Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budujemy sobie domek


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 241
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • Mags

    242

Wczoraj był wielki dzień. Przeprowadzka rozpoczęta. Poszło sprawnie, choć auto przyjechało dużo później, niż było zaplanowane. No ale w końcu udało się przewieźć wszystkie rzeczy. Część mebli została wystawiona na podwórko, może komuś się przyda, a jak nie to administracja zleci wywózkę :D . Nie muszę się więc martwić gdzie wywieźć graty :lol:

 

Mieszkanie będzie oddane jutro nowemu właścicielowi, a my do mamusi :oops: :D

Weronika cały weekend spędza nad morzem, a we wtorek jedzie znowu nad morze, tylko, że na kolonię. Pierwszy raz. Przeżywam strasznie, choć staram się nie myśleć o tym za wiele. Ja też jeździłam w jej wieku. Dzieci rosną szybko :o

Mnie zmogło jakieś choróbsko, biorę co się da, mam już dość zrywania się po nocach przerywanych suchym i ostrym kaszlem. Co za cholera mnie dopadła :evil:

 

Tak wygląda podłoga w pokoju Weroniki

Słabo powychodziły ostatnie zdjęcia, więc nawet innych nie wklejam.

http://img364.imageshack.us/img364/388/009panelewsypialni3jn2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prace trwają, a jakże. Pomału, ale do przodu.

Facet przyjechał wyregulować drzwi wejściowe i przy ich ściąganiu zarysował górną belkę w ościeżnicy :o :evil: . Dziś przyjechał ją wymienić.

A takie mamy drzwi wewnętrzne

 

http://img388.imageshack.us/img388/1888/s3500024bj3.jpg

http://img372.imageshack.us/img372/859/s3500025zp8.jpg

 

Takie same drzwi będą do łazienki, do wiatrołapu i do wszystkich sypialni. Do toalety tylko z jedną szybką. Na żywo drzwi wyglądają ładniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic się nie dzieje :evil: Nic dziwnego, że dziennik pajęczyną oblazł. Bo i niby o czym tu pisać. Sezon działkowy, w ogródku trzeba robić, a nie budową się zajmować. No trudno, przeczekam.

Trzecia sypialnia przygotowana do malowania, ale nie mam pojęcia kiedy to nastąpi. W środę mają przyjść chłopaki złożyć kotłownię, tzn podłączyć piec. Ale nie wiem jak to z nimi będzie, bo już idą do nas ruski rok.

Weronika wypoczywa na kolonii. Zadowolona. Tak się bałam, że sobie nie poradzi :roll:

No i to na tyle. Z racji przestoju zdjęć nowych niet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna futryna poszła do wymiany :evil: i nie takiej wymiany w sklepie, wymiany montażowej. Czyli zamontowana futryna została zdewastowana dosłownie przez ... taśmę ochronną :o Okleina z futryny schodziła razem z taśmą, którą próbowaliśmy usunąć. Niewiarygodne, jak mocno się to gówno przykleiło. No nic, trzeba było kupić nową futrynę; dobrze, że była w sklepie.

A więc czasu trochę zmarnowanego i kasy szkoda :(

Jeszcze 3 dni pracy i urlop. Mam zamiar pogonić trochę chłopaków :wink: Może jak im będę stała nad głową to szybciej pójdzie :roll: .

Matko, jeszcze tyle roboty. Miesiąc conajmniej w środku domu, potem na zewnątrz. Ocieplenie, tynki, taras, garaż i ogrodzenie. Przed zimą działkę się wysprząta, a ogród dopiero na przyszły rok. No trudno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niech to :x Rozpakowana kolejna ościeżnica okazała się uszkodzona. Nie wierzę. W składzie nie mają, ponoć jutro mają przyjechać. Oby. Najgorsze jest to jeżdżenie i wymienianie :evil:

Wykańczanie domu - powolne, wykańczanie nas - szybkie.

Ale ale. Mamy pozwolenie na podłączenie się do wodociągu :D Taka to pociecha na koniec męczącego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Glina, glina, glina :evil: Z jednej strony działki nie da się dosłownie kopać. Wczoraj Bogdan wziął się za łopatę i z dobrymi chęciami zaczął kopać rów na wodociąg. No i nie pokopał sobie za długo. Dziś z kilofem pojechał na budowę :o :lol:

Ościeżnica wymieniona, zamontowana.

I kolejna wymiana towaru. Tym razem panele. Cała paczka do wymiany, jakość kiepska. Sprawa załatwiona przed chwilą. Zastanawiam się co jeszcze nam się przytrafić może :roll:

Zaczynam się przyzwyczajać 8) Nic mnie nie wyprowadzi z równowagi. Urlop waśnie zaczynam :D

Chłopaki dziś nocują pierwszy raz w nowym domu :o Chcą zrobić jak najwięcej przed jutrzejszą inspekcją. Jutro mam zamiar przeprowadzić gruntowną kontrolę 8) A co se będę żałować :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padam z nóg. Dopiero wróciłam z budowy. Namachałam się łopatą jak nigdy, dosłownie. Przeczyściłam piasek z kawałków betonu, obkopałam cały taras dookoła. Jutro przyjeżdża koparka wykopać nam rów pod wodociąg, co go Bogdan ręcznie nie dał rady. Koparkowego przyduszę, to i może mi wyrówna działeczkę, bo to co się teraz tam dzieje przeszło moje najgorsze oczekiwania.

Jutro chyba też pojadę , dopilnuję, a jak trzeba będzie to i za łopatę się znowu wezmę 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś jeszcze nie byłam na budowie, ale już wiadomości do mnie dotarły o tym jak to pan koparkowy kopiąc rów pod wodę nadział się na kabel z prądem :o i go przerwał. Dziwny był to jednak kabel skoro prąd ciągle jest. Jutro ma ktoś przyjechać i naprawić. Ciekawe ile mnie to będzie kosztować.

 

Trzecia sypialnia zamknięta :D

 

Pracy tyle jeszcze :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojeździłam za duperelkami :roll: Fuga firmy Mapei wybrana do wszystkiego co trzeba, w sumie 3 różne kolory. Klamki do drzwi wewnętrznych chciałam kupić. Niestety nie było tyle sztuk ile potrzebuję. Dostawa w poniedziałek dopiero :evil:

Wanna przyjeżdża jutro.

Za wydanie pozwolenia na wpięcie się do wodociągu 304,-PLN :o No zapłaciłam :roll:

To chyba wszystko :-? Jadę coś porobić w domu, bo mnie trafi coś. Nie mogę usiedzieć w miejscu. Jakoś tak duszno cały dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzecia sypialnia. Zdjęcie z poniedziałku. Teraz już są i drzwi i listwy przypodłogowe.

http://img156.imageshack.us/img156/538/wykoczenia030kz5.jpg

 

Wczoraj skończyłam pracę przy domu po godz.22, a dziś się ruszać nie mogę. Wywiozłam taczką gruzu, 6 taczek zielska, które sama z ziemi wyrywałam. 3 godziny w pozycji zgarbionej nie wpłynęły na mnie pozytywnie :cry: . No cóż dziś jadę znowu. Ten typ tak ma 8) :lol:

 

Dziś ma być elektryk naprawiać ten nieszczęsny kabel co go koparkowy szarpnął. Geodeta ma też być dzisiaj.

A propo koparki :evil: Chłopak został wynajęty po to by wykopać rów pod wodę, tak? No i przy okazji wyrównać działkę.

A więc tak kopał, że zerwał kabel :evil: i tak kopał, że się wcale nie dokopał do wodociągu. Wczoraj do godz. 22 Bogdan szukał wodociągu - ręcznie. Kilof, łopata i jazda. Kilka godzin mu to zajęło. Już chłopak stracił nadzieję. Dół rozkopany do połowy drogi. I nagle jest, widać rurę, hurra

http://img254.imageshack.us/img254/577/wykoczenia034fl4.jpg

Przymiarka nawiertki i spaduwa do domu. Ciemno już było. Wszyscy padnięci

Dziś dopiero się wwiercimy. Trzeba to teraz podłączyć do domu i zakopać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zmęczona, bardzo zmęczona. I zasypiam. Nigdy nie uporam się z tymi chwastami. Codziennie wyrywam kilka taczek zielska własnymi rękoma. Najgorsze są korzenie, ani ich podkopać łopatą. Rozgarniam ziemię i ciągnę badyle :lol: Chyba przecholowałam, bo ręce bolą teraz. Nie wspomnę o plecach i nogach.

No dobra, wypłakałam się. Czy lepiej? Niestety nie :(

Wczoraj wwierciliśmy się w wodociąg. Dziś facet z wodociągów odebrał przyłącze i zaplombował licznik. Podpisałam protokół, uścisnęliśmy sobie dłonie 8) i gościu odjechał :D

Kurcze, mamy taką fajną budkę na budowę i nikt się nie buduje koło nas ani żaden znajomy, coby jej się pozbyć. Ciągle nam dobrze służy, no ale musimy w końcu z tym garażem ruszyć. A propos pozdrawiam niedoszłych właścicieli naszej budki - jeżeli to czytają :-?

Dziś przyjechała wanna. Przy okazji dostarczono nam deski do kibelków.

Pogoda byle jaka, raz pada raz nie. Myślałam, że się opalę na urlopie, a tu guzik.

A to podejście wody pod fundamentem wprost do kotłowni

http://img217.imageshack.us/img217/8904/wykoczenia035dz6.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwasty, chwasty, chwasty :evil: śnią mi się po nocy :o

Wczoraj uporządkowałam teren z prawej strony ganku, dookoła tarasu i duży kawałek przy samej drodze. Pod piaskiem natknęłam się na bryłę betonu. Jak lali nam beton z gruchy, to co zostało wylali mi na granicy działki :o :evil: Ciężko było ten głaz usunąć. Tak wogóle to cała działka to albo chwasty albo kamienie, no albo ukryty beton :(

Teren wyrównany, ziemia sucha jak pieprz. Nawet jak popada, to ciągle mało, ale to w sumie dobrze, bo te badyle się lepiej wyciąga jak korzenie są suche.

Nie napisałam, więc teraz piszę, że kabel elektryczny co to go koparkowy szarpnął - NAPRAWIONY został 2 dni temu :D Rów wodociągowy do połowy już zasypany. Tym już się Bogdan zajmował, ja trochę też łopatą pomachałam.

Naszła mnie taka myśl ostatnio, że chyba polubię prace ogrodowe choć nigdy w ziemi nie grzebałam i o roślinach nie mam pojęcia. Nawet mi te robaki zbytnio nie przeszkadzały :lol:

W środku niewiele się zmieniło. Łazienkę dużą będziemy kończyć na dniach, bo wanna już jest, na fugę tylko czekamy. Lustra trza zamówić , chyba jutro się tym zajmę.

Zdjęć nowych niet.

Jutro idę zamawiać kuchnię, narazie pierwsze rozmowy, ciekawe co z tego wyniknie.

A, no i pierwsza moja kawka była wczoraj na tarasie :D Stolik jest, ale jakie mieliśmy siedziska - wiadra po farbach :lol: nawet wygodne :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://img337.imageshack.us/img337/9402/wykoczenia036ap9.jpg

Tak to oto spędziłam pół dnia, czyszcząc ziemię z resztek betonu, bloczków, ba nawet nadproże znalazłam :o Szkoda, że nie złoto jakie :roll:

Dziś nie jadę, mam dość. Wstać z łóżka nie mogłam :cry: Wiem, że jakbym tam pojechała to zaraz bym sobie coś do roboty znalazła. No ten typ tak ma i już :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie byłam wczoraj w nowym domu :( Ale za to sporo innych rzeczy sobie pozałatwiałam, nie samą budową człowiek żyje.

Dziś ostatni dzień urlopu, jutro do pracy. Pogodę miałam raczej udaną podczas urlopu, bo nie było ostrych upałów uniemożliwiających prace na "działce" . Narzekałam, że się nie opalę,ale już lepsze straszenie białą skórą niż udar słoneczny lub odwodnienie :lol: No, ale trochę słońca złapałam i tak jakimś cudem :o

Klamki miałam kupić wczoraj, bo dostawa była. Nie kupiłam :(

Ciągle bolą mnie plecy i ramiona :(

Kupiłam Roundup co by sobie trochę pomóc z tymi chwastami :D , że też mi nikt wcześniej nie podpowiedział. Wykończ się babo, a potem szukaj pomocy :lol:

Budka sprzedana :lol: możemy stawiać garaż :D

Na dniach :

- geodeta

- elektryk do pomiarów

- umowa z Enea

- garaż

 

Zostało jakieś 5 tygodni, w których definitywnie musimy sie zmieścić z wykończeniem domu i oddaniem go do użytkowania. Koniec i kropka 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...