Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 76
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

tesciofobia jakas :lol:

ludzieeee, sami tez tesciamy bedziecie :wink:

 

Dokładnie - i rodzicami :) i teściami :) a jak wiadomo wszystko do człowieka wraca ...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/76296-budowac-ko%C5%82o-te%C5%9Bci%C3%B3w/page/4/#findComment-1729878
Udostępnij na innych stronach

Fobie nie fobie. Co innego się odwiedzać a co innego mieszkać obok siebie. No ale każdy ma wolny wybór. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/76296-budowac-ko%C5%82o-te%C5%9Bci%C3%B3w/page/4/#findComment-1729891
Udostępnij na innych stronach

Fobie nie fobie. Co innego się odwiedzać a co innego mieszkać obok siebie. No ale każdy ma wolny wybór. Pozdrawiam.

 

Andrzeju, a próbowałeś prowadzić dwa domy (teściowa w szpitalu a teść w domu) ? Można się zarąbać po dwóch dniach . A im większa odległość tym krótszy czas zarąbywania - tak to działa ... Chyba, że olewka... i szukamy jelonka co zrobi to zamiast nas :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/76296-budowac-ko%C5%82o-te%C5%9Bci%C3%B3w/page/4/#findComment-1729894
Udostępnij na innych stronach

Fobie nie fobie. Co innego się odwiedzać a co innego mieszkać obok siebie. No ale każdy ma wolny wybór. Pozdrawiam.

 

Andrzeju, a próbowałeś prowadzić dwa domy (teściowa w szpitalu a teść w domu) ? Można się zarąbać po dwóch dniach . A im większa odległość tym krótszy czas zarąbywania - tak to działa ... Chyba, że olewka... i szukamy jelonka co zrobi to zamiast nas :)

 

Nefer, z pewnością też masz rację. Ale czy warto poświęcać wszystko tylko dlatego że kiedyś "kiedyś tam w bliższej lub dalszej przyszłości" będzie teściowa w szpitalu....albo..że "kiedyś tam ...." rodzice będą potrzebować pomocy - na starość.

Po co martwić się na zapas :roll: Po co wróżyć z fusów..co będzie ..to będzie.. będziemy się martwić później :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/76296-budowac-ko%C5%82o-te%C5%9Bci%C3%B3w/page/4/#findComment-1730170
Udostępnij na innych stronach

Są w życiu każdej rodziny sytuacje ekstremalne ale nie mogą być przyczynkiem do podejmowania decyzji o lokalizacji budowy domu. Teściowa w szpitalu to teścia trzeba na ten okres zabrać do siebie i po sprawie. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/76296-budowac-ko%C5%82o-te%C5%9Bci%C3%B3w/page/4/#findComment-1730301
Udostępnij na innych stronach

Są w życiu każdej rodziny sytuacje ekstremalne ale nie mogą być przyczynkiem do podejmowania decyzji o lokalizacji budowy domu. Teściowa w szpitalu to teścia trzeba na ten okres zabrać do siebie i po sprawie. Pozdrawiam.

 

Dokładnie tak jak Andrzej pisze - wydaje mi sie, ze lepiej zaplanować jeden pokój więcej (na nieprzewidziane życiowe sytuacje) niż męczyc się na codzień z rodziną, której sie nieakceptuje.

Za to jeśli umiemy żyć rodzinnie i nie sprawia nam to kłopotu - to taka sytuacja wydaje się najlepsza choćby z punktu widzenia prawidłowego rozwoju naszych dzieci.

 

Wszystko zależy od tego jaką rodzinę mamy i w jaką weszliśmy.

 

Podczas studiów miałem ten temat poruszany na Psychologii Kulturowo-Społecznej. Były nawet robione badania na temat wielopokoleniowych domów, migracji rodzinnej, emigracji i powodów powrótów (to było długo przed exodusem do GB i IRL) i wynikało z nich, że najczęściej starają się zerwać kontakt z rodziną dzieci jedynaki - natomiast dzieci z rodzin wielodzietnych najczęściej wybierają jak najbliższe sobie lokalizacje.

Co dla mnie było troche dziwne - bo zawsze uważałem, że im wiecej dzieci to tym bardziej chcą sie uniezależnić...

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/76296-budowac-ko%C5%82o-te%C5%9Bci%C3%B3w/page/4/#findComment-1730902
Udostępnij na innych stronach

Ja naprawdę nie narzekam na teściów za ścianą. Moja teściowa NAPRAWDĘ sie nie wtraca. Rzadko ją widzę z resztą bo jak wraca wieczorem z pracy to przeważnie od razu idzie spać. Jak wchodzi do mnie do domu to puka :o (ja do niej nie :wink: ). Jest codziennie w mieście więc często robi mi doraźne zakupy - czego akurat zabraknie - bo większe cotygodniowe sama robie.

Moja mama też się nie wtrąca - ja w ogóle nie za bardzo wiem o jakie sytuacje chodzi z tym wtracaniem. Nie ma u nas takiego tematu.

 

A jeśli chodzi o wychowywanie dziecka - nie jestem nadgorliwą mamusią, nie chucham i nie dmucham na moją Julkę ale tesciowa jak się rozpędzi czasem z czymś niedozwolonym do jedzenia (choc teraz to już coraz mniej tych niedozwolonych) to jej mówię,ze tego ma Małej nie dawać i nie daje. Jak Julka nie miała jescze 10 m-cy i nie mogła jeść niczego co zawiera gluten, teściowa kupiła biszkopciki i chciała nimi Julkę uraczyć. Powiedziałam jej,z e biszkoptów jej jeszcze nie daję bo za mała - ona na to,z e jak to, kiedyś babki dawały skórkę od chleba jak dziecko miało kilka miesięcy i było dobrze - a ja na to,ze mnie to nie obchodzi co babki kiedyś - ja teraz nie daję i koniec - wytłumaczyłam jej,ze teraz w naszym śrdowisku dzieci są bardziej podatne na alergię a ten miesiąc czy dwa czekania na wprowadzenie nowego produktu nas nie zbawi - teściowa zroumiała i biszkopciki odstawiła, czas mijał a ona tak się przejęła rolą, zę kiedyś gdzieś przy okazji wstapiła do sklepu z żywnoscią dla dietetyków, alergików itp i nakupiła całą masę specjalnych bezglutenowych ciastek, makaronów, pieczywa, kasz i innych róznych - za tragiczne pieniądze :o Przynosi mi to wszytko z wielkim zadowoleniem na twarzy a mi ręce opadły prawie, bo Julka skończyła już te nieszczęsne 10 miesięcy i stopniowo zaczęłam wprowadzać jej produkty z glutenem :wink: No to się uśmiałyśmy :lol: :roll: :wink:

 

 

A jeśli chodzi o opiekę nad starzejącymi się rodzicami czy teściami - nie wiem jak to będzie, nie zamierzam się wymigiwać - ale chyba jestem z meżem w dosć komfortowej sytuacji, ze zarówno rodzice moi jak i męza mieszkają w nowych domach z naszym rodzeństwem, które prawdopodobnie zostanie już tam docelowo, więc jakby sprawa jest jasna :wink:

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/76296-budowac-ko%C5%82o-te%C5%9Bci%C3%B3w/page/4/#findComment-1731347
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...
hmmm czytam tak te wasze wypowiedzi i tak sobie myślę, że zawsze chciałam się jak najszybciej usamodzielnić... tak też się stało, z mężem jesteśmy na swoim, ale tylko dzięki rodzicom:) mąż marzył o domu i działce... szukaliśmy długo, ale ceny nas przerażały... rodzice zaproponowali działke obok i się zgodziliśmy... teraz tak się sama z siebie smieję bo chciałam od nich uciec a tu los ciągnie mnie w ich kierunku... mąż nic nie ma przeciwko, uchachany jak gwizdek bo działka już jest i dom też się buduje... rodzice jak rodzice trochę upierdliwi, ale myślę sobie że od początku będziemy pewne reguły wprowadzać... poza tym nie mamy oporów, aby powiedzieć im co nam się podoba a co nie i oni to zaakceptują... może mamy szczęście, że to są tacy ludzie i naprawdę rozumiem tych co się z teściami i rodzicami nie dogadują bo spotkałam takie osoby... a jeżeli chodzi o te uwagi i wtrącanie się to myślę, że czy obok czy 1 km lub 10 km lun 100 km to żadna różnica jak chce się wtrącać to będzie... co prawda mam cały czas obawy co to będzie, ale myślę pozytywnie lubię moich rodziców dużo im zawdzięczam i cieszę się że to będzie obok i na swoim, a nie nad czy pod i razem:) pozdrawiam ps. myślę, że chyba i tak lepszy dom w własnym odrodem i rodzice obok niż mieszkanie w bloku;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/76296-budowac-ko%C5%82o-te%C5%9Bci%C3%B3w/page/4/#findComment-1844295
Udostępnij na innych stronach

A mnie to trochę szkoda, że budujemy 18 km od rodziców i od teściów.Kawały o teściowych to dla mnie totalna abstrakcja.Moja teściowa jest świetna i naprawdę lubię spędzać z nią czas.

Zgadzam się, że najlepiej mieszkać oddzielnie ale stosunkowo blisko siebie, no bo kto zaopiekuje się lepiej naszymi pociecham jak nie babcia...no i dobrze jak ktoś ma dom na oku podczas naszej nieobecności.

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/76296-budowac-ko%C5%82o-te%C5%9Bci%C3%B3w/page/4/#findComment-1844379
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie nie w sąsiedztwie rodziców ani teściów. Ale tak, aby nie narażać się na codzienne wizyty jednych i drugich.

My wybudowaliśmy za domem komórkę 4,5 x 10 m - w sam raz jak nas odwiedzą :D :D Póki co drzewo tam leży. :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.murator.pl/topic/76296-budowac-ko%C5%82o-te%C5%9Bci%C3%B3w/page/4/#findComment-1847197
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...