zielonooka 13.09.2008 15:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2008 Czesc! Melduje ze polecialam pare dni temu i wyladowałam zdrowa i w pelni władz umysłowych . Pisze to bo doszły mnie słuchy ze ktos sie o mnie tam na privie martwił . (na priv odpisałam) Natomiast chcialam napisac ze byc moze przez jakis (?) czas mnie nie bedzie na forum muratora. (podczytywac Was pewnie bede , udzielac sie - nie) Jestem bardzo ale to bardzo rozżalona na "szanowna" Redakcje i administratórów forum i sposob w jaki załtwili pewna długo ciagnaca sie (niczym smród za wojskiem - jak mawiał mój dziadek) sprawę. Skoro wola miec w swoim gronie pewnego dziwnego osobnika który uprzykrza mi zycie i nie chca (bo nie wierze ze nie mogą) sobie z nim poradzic - trudno. Widocznie wola jego niż zielonooka w swoim gronie forumowiczów. Ja natomiast wolę sie nie denerwować za każdym razem jak loguje się na forum i miec świety spokój - stąd taka a nie inna decyzja. :) Moze jak sie coś zmieni to wróce (jakies resztki naiwnosci we mnie drzemią) ps. jakby sie tam ktoś o mnie pytał - to przekażcie te informacje - bo wcale sie bym nie dziwiła gdyby "Redakcja" swoim zwyczajem uprzatneła pod dywanik - kasując ten mój post . No to wsjio Pozdrawiam serdecznie wszystkich Forumowiczów Kciuki za lot powrotny mozecie trzymac 21 wrzesnia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Cpt_Q 13.09.2008 19:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Września 2008 ... Ja natomiast wolę sie nie denerwować za każdym razem jak loguje się na forum ... to zamiast się denerwować pośmiej się troszkę : Humor lotniczy (mój typ to nr.14 ten ze starszą panią ) Rozmowy pilotów z wieżą - podobno prawdziwe... Wieza: Żeby uniknąć hałasu, odchylcie kurs o 45 stopni w prawo. Pilot: Jaki hałas możemy zrobic na wys. 35000 stóp? Wieza: Taki kiedy wasz 707 uderzy w tego 727, którego macie przed sobą... Wieza: Jesteście Airbus 320 czy 340? Pilot: Oczywiście, że Airbus 340. Wieza: W takim razie niech pan bedzie łaskaw właczyć przed startem pozostałe dwa silniki. Pilot: Dzień dobry Bratysławo. Wieza: Dzień dobry. Dla informacji - mówi Wiedeń. Pilot: Wiedeń? Wieza: Tak Pilot: Ale dlaczego, my chcieliśmy do Bratysławy. Wieza: OK w takim razie przerwijcie ladowanie i skręćcie w lewo... Pilot: Alitalia, ktoremu piorun wyłączył pół kokpitu: "Skoro wszystko wysiadło, nic juz nie dziala, wysokosciomierz nic nie pokazuje...." Po pieciu minutach nadawania odzywa sie pilot innego samolotu: "Zamknij sie, umieraj jak mężczyzna" Pilot: Mamy mało paliwa. Pilnie prosimy o instrukcje... Wieza: Jaka jest wasza pozycja. Nie ma was na radarze. Pilot: Stoimy na pasie nr 2 i juz cała wieczność czekamy na cysterne. Pilot: Prosimy o pozwolenie na start. Wieza: Sorry, ale nie mamy waszego planu lotu, dokąd lecicie? Pilot: Do Saltzburga, jak w każdy poniedzialek... Wieza: DZISIAJ JEST WTOREK Pilot: No to super, czyli mamy wolne... Wieza: Wasza wysokosc i pozycja? Pilot: Mam 180 cm wzrostu i siedzę z przodu po lewej... Wieza: Macie dosc paliw czy nie? Pilot: Tak Wieza: Tak, co? Pilot: Tak, proszę pana. Wieza: Podajcie oczekiwany czas przylotu. Pilot: Wtorek by pasował.... 1. Pracownik linii Southwest Airlines: “Może być 50 wyjść i sposobów na opuszczenie kochanka, ale są tylko 4 drogi wyjścia z tego samolotu.” 2. Pilot: „No ludzie, właśnie wznieśliśmy się na poziom lotu, więc wyłączam znak nakazu zapięcia pasów. Możecie swobodnie poruszać się po kabinie pasażerskiej, ale proszę zostańcie w samolocie aż do wylądowania... na zewnątrz jest raczej chłodno, a jeżeli przejdziecie na skrzydła, to może to wpłynąć na sposób lotu”. 3. Po wylądowaniu: “Dziękujemy za wybranie Delta Business Express. Mamy nadzieję, że jesteście tak samo zadowoleni z dołożenia do naszego biznesu, jak my jesteśmy zadowoleni z zabrania was na przejażdżkę.” 4. Gdy samolot wylądował i właśnie hamował na lotnisku Washington National, pojedynczy głos zawołał przez głośniki: Juhu! Kurde, juhu! 5. Po wyjątkowo twardym lądowaniu podczas burzy z piorunami w Memphis, steward linii Northwest zaanonsował: “Bardzo proszę uważać, kiedy będziecie Państwo otwierali skrytki na bagaż podręczny, bo po takim lądowaniu, tam się wszystko w cholerę przetasowało.” 6. Pracownik linii Southwest Airlines: “Witamy na pokładzie lotu linii Southwest z X do Y. Aby zapiąć pasy, proszę wsunąć metalową część do sprzączki i mocno zacisnąć. Ten pas bezpieczeństwa działa jak każdy inny, a jeżeli nie wiecie jak się zakłada pas bezpieczeństwa, nie powinniście wychodzić z domu bez opieki. W wypadku nagłej utraty hermetyczności, maski tlenowe zsuną się z sufitu. Wtedy proszę przestać krzyczeć, złapać maskę, nałożyć na twarz. Jeżeli podróżujecie z małym dzieckiem, najpierw nałóżcie swoją maskę, a dopiero potem nałóżcie maskę dziecku. Jeżeli podróżujecie z dwojgiem dzieci, zdecydujcie, które kochacie bardziej. 7. Pilot: “Temperatura w naszym porcie docelowym wynosi 10 stopni C, mamy trochę poszarpanych chmur, ale może zdążą je obrębić do naszego przybycia. Dziękujemy, i pamiętajcie, nikt nie kocha was i waszych pieniędzy tak jak Southwest Airlines.” 8. “Wasze fotele mogą być użyte jako podręczne pontony, i w przypadku awaryjnego lądowania w morzu prosimy je sobie zabrać z najlepszymi życzeniami.” 9. “Przed wyjściem z samolotu prosimy sprawdzić, czy zabrali Państwo bagaż. To, czego Państwo zapomną, zostanie rozdzielone po równo pośród załogi. Prosimy nie zostawiać dzieci ani małżonków.” 10. “Ostatni wychodzący sprząta samolot!” 11. Od pilota podczas jego mowy powitalnej do pasażerów: “Z przyjemnością informujemy, że wśród naszej załogi są najlepsi stewardzi i stewardessy w branży... Niestety, nikt z nich dziś z nami nie leci!” 12. Usłyszane na pokładzie lotu American Airlines do Amarillo w Texasie, w dzień wyjątkowo wietrzny i obfitujący w turbulencje. Podczas podejścia do lądowania, kapitan musiał faktycznie walczyć z niesprzyjającymi warunkami. Po wyjątkowo twardym lądowaniu, steward podszedł do mikrofonu i ogłosił: “Panie i Panowie, witamy w Amarillo. Prosimy pozostać na swoich miejscach z zapiętymi pasami bezpieczeństwa podczas gdy kapitan podjedzie tym co zostało z naszego samolotu, do bramki.” 13. Komentarz innego stewarda po niezbyt miękkim lądowaniu: “Prosimy pozostać na swoich miejscach podczas gdy Kapitan Kangur podskoczy nas do terminalu.” 14. Pilot akurat w tym rejsie wylądował wyjątkowo twardo, uderzając samolotem jak młotem o podłoże. Ta linia lotnicza wymagała, aby pierwszy oficer stał w drzwiach i żegnał pasażerów uśmiechem i słowami: “Dziękujemy za lot liniami XYZ”. Ciężko mu było patrzeć w oczy pasażerów chwilę po tym kiepskim lądowaniu, zastanawiając się który z gości wyskoczy z jakimś złośliwym komentarzem. W końcu wszyscy wyszli za wyjątkiem starszej pani, wspierającej się na lasce. Powiedziała: “Synku, czy mogę zadać pytanie?”. “Ależ oczywiście” odpowiedział pilot “o co chodzi?” Starsza pani na to: “My wylądowaliśmy czy zostaliśmy zestrzeleni?” 15. Po twardym lądowaniu w Phoenix, steward ogłosił: “Panie i Panowie, prosimy o pozostanie na swoich miejscach aż do chwili, gdy Kapitan Kraksa i jego Załoga zahamują z piskiem przy bramce. A gdy dym z przypalonych opon już się rozwieje, a alarm przestanie wyć, otworzymy drzwi i będziecie mogli wyjść ze szczątków tego samolotu na terminal.” 16. Część pożegnalnego ogłoszenia stewarda: “Dziękujemy Państwu za wspólny lot. A kiedy następnym razem poczujecie tę wariacką potrzebę przebijania się przez chmury z prędkością pocisku, zamknięci w zassanej metalowej tubie, mamy nadzieję, że pomyślicie o naszej US Airways.” Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 14.09.2008 05:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2008 Czesc! Melduje ze polecialam pare dni temu i wyladowałam zdrowa i w pelni władz umysłowych . Pisze to bo doszły mnie słuchy ze ktos sie o mnie tam na privie martwił . (na priv odpisałam) Natomiast chcialam napisac ze byc moze przez jakis (?) czas mnie nie bedzie na forum muratora. (podczytywac Was pewnie bede , udzielac sie - nie) Jestem bardzo ale to bardzo rozżalona na "szanowna" Redakcje i administratórów forum i sposob w jaki załtwili pewna długo ciagnaca sie (niczym smród za wojskiem - jak mawiał mój dziadek) sprawę. Skoro wola miec w swoim gronie pewnego dziwnego osobnika który uprzykrza mi zycie i nie chca (bo nie wierze ze nie mogą) sobie z nim poradzic - trudno. Widocznie wola jego niż zielonooka w swoim gronie forumowiczów. Ja natomiast wolę sie nie denerwować za każdym razem jak loguje się na forum i miec świety spokój - stąd taka a nie inna decyzja. :) Moze jak sie coś zmieni to wróce (jakies resztki naiwnosci we mnie drzemią) ps. jakby sie tam ktoś o mnie pytał - to przekażcie te informacje - bo wcale sie bym nie dziwiła gdyby "Redakcja" swoim zwyczajem uprzatneła pod dywanik - kasując ten mój post . No to wsjio Pozdrawiam serdecznie wszystkich Forumowiczów Kciuki za lot powrotny mozecie trzymac 21 wrzesnia To tamta sprawa wciąż jeszcze nie jest załatwiona jak należy? Przecież te teksty, które dostawałaś, do prokuratora się nadają. Będzie mi Ciebie bardzo brakowało. Cholera!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.