Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przytulny III Reny i Toma


Recommended Posts

13.02.2008r. TYNKI

 

Nadszedł szczęśliwy dla nas czas, kiedy to robimy kolejny mały krok naprzód - tynkujemy nasz domek :lol: :lol: :lol: . Co prawda chłopaki mieli zacząć od przyszłego tygodnia, ale na poprzedniej robocie mieli przestój, dlatego już dziś przyjechali do nas. Zaczęli od wyprowadzenia wszystkich kątów, obrobili okna, łuki, drzwi i zaczęli gruntowanie. Żebyście widzieli radość na mojej buzi, to w życiu byście nie powiedzieli, że tyle radości może sprawić rozpoczęcie kolejnych prac na budowie - dosłownie miałam uśmiech od ucha do ucha!!! Coś mi się wydaje, że wszyscy budujący wiedzą co mam na myśli :wink: . Poniżej kilka fotek, żeby nie było że jestem gołosłowna:

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/8ba62ef8ff280c504c78af546e06faab,5,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/d3e585cc91ba963b2419d9cef797f78c,5,19,0.jpg

 

A to, tylko odrobinka materiału, który już za kilka dni będzie na ścianach Przytulnego :lol:

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/c876e3cecdf574f793d7828ceed74db8,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 76
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

18.02.2008r. Tynki - C.D.

 

Taką ekipę to aż się chwali (obym tylko nie zapeszyła :wink: ). Tak jak byliśmy umówieni, przyjechali z samego rana i ostro wzięli się do pracy. Niestety ubolewam, że przez 8 godzin kiedy to jestem w pracy, nie mogę obserwować postępów na budowie. Jednak gdy tylko wybije 15, pędzę do naszego domku jak na skrzydłach, żeby na własne oczy oglądać przemianę na ścianach. Wreszcie znikną te okropne mury, a oczom ukażą się piękne ściany :lol: .

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/4ff2b7f80646ef83fe55baf15bcf7e2f,5,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/9514780343478f5e46c5f37a60e98584,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Tynkarze już dawno skończyli swoją pracę, ale ja niestety wciąż cierpię na chroniczny brak czasu :roll: , stąd dopiero teraz uzupełniam swój dzienniczek :oops: . Doba dla mnie powinna trwać co najmniej dwa razy dłużej. W każdym bądź razie tynki już są i twardo trzymają się ścian :lol: . Oby im już tak na zawsze zostało :lol: .

 

A tak się prezentują nasze tynki:

http://foto3.m.onet.pl/_m/4d38383e823e02c6547438b3e54ce3cb,5,19,0.jpg http://foto0.m.onet.pl/_m/112b3105e4fde32a0f5995dc1583a688,5,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/6ab1877bbe2df31899704ddf686e40ac,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

05.03.2008r.

 

Coraz częściej dochodzę do wniosku, że na naszej budowie dominuje metoda małych kroczków :roll: . Choć tak sobie myślę, że nie jest to aż takie złe, można sobie wszystko dokładnie przemyśleć i przeanalizować. Wybrać najlepsze rozwiązanie w danej sytuacji, a poza tym nikt nas przecież nie pogania z budowaniem, a tym bardziej nie nakazał nam jakiegoś zawrotnego tempa budowy. Jak na razie mamy gdzie mieszkać, a wręcz rodzice nas pytają czemu nam tak śpieszno do wyprowadzki - jakby nie wiedzieli 8) ???

Tak więc kolejnym kroczkiem w naszym Przytulnym jest rozpoczęcie kładzenia glazury. Dziś dopiero pierwszy dzień, tak więc najpierw zaczęło się od generalnego wykurzenia wszystkich drobinek piasku, pyłu itp. Następnie dokładnie została zagruntowana cała powierzchnia pod płytki, aż wreszcie można było przejść do sedna, czego początki widac poniżej :lol: :lol: :lol: :

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/0ece88a510185311f4db63342f21e25c,5,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/72261e711d3eb9d9c9081172a1d3b737,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

07.03.2008r. Dziś są imieninki mojego męża Tomaszka :lol:

 

Układanie płytek wciąż trwa, a u mnie niestety szwankuje foto.onet :evil: i niestety nie mogę powgrywać zdjęć żeby później zamieścić je w dzienniczku. Może ktoś ma jakąś inną metodę jak to można zrobić? A wracając do glazury, to z każdym dniem jest jej coraz więcej na podłodze i oczywiście z każdym dniem coraz bardziej mi się ona podoba (wiem nie jestem skromna, ale komu najbardziej ma się ona podobać jak nie mnie :wink: ) . Mam nadzieję, że po południu uda mi się zamieścić jakieś fotki, żeby nie było, że jestem gołosłowna :roll: :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z małym opóźnieniem :oops: , ale już wstawiam obiecane zdjęcia:

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/bb956f68249d9609f72cd9df35723d7d,5,19,0.jpg http://foto2.m.onet.pl/_m/466804428d9e86eef1219c165ca0a9d6,5,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/a03ebc25ef9d5ba92c31bba88436e487,5,19,0.jpg http://foto1.m.onet.pl/_m/06df1fd5db4b7914be73ad0d687b970d,5,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months później...

Witam wszystkich ponownie. Wiem, że strasznie zaniedbałam swój dziennik (już nawet myślałam, że został usunięty, ale ku mojemu zdziwieniu cały mój "pamiętnik z budowy" wciąż istnieje :D )

Wiele się u mnie przez ten czas nieobecności działo (różnie to było raz lepiej, raz gorzej) i niestety wpłynęło to na brak wpisów, ale mam nadzieję że uda mi się nadrobić wszystkie zaległości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie biję się w pierś za zaniedbania jakich dopuściłam się w dzienniku "Przytulnego". Jak spojrzałam na datę to aż sama nie mogłam uwierzyć, że aż rok mnie tu nie było. Postaram się w miarę możliwości uzupełniać braki. Od razu proszę o zrozumienie jeśli pozamieniam kolejność danych przedsięwzięć, ale niestety pamięć jest bardzo ulotna :roll: (dobrze, że są zdjęcia i na niektórych daty to może nie będzie tak źle z rekonstrukcją :wink: )

Tak więc zaczynam od marca 2008, czyli od tego na czym się zatrzymałam, choć nie bardzo chcę wracać do tamtych wydarzeń. Niestety trafił nam się "majster" od siedmiu boleści :evil: czyli jakich mnóstwo od dłuższego czasu na rynku budowlanym. Był czas kiedy robił i było dobrze, my byliśmy zadowoleni, on też. Aż do pierwszego incydentu kiedy zrobił sobie trzytygodniowe "wakacje" :evil: . Gdyby nie pewien fakt, to po tym incydencie byśmy się już pożegnali, ale stało się jednak inaczej i po tej przerwie znów zaczął kłaść u nas płytki. I niestety prawie na zakończenie (piszę prawie ponieważ, do dziś nie zakończył tego co zaczął :evil: - dobrze, że mam zaradnego męża :lol: i zrobił to czego nie dokończył majster od siedmiu boleści). To może nie byłoby najgorsze gdyby jeszcze nie fakt, że chciał pieniądze za coś czego w ogólne nie zrobił. Wyobrażacie sobie takiego typa :evil: ? Przecież to ludzkie pojęcie przechodzi. Ależ mi ulżyło jak się tak wygadałam ( :roll: wypisałam :lol: ) kurcze, że też tego wcześniej nie zrobiłam, tylko aż rok z tym czekałam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz kilka fotek z tamtych minionych czasów:

kuchnia:

http://foto2.m.onet.pl/_m/55e2ca54f807e21e9e8d1b0687ae130e,6,19,0.jpg

 

jadalnia

http://foto1.m.onet.pl/_m/759b9c94916bee4fc944675675d9b61d,6,19,0.jpg

 

salon

http://foto3.m.onet.pl/_m/6d9c0ddb9324123ecb581559f3bbbe0f,6,19,0.jpg

 

przedpokój

http://foto2.m.onet.pl/_m/20adf137a106c9c5b8e4f841fc9d3986,6,19,0.jpg

 

Proszę nie zwracać uwagi na bałagan, ale to są zdjęcia w trakcie trwania prac. Teraz jest już znacznie lepiej, choć i tak jeszcze nie jest dopieszczone 8) mowa oczywiście o sprzątaniu :wink: . Ach ja nie wiem co wam w głowach :roll: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że "nie ma tego złego..." z tym przeterminowanym dziennikiem. Właśnie mi się łezka w oku zakręciła :cry: jak zaczęłam przeglądać zdjęcia i sobie to wszystko przypominać. Co prawda jeszcze nie mieszkamy w naszym domku (bo przez tych "fachowców" podjęliśmy decyzję o samodzielnym wykańczaniu i dlatego tak to się wydłuża w czasie), jednak uważam że wychodzi to nam na dobre. Zupełnie inaczej podchodzimy do tej budowy, już teraz jak pomyślimy ile pracy sami w nią włożyliśmy to aż buzie same nam się śmieją :lol: . Kiedyś nawet nie posądzilibyśmy siebie o taką siłę, wytrwałość w działaniu i różne umiejętności, a teraz z pełną świadomością możemy powiedzieć, że jeśli się tylko chce to można wszystko, nawet ponad swoje siły. A jaką to później daje radość, to jest to nie do opisania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mały przeskok do kwietnia 2009r. Właśnie w tym czasie robiliśmy taras i schody wejściowe. Było z tym sporo pracy, ale mój dzielny mąż dzielnie sobie ze wszystkim poradził.

A było to tak: gruz w wyznaczonych miejscach był już gromadzony od dłuższego czasu, dlatego pozostało wykopać fundament i zalać to wszystko betonem. Prace "łopatowo-szpadlowe" :o :lol: należały do męża, a gdy już była pora na beton to dołączył do niego mój kochany tata, który bardzo, bardzo dużo nam pomaga przy budowie oraz zaprzyjaźniony murarz. Poszło naprawdę sprawnie, a efekty prezentuję poniżej:

 

schody:

http://foto3.m.onet.pl/_m/657bda5beb73cd08ad5bf3a44a7305ff,6,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/852abebf5a32f3a7fcadbda2306691ae,6,19,0.jpg

 

taras:

http://foto0.m.onet.pl/_m/227654ec7f488041e5462a7b0a61ba50,6,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/8414c1fbc72b4c6fc33663d2d8540aa7,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki oto widok uchwyciłam wczoraj nad naszym "Przytulnym" :lol:

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/b7f079054cd1d6eb35f62d158e403716,6,19,0.jpg

 

Może wreszcie zima odpuści i zrobi miejsce dla wiosny :roll: .

Będzie można wreszcie zająć się przydomowymi ogródkami, grządkami, kwiatkami, warzywkami i czym tam kto jeszcze sobie umyślił :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Padł dziś temat kuchni tak więc przeskoczę dziś kilka innych faktów (one będą w innym czasie), a dziś wkleję fotki kuchni. Te są jeszcze z czasów ich montowania, tak więc przepraszam za bałagan :roll: .

Jak już mówiłam jestem zwolenniczką (tak jak koleżanka z forum :roll: :wink: ) tradycyjnych kuchni, a nie tych ostatnio masowo zakładanych nowoczesnych. Może ktoś mnie zlinczuje za to co napisałam, ale takie jest moje zdanie na ten temat. Nie mogę powiedzieć, że nie podobają mi się one całkowicie, ale zdecydowanie wolę je oglądać u innych :roll: .

Moje mebelki prezentują się tak:

http://foto0.m.onet.pl/_m/ef4957d1efc54c70adcfa28aade5e8d8,6,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/83114bf9eb03bc44361b94d930a753f3,6,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/39fb7b7e01b400d41f6b3b8470796b7c,6,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/1b5de44890ab5ed0d763b82a820fef64,6,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/205d93183ca504c4336cea346774f1b8,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Święta, święta i po świętach. Niestety wszystko co dobre szybko się kończy, ale przecież nie ma tego złego...

Pomyślmy, że jakbyśmy się tak cały czas objadali i byczyli :roll: jak przez święta to tylko brzuchy by nam rosły :roll: , a dookoła nas żadnych postępów. Ja bardzo to wzięłam do siebie i zaczęłam działać przed domem. Do tego stopnia, że wykosiłam już trawkę :lol: (żebyście widzieli jaką miałam z tego frajdę :lol: ). Radość była tym większa, bo mój kochany mężulek kupił mi kosiareczkę spalinową (i nie musiałam się już męczyć tak jak w zeszłym roku z tym chol... 8) przewodem od kosiarki elektrycznej). Aha zapomniałam dodać, że ta kosiarka jest z napędem i dlatego przyjemność koszenia była jeszcze większa :lol: . Oprócz tego posadziłam kilka drzewek owocowych i trochę roślinek na skalniakach.

Tak więc, jeśli jeszcze ktoś nie zaczął prac ogrodowych to bardzo polecam. Samopoczucie jest po tym rewelacyjne :lol: , a jak dobrze się śpi :o :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A oto niektóre moje tegoroczne latorośle :lol: :lol: :lol: :

 

bratki (jedne z wielu):

http://foto0.m.onet.pl/_m/899ba6074c0a8f98346b99b96a43c150,6,19,0.jpg

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/a5c03790cc988da64f57f74cb5c6d016,6,19,0.jpg

 

wrzosy:

http://foto0.m.onet.pl/_m/fe39ec419e2be2fbaab76456dbc2279c,6,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/66829da9230cda5968c8309b93543dbb,6,19,0.jpg

 

szafirki (zaraz po posadzeniu wyglądały mizernie :roll: , ale z każdym dniem pięknieją :lol: )

http://foto3.m.onet.pl/_m/d1ef6409b807dab41ac66c08bbd9e1eb,6,19,0.jpg

 

jałowiec "Błękitna Gwiazda"

http://foto0.m.onet.pl/_m/7846fe1d0447db9c05c98b2fb7f1b980,6,19,0.jpg

 

... i jeszcze jeden jegomość :o , którego nazwę zapomniałam (ależ ze mnie gapa :roll: )

http://foto1.m.onet.pl/_m/55d40beb90ebdc2909fe5444322af679,6,19,0.jpg

 

Poniżej prezentuje się jedno z wielu drzewek owocowych - moja wielka radość :lol: :lol: :lol: (na razie posadziłam po dwie sztuki: wiśni, czereśni, jabłonek, śliw i gruszy). Szkoda, że na owoce trzeba tak długo czekać :roll: . Pocieszamy się jednak, że jak się tak naczekamy, to wtedy będą nam bardziej smakowały :lol: :lol: :lol:

http://foto0.m.onet.pl/_m/235b5a855ec52dea1c5a8a4663943e1c,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Takie oto piękne widoki mam ze swojego domku.

Gdyby nie to, że takie chwile są bardzo ulotne, to mogłabym na nie patrzeć godzinami :lol:

Spójrzcie sami:

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/ffcb3be0cedeadac28957eb5763df758,6,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/793d359ac7210a358c80507f1a7f3931,6,19,0.jpg

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/4eafa227f21cb5d47a834f5c91023329,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...