Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

rozmyślania podczas rozpylania roundapu:)


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 62
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

o rety....

tak sie zastanawiam czy niektórzy to tak z wrodzonej złośliwości czy odreagowują swoje nieudacznictwo w innych dziedzinach życia? bo oczywiście w ogrodowych sprawach sa najlepsi, ale przecież tego nikt nie kwestionuje, zyczliwości więcej, usmiechu, ale tego szczerego zyczę Panu...

 

Dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ wątek jest o rozmyślaniach, to wracamy do tematu:

No więc tak sobie dzisiaj wyrywałam te już prawie kwitnące mniszki z moich ozdobnych rabatek i tak sobie myslałam: ale ładne te roślinki, a ja je tak brutalnie z korzeniami wyrywam. A one juz tak pięknie do słonka wyciagały swoje pączki. Lada dzień, a rozkwitłyby z mocą i cieszyły oko pięknym zółtym kolorem. Takie małe słoneczka. Ale nie zakwitną. Nigdy nie ujrzą światła dziennego. Nigdy nie powiedzą: prawda jakie jesteśmy piękne? Nie, zamiast tego mogłyby powiedzieć: w czym te żółte prymulki są lepsze od nas, że im wolno tam było zostać, a nam nie. Ale i tego nie powiedzą, bo umarły za moją przyczyną :(

Podobnie fiołki trójbarwne. One też umierając z rozpaczą w maleńkich oczkach patrzyły na swoich wonnych kuzynów, którzy dumnie puszyli swoje fioletowe płatki i których ominęła brutalna eksterminacja.

Jestem mordercą niewinnych mniszków i fiołków trójbarwnych! I wielu innych roślinek, które los rzucił na moje rabatki, a których nazwy nawet nie znam. I których jedyna winą było to, że chciały żyć.

:cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[

quote]
Ponieważ wątek jest o rozmyślaniach, to wracamy do tematu:

No więc tak sobie dzisiaj wyrywałam te już prawie kwitnące mniszki zPodobnie fiołki trójbarwne.

 

wzruszyłam się i łzy się polały czyste ... rzęsiste..... 8)

 

Jestem mordercą niewinnych mniszków i fiołków trójbarwnych! I wielu innych roślinek, które los rzucił na moje rabatki, a których nazwy nawet nie znam. I których jedyna winą było to, że chciały żyć.

:cry:

[/quote
]

 

taaaaaaaaa....

u mnie kwiatki nie rosną - za to perzu mam dużo i nie wiem ... cierpieć z jego powodu, czy nie.... bo też mam zamiar go :roll: ... usunąć z działki

 

pwiedzcie, proszę, cierpielibyście jak Maddy z pwodu fiołków i mniszków :-? :-? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

z obowiązku kronikarskiego dopiszę, że 97% powierzchni zielonej mojej działki jest w kolorze jasnym (według kobiet będzie to kolor żółty bądź słomkowy :lol:). te 3 procent co prawda jakoś nie pali się do wzrostu aczkolwiek kłuje moją profesjonalną 8) staranność.

btw. rozpylałem preparat pierwszy raz i tak się pocieszam, że nieźle wyszło.

w poniedziałek ruszamy z robotami ziemnymi.

 

acha, cieszę się, że temat chwycił :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W instrukcji Roundupa pisze m.in.:

 

Po oprysku nie chodzic przez kilkanascie godzin,

Nie wykonywac zadnych prac ziemnych przez tydzien,

Zabieg dobrze powtorzyc po 3 tygodniach,

Chwasty zamieraja po 10-14 dniach,

Faktycznie, nawet teraz, przy zimnych nocach, i poczatku wegetacji trawy, po ok. 2 tyg po opryskana trawa zzolkla.

Powtorzylem zabieg tam, gdzie przeoczylem, poczekam troche i zasieje to co zaplanowalem, czyli lake polna,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam

Moją kostkę ceramiczna zaczęła porastać trawa. Miejscami, zwłaszcza tam , gdzie ogrodnik przesypywał nasiona trawy, lub tam , gdzie mu sie sypnęło. Praktycznie wszędzie wzdłuz chodników i podjazdu do garażu. Powiedział spoko , potraktuje to roundapem .

PORAŻKA Kostka, oryginalnie w w ceglanym kolorze pokryła sie białym , paskudnym nalotem , a cokolik budynku, ułożony z klinkierowych płytek , po kontakcie z roundapem tez pokrył sie białymi wykwitami. Również z fug na cokoliku budynku, wykonanych z Mapeja też " wypływa" biały wykwit. porażka.

A pan ogrodnik mówi, że nie wie co sie stało, bo on tyle razy traktował kostke /jak przyznaje zawsze betonową / roundapem , że daje głowę , że to nie od jego specyfiku. Ale na mojej kostce sa białe plamy i na opasce też . Pakudnie to wygląda i źlewrednie sie doczyszcza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołożę do dyskusji moje przemyślenia, może nie związane z opryskami Roundapem ale z nim związane. Wszyscy którzy posługują się tym specyfikiem rozumiem, mieszkają pomiędzy zagospodarowanymi działkami, tak? Jeśli nie to nie rozumiem po co to robią, za jakiś czas na wysianych trawnikach i tak będą mieli chwasty z okolicznych działek. Nasz ogród powstał na 30 letnim ugorze. Trawę mam taką jaka sama wyrosła, przy regularnym koszeniu (ale nie co tydzień) wygląda przyzwoicie i ma tą zaletę że, przy zeszłorocznej suszy radziła sobie sama bez podlewania. Kolega zrobił wszystko zgodnie ze sztuką zakładania trawnika. Posłużył się oczywiście też "niezawodnym" roundapem i myślicie że, jego trawnik wygląda lepiej od mojego? Może trochę, tylko on ciągle coś przy nim robi a ja cieszę się ogrodem. Mój kolega uważa że, trawnik to najtrudniejsza uprawa. Jeśli chodzi chwasty pomiędzy kwiatami to najlepsze jest pielenie. Najwięcej czasu zajmuje to tylko wiosną potem wystarczy piętnaście minut dziennie pospacerować po ogrodzie by spojrzeć na kwiaty i przy okazji wyrwać jakiś chwast. Na koniec jeszcze jedno, każda roślina do przeżycia potrzebuje części naziemnej (nawet te które rozmnarzają się przez rozłogi),pozbawienie jej tego powoduje "śmierć" rośliny. Tak pozbyłam się dzikich jeżyn które uparcie wychodziły mi na skalniaku przez metrową warstę gliny.Dlatego uważam iż pomimo to dłużej trwa to wolę taką metodę niż posługiwanie się chemią.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

A nie moglabys sie zchylic i powyrywac troszke ? Czy to takie straszne ? Od razu chemia jechac ? Ludzie z nia walcza, wy stosujecie. A co najlepsze jesz wedline i marudzisz ze az sie swieci od tych specyfikow, a potem idziesz do ogrodu i walisz wszystko roundapem.

 

Ja mam ogrod naturalny, usuwane sa tylko jakies krzaki, ktore mi naprawde nie pasuja i koszone raz na miesiac, czasem rzadziej i jest fajnie. Mi sie podoba, bo to prawdziwa trawa jaka rosnie w tym rejonie.

Slusznie ktos zauwazyl ze wy tylko szkodzicie przyrodzie, bo sasiad tak nie robi i zaraz sie wszystko zasieje od niego i znow to samo. Wiec jedne wyjscie to zeby wszyscy w jednym czasie spryskali wszystko niszczaca chemia i bedzie luz, tylko czym oddychac bedziemy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten rodzaj środka działa poprzez części zielone roślin, a nie przez korzenie. Więc jeśli nie będzie miał kontaktu z liśćmi winogron, to im nie zaszkodzi.

 

A zgodnie z tematem wątku, to tak sobie właśnie rozmyślam, wprawdzie nie rozpylając, ale znowu mamy sezon "randapowy", że to niesprawiedliwe, że jedne roślinki są u nas mile widziane, a inne nie :( Biedny perz, oset i cała masa innych ziółek, często pożytecznych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...