Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Faworyt - Magdy i Tomka


Recommended Posts

Jakby nie patrzeć mamy 2009 rok i to szczęśliwie na TRZECIEJ stronie naszego dziennika!!!

 

Składam wszystkim najserdeczniejsze życzenia pomyślności, zdrowia i pogody ducha we właśnie rozpoczynającym się roku - oby był jeszcze lepszy niz miniony!

 

Czego sobie życzę (oczywiście w sprawach dotyczących tego dziennika)? Trzeba skończyć ogród, posadzić drzewo i trochę odpocząć. Trzeba zrobić barierkę na schodach, naprawić cieknący syfon w łazience, usunąć śmierdzący problem w spłuczce... Niby sporo, ale jak porównam to z zakresem prac z ostatniego roku to mnie śmiech ogarnia.

 

Teraz kilka słów o minionym Sylwestrze. Mieliśmy 16stu gości czyli z nami 18 osób!!! Dziki tłum? Nic z tych rzeczy! Ten dom jest po prostu ogromny - tak ogromna liczba ludzi po prostu rozpłynęła się po pokojach. Kilku palaczy kopciło w garażu, co aktywniejsi robili coś w kuchni, walczący toczyli boje przy stole, a zmęczeni życiem cięli komara na kanapach. Były też gołąbki gruchające na pięterku! Impreza bardzo udana - zniszczeń (jak na razie, bo jeszcze nie sprzątalliśmy dokładnie) nie stwierdziliśmy. Jeśli ktoś z czytelników zajmuje się zawodowo zbieraniem śmieci, odpadów, a zwłaszcza surowców wtórnych w postaci (pustych niestety) szklanych butelek to serdecznie zapraszam po odbiór. Fortuna do zarobienia czeka!!!

 

No i najważniejsze - dostaliśmy wprowadzinowy prezent! Jest nim obrzydliwy gipsowy krecik trzymający taczki i do tego wielkości sporego psa! Bardzo przepraszam psy. Takie ogrodowe monstum w dodatku w doklejonych okularach "lenonkach" z trupimi czachami i czerwoną cheguevarowską apaszką - bardzo Wam wszystkim drodzy goście dziękuję! Doprawdy bardzo! Tyle mojego szczęścia, że gipsowy bocian w sklepie miał odłupany jakiś element, bo inaczej i on stałby teraz w garażu. Ponoć na tapecie był też monstrualny orzeł na kominek, ale kupujący zlękli się gniewu Pani Domu i odpuścili temat :evil:

 

Pozostaje mi życzyć sobie i Wam wszystkim możliwości czytania pięknych dzienników budowy - piszcie, bo papier (znaczy klawiatura) przyjmie wszystko! (nawet takiego patafiana kwalifikowanego jak JA!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • Odpowiedzi 131
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Elektryczny pastuch

Zaniki napięcia, miganie świateł, wyłączanie się i natychmiastowe włączanie płyty grzewczej stały się naszą codziennością. Powiem szczerze że zacząłem się do nich przyzwyczajać, jak mieszkańcy bloku przy Alternatywy 4 do dwudziestego stopnia zasilania. I tak sobie mrugało i czarowało, aż do ostatniej soboty (późne popołudnie) kiedy to przestało mrugać. Tyle że na stałe... Już 300 razy wspominałem, że takie rzeczy dzieją się WYŁĄCZNIE w sobotę, niedzielę, a zwłaszcza w nocy i w święta - Próby naprawiania w stylu Microszprot tj. włącz-wyłącz nie dawały rezultatu i tak zastał nas wieczór. Po chwili okazało się że instalacja żyje własnym życiem i część gniazdek działa! Niezbadane są wyroki naszej instalacji! Poczuliśmy się jak dzieci na kolonii kiedy gasło światło! Zadzwoniłem po naszych elektryków (tych ulubionych) i o dziwo przyjechali!!! Tak, tak!!! w sobotę o 17stej! Popatrzyli, pomierzyli i stwierdzili: padła jedna faza! (jak mi faza pada to doskonale wiem co zrobić, ale z prądem?). Jedyna możliwość to dzwonić na pogotowie energetyczne, gdzie jakiś milaczek wybełkotał coś o późnej porze, ale zgłoszenie przyjął. I znowu, o dziwo, przyjechali! Grzebali w skrzynce w ogrodzeniu chyba z godzinę, a ja jak ten przewodnik z kagankiem świeciłem im latarką, bo jak sama nazwa wskazuje Zakład Energetyczny nie ma latarki. Spoko doprawdy. Ale do rzeczy, bo znów leję wodę - okazało się, że licznik szlag trafił, a nasze miganie to wędzący się powoli kabel zasilający. Fantastycznie biorąc pod uwagę, że zaraz obok jest skrzynka gazowa... Ważne, że wymienili, odpalili i zadziałało. Trudno nam się przyzwyczaić do stałego światła - jutro też coś zepsujemy!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

W końcu już marzec... trzeba wreszcie zdjąć pajęczyny, które przez zimę powstały na DZIENNIKU, otworzyć okno i wpuścić troszkę świeżego powietrza z zewnątrz, wytrzepać dywany, oddać cztery honorowe salwy w kierunku saren żrących żywopłot sąsiada i zabrać się wreszcie za prace w ogrodzie , no i za pisanie!

Ostatnio odezwała się do mnie SOWA - wytrawnym Faworytom nie trzeba jej przedstawiać - i to właśnie mnie zdopingowało do naskrobania czegoś!

Co działo się przez ten czas? W sumie niewiele - kolesław od barierki się chyba wystraszył roboty i nie pojawił się od stycznia... a my przyzwyczailiśmy się do schodów bez barierek i jakoś się do nich nie palimy (po pierwsze finanse, po drugie finanse i po trzecie wreszcie - KURDE finanse). Sprawa śmierdzącej łazienki nie została od 3 miesięcy rozwiązana - nawet obudowa geberitu została częściowo skuta (tak, tak, nowiutkie płytki) wymieniono (podobno) całe kolano i wszystkie uszczelki, a smród jak był, tak jest. Powinniśmy wystawić naszym wykonawcom rachunek za wszystkie zapachy (takie wsadzane do kontaktu), które już zużyliśmy w tej łazience. Najnowszy pomysł to demontaż CAŁEJ zabudowy geberitu... jeszcze 3 miesiące temu wziąłbym to za bluźnierstwo i skoczyłbym do gardła proponującemu, ale teraz już mi wszystko jedno. Wiem tyle, że za wszelką cenę, choćby mieli wykuć pół domu chcę pozbyć się tego smrodu!

Co więcej? Troszkę poporządkowałem garaż, ale do ideału brakuje mu jeszcze 48 lat świetlnych. Od razu uspokoję - gipsowy krecik (prezent) stoi godnie obok taczek i kosiarki do trawy i czeka na umieszczenie w godnym miejscu ogrodu. Przydomowe bagno ma się doskonale, a przez zimę postanowiliśmy założyć tam rezerwat biosfery - będziemy chronić żaby bagnolube i sarny żywotoskube. Są też bażanty, ale jakoś nie pływają czemuś, bezczelne.

 

Wiosna Panie i Panowie! Do roboty!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...

No i powoli ruszyliśmy z pracami w ogrodzie!

Na pierwszy ogień poszło 50 thuj wzdłuż północnej i zachodniej granicy działki - udało się nam kupić od razu prawie dwumetrowe w cenie osiemdziesięcio centymetrowych! Posadziliśmy też kilka brzózek i lipę. Przed domem grupka świerków conica i gniazdkowych i jeden, którego nazwy za cholerę nie pamiętam (taki mały z miękkimi igłami - patrz wcześniejsze posty pod hasłem "prosty chłop") 8)

http://images46.fotosik.pl/98/a0fc604834fb2a6cm.jpg

http://images39.fotosik.pl/94/6e43d7aae39ad9bcm.jpg

http://images38.fotosik.pl/94/76eb746fa10e6c7em.jpg

http://images46.fotosik.pl/98/184df9b365b7f0ffm.jpg

 

Przepaliliśmy nasz nowy nabytek ogrodowy! Polecam mielone mięso z cebulką i przyprawami, nadziane na wymoczone patyczki i szybko grilowane (tzw. mięso na kiju)!!!

http://images44.fotosik.pl/98/b315ea2e9d2f1d2bm.jpg

Dziś jak pogoda pozwoli siejemy trawę i wałujemy - jak mówił jeden toruński kaznodzieja "trzeba siać, siać, siać, siać..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i zasialiśmy! Oby nasze ziarna nie trafiły na skały, gdzie rozdziobią je kruki i wrony - tak mi się biblijnie z okazji Wielkiego Tygodnia napisało. Trawka zasiana, zagrabiona, zwałowana i podlana, brakująca (piąta) brzoza zasadzona, dostaliśmy ją w prezencie od naszego sprzedawcy roślin, wraz z małym, ale dziarskim cisem. Też już posadzony.

Jak popatrzeć na działkę od północnego zachodu, północy lub północnego wschodu, to wydaje się, że już praktycznie wszystko zasadzone i piękne i zielone. Wystarczy jednak przejść kilka metrów na południe i oczom ukazuje sie obraz nędzy i rozpaczy - działka wygląda tam dokładnie jak zaraz po zakończeniu budowy! Całe szczęście, że pogoda nas rozpieszcza od tygodnia i wreszcie można wejść na tę połowę nie wpadając po kolana w błoto. Powolutku i mozolnie rozpocząłem odgruzowywanie. Zniknęły już stare zardzewiałe siatki ogrodzeniowe, z których mieliśmy robić płot (był to w 100% genialny pomysł doprawdy), kumpel wywiózł resztę drutu zbrojeniowego (takie małe przeszacowanko na pół tony), kupę styroduru, deski i pustaki kominowe. Ja zorganizowałem ognisko z tektur i kawałków desek, które nie nadawały się do kominka. Ugryźliśmy też troszkę wielką kupę ziemi wyrównując drugą część działki. W sumie trochę już zrobiliśmy, ale jakoś syfu nie ubywa (może ja źle widzę) trzeba zamówić koparkę i powyrównywać poziomy ziemi, tak jak mają być ostatecznie. Do szybkiego upłynnienia jest też kilkanaście pustaków, z którymi nie mamy co zrobić - w akcie desperacji roztłukę je na drodze młotem.

Śmierdzący problem w domu nie zniknął... może troszkę pomogło "topienie" wpływu rury do szamba, ale problemu nie rozwiązało. Na szczęście jest ciepło i można otwierać okna... z nastaniem chłodów problem powróci, a z nim nasza wściekłość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Wkroczyliśmy na teren Czerwonej Planety, albo jak niektórzy zwali tę częśc działki "Strefy Cienia" - niestety nie obyło się bez pomocy kawalerii, saperów i miotaczy plazmy, ale ZWYCIĘŻYLIŚMY!!!

 

Najpierw wjechał ciężki sprzęt ratujący ziemię:

http://images37.fotosik.pl/104/98a5bbb11059e4bfm.jpg

http://images49.fotosik.pl/108/7257ca8fbdb9329dm.jpg

http://images45.fotosik.pl/108/3a9650833d46105dm.jpg

 

Potem zjawił się nieoceniony Zdzisiek z cooltywatorem zmodyfikowanym supernowoczesną technologią NASA (deska na drucie):

http://images37.fotosik.pl/104/c62bc163a199c370m.jpg

http://images37.fotosik.pl/104/fbed5d99a919324dm.jpg

 

A na koniec inwestor wraz z Woźnym wkroczyli z przeczesywaczem powierzchni poziomych i trałem przeciwminowym:

http://images41.fotosik.pl/104/686d4a6ca355efefm.jpg

http://images45.fotosik.pl/108/66f7a89da24696e0m.jpg

 

W poniedziałek zasialiśmy trawę! Teraz trzeba czekać i podlewać (akurat nie zapowiadają opadów na tydzień do przodu).

Nie mam już niestety pretekstu że działka nie zrobiona i trzeba jechać po kolejne rośliny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witam ponownie! Wiosna w pełni, nasze prace polowe również! Zapraszam na fotorelację z krótkim komentarzem:

 

http://images8.fotosik.pl/30/44b7efdc2c18d851m.jpg

Pomału wschodzi trawka - susza dała nam się ostro we znaki, mimo codziennego podlewania trawnika trawka jest mizerniutka jak reformy finansowe Jarka

 

http://images6.fotosik.pl/471/99f4a4003c89abc6m.jpg

Posadziliśmy wierzbę,

 

http://images6.fotosik.pl/471/43818e251f7be218m.jpg

Azalie zakwitły (to właśnie jest wg zapewnienia sprzedawcy różowa azalia 8)

 

http://images8.fotosik.pl/30/f5381e5d2d274f64m.jpg

Klon

 

http://images8.fotosik.pl/30/cb80a2fba69c9dffm.jpg

Dąb amerykański (czerwony)

 

http://images6.fotosik.pl/471/635f46c076ba4346m.jpg

Złotokap właśnie złotokapie

 

http://images6.fotosik.pl/471/9d681e3fddb1c477m.jpg

Stoją od lewej: z tyłu: świerk srebrny, daglezja, thuje, z przodu: złotokap, dąb i klon.

 

http://images6.fotosik.pl/471/50ae95f732380f4em.jpg

Ten powykręcany suchar to Catalpa obok niej (ze żółte) pęcherznice, te czerwone to też pęcherznice, poniżej fragment skarpy pokrytej czarną włókniną (żeby trawa nie rosła - dodam w tym miejscu, że trawa pod nią rośnie dwa razy lepiej niż obok niej - serio!!!)

 

http://images8.fotosik.pl/30/61da6d5e296fb0c9m.jpg

Rajskie jabłuszko i wiśnia, a taki mały patyczek z bocznym patyczkiem to czereśnia szczepiona

 

http://images6.fotosik.pl/471/761089a3222024fdm.jpg

Pańskie oko konia tuczy

 

http://images8.fotosik.pl/30/1334e99792fc463bm.jpg

Szukałem kory pod iglaki, wszędzie była droga jak się na worki kupuje więc znalazłem producenta i troszkę kupiłem luzem :evil:

 

A na koniec wspominany kiedyś przepięknej wręcz urody prezent wprowadzinowy - Pan Krecik po tuningu

 

http://images8.fotosik.pl/30/dd8867531e718eedm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Uwieczniłem pierwsze nasze kwitnienie - rododendrony, azalie i na oknach surfinie:

 

http://images8.fotosik.pl/34/81bc98f70c925b67m.jpg

 

http://images6.fotosik.pl/476/f66e1f1f01468314m.jpg

 

http://images6.fotosik.pl/476/7473d8615d709337m.jpg

 

http://images6.fotosik.pl/476/b602bf0af50a5953m.jpg

 

http://images6.fotosik.pl/476/5e52b7e00678b670m.jpg

 

http://images8.fotosik.pl/34/4a06b85c48bce546m.jpg

 

Podsypaliśmy korą Kalalpę i pęcherznice - od razu nabrały koloru!

http://images6.fotosik.pl/476/43f7c1c0d874853bm.jpg

 

Podsypaliśmy też świerki i tawuły

http://images6.fotosik.pl/476/0082928526b32918m.jpg

 

Upał jak w lecie! Małżonka zaliczyła pierwsze pełnowymiarowe opalanie na tarasie - niestety mam zakaz publikacji zdjęc z tego eventu... :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months później...

Kochani!

Minął już pierwszy rok naszego habitatu! Co można powiedzieć? Strasznie toto duże ;) Sprzątanie jest dość czasochłonne... ale: mieszka się świetnie, miejsca jest strasznie dużo.

Ogrzewanie z kominkiem z płaszczem wodnym wychodzi nam w miesiącach zimowych max 300 zł/miesiąc (gaz) plus dopalanie wieczorami kominkiem. W miesiącach letnich (od kwietnia do października) dzięki panelom solarnym nie zapłaciliśmy za ogrzewanie wody więcej niz 70 zł za dwa miesiące!!! czyli praktycznie tylko opłata stała za gaz!!!

Garaż przy domu to rewelacja, jedyne co mógłbym zasugerować to zróbcie sobie śmietnik bliżej domu niż my... trzeba brnąć przez śniegi ze śmieciami.

 

Pytajcie, a będzie Wam odpowiedziane!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

"(...) i Pan Bóg rzekł: wypluj z ust swoich słowa niczym kuropatwa płoche, nie zważając nijak na ich sens, a kara sroga Cię nie minie i zostaniesz wyrzucony w ciemności, a tam będzie płacz i zgniatanie okularów pod stopami, bo ciemno."

 

I tak się stało. Jestem człowiekiem malutkiej, a nawet nikczemnej wiary - a było to tak:

Chcąc pocieszyć towarzyszącą mi niewiastę powiedziałem "może byś sobie znalazła jakieś hobby, może coś w domu zmienić? T R O S Z K Ę?"

I stało się coś czego nigdy bym się nie spodziewał - POSŁUCHAŁA!!!

 

Skutki? Jutro podróż do IKEA, wczoraj byliśmy w sklepie z zastawą stołową, a czeka nas malowanie gabinetu (to akurat moja zasługa). Nowe meble, kolory, poduszki, koce i kurde nie wiem co jeszcze (dawno nie widziany PROSTY CHŁOP). A miało być tak pięknie... myślałem - ściereczki w kuchni zmieni, może kwiaty poprzestawia na oknach, kota mi wreszcie kupi do dręczenia...

 

Naważyłeś sobie piwa to go wylej z Salomonem z pustego na pochyłe drzewo. Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
  • 4 weeks później...

Czesc Mato

Gratulujemy pięknego Faworyta, chciałbym aby nasz juz tak wyglądał :D

Od ponad pół roku wczytujemy sie razem z żoną w Twój dziennik, (naprawde jest co czytać) dlatego że też zdecydowaliśmy się na Faworyta wersja E identycznie jak Wasza tylko z podwojonym garażem jak w wersji Faworyta E. Początek inwestycji planujemy na Maj/Czerwiec tego roku, zobaczymy kiedy bedzie pozwolenie na budowe, narazie kompletujemy dokumenty i w tym tygodniu mamy plan je złożyć.

W chwili obecnej kupujemy materiał bydowlany i składujemy na placu budowy.

Mam takie Pytanie:

1. Ile kubików desek Ci poszło na szalowanie stropu, schodów, słupów. Ile zamawiałeś sztuk stępli(wiem ze muszą mieć ok 3m )

2. Jaki pręt zastosowałes na strop(fi) i ile tego było

3. Ile poszło wam kubików betonu na strop

4. Jaką macie wysokość ścianki kolankowej i czy podnosiłes , jak tak to o ile.

 

Pozdrawiamy

Mam nadzieję ze odpowiesz nam na te pytania.

Pytamy bo chcemy poszacowac koszty stropu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...