Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

jak znaleźć pracownika


Majka

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 202
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 4 weeks później...
  • 5 years później...

Trochę odświeżę temat, ale wydaje mi się, że jest odpowiedni do mojego pytania.

Czy zatrudniony pracownik w dalszym ciągu u Pani pracuje?

Muszę się przyznać, że poszukuję obecnie pracownika do swojej firmy i szczerze powiedziawszy mimo takiego bezrobocia nie udało mi się trafić na osobę z której w dłuższej perspektywie czasu byłbym zadowolony.

Wydaje mi się, że to działa na zasadzie - nabranie doświadczenia i ucieczka.

 

Pozdrawiam

Adam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Adam jaki rejon i jaka branża?

 

JA aktualnie za 2tyg mam obrone dyplomu (inż) instalacji sanitarnych i grzewczych i szukanie pracy mnie dobija - nie ma nic!

uprzedzając pytania - chce pracować w zawodzie, robić cokolwiek, kopać rowy pod rury, pomóc przy ich montażu itd nauczyć się praktyki...Z racji tytułu inżyniera nie mam wygórowanych wymagań, poprostu chce pracować w zawodzie i sie uczyć

 

rozumiem nagonkę na kierunki typu socjologia, pedagogika, stosunki międzynarodowe, kulturowznastwo że one nie są potrzebne (albo potrzebne w o wiele mniejszym wymiarze niż 250 studentów na roku) ale kur... kończyć techniczny kierunek i nie ma roboty nawet przy łopacie!?:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

erok, chyba stwarzasz sztuczny problem albo mieszkasz w pikutkowie górnym gdzie nic się nie dzieje.

U nas (Górny Śląsk) na instalatora wod-kan czeka się, bo ma terminarz zawalony robotami na 2 miesiące do przodu.

Podobnie na kafelkarza czy tynkarza. Cieśla albo murarz to ma pół roku do przodu terminarz zapchany.

Kryzys sryzys, a robota w budowlance jest ciągle.

 

Sam kończyłem studia techniczne i w momencie obrony miałem przepracowane prawie 3 lata w różnych firmach na stanowiskach fizycznych.

Nie, nie gralem w sieci w Quake'a jak reszta w akademiku tylko zarywałem noce i naprzemiennie harowałem i uczyłem się.

Potem stabilnej roboty szukałem pół roku, to był 2002r, poczytaj jakie wtedy było bezrobocie a jakie jest teraz.

 

Głowa do góry i szukaj. Wybrałeś dobry zawód.

Edytowane przez robertsz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robertsz - mieszkam w Białymstoku więc wcałe nie taka dziura ;)

wszędzie kryją się zimą i jedyne hasło to 'moze na wiosnę'

chce nabrać praktyki i z czasem działać na własną rękę

Ksiązkę praktyki zawodowej pobrałem, ale komu ją dam? Póki co leży i czeka

 

a teraz chcę załapać sie gdzieś do roboty, bo od października chce zacząć magisterke zaocznie, co by już czasu na dzienne nie tracić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erok, niestety z zimą tak to już jest niestety - lekki zastój. Niestety większość pracodawców, nie będę ukrywał również w moim przypadku szuka osób z doświadczeniem. Jak już pisałem nikomu nie jest na rękę poświęcanie czasu/pieniędzy, żeby kogoś wyszkolić i stworzyć sobie konkurencję, oczywiście to nie do końca tak działa. W Białymstoku mamy w tym roku robić modernizację systemów wentylacji, klimatyzacji w rozbudowywanej galerii, oraz postawienie w budowanej fabryce (po sąsiedzku również nowobudowanej spalarni śmieci, jak i całego węzła drogowego), tak więc Twoje miasto prężnie się rozwija.

Szczerze powiedziawszy szukając kilka lat temu inżyniera korzystałem również z firmy headhunterskiej i niestety osoba polecona nie sprawdziła się.

Podtrzymuję swoje stwierdzenie, że ciężko jest o dobrą 'ekipe' . Ma ktoś może jakiś pomysł na weryfikację kompetencji pracowników? Psychotesty niby są teraz w modzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robertsz - mieszkam w Białymstoku więc wcałe nie taka dziura ;)

wszędzie kryją się zimą i jedyne hasło to 'moze na wiosnę'

chce nabrać praktyki i z czasem działać na własną rękę

Ksiązkę praktyki zawodowej pobrałem, ale komu ją dam? Póki co leży i czeka

 

a teraz chcę załapać sie gdzieś do roboty, bo od października chce zacząć magisterke zaocznie, co by już czasu na dzienne nie tracić

 

Aplikujesz do dużych firm budowlanych ? - Warszawa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że to działa na zasadzie - nabranie doświadczenia i ucieczka.

 

Pozdrawiam

Adam

 

chce nabrać praktyki i z czasem działać na własną rękę

 

 

Adam,doskonale Cię rozumiem - przykład powyżej.

Pół biedy jeśli taki ewentualny pracownik , choć bardziej praktykant bym powiedziała, ma świadomość tego,że nic nie umie. Najgorsi są tacy,co to dyplomem rzucą i za sam fakt posiadania chcą średnia krajową.

Niestety, taka postawa jest częsta, niewielu sobie zdaje sprawę,że wiedza kosztuje -dosłownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wezmę trochę Młodych w obronę :)

... gdzieś Ci Młodzi ludzie, muszą zdobyć wykształcenie praktyczne, abstrahując już od dyplomów, papierów.

 

Z jednej strony są pracodawcy, którzy ( nie rzadko) chcieliby najlepiej takiego do 30-stki ale z doświadczeniem, znajomością języków obcych, najlepiej singiel ( żeby mógł się całkowicie poświecić pracy) , z drugiej strony barykady są młodzi, ambitni, którzy zderzają się z rzeczywistością, o której nikt na studiach nie uczył.

Trzeba dać im szansę zdobyć doświadczenie. Ale gdy chcą iść na "kopanie rowów" słyszą, że mają za dobre wykształcenie, więc się nie nadają bo jeszcze "przyjdzie taki, będzie się wymądrzał i gwiazdorzył", na lepsze stanowisko z kolei brak im doświadczenia.

Błędne koło

Edytowane przez MusiSieUdac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam,doskonale Cię rozumiem - przykład powyżej.

Pół biedy jeśli taki ewentualny pracownik , choć bardziej praktykant bym powiedziała, ma świadomość tego,że nic nie umie. Najgorsi są tacy,co to dyplomem rzucą i za sam fakt posiadania chcą średnia krajową.

Niestety, taka postawa jest częsta, niewielu sobie zdaje sprawę,że wiedza kosztuje -dosłownie.

 

 

Malka, jeżeli pracownik zapewni mi dobre warunki pracy, będąc już doswiadczonym i samodzielnym pracownikiem to nie musiałbym iść na swój chleb, chyba jasne.

Wiem jedno, że wegetować nie zamierzam

Pokory mam troche w sobie, bo chce pracować i nie boje się pracy

 

pare lat już jest ten bum na "młodego, min. 5 lat doswiadczenia" nie wiem kto to wymyślił i co kieruje pracodawcami młucąc ciągle ten slogan.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tu chyba nie trzeba nikogo bronić :)

Wystarczy by każda ze stron zachowała zdrowy rozsądek.

Niechże młody człowiek się uczy, ale niech nie oczekuje dyrektorskiej pensji na dzień dobry, wyłącznie dlatego,że ma jakiś papier, bo niestety mamy czasy, gdzie dyplom może zdobyć za przeproszeniem -każdy idiota, który ma trochę pieniędzy.

Ja, by zdobyć doświadczenie, musiałam za to płacić -dosłownie. Choć nie oczekuję,że tak będzie w każdym przypadku, jednak jako pracodawcę, bulwersuje mnie fakt "dojenia" przedsiębiorcy, nie tylko finansowego, ale również z wiedzy i doświadczenia - li tylko po to, by wykorzystać tę wiedzę "działając na własną rękę"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Malka, jeżeli pracownik zapewni mi dobre warunki pracy, będąc już doswiadczonym i samodzielnym pracownikiem to nie musiałbym iść na swój chleb, chyba jasne.

Wiem jedno, że wegetować nie zamierzam

Pokory mam troche w sobie, bo chce pracować i nie boje się pracy

 

pare lat już jest ten bum na "młodego, min. 5 lat doswiadczenia" nie wiem kto to wymyślił i co kieruje pracodawcami młucąc ciągle ten slogan.

 

Po pierwsze -by pracodawca zapewniał "dobre warunki pracy" (w podtekście płacy), to najpierw ten pracownik musi zarobić na siebie -a tego nie osiągnie się siedząc na fb czy innym forum, co w naszym kraju jest nagminne.

Koszt utrzymania pracownika (z minimalnym wynagrodzeniem to prawie 2 tyś/mc. Więc by zatrudnienie takiej osoby było uzasadnione ekonomicznie, musi on zarobić choć na swoja pensje -tak ?

Przedsiębiorca, to nie instytucja charytatywna, by dokładać do pracownika.

 

A co do "młodego z doświadczeniem" - doświadczenie to nie koniecznie etat, to może być praca w ramach praktyk, stażów, to może być wolontariat. Nie widzę problemu by takie doświadczenie zdobywać ucząc się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Charlie - niestety takie podkupienie pracowników może również nas spotkać. Przeglądałem kilka dni temu Facebooka i zobaczyłem, że znajomy polubił profil Tomas International. Z ciekawości wlazłem, poczytałem co tam jest i między innymi natknąłem się na coś takiego:

Cytuję: "Ponad połowa ankietowanych oznajmiła, że gdyby otrzymali atrakcyjną ofertę pracy z innego przedsiębiorstwa, poważnie rozważyłaby zmianę miejsca zatrudnienia."

oraz

"85 procent uczestników ankiety posiada stałą pracę..."

"Zaledwie 4 procent nie bierze pod uwagę zmiany miejsca zatrudnienia."

Więc, może nie do końca mój przypadek jest odosobniony. Przyznam, że jestem wymagającym człowiekiem, ale oferuję naprawdę dobre warunki i wydaje mi się, że to nie może być główną przyczyną problemu ze znalezieniem pracownika.

 

Malka - bardzo ładnie komponują się te cytaty. Niestety wydaje mi się, że tak jest. Z jednej strony nie ma co się dziwić, ale z drugiej natomiast tracenie wykwalifikowanych pracowników to nic przyjemnego. Staram się unikać osób które pouczą się i uciekają. Jak pisałem chwilę wcześniej za pośrednictwem owego profilu TI sprawdziłem ich ofertę na stronie. Skusiłem się na skorzystanie z ich badań i dzięki temu zabiegowi wiem na kogo mogę liczyć.

 

MusiSieUdac - rozumiem Twoją postawę. To jest jak w przypadku handlowca - chciałbym kogoś kto wsiadłby w auto i pojechał zarabiać pieniądze, nie chcę małoefektywnej pracy, inwestowania w kogoś kupy pieniędzy na szkolenia, żeby później 'uciekł'. Daję dobre warunki i oczekuję dobrego pracownika, którego staram się utrzymać. Niestety młodzież nie ma lekko w dzisiejszych czasach.

 

Erok - doskonale Cię rozumiem, że jakbyś pracował w Warszawie to nic byś nie odłożył, popatrz jednak na to z innej strony. Nabierzesz doświadczenia, rozwiniesz się i później będziesz miał łatwiej. W przeciwnym wypadku ładnie to określił MusiSieUdac: "błędne koło". Życzę Ci powodzenia, wytrwałości, dasz radę jak my wszyscy, początki są zawsze najtrudniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Malka - bardzo ładnie komponują się te cytaty. Niestety wydaje mi się, że tak jest. Z jednej strony nie ma co się dziwić, ale z drugiej natomiast tracenie wykwalifikowanych pracowników to nic przyjemnego. Staram się unikać osób które pouczą się i uciekają. Jak pisałem chwilę wcześniej za pośrednictwem owego profilu TI sprawdziłem ich ofertę na stronie. Skusiłem się na skorzystanie z ich badań i dzięki temu zabiegowi wiem na kogo mogę liczyć.

 

 

W ciągu ostatniego roku dwóch pracowników stwierdziło, że już znają branżę na tyle,że mogą otworzyć własną działalność.

I wszystko było by ok, gdyby z klasą panowie to załatwili, a nie najpierw ucieczka na L4, a potem miesiące ściemniania i kłamstw by sobie drogę rozwoju własnej firmy utorować.

Jeden jeszcze jakoś ciągnie, drugi już na zasiłku.

Bo przecież na "nikogo robić nie będzie":cool: Tylko panowie nie pamiętali o jednym,że jak firma prawie na bruku leżała (rynek bardzo zależny od sytuacji w US), to oni pensje mieli każdego miesiąca, a my już niekoniecznie.

 

Ja tam życzę każdemu sukcesów zawodowych, czy to na etacie, czy "na swoim", ale skurwysyństwa niecierpię na żadnej płaszczyźnie życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Charlie - niestety takie podkupienie pracowników może również nas spotkać. Przeglądałem kilka dni temu Facebooka i zobaczyłem, że znajomy polubił profil Tomas International. Z ciekawości wlazłem, poczytałem co tam jest i między innymi natknąłem się na coś takiego:

Cytuję: "Ponad połowa ankietowanych oznajmiła, że gdyby otrzymali atrakcyjną ofertę pracy z innego przedsiębiorstwa, poważnie rozważyłaby zmianę miejsca zatrudnienia."

oraz

"85 procent uczestników ankiety posiada stałą pracę..."

"Zaledwie 4 procent nie bierze pod uwagę zmiany miejsca zatrudnienia."

Więc, może nie do końca mój przypadek jest odosobniony. Przyznam, że jestem wymagającym człowiekiem, ale oferuję naprawdę dobre warunki i wydaje mi się, że to nie może być główną przyczyną problemu ze znalezieniem pracownika.

 

......

 

o, to te 4 % to mało ambitne jakieś :) albo dojrzali życiowo.

Lojalność w życiu zawodowym - a co to jest ?

Tak naprawdę to liczy się kasa w myśl prostej zasady - pracuje się żeby żyć za co było a nie żyje się po to żeby pracować.

Szczególnie młodzi są mocno głodni sukcesów finansowych bo na dorobku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...