Jak odprowadzić wodę z przed zaniżonego garażu

[marcek15]

Witam

 

Mam zaniżony garaż względem terenu około 0,5 m. Będę wykonywał wylewki w nim i żeby go nie podtopić muszę zrobić odprowadzenie wody deszczowej.

Nie wiem jak to zrobić. Proszę o pomoc wszystkich tych którym ten temat nie jest obcy.

Słyszałem o jakiś syfonach i zaworach zwrotnych. Czy warto to stosować i może ktoś wie jak to zrobić

Z góry dziękuję za pomoc.

 

Pozdrawiam

[tom soyer]

wszystko zalezy od tego jak wysoko/gleboko masz instalacje deszczowa w ulicy (w polsce to luksus ) i czy chcesz odprowadzac wode sprzed czy z garazu

[tom soyer]

generalnie powinno przed garazem byc korytko ktore zbiera wode z podjazdu i odprowadza do studzienki. Studzienka powinna byc polaczona z deszczowka. jesli deszczowka jest wyzej niz studzienka to trzeba wode pompowac albo rozpropwadzic po dzialce drenazami. masz inna "koncepcje"?

[marcek15]

W tym problem że nie mam deszczówki w ulicy i nigdy jej nie będzie.

Może po odbiorze wpuszczę rurę do kanalizacji

Ale na razie muszę zrobić tak jak książka pisze.

Tylko czy ilość wody przy obfitych deszczach nie stanie się problemem.

Oczywiście chodzi o wodę z przed garażu a nie z garażu - to zdanie kieruję do tom soyera.

 

Pozdrawiam

[ssaka]

zawory zwrotne to dobra rzecz....w momencie jak juz podlaczysz sie do kanalizacji zobaczysz ze to "uratuje" ci nie raz posadzke, ja nie dalem i gdy tylko w studzience zbiorczej ..(na szczescie tzw.burzowka" istnieje) podnisi sie poziom wody w czasie opadow woda chlupocze przed garazem ...gdybym zainstalowal zawor zwrotny nie bylo by tego ..."puszcza" on wode tylko w jednym kierunku oczywiscie jesli u ujscia jest wieksze cisnienie to ani wody nie wpusci ani nie wypusci ..ale wtedy masz na pocieszenie ze topi cie "twoja" woda a nie rowniez ta od sasiadow..

[tom soyer]

studzienka powinna miec z 1,5mł. to nie byle co ale burze tez bywaja "zdrowe".

Niskiego terenu bez zaworu zwrotnego radze do kanalizacji nie podlaczac. Wiele ludzi ma sprowadzona deszczowke do kanalizacji a wtedy u ciebie wszystko wyplynie. Tak bylo u mnie: syfonem w piwnicy lecialo do mnie szambo z calej ulicy.