mobby 11.04.2007 08:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 Może cos poradzicie jak poradzic sobie z dużym bezpańskim psem atakującym psa prowadzonego na smyczy przez właściciela na spacerze.Coraz częściej spotyka się z taką sytuację, gdzie duży bezpański pies atakuje mojego psa i ciężko drania odgonić. Kły idą w ruch, ale mój jest przy nich mizerny ( szpic wilczy ). Jakich środków użyć, aby takie drania odgonić? Mobby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mww 11.04.2007 09:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 Były czasy, że nie wychodziłam z psem bez dużego męskiego parasola, którym oganiałam się od psów, a jak już doszło do walki do rozdzielałam nim psy. Teraz noszę przy sobie na wszelki wypadek gaz pieprzowy (chyba? ), ma działać tak, że trzeba psiknąć na ziemię przed agresorem i wtedy ten ponoć się nie zbliża. Czy faktycznie to nie wiem, bo jeszcze nie miałam okazji (na szczęście) sprawdzić, ale czuję się z tym dużo bezpieczniej. Pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mobby 11.04.2007 09:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 Też o czymś takim myślę, ale boję się też o swojego psa, aby i jemu sie przy okazji nie dostało. Mobby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mobby 11.04.2007 09:40 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Kwietnia 2007 Też o czymś takim myślę, ale boję się też o swojego psa, aby i jemu sie przy okazji nie dostało. Mobby Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mmiodek 13.04.2007 06:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2007 Lepiej, żeby dostało się twojemu trochę gazem, niż walka psów, których nie dasz rady sam(a) rozdzielić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gogo5660 13.04.2007 14:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2007 Moze ktos pomysli i wprowadzi taka inst jaka byl hycel... Kiedys takie syt nie mialy miejsca... A na takiego kundla to najlepiej gaz... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 13.04.2007 15:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2007 uuu... To żeś se nagrabił... Zaraz cię obskoczą i nawkładaja do głowy, że hycle psy zabijaja i to jest przedmiotowe traktowanie zwierząt. Tak więc lepiej się przygotuj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gogo5660 13.04.2007 21:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2007 Hehe a powiedz ze nie mam racji... Przedmiotowe traktowanie zwierzat... a bezpanskie psy ktore biegaja po polach i dusza zajace ptactwo sarny to co??? takie nadaja sie tylko wiadomo do czego... Z drugiej jednak strony sami jestesmy troche winni... ktos te psy przedtem posiadal tzn mial i jak mu sie znudzil jego pipulek to wywiozl do lasu itp... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 13.04.2007 21:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2007 ktos te psy przedtem posiadal tzn mial i jak mu sie znudzil jego pipulek to wywiozl do lasu itp... To nie jedyny problem. Są psy, które się wałęsaja bezpańsko, ale tak naprawdę właściciela mają. Tyle, że właściciel nie robi nic, zeby zatrzymać psa na własnym podwórku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gogo5660 13.04.2007 21:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2007 Do ludzi takich nalezy wiekszosc rolnikow... Glupota ludzka nie zna granic... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
JoShi 13.04.2007 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2007 Do ludzi takich nalezy wiekszosc rolnikow... Glupota ludzka nie zna granic... Nie lubię generalizować, a Ty to właśnie robisz i szalenie mi się to nie podoba, bo uważam, że się mylisz. A właściwie mylisz pojęcie mieszkańca wsi z rolnikiem. Rolnicy na wsi są w mniejszości... Na moim osiedlu nie ma ani jednego a mimo to wałęsają się psy i muszę Ci powiedzieć, że nie przychodzą z daleka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 13.04.2007 21:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Kwietnia 2007 Na psy atakujace lub natrete w stosunku do innego psa skuteczne sa krazki Fishera. Jesli nie ma sie oryginalnych, nalezy udac sie do sklepu z lacuszkami i zakupic ok. 30 cm lancucha o dosc duzych oczkach i najbardziej halasliwego jaki jest dostepny. Lancuch spinamy w okrag i uczymy sie celnosci. W przypadku zamiaru ataku na naszego psa, rzucamy lacuchem w zad delikwenta. Sila, zalezy od wielkosci psa. Bodziec jest podwojnie awersyjny. Po pierwsze wydaje nieprzyjemny dzwiek, a po drugie dostarcza wrazen bolowych. Z drugiej strony dziala jak "grom z jasnego nieba" i nie powoduje przeniesienia agresji z psa na nas, jak to moze nastapic przy kontaktowym uzyciu gazu pieprzowego. Nie radze natomiast w sytuacjach realnego zagrozenia stosowac wszelakich odstraszaczy ultradzwiekowych oferowanych na naszym rynku. Doprawdy w sytuacji zagrozenia nie sa skuteczne. A na zakonczenie, jesli agresywny pies czesto pojawia sie na danym terenie to po prostu nalezy systematycznie informowac o tym odpowiednie sluzby (W Wawie jest np. Eko Patrol) i wierzyc, ze beda skuteczne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.