kropeczka27 09.04.2007 18:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2007 Ja póki mogę, to oszczędzam. Staram się odkładać z każdej wypłaty, bo mam cel. Nie kupuję nowych ciuchów, kosmetyki wybieram tańsze, choć pewnych produktów nie jestem w stanie zastąpić. Do kina chodzimy rzadko, w końcu jest DVD więc jakoś sobie radzimy Jedzenie na mieście raz na jakiś czas. Skończyły się wypady weekendowe.Zrezygnowałam z kursu angielskiego, mam płyty, książki, staram się uczyć sama. Fryzjer raz na 3 miesiące, paznokcie robię sama Teraz każdą złotówkę odkładam na projektanta wnętrz i luksfery Jednak nie narzekam, decyzję o budowie podjęłam bardzo świadomie. Obniżyłam poziom życia i wiem, że mogę go obniżyć bardziej, jeśli zajdzie taka potrzeba. A zajdzie na pewno... Ale niczego nie żałuję, przyjamniej na razie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 10.04.2007 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 A najbardziej wkurza mnie to, ze człowiek oszczędza,wielu rzeczy sobie odmawia, zadłuża się - wszystko, by wybudować to swoje miejsce a wokół jest bardzo wielu ludzi, myślących zupełnie odwrotnie tzn: ooooo, oni się budują, znaczy mają kupę forsy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gryfpc 10.04.2007 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 A najbardziej wkurza mnie to, ze człowiek oszczędza,wielu rzeczy sobie odmawia, zadłuża się - wszystko, by wybudować to swoje miejsce a wokół jest bardzo wielu ludzi, myślących zupełnie odwrotnie tzn: ooooo, oni się budują, znaczy mają kupę forsy. ... albo tacy "szczęściarze", którzy nie robią sobie wyrzeczeń, nie oszczędzają, nie zmieniają trybu życia i patrzą ze zdziwieniem, jak tak można, przecież w dzisiejszych czasach można się budować w "normalny" sposób... ... albo tacy, co to się już wybudowali, trochę odsapnęli, a teraz "zapomnieli" już, jak to było i teraz zgrywają twardzieli, że jak to tak oszczędzać, zmieniać swoje zwyczaje i robić sobie i bliskim wyrzeczenia... Wszyscy "ONI" się pytają: "A w imię czego wy oszczędzacie, a po co wam dom, jak można żyć normalnie w bloku, lub na wynajętym mieszkaniu?!" itp. itd. i temu podobne bzdety... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Dropsiak 10.04.2007 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 Gadanie to w sumie jeszcze pół biedy. Ja np. nie przyznawałam się w pracy do budowy bardzo długo. Bo np. kolezanka dwa lata wcześniej nie dostała częsciowej refundacji kosztów studiów podyplomowych bo się budowała właśnie, więc po co jej. /Studia nie były fanaberią, potrzebne były do pracy i jej i 2 innym osobom, nie dostała tylko ona./ Dla wielu budujący sie = krezus. A czasami ci tak myślący są naszymi przełożonymi, albo ludźmi od których w jakiś sposób zależymy.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 10.04.2007 12:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 To zależy gdzie, bo ja mam taką sytuację w domu, że się muszę wynieść a na mieszkanie w stolicy a także pod nią mnie nie stać. Ceny w Nowym Yorku są lepsze, 700$ za m2 a nie 15000 słownie 15 tysięcy!!!!!!!!!!!!!!!. Co mi pozostało budowanie bo m2 wyjdzie mi 2500 pod klucz. I teraz jest tak, że budują Ci których nie stać na mieszkanie. I tak sobie myślę, ze jeszcze przez 2 lata tak będzie, bo ziemia zaczyna być też droga. Jak kupiłam działkę to zyskał ona już 50 % na swojej wartości. Jak bym był Krezusem to bym sobie kupiła mieszkanie na Mokotowie po 40 tys za metr. Znam takich co kupują, tylko ja nie wiem za co oni płacą??? Brr za sąsiadów NIGDY, minimalna odległość od nich to 4 metry z każdej strony.A jak zabraknie mi kasy to zagram w totka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropeczka27 10.04.2007 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 Gadanie to w sumie jeszcze pół biedy. Ja np. nie przyznawałam się w pracy do budowy bardzo długo. Bo np. kolezanka dwa lata wcześniej nie dostała częsciowej refundacji kosztów studiów podyplomowych bo się budowała właśnie, więc po co jej. /Studia nie były fanaberią, potrzebne były do pracy i jej i 2 innym osobom, nie dostała tylko ona./ Dla wielu budujący sie = krezus. A czasami ci tak myślący są naszymi przełożonymi, albo ludźmi od których w jakiś sposób zależymy.. Oh zgadzam się w 100%! Ja u siebie w pracy milczę jak grób. Nie chcę niepotrzebnych komentarzy. Przecież mało zarabiam, więc skad mam pieniądze na budowę itp. Nikt nie pomyśli, że należę do ryzykantów budujących w 100% z kredytu. I w sumie po co mają wiedzieć... Później nie dostanę żadnej podwyżki, bo przecież "jest bogata skoro buduje". Idiotyzm... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 10.04.2007 12:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 My tez oszczedzamy. Działaka kupiona wprawdzie za gotówkę, ale ten ruch kosztował nas wyzbycia się w jednej małej chwili zaoszczędzonych pieniędzy - no cóż chcieliśmy mieć dom, to bez działkie raczej cieżko. Teraz załatwiamy papiery, potem kredyt, ale i tak oszczędzamy - mamy jeszcze jeden ważny wydatek - ślub i wesele za trzy miesiące - wiec wszystko, no może prawie wszystko co zarabiamy odkładamy na tą miłą okoliczność. Ale wiemy, że potrafimy oszczędzic, kosztuje nas to trochę, ale bez przesady też nie żyjemy w ascezie: - zdaża nam się jadać na mieście, czy zamówic coś do domu, pizza lub chińszczyzna - kupujemy jakieś winko, czy piwko na wieczór - oczywiście nie codziennie, ale przynajmniej raz w tygodniu - kupujemy nowe ciuchy - raz na jakiś czas, albo inaczej jak już mamy okazje być na mieście i coś nam się spodoba to kupujemy to - kosmetyki - może trochę tańsze, ale powiedziąłabym, że w moim przypadku lepsze - jedzenie - nie oszczędzamy - moja druga połóka lubi dobrze, smacznie zjeść - a dla mnie jedzenie mogloby nie istnieć, nie odczuwam szczescia z powodu jedzenia. Oszczedzanie na slub i wesele dalo nam pewność że jak budowa ruszy to porazdimy sobie finansowo - umiemy rozsadnie oszczedzac BĘDZIE DOBRZE :):):):):) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 10.04.2007 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 My tez oszczedzamy. Teraz załatwiamy papiery, potem kredyt, ale i tak oszczędzamy - mamy jeszcze jeden ważny wydatek - ślub i wesele za trzy miesiące - wiec wszystko, no może prawie wszystko co zarabiamy odkładamy na tą miłą okoliczność. gratulacje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joannaj75 10.04.2007 14:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 pewnie ,że tak zawsze będą CI w pracy najpierw zazdrościć no bo jak to z czego przecież nawet zarabiasz mniej niż inni , ano to jest cała sztuka zarządzania swoją kasą domową a pieniądze i tak są w ruchu ,bo tak lubią. Ważne by mieć cel , jak sie ma cel to i pieniądze się znajdą ......: ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 10.04.2007 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 My tez oszczedzamy. Teraz załatwiamy papiery, potem kredyt, ale i tak oszczędzamy - mamy jeszcze jeden ważny wydatek - ślub i wesele za trzy miesiące - wiec wszystko, no może prawie wszystko co zarabiamy odkładamy na tą miłą okoliczność. gratulacje :):):):):):) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pluszku 10.04.2007 17:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 jak widac ile ludzi, tyle postaw zyciowychprzez dotychczasowe 7 lat mojego małżeństwa wyjazdy wakacyjne (i nie tylko) stanowiły "sól" życiabudowa domu (na razie jej poczatki) w tym temacie niewiele zmianiana poczatku zrezygnowalismy z telewizji cyfrowejpotem z telefonu stacjonarnegokomorki - stare 5 letnie Siemensy doładowane kartami zdrapkamipotem zmienienilismy internet na najtanszy ( 25 zl/miesiac)zastapilismy piwo/wino dobrą herbata z cytrynakino? - ostatni raz przed slubemobiad na miesiece? - 1,5 roku temufim z wypozyczalni? - nigdyubrania? - chodzimy w nich tak dlugo dopoki są estetyczne w wyglądzieelektronika? - telewizor - 8 letni, audio - 10 letnie, aparat foto - 4 letni, komputer - poskladny z uzytwanych czesci kupionych na allegromeble? - od slubu zadnych zakupowgazety? - ja żadne a żona pożyczonekosmetyki? - z biedronkisylwesterowa zabawa? - nigdynałogi (papierosy itp.), hobby czy inne pozeracze pieniedzy - braki jeszcze dlugo by wymieniac - czasami dzienna stawka zywieniowa to 10 zlna całą rodzine 2+1lecz oprocz budowy domu, drugą zyciowa przyjemnosci są wyjazdymajowka - tydzien - wypad w gory Slowacjaczerwiec okolice Bozego Ciala - tydzien np. na Wegrylipiec - tydzien - tam gdzie cieplo, przewaznie tez Wegrysierpien - 2 tygodnie - róznie Czarnogora/Bulgaria/Hiszpaniareszte urlopu wybieramy w listopadzie tradycyjny wypad w Karkonoszebo jak kiedys z zona stwierdzilismy - bedziemy przez tydzien jesc żurek zziemniakami - lecz na wyjazdy starczyc musidziwne to troche - lecz nam odpowiada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tosinek 10.04.2007 19:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 jak widac ile ludzi, tyle postaw zyciowych przez dotychczasowe 7 lat mojego małżeństwa wyjazdy wakacyjne (i nie tylko) stanowiły "sól" życia budowa domu (na razie jej poczatki) w tym temacie niewiele zmiania na poczatku zrezygnowalismy z telewizji cyfrowej potem z telefonu stacjonarnego komorki - stare 5 letnie Siemensy doładowane kartami zdrapkami potem zmienienilismy internet na najtanszy ( 25 zl/miesiac) zastapilismy piwo/wino dobrą herbata z cytryna kino? - ostatni raz przed slubem obiad na miesiece? - 1,5 roku temu fim z wypozyczalni? - nigdy ubrania? - chodzimy w nich tak dlugo dopoki są estetyczne w wyglądzie elektronika? - telewizor - 8 letni, audio - 10 letnie, aparat foto - 4 letni, komputer - poskladny z uzytwanych czesci kupionych na allegro meble? - od slubu zadnych zakupow gazety? - ja żadne a żona pożyczone kosmetyki? - z biedronki sylwesterowa zabawa? - nigdy nałogi (papierosy itp.), hobby czy inne pozeracze pieniedzy - brak i jeszcze dlugo by wymieniac - czasami dzienna stawka zywieniowa to 10 zl na całą rodzine 2+1 lecz oprocz budowy domu, drugą zyciowa przyjemnosci są wyjazdy majowka - tydzien - wypad w gory Slowacja czerwiec okolice Bozego Ciala - tydzien np. na Wegry lipiec - tydzien - tam gdzie cieplo, przewaznie tez Wegry sierpien - 2 tygodnie - róznie Czarnogora/Bulgaria/Hiszpania reszte urlopu wybieramy w listopadzie tradycyjny wypad w Karkonosze bo jak kiedys z zona stwierdzilismy - bedziemy przez tydzien jesc żurek z ziemniakami - lecz na wyjazdy starczyc musi dziwne to troche - lecz nam odpowiada Już was lubię, zakupy betonowo- cementowe poczekać mogą a już niedługo jedziemy w Bieszczady, a co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Anisia3 10.04.2007 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Kwietnia 2007 j lecz oprocz budowy domu, drugą zyciowa przyjemnosci są wyjazdy majowka - tydzien - wypad w gory Slowacja czerwiec okolice Bozego Ciala - tydzien np. na Wegry lipiec - tydzien - tam gdzie cieplo, przewaznie tez Wegry sierpien - 2 tygodnie - róznie Czarnogora/Bulgaria/Hiszpania reszte urlopu wybieramy w listopadzie tradycyjny wypad w Karkonosze bo jak kiedys z zona stwierdzilismy - bedziemy przez tydzien jesc żurek z ziemniakami - lecz na wyjazdy starczyc musi dziwne to troche - lecz nam odpowiada też tak mam. Tylko mój mąż nie Ja mogę jeść sam makaron przez dwa tygodnie byle wyjechać nawet na krótkie wakacje gdzieś w świat, a on, że nas na to nie stać teraz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 11.04.2007 05:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 nie mozna sobie wszytskiego odmawiac - bo budowa domu bedzie sie kojarzyla z kara, czyms zlym, ale nie ze spelnieniem marzen my tez wyjezdzamy - roznie raz blizej raz dalej - teraz czeka nam podroz poslubna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropeczka27 11.04.2007 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 Zgadzam się, że nie wszystko można sobie odmawiać. Ja na przykład też wolę zrezygnować z jedzenia niż z wyjazdów. Niestety wyjazdy to nie tylko pieniądze, ale i czas, którego w okresie budowy brakuje. Mimo tego już postanowiłam, że w sierpniu wyrywam sie na tydzień nad morze! Najwyżej zabraknie mi na kilka cegiełek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 11.04.2007 07:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 i jeszcze dlugo by wymieniac - czasami dzienna stawka zywieniowa to 10 zl Heh, znam ten "ból" ale pociesz się, że co Cię nie zabije to wzmocni Jeśli przy okazji jesteś człowiekiem, który potrafi cieszyć się z drobnostek, to pod tym co napisałeś mógłbym się podpisać i ja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mati_sowee 11.04.2007 08:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 na jedzeniu mozna oszczedzic, przynajmniej w moim mniemaniu - my nie kupujemy miesa w sklepie, tylko zamawiamy swiniaka, czy pol - zdecydowanie taniej średnio kilka złoty na kg wedlin prawie tez nie kupuje - mamy wedzarnie u tesciow - wiec wedzimy a reszte zakupow mozna kupic w hurtowni, w makro, czy podczas jakiejs zdumiewajacej promocji ale nie oszczedzamy pod katem, zjemy mniej, lub mniej wartosciwo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 11.04.2007 09:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 nie mozna sobie wszytskiego odmawiac - bo budowa domu bedzie sie kojarzyla z kara, czyms zlym, ale nie ze spelnieniem marzen my tez wyjezdzamy - roznie raz blizej raz dalej - teraz czeka nam podroz poslubna podpisuję się pod tym obiema rękami i nogami też dlatego dopiero teraz szykujemy sie do budowy, kiedy mam szansę nie zajechać się żywcem. Poprostu nie wyobrażam sobie, że mówię dzieciom: nigdzie nie jedziemy, nic wam nie kupię, nie mamy pieniędzy BO BUDUJEMY DOM!!!!! Braku pieniędzy doświadczyłam na własnej skórze, nic przyjemnego. Życie jest za krótkie, żeby wszystkiego sobie odmawiać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość M@riusz_Radom 11.04.2007 09:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 Owszem, niestety nadal dom musi mieć powyżej 120m2 bo inaczej jest to "kurnik" To dość często spotykana fraza na tym forum. Dlatego ja z żoną wybudujemy "kurnik" max 95-100m2 co będzie nas kosztowało jakieś (.....) +100 000 kredytu na 30 lat. Rata będzie na tyle mała, żeby nas nie pozbawiła zwykłych przyjemności z życia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaśka maciej 11.04.2007 09:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 Owszem, niestety nadal dom musi mieć powyżej 120m2 bo inaczej jest to "kurnik" To dość często spotykana fraza na tym forum. Dlatego ja z żoną wybudujemy "kurnik" max 95-100m2 co będzie nas kosztowało jakieś (.....) +100 000 kredytu na 30 lat. Rata będzie na tyle mała, żeby nas nie pozbawiła zwykłych przyjemności z życia Ale to będzie twój "kurnik" i jak słusznie mówisz, coś jeszcze zostanie na przyjemności. Powtórzę się, życie jest za krótkie, żeby wszystkiego sobie odmawiać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.