mobutu 23.03.2007 13:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 od orobiny smrodu jeszcze nikt nie umarłpo miesiącu przywyknieciea po roku nie będziecie mogli bez tego żyć a serio to jeden bardziej kozackich postów na tym forum zakładam nowy wątek z konursem na najlepszą wpadkę: NAJBARDZIEJ KOZACKI WĄTEK - konkurs bez nagród Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 23.03.2007 13:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 no to i ja napiszę:upolowałem wiatrówką, ale ... siedziałem 20 minut bez ruchu z karabinkiem przed oczyma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heath 23.03.2007 13:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 a serio to jeden bardziej kozackich postów na tym forum zakładam nowy wątek z konursem na najlepszą wpadkę: NAJBARDZIEJ KOZACKI WĄTEK - konkurs bez nagród spóźniłeś się: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=21040 ale możesz tam dopisać ten wątek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mobutu 23.03.2007 14:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Marca 2007 a serio to jeden bardziej kozackich postów na tym forum zakładam nowy wątek z konursem na najlepszą wpadkę: NAJBARDZIEJ KOZACKI WĄTEK - konkurs bez nagród spóźniłeś się: http://forum.muratordom.pl/viewtopic.php?t=21040 ale możesz tam dopisać ten wątek qrde faktycznie false start Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Goni_Mnie_Peleton 24.03.2007 05:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 .... Zapach powoli zanika, jest juz znacznie lepiej niz wczoraj. Mysle ze trutka zadzialala i wysuszyla myszke. Tak ci sie tylko wydaje. Po prostu przyzwyczailes sie do zapachu gnijacych myszy , bo jak przypuszczam pod twoja podloga rozklada sie wlasnie cala rodzina myszy. Otrules cala mysia rodzine. Kazdy kto mial z myszami do czynienia wie , ze myszy nie znosza samotnosci. Nie ma czegos takiego w przyrodzie jak samotna mysz. Zreszta jedna smierdzaca myszka nie sklonilaby cie do zalozenia tego watku. Tak czy siak , masz teraz pod podloga maly mysi cmentarz ... to nic przyjemnego. Nie czujesz juz ich zapachu , ale to nie zmienia faktu , ze w powietrzu unasza sie male czasteczki zatrutych mysich cialek. Nie wiem jak ty , ale ja nie chcialbym oddychac takim powietrzem. Masz dwa wyjscia jesli chcesz miec zdrowe powietrze w tym pokoju. Zrywasz podloge i sam w gumowych rekawiczkach usuwasz zdechle myszy , albo wiercisz w desce mala dziurke i wpuszczasz przez nia mrowki. Kazdy kto mial z mrowkami do czynienia wie , ze mrowki nie pogardza zdechla mysza. Po kilku dniach bedziesz mial pod podloga juz tylko mrowki. Jesli powstrzymasz sie przed zatykaniem wywierconej dziurki silikonem po nastepnych kilku dniach glodne mrowki wyjda przez nia z powrotem na zewntarz a ty spokojnie bedziesz je mogl wylapac peseta .... Mrowki mozesz kupic , np tu : http://www.mrowki.info/forum/viewtopic.php?p=8552 Spod podlogi powinno ich wyjsc troche wiecej niz wpuscisz , wiec jak je odsprzedasz to jeszcze na tym zarobisz. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 24.03.2007 09:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 Jeśli nie wyjdą wszystkie, wpuszczamy pod podłogę mrówkojada... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Majka 24.03.2007 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 .... Zapach powoli zanika, jest juz znacznie lepiej niz wczoraj. Mysle ze trutka zadzialala i wysuszyla myszke. Tak ci sie tylko wydaje. Po prostu przyzwyczailes sie do zapachu gnijacych myszy , bo jak przypuszczam pod twoja podloga rozklada sie wlasnie cala rodzina myszy. Otrules cala mysia rodzine. Kazdy kto mial z myszami do czynienia wie , ze myszy nie znosza samotnosci. Nie ma czegos takiego w przyrodzie jak samotna mysz. Zreszta jedna smierdzaca myszka nie sklonilaby cie do zalozenia tego watku. Tak czy siak , masz teraz pod podloga maly mysi cmentarz ... to nic przyjemnego. Nie czujesz juz ich zapachu , ale to nie zmienia faktu , ze w powietrzu unasza sie male czasteczki zatrutych mysich cialek. Nie wiem jak ty , ale ja nie chcialbym oddychac takim powietrzem. Masz dwa wyjscia jesli chcesz miec zdrowe powietrze w tym pokoju. Zrywasz podloge i sam w gumowych rekawiczkach usuwasz zdechle myszy , albo wiercisz w desce mala dziurke i wpuszczasz przez nia mrowki. Kazdy kto mial z mrowkami do czynienia wie , ze mrowki nie pogardza zdechla mysza. Po kilku dniach bedziesz mial pod podloga juz tylko mrowki. Jesli powstrzymasz sie przed zatykaniem wywierconej dziurki silikonem po nastepnych kilku dniach glodne mrowki wyjda przez nia z powrotem na zewntarz a ty spokojnie bedziesz je mogl wylapac peseta .... Mrowki mozesz kupic , np tu : http://www.mrowki.info/forum/viewtopic.php?p=8552 Spod podlogi powinno ich wyjsc troche wiecej niz wpuscisz , wiec jak je odsprzedasz to jeszcze na tym zarobisz. Pozdrawiam Zgadzam się. Do tego w tym domu jest trzymiesięczne dziecko. Te opary ze zdechłych myszy /a moglo ich być i ze 20ścia / spowodowały napewno zwiększoną toksycznośc pomieszczenia hmmm, zastanawia mnie, jak dorosły, inteligentny facet nie zastanowił się nad skutkiem swojego działania. Czy sądziłeś, że jak dasz trutkę to ta mysz rozpłynie sie w nicości? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ewoo 24.03.2007 18:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 A wogóle wyobrażasz sobie sex z facetem, który sprawił, że zwierzę 2 dni konało? Może ciebie kręci sex przy biegającej myszy na łóżku ale mnie nie! Dla mnie najwaniejsze było skuteczne działanie, a skoro inne środki nie pomagały przez kilka dni musiałem się posunąc do bardziej dyrastycznych srodkow. Tymbardziej, ze mam trzymiesieczne dziecko i mysz biegajaca po nim pewnego ranka byla widokiem, ktory sprawil ze musze rozwiazac problem za wszelka cene. Mysle ze gdybym zamkanal ta mysz bez trutki i kazal jej meczyc sie i pasc z glodu to moglabys miec mi cos do zarzucenia. Sam bym mial wtedy wyrzuty sumienia, ale mysle ze zastosowanie trutki sprawilo ze mysz nie "zginela w meczarniach" PS Zapach powoli zanika, jest juz znacznie lepiej niz wczoraj. Mysle ze trutka zadzialala i wysuszyla myszke. Po trutce pewnie miała biegunkę i to pewnie do tej pory śmierdziało. Zaczekaj jak zdechnie wtedy będzie jazda. W moim samochodzie jak zdechła gdzieś koło nagrzewnicy to padlina śmierdziało około miesiąca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
SNCF 24.03.2007 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
NJerzy 24.03.2007 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Marca 2007 Jeśli nie wyjdą wszystkie, wpuszczamy pod podłogę mrówkojada... A jak mrówkojad nie wyjdzie to wpuszczamy pod podłogę mrówkojadożera... A jak i on nie wyjdzie??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.03.2007 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2007 To już tylko buldożer zostanie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 25.03.2007 10:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2007 To już tylko buldożer zostanie! ??? BULDOŻER??? Przecież tam nie było buldoga tylko mrówkojadożer czy coś trakiego.... ... a co do słowotwórstwa to i tak nie prześcigniemy Niemców... Beutelrattenlattengitterkofferattentater http://www.gumtree.pl/warszawa/09/6382809.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
janusz_21 25.03.2007 10:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2007 Witam! ale jaja! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 25.03.2007 11:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2007 Witam! ale jaja! Właśnie!!! Co z jajami!!! Przecież te mrówki składają jaja! Jeśli są zapłodnione to nie można usuwać!!! Aborcja jak nic! I LPR na głowie!... a mrówkojadożer jak się rozmnaża? Jeśli jajorodny to też problem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Heath 25.03.2007 14:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2007 Można było załatwić sprawę "czysto" wpuszczając pod podłogę węża uwiązanego na sznurku żeby i on nie został. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 25.03.2007 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2007 Żeby uwiązać węża na sznurku, trzeba by go chyba zakolczykować, bo jakoś inaczej nie wyobrażam sobie wiązania tego sznurka. Na szyi? Na ogonie? Gdzie on to ma? Czy gdzieś kolczykują węże? Może wygodniej wpuścić węża bez sznurka a za nim ichneumona na sznurku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jerry-Mc 25.03.2007 20:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Marca 2007 W dalszym ciągu mamy problem ze szkielecikami myszek ? Proponuję pomysłowemu myszkobójcy rozwiązanie ostateczne – kremację. Do dziurki w podłodze wlewamy pare litrów benzyny, wysyłamy zgłoszenie do Nagrody Darwina i podpalamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Rom-Kon 26.03.2007 05:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2007 Żeby uwiązać węża na sznurku, trzeba by go chyba zakolczykować, bo jakoś inaczej nie wyobrażam sobie wiązania tego sznurka. Na szyi? Na ogonie? Gdzie on to ma? Czy gdzieś kolczykują węże? Może wygodniej wpuścić węża bez sznurka a za nim ichneumona na sznurku? Wąż - samiec powinien mieć takie zgrubienie w 2/3 długości od pyska.... pętelka powinna sie tam zatrzymać... Samice węży raczej takiego zgrubienia nie mają... no chyba że to jest takie fałszywe zgrubienie po obiedzie.... więc należy wybierać tylko samce bogato obdarzone przez naturę a pętelka się nie zsunie... przez pysk też pętelka nie zejdzie bo węzyk będzie mieć drugie zgrubienie.... już po objedzie więc pętelka będzie pomiędzy... za to widzę inny problem.... węża trzeba wpuścić przed eksterminacją myszy... węże nie są padlinożercami... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 26.03.2007 06:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2007 W dalszym ciągu mamy problem ze szkielecikami myszek ? Proponuję pomysłowemu myszkobójcy rozwiązanie ostateczne – kremację. Do dziurki w podłodze wlewamy pare litrów benzyny, wysyłamy zgłoszenie do Nagrody Darwina i podpalamy. Nie dostanie niestety nagrody Darwina ten, kto uprzednio zdążył przekazać swoje geny potomstwu. Tę nagrodę przyznają za usunięcie swoich genów z zasobów genetycznych ludzkości w możliwie idiotyczny sposób. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
smutna lidka 26.03.2007 06:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Marca 2007 Nie mogąc sobie poradzic przez kilka dni z rzedu z mysza w pokoju (nie udalo sie jej zlapac w pulapke) postanowilem odciac jej droge ktora dostawala sie pod podloge. W dzien, gdy wiedzialem ze ukrywa sie pod podloga nasypalem w jedyny otwor ktorym mogla sie tam dostac trutki, a nastepnie uszczelnilem otwor silikonem. ................... spac sie nie da. A wogóle wyobrażasz sobie sex z facetem, który sprawił, że zwierzę 2 dni konało? Może ciebie kręci sex przy biegającej myszy na łóżku ale mnie nie! ... no nie wiem, nie wiem... ten jeden raz bys miał pewność, że żona nie myśli w czasie seksu, ani jaki wybrać kolor załon ani nawet o kochanku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.