Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zdechła mysz pod podłogą


Recommended Posts

Witam! Dawno tu nie byłem i myślałem, że już po stypie, odpuściłem nawet to piękne futerko. Czyżby czynniki wyższe jakieś się wmieszały i śledztwo odnośnie zejścia prowadzą? Słuchajcie a może by tak jakąś komisję śledczą powołać, miałyby sejmowe chłopaki dodatkowe diety. Chudziny takie!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 128
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Niestety, moja córka (10 letnia) twierdzi, że surykatki nie jedzą węży !!! Nawet ich nie lubią i ogólnie się ich boją. Widziała w telewizji.

Mąż mowi, że pomoże kret. Albo żywy, albo taki w butelce. Jak przepycha rury to i podłogę. Ci mężczyźni są racjonalni, ja wolę lisa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, moja córka (10 letnia) twierdzi, że surykatki nie jedzą węży !!! Nawet ich nie lubią i ogólnie się ich boją. Widziała w telewizji.

 

Animal Planet - "Meerkat manor"

 

http://www.youtube.com/watch?v=yk0nI6ZwPOE

( dla spostrzegawczych )

 

 

Jak komus surykatka nie pasuje , to wsrod mangustowatych na pewno znajdzie sie cos co do wezy ma wiekszy pociag.

 

 

 

O krecie nie pomyslalem a to dobry pomysl jest :wink:

Wpuszczasz kreta pod podloge , bierzesz urlop , zamykasz sie w pokoju i masz za free wczasy na krecie :wink: Przyjemne z pozytecznym.

Potem kreta trzeba bedzie wykurzyc spod podlogi , ale na wszystko jest jakas rada.

EZS chcesz miec futro z lisa a nie smierdzi Ci spod podlogi zdechlymi myszami.

Wklej fotke bez futra , ....... pomyslimy :wink:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, moja córka (10 letnia) twierdzi, że surykatki nie jedzą węży !!! Nawet ich nie lubią i ogólnie się ich boją. Widziała w telewizji.

Mąż mowi, że pomoże kret. Albo żywy, albo taki w butelce. Jak przepycha rury to i podłogę. Ci mężczyźni są racjonalni, ja wolę lisa.

Od razu mówiłam, że tylko ichneumon!

Lis wyłącznie żywy i to w lesie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z okazji Świąt parającym się śmierdzącym problemem myszy składam serdeczne życzenia wszystkiego pachnącego.

I uważajcie na dzieci - niejadki, bo karmione nadmiernie mogą wcisnąć gdzieś jakieś jajeczko, które wcześniej ktoś usiłował im wcisnąć i kłopot gotowy. Lepiej zawczasu wszystkie dziury w podłodze obok stołu pozaklejać silikonem. Inaczej po świętach zaczniemy rozważać problem: kto lub co zje zbuka leżącego pod podłogą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elegancka pani w średnim wieku zasiadła do kolacji w przepięknym salonie. To była jej ostatnia kolacja w tym wielkim domu. Właśnie jej mąż, bardzo bogaty i wpływowy człowiek, rozwiódł się z nią, by wziąć ślub z piękna i młodą kobietą. Ponieważ stać go było na najlepszych prawników, zmusił żonę do wyprowadzenia się z domu, który tak bardzo kochała. Udało jej się tylko uprosić go, by pozwolił jej tam zostać do powrotu młodej pary z miodowego miesiąca. Właśnie był ostatni wieczór przed ich przyjazdem.

Spożywszy posiłek, wzięła do ręki miseczkę pełną krewetek i ruszyła na spacer po wszystkich pokojach, które niegdyś z taka pieczołowitością urządzała. W każdym pokoju wkładała w karnisze po kilka krewetek.

Następnie wzięła walizkę i wyszła z domu.

Młoda para po powrocie z miodowego miesiąca zamieszkała w pięknym domu. Świeżo upieczona małżonka z zachwytem zwiedzała urządzone ze smakiem pokoje i wprowadzała drobne zmiany.

Już po kilku dniach ich szczęście zakłócił dziwny zapach rozchodzący się po całym domu. Ponieważ nie pomogło zmuszenie służby do gruntownego wysprzątania domu, zaproszono specjalistów. Jednak i oni nie pomogli, ponieważ nie znaleźli źródła owego zapachu, który prawdę mówiąc stał się już odrażającym smrodem. Państwo młodzi musieli wyprowadzić się na jakiś czas do hotelu. W tym czasie kolejne ekipy sprzątające, myjące i piorące wszystko, co się dało, pracowały w pocie czoła i w maskach gazowych. Nie pomogło. W domu nadal śmierdziało.

Nie pomogły też dezynfekcja, dezynsekcja i deratyzacja. Smród panował nadal niepodzielnie.

Kolejnym krokiem była wymiana wszystkich tapet, kosztownych dywanów, zasłon i firan. Smród był nie do wytrzymania.

W międzyczasie pracę porzuciła cała służba, nie mogąc wytrzymać odoru i podłych nastrojów państwa.

Nie było wyjścia - postanowili sprzedać dom. Doprowadzili go do poprzedniego wyglądu, nie szczędząc na to środków. Mimo wietrzenia przed każdą wizytą potencjalnych kupców, nie mieli szans na sprzedanie feralnego cuchnącego domu, chociaż wciąż obniżali jego cenę.

Wtedy odezwała się była żona. Wprawdzie przebywała daleko i nie mogła oglądnąć domu przed kupnem, ale wystarczyło jej zapewnienie, że dom wygląda jak przed rozwodem. Zapłaciła natychmiast żądaną kwotę stanowiącą ułamek wartości domu. Ustalili, co z wyposażenia wnętrz mogą sobie zabrać byli właściciele. Uradowany były mąż z młodą małżonką szybko wydali firmie zajmującej się przeprowadzkami odpowiednie dyspozycje.

Była żona przyjechała w dniu wyprowadzki państwa młodych z feralnego domu. Z uśmiechem na twarzy obserwowała, jak pracownicy firmy zdejmują i pakują portrety przodków pana domu, różne bibeloty i... karnisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

z zainteresowaniem śledzę wątek. Temat jest mi bliski - mieszkam na wsi.

Proponuję kota. Mam słodką przytulną, sprawgnioną czułości i niezwykle łagodną kocicę kanapową, która jednak od czasu do czasu, chyba z nudów, wychodzi, poluje na myszki (widzieliśmy kiedyś polowanie w jej wykonaniu które trwało 30 sekund), przynosi zdobycz na taras, chwali się wszystkim zdobyczą, troszkę się pobawi - ot takie dręczenie małej zamęczonej piszczącej myszki - przerzuca sobie z jednej łapki w drugą, patrzy jak ucieka a potem łapką i pazurkami miażdży plecki i łamie mały kręgosłupek (serce rośnie - myszy nienawidzimy szczerze). A potem, znudzona ta zabawą, chrupie zamęczoną półżywą myszkę wraz z futerkiem - zwykle na trzy kęsy. Zwykle zostawia woreczek żółciowy (chyba). Kiedyś zostawiła zęby ...

 

Polecam takie rozwiązanie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

z zainteresowaniem śledzę wątek. Temat jest mi bliski - mieszkam na wsi.

Proponuję kota. Mam słodką przytulną, sprawgnioną czułości i niezwykle łagodną kocicę kanapową, która jednak od czasu do czasu, chyba z nudów, wychodzi, poluje na myszki (widzieliśmy kiedyś polowanie w jej wykonaniu które trwało 30 sekund), przynosi zdobycz na taras, chwali się wszystkim zdobyczą, troszkę się pobawi - ot takie dręczenie małej zamęczonej piszczącej myszki - przerzuca sobie z jednej łapki w drugą, patrzy jak ucieka a potem łapką i pazurkami miażdży plecki i łamie mały kręgosłupek (serce rośnie - myszy nienawidzimy szczerze). A potem, znudzona ta zabawą, chrupie zamęczoną półżywą myszkę wraz z futerkiem - zwykle na trzy kęsy. Zwykle zostawia woreczek żółciowy (chyba). Kiedyś zostawiła zęby ...

 

Polecam takie rozwiązanie.

 

Pozdrawiam

Jeżeli zęby są w szczęce, to można je pięknie oprawić i powiesić na ścianie, jako trofeum myśliwskie (widziałam takie szczęki ryb, jako trofea wędkarza). Z woreczkiem żółciowym gorzej - na trofeum się nie nadaje.

Wyobraziłam sobie, jak cała rodzina siedzi na tarasie i z lubością nasłuchuje odgłosu łamanego kręgosłupka. Jakoś, nie wiem czemu, dzieci w tym wyobrażeniu wyglądały jak z rodziny Adamsów. Ale proszę nie brać tego do siebie - to tylko moja nadmiernie wybujała wyobraźnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

z zainteresowaniem śledzę wątek. Temat jest mi bliski - mieszkam na wsi.

Proponuję kota. Mam słodką przytulną, sprawgnioną czułości i niezwykle łagodną kocicę kanapową, która jednak od czasu do czasu, chyba z nudów, wychodzi, poluje na myszki (widzieliśmy kiedyś polowanie w jej wykonaniu które trwało 30 sekund), przynosi zdobycz na taras, chwali się wszystkim zdobyczą, troszkę się pobawi - ot takie dręczenie małej zamęczonej piszczącej myszki - przerzuca sobie z jednej łapki w drugą, patrzy jak ucieka a potem łapką i pazurkami miażdży plecki i łamie mały kręgosłupek (serce rośnie - myszy nienawidzimy szczerze). A potem, znudzona ta zabawą, chrupie zamęczoną półżywą myszkę wraz z futerkiem - zwykle na trzy kęsy. Zwykle zostawia woreczek żółciowy (chyba). Kiedyś zostawiła zęby ...

 

Polecam takie rozwiązanie.

 

Pozdrawiam

Jeżeli zęby są w szczęce, to można je pięknie oprawić i powiesić na ścianie, jako trofeum myśliwskie (widziałam takie szczęki ryb, jako trofea wędkarza). Z woreczkiem żółciowym gorzej - na trofeum się nie nadaje.

Wyobraziłam sobie, jak cała rodzina siedzi na tarasie i z lubością nasłuchuje odgłosu łamanego kręgosłupka. Jakoś, nie wiem czemu, dzieci w tym wyobrażeniu wyglądały jak z rodziny Adamsów. Ale proszę nie brać tego do siebie - to tylko moja nadmiernie wybujała wyobraźnia.

Hmm

też miałam takie przemyślenia, obawiałam się że dzieciom może będą się śniły jakieś koszmary, ale nie. Mieliśmy taką traumę z nornicami w pierwszym sezonie zimowym, że szczerze je znienawidziliśmy.

Dzieci poza tym przyswoiły bez problemu fakt, że większy i sprytniejszy zjada słabszego i mniejszego - nie muszą oglądać discovery i tygrysów goniących gazele, a wystarczy im pociwa kocica i szara nornica ...

Może to i dobre?

Bo tak jest w życiu ...

Jeden z sąsiadów jednakże nie pozwala swojemu synowi patrzeć na te krwawe igrzyska i zerwał z nami kontakty, w trosce o dobro dziecka ...

Miałam tez takie obawy zanim po raz pierwszy opowiedziałam dzieciom bajkę o czerwonym kapturku - tam to dopiero są drastyczne sceny ... Ale żyją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...