yorki_man 07.07.2008 08:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2008 ze tez dopiero teraz napotkałem ten wątek Moje przemyślenia miały podobnie "głęboki" charakter, ale zaczęło się od tego: moja ziemia przeznaczona pod ogród ścieżki itp. pierdułki ma jakieś 550-600 m2. Ziemia twarda, z wierzchu trochę piasku niżej glina. Ale jak cudnie rosły tam wszelkiej maści kosmiczne dla mnie kwiatki - jakieś rumianki, maki, dmuchawce itp, itd. Chciałem zachować kawek takiej naturalnej łąki, ale najpierw musiałem wszystko wyrównać i nawieść ziemi do podniesienia terenu. Ponieważ miejsca usytuowania owej rzeczonej łąki jeszcze nie znam więc postanowiłem ekologicznie wszystko przekopać, wygrabić i dopiero działać dalej. Pełen animuszu zabrałem się do kopania - ło matko z córką, olaboga, już teraz wiem, że rolnikiem nie mógłbym zostać - to ciężki kawałek chleba. Przekopałam tak pewnie ze 100 m2 - zajęło mi to trochę czasu, ale jaki dumny byłem, że chwastów nie ma a ziemia tak ładnie wygląda. Nic to że w krzyżu łupie i ramion nie czuję, dumnym jak cholera. Aż spadł deszcz i ten piękny kawałek pokrył się błyskawicznie chwastami. Coś mnie trafiło, ale powyrywałem i kopię dalej. Coś jednak w psychice zostało, jakaś psychoza - cały czas zadawało mi się żę za plecami rośnie chwast. No i cholercia - ja kopię a tam za plecami rzeczywiście rośnie i to rośnie szybciej niż ja wyrywam. Zdenerwowałem się - zakupiłem truciznę wiadomego pochodzenia i w 1 bezwietrzny wieczór naniosłem wszystko. I... - i smutno mi teraz. Przez okno w qchni widzę jak wszystko żółknie i wymiera - nie ma pszczółek, motylków i tony biedronek, które obłaziły każdy rumianek. Mam kaca moralnego - w drodze rehabilitacji powiększę teren tej mojej niby "łąki" bo bardzo chcę mieć taki kawałek, na którym samosiejki pięknie zakwitną - i niech mają nawet 2 metry, pozwolę im. Ale chcę mieć też kawek ładnie zadbanego trawnika - stąd tez do wszystkich stosujących truciznę apeluje - rozumiem że często jest konieczna, ale może warto poświecić kawałek ogrodu na namiastkę Animal Planet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Maddy 07.07.2008 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Lipca 2008 Żeby nie było, to muszę się przyznać, że jednak czasami też nie mogę sobie poradzić z jakimś uporczywym chwastem na rabatce, co mi ciągle z odrostów wyłazi, i wtedy pędzelek i roundup, niestety No i wtedy rozmyślam sobie: Kill him! Ale to rzadko, tylko w przypadku bardzo uporczywych wieloletnich chwaściorów między bylinami. Pozdrawiam wakacyjnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pani Koala 29.07.2008 21:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Lipca 2008 Qrcze, ja zakupiłam R, bo tak najłatwiej pono ten mój ugór okiełznać. Stoi już ze 2 miechy w garażu, a ja co koło niego przejdę, to w zadumę popadam... Kto mi dał prawo, żeby tak niszczyć i mordować? Jaka Karma mnie spotka za takie poczynania? No i chyba go nie użyję. Ciężka mnie droga do wymarzonego ogrodu czeka No i kolejne przemyślenie- co teraz z tym świństwem zrobić? Będzie tymi trupimi czachami mnie straszyć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.