Małgosia35 15.04.2007 20:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Kwietnia 2007 Witam. Znawców tematu proszę o radę. Jak daleko od ulicy / o średnim natężeniu ruchu/ powinien znajdowac sie ogródek warzywny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gogo5660 16.04.2007 13:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2007 Witaj! Dobrze sie zastanow czy faktycznie chcesz miec warzywnik... Latem zamiast siedziec na tarasie z buteleczka piwka to bedziesz siedziec w grzadkach i wyrywac chwasty... Ale zadalas pytanie to Ci odpowiem... Maxymalnie daleko... A jak na przyszly rok dojdziesz do wniosku ze warzywnik to bezsens to zawsze mozesz obsiac to trawa.. Ale jak nalezysz do milosnikow grzadek to zycze powodzenia w dazeniu do celu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Małgosia35 16.04.2007 14:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2007 Miłośniczką grządek z pewnościa nie jestem. Wyszłam jednak z założenia ,że jak w tym roku nie podołam pracy wśród warzyw to w następnym roku posieję tam trawę. Jednak na razie mam przygotowaną b.mały teren na warzywne sianie,tyle tylko że znajduję się on około 50 metrów od ulicy i gdyby nie uwaga mojego ojca na temat zbyt bliskiej odległości to dziś miałabym spokojną głowę a tak...dumam czy nie jest zbyt blisko samochodowych spalin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mirek_Lewandowski 16.04.2007 17:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2007 Będą ciężkie warzywka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Małgosia35 16.04.2007 18:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2007 Oj, chyba będą ale nie chciałabym zrobic przykrości ani męzowi ani teściowej więc z pokora będę siać warzywka a w nastepnym roku trawkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 22.04.2007 11:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2007 Zaleca się 200 m od drogi. Ja bym przemyślała tę trawkę... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Małgosia35 22.04.2007 22:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2007 Aż 200 metrów? Trawkę mam juz posianą a wolne miejsce na siew warzyw, czeka na majowy dlugi weekend. Odległośc od drogi nie jest zbyt daleka - to fakt ale przeciez wielu działkowiczów ma swoje jadalne roślinki jeszcze bliżej i to przy b.intensywnym całorocznym ruchu kopcących pojazdów. U mnie taki ruch będzie tylko podczas lata bo to droga nad morze. Jednak w następnym roku zamiast warzywek będą na pewno kwiatki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 22.04.2007 23:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2007 Myślicie wszyscy prawdopodobnie o ołowiu. Benzyna z zawartością czterometylku ołowiu została wycofana za sprzedaży kilka lat temu. Obecnie paliwa są bezołowiowe. A najwiekszy opad zanieczyszczeń przy autostradach jest w odległosci ok. 150 m od drogi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 23.04.2007 20:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2007 Obecnie paliwa są bezołowiowe. A najwiekszy opad zanieczyszczeń przy autostradach jest w odległosci ok. 150 m od drogi. I święte słowa! Dlatego też zaleca się po doliczeniu "marginesu bezpieczeństwa" te 200 m. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Małgosia35 23.04.2007 21:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2007 Czyżby tylko mój ogródek warzywny był tak blisko od drogi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tomek1950 23.04.2007 23:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2007 Napisałem niezbyt precyzyjnie, opad zanieczyszczeń z pojazdów zaczyna się ok. 150 m od drogi. Po prostu zanieczyszczenia unoszą się do góry, wiatr je przenosi kawałek i dopiero opadają. 50 m myślę, że bezpiecznie. Możesz podesłać jakąś marchewkę do Sanepidu by zbadali poziom metali ciężkich. Przez wiele lat opadał też ołów i gleba może być zanieczyszczona. Smacznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
joan 24.04.2007 06:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2007 przeciez wielu działkowiczów ma swoje jadalne roślinki jeszcze bliżej i to przy b.intensywnym całorocznym ruchu kopcących pojazdów i wciąż się dziwimy skąd te liczby zachorowań np. na nowotwory przewodu pokarmowego Ale jeśli juz chcesz koniecznie miec swoje roślinki - to może zrób małą szklarenkę...lub choćby tunel foliowy - trochę to jednak osłoni warzywka przed zanieczyszczeniami z powietrza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 24.04.2007 07:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2007 Napisałem niezbyt precyzyjnie, opad zanieczyszczeń z pojazdów zaczyna się ok. 150 m od drogi. Po prostu zanieczyszczenia unoszą się do góry, wiatr je przenosi kawałek i dopiero opadają. 50 m myślę, że bezpiecznie. Możesz podesłać jakąś marchewkę do Sanepidu by zbadali poziom metali ciężkich. Przez wiele lat opadał też ołów i gleba może być zanieczyszczona. Smacznego. Masz rację Tomku. Ale gwoli pocieszenia powiem parę słów na temat pobierania metali ciężkich przez rośliny. Dane te podaję na podstawie badań prowadzonych w rejionach stref ochronnych paru hut metali gdzie jak wiadoma jest jak jest. Okazuje się że gdy utrzymuje się pH gleby na poziomie zbliżonym do obojętnego to wtedy w przypadku "dobrych" gleb metale są zatrzymywane w nich i nie dostają się do roślin (nie są pobierane). Zagrożenie stanowi jedynie opad pyłów metalonośnych. Ale wystarczy wtedy opłukać dobrze warzywa. Najgorzej jest z tzw. zieleninami. To co piszę to skrajny przypadek gdy droga o słabym natężeniu ruchu nie powinno być takiej tragedii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bluszczyk 24.04.2007 08:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2007 Z tymi pozostałościami to jest różnie. Niektóre opadają na warzywa inne zaś mogą odkładać się w tkance roślinnej. Na przykład kadm jest stwierdzany często w marchewce. Na terenach wydawałoby się czystych ekologicznie na dość żyznych glebach nie uzyskiwano zadawalającego dopuszczalnego poziomu tego metalu. Dlatego produkcję marchwi na Bobo fruty musiano przenieść w inne rejony gdzie poziom pozostałości był mniejszy. Dużo zależy od właściwości gleby i nie koniecznie mieszkając na terenach potencjalnie nie zagrożonych będziemy wcinali bezpieczne produkty. Również właściwy poziom dawkowania nawozów oraz odpowiedni ich dobór wpływa też na te pozostałości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wciornastek 24.04.2007 09:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2007 Dużo zależy od właściwości gleby i nie koniecznie mieszkając na terenach potencjalnie nie zagrożonych będziemy wcinali bezpieczne produkty. Również właściwy poziom dawkowania nawozów oraz odpowiedni ich dobór wpływa też na te pozostałości. Sama prawda i tylko prawda. Trzeba tylko rozsądnie podejśc do sprawy bo często poziom nie przekaracza norm albo jest przypadkowy na skutek zaniedbania lub małej hmm świadomości (np. spalanie worków po nawozach, nawozy zza wschodniej granicy, woda itp.) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Małgosia35 24.04.2007 18:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Kwietnia 2007 Zapewne kiedy wyrośnie moja pierwsza marchewka z ciekawości polecę z nią do sanepidu.Myślę jednak że nie będzie az tak źle, poniewaz w moich okolicach nie ma zakładów przemysłowych więc nie ma co tego terenu zbytnio truć. Jest natomiast /tak na marginesie/ stary rurociąg azbestowy prowadzący wodę pitną do naszych domów. Pewnie kiedyś zostanie wymieniony ale to - jak na nasz kraj- zbyt szybko nie nastapi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia.malczewska 27.04.2007 07:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2007 zapewne zaraz mnie ktoś zakracze, że piszę bzdury, ale zaznaczam z góry, że tylko cytuję .... kiedyś podobno na zlecenie jednego z fast food'ów, który okropnie dusi dostawców żywności, żeby wszystko było zgodnie z normą, wykonano badania roślin uprawianych przy autostradzie oraz tych rosnących ok. 2 km od niej. Badania wskazały podobno, że zawartość metali ciężkich nie zmieniła się, ponieważ wiatr i tak robił co chciał .... Trochę to zbieżne z informacją komtura mazurskiego, ale powtarzam jeszcze raz: to nie jest moja opinia, więc nie gromcie mnie za nią Ja wychodzę z założenia, że każdy owoc lub warzywo z mojego ogródka należy umyć, nie stosuję oprysków i nie martwię się na zapas. Mieszkam blisko granicy polsko-niemieckiej i po drugiej stronie mam duże gospodarstwa rolne, w których pryskaja rosliny średnio co 1,5 godziny. W efekcie wszystko wygląda pięknie (ogromniaste ogórki, kapusta, jabłuszka bez robaczków), ale po kilku próbach zawekowania tych skarbów okazało się, że nie da rady. Moja mama żartuje sobie, że np. ich ogórki mają charakterystyczna zdolność ... świecenia w nocy! Wolę moje własne nie pryskane, ale czy wiatr nie przywieje mi ich oprysków ? Na to nie mam wpływu ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 27.04.2007 08:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2007 Witaj, miła lubuszanko! Ja mieszkam w parku krajobrazowym "Łuk Mużakowa" - największej morenie czołowej na świecie, jedynej widocznej z Kosmosu. Mam 10 km do przejścia granicznego w Olszynie (trasa Wrocław-Berlin). Powiem jedno: jeszcze 10 lat temu mimo, że u nas lasy wspaniałe, jak u Was, mieliśmy spore zanieczyszczenie powietrza z Niemiec, z tamtejszych elektrowni (zachodnie wiatry). 6 lat temu Unia zmusiła Niemców do założenia elektrofiltrów. W zeszłym roku przyjechali profesorowie z Akademii Rolniczej w Poznaniu i przeprowadzili badania. Okazało się, że mamy NAPRAWDĘ CZYSTE powietrze - wskaźnikiem są porosty, które pierwsze reagują na jakiekolwiek zanieczyszczenia. A u nas rosną i mają się doskonale. W razie pytań mogę podać ich nazwy, bo teraz uciekły mi z pamięci. W każdym razie myślę, że to pokazuje, iż jednak ma wpływ odległość i sposób ochrony. Ja pozostanę w tym przekonaniu - co nie odbiera prawa innym do innego zdania. Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia.malczewska 27.04.2007 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Kwietnia 2007 Dom pod sosnami, ja nie wiem, czy to co napisałam to również moje zdanie, ale kiedyś to przeczytałam i dlatego podałam na forum. cieszę się, że nasze województwo takie czyste i pełne parków krajobrazowych, narodowych itp. Cudownie żyje się w otoczeniu tak świeżego powietrza - do nas znowu jakiś czas temu przyleciały boćki !!!pozdrawiam jeszcze raz! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.