznurku?

Wąż - samiec powinien mieć takie zgrubienie w 2/3 długości od pyska.... pętelka powinna sie tam zatrzymać... Samice węży raczej takiego zgrubienia nie mają... no chyba że to jest takie fałszywe zgrubienie po obiedzie.... więc należy wybierać tylko samce bogato obdarzone przez naturę a pętelka się nie zsunie... przez pysk też pętelka nie zejdzie bo węzyk będzie mieć drugie zgrubienie.... już po objedzie więc pętelka będzie pomiędzy... za to widzę inny problem.... węża trzeba wpuścić przed eksterminacją myszy... węże nie są padlinożercami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dalszym ciągu mamy problem ze szkielecikami myszek ? Proponuję pomysłowemu myszkobójcy rozwiązanie ostateczne – kremację. Do dziurki w podłodze wlewamy pare litrów benzyny, wysyłamy zgłoszenie do Nagrody Darwina i podpalamy.

Nie dostanie niestety nagrody Darwina ten, kto uprzednio zdążył przekazać swoje geny potomstwu. Tę nagrodę przyznają za usunięcie swoich genów z zasobów genetycznych ludzkości w możliwie idiotyczny sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogąc sobie poradzic przez kilka dni z rzedu z mysza w pokoju (nie udalo sie jej zlapac w pulapke) postanowilem odciac jej droge ktora dostawala sie pod podloge. W dzien, gdy wiedzialem ze ukrywa sie pod podloga nasypalem w jedyny otwor ktorym mogla sie tam dostac trutki, a nastepnie uszczelnilem otwor silikonem. ................... spac sie nie da.

 

 

:o :o :o

 

 

 

A wogóle wyobrażasz sobie sex z facetem, który sprawił, że zwierzę 2 dni konało? :-?

 

Może ciebie kręci sex przy biegającej myszy na łóżku ale mnie nie! ...

 

no nie wiem, nie wiem...

ten jeden raz bys miał pewność, że żona nie myśli w czasie seksu, ani jaki wybrać kolor załon ani nawet o kochanku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...