Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

KRETY, KRET - wątek zbiorczy o skutecznej walce z kretami, jak przepędzić?


Jaki najlepszy sposób na kreta  

30 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki najlepszy sposób na kreta

    • siatka pod trawnikiem
    • odstraszacz dżwiękowy
    • odstraszacz chemiczny
    • świece dymne, spaliny
      0
    • wyłapanie i wywiezienie poza ogród
    • mogą sobie u mnie spokojnie żyć i zjadać pędraki


Recommended Posts

na mojej dzialce dzialaja butelki plastikowe ponakladane na metalowe prety...przy podmuchach wiatru wydaja dzwieki i to faktycznie zle wplywa na psychike kreta :wink: choc moze troche psuc wrazenia estetyczne :/

 

ostatnio dowiedzialam sie o ciekawej, domowej metodzie...otóż kiedy kret juz sie pojawi do kopczyka wkladamy troche ludzkich wlosow. Zapach człowieka dziala odstraszająco...wydaje sie dziwne i smieszne...ale dziala... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Słyszałem o takim sposobie:

„Krety jak powszechnie wiadomo są ślepe, a co za tym idzie - w naturze tak bywa że jeśli jakieś stworzonko ma ograniczony jeden ze zmysłów to inne są bardziej rozwinięte. Rozgrzebujemy delikatnie kopiec kreta tak aby dostać się do dziury. Następnie małą szmatkę nasączamy obficie olejem napędowym lub olejem opałowym bo to tańsze /obydwa paliwa można kupić na stacji benzyn./ Tak nasączoną szmatkę delikatnie wkładamy do otworu jak najgłębiej. Na wierzch nalewamy jeszcze trochę oleju napędowego i całość delikatnie zasypujemy ziemią. Czynność powtarzamy we wszystkich kopcach lub dziurach po nornicach.”

Albo:

„Trzeba wykonać dwie proste czynności. Po pierwsze trzeba usunąć łopatą wybudowane kopce i całkowicie odsłonić wszystkie wejście do ich korytarzy. Najlepiej poszerzyć je w kształcie leja. Jeżeli kret zasypie utwór trzeba go ponownie odsłonić. Pytanie, po co taka czynność? Odpowiedź jest bardzo prosta. Proszę na cały dzień otworzyć drzwi wejściowe od swojego mieszkania a odpowiedź będzie już znana. O ile polne myszy lubią mieć odsłonięte otwory o tyle krety potrzebują mieć swój kopiec. Po drugie (teraz proszę się nie smiać) proszę nasiusiać im do jednego z odłoniętych korytarzay. Nie przynosić moczu w butelce. Trzeba siusiać moczem świeżym i gorącym. Siusiać po kilka razy głeboko do środka, aby ciecz w dół spływała, jak i wokół otworka gdzie poprzednio stał kopiec. Kret nie znosi zapachu amoniaku, brzydzi się go i nie będzie nawet zainteresowany aby ratować zaśmierdziały korytarz. Poza tym w świecie zwierząt zapach moczu jest odczytywany jako TERAN PRYWATNY, TEREN ZAJETY. Zdezorientowany kret, nie będzie w stanie odbudować swojego kopca ponieważ usunelismy mu ziemię a z kolei ziemia w korytarzu będzie zaśmierdziała. Transpotrowanie ziemi pobranej z głebszych korytarzy będzie wiązało się z chodzeniem po śmierdzącym gruncie. Co robić? Ratować korytarz poprzez rozpraszanie na bok ziemi, czy też usypywać nowy kopiec, poprzez kumulowanie w jednym miejscu ziemi? Rozwiązanie tego problemu będzie przekraczało intelektualne zdolności kreta. Dla świętgo spokoju przekopie nowy boczny korytarz a nową ziemię wykorzysta do odizolowania się od śmierdzącego zapachu. Na drugi dzień należy nasiusiać do drugiego korytarza a kret powtórzy wczesniej wyuczoną czynność i przekopie nowy, dalszy boczny korytarz. Przekonamy się o tym po nowych kopcach. Na trzeci dzień ponownie wykonujemy opisaną czynność. Należy codzinnie siusiać do nowego otworu i w tym czasie odsłaniać i poszerzać kijem zamaskowane przez kreta otwory jak i odświeżać zapachy w poprzednich otworach.”

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia tez wynika, że najlepsze efekty przynosi walka "zapachami". Kupiłam w ogrodnicznym jakiś śmierdzący płyn, nasączyłam kawałki gąbki, wsadziłam je w krecie tunele, zasypałam i ... przyniosło efekty. Bez rewelacji, ale zawsze.

 

Aha, zasadziłam tez czosnki kwitnace. Podobno zapach ich cebulek tez nie jest przyjemny dla kreta. Ale to dopiero się okaże, bo czosnki dopiero powoli wychodzą z ziemi. [/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na mojej dzialce dzialaja butelki plastikowe ponakladane na metalowe prety...przy podmuchach wiatru wydaja dzwieki i to faktycznie zle wplywa na psychike kreta :wink: choc moze troche psuc wrazenia estetyczne :/

 

ostatnio dowiedzialam sie o ciekawej, domowej metodzie...otóż kiedy kret juz sie pojawi do kopczyka wkladamy troche ludzkich wlosow. Zapach człowieka dziala odstraszająco...wydaje sie dziwne i smieszne...ale dziala... :D

 

Ale u nas jest tyle tych kopczyków, że musielibyśmy się wszyscy na łyso ogolić, żeby starczyło włosów :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mamy zamiar przymierzyć się do wysiania trawy na nowej działce, ale zaczynają się pojawiać tu i ówdzie kretowiska!!!!!

Jak walczyć z KRETAMI ?

był kiedyś w TV taki program o ogrodach i pokazywali jakiś środek, którym się spryskuje działkę .... może ktoś oglądał , bo ja włączyłam na sam koniec.....

Elektroniczne odstraszacze - sprawdzałem to w tamtym roku - działały i krety zniknęły. Po poł roku krety się przyzwyczaiły i pojawiły się pojednyńcze kopczyki. Wtedy że tak powiem postraszyłem je gazem - czyli zabawa z karbidem. Puki co kretów brak :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z mojego doświadczenia tez wynika, że najlepsze efekty przynosi walka "zapachami" [/b]

 

Dobrym narzędziem takiej walki są koty. Moje lubią rozgrzebywać świeże kopce w celach defekacyjnych. Częściowy sukces jest, bo kretowin zrobiło się jakby mniej :)

 

Jeżeli mogę dodać, ja po długo tygodniowej walce któregoś poranka wstałem zobaczyłem kolejne kopce, wynosiłem akurat z kuwety kota i zawartość zbrylowaną po wsypywałem do odkopanych kopców. To był ostatni dzień kiedy powstał jakikolwiek kopiec na mojej działce.

 

Polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z własnego doświadczenia powiem: żeby skutecznie przepędzić kreta trzeba zastosować kilka metod równocześnie. U mnie poskutkowało: wkładanie do kopców nasączonych szmatek śmierdzącym płynem "antykret", świece dymne (kupione w Castoramie), brzęczyki elktryczne włożone w kopiec, i na koniec wbite w ziemię metalowe pręty z zatkniętymi puszkami po piwie. Walka zakończona sukcesem. Od trzech tygodni nie pojawił się ani jeden nowy kopiec. Na dniach usunę "ozdobne" pręty i puszki a na linii ogrodzenia od strony pól pozostawię jedynie brzęczyka elektrycznego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie najbardziej podoba sie pomysl ze stołkiem i 2 butelkami piwa:

wkurzeni na krety - stawiamy stołek na trawniku

siadamy, otwieramy butelke piwa i pijemy

gdy sie piwo skonczy, otwieramy druga butelki piwa i pijemy

po drugim piwie złość na krety powinna przejsc

 

Ale ze piwo moczopedne, to skoro juz przyszlismy walczyc z kretami to siusiamy im do dziur:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha... jaskuteczniejszym sposobem na to by nie trzeba bylo juz walczyc z kretami, jak juz pisalem na polu to rozlozenie na dzialce siateczki takiej drobnej na calej dzialce. Niestety to dosc kosztowna metoda, bo trzeba potem przykryc to jakos z minimum 5-7cm ziemi...:/ Dobrym sposobem tez jest pies na dzialce, najlepiej ciezki, bo biegajac robi halas...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak juz na poważnie .....

z zeszłorocznych doswiadczen wynika: marzec/kwiecien - krety na działce

1 raz skosiłem trawe i krety wymiotło

cotygodniowe koszenie trawy spowodowało, ze krety sie gdzies przeniosły

w pazdzierniku przestałem kosic i az do opadów sniegu nie było sladu kretow

teraz na wiosne znowu sie ich troche pojawiło, ciekawe czy kosiarka je wygoni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha... jaskuteczniejszym sposobem na to by nie trzeba bylo juz walczyc z kretami, jak juz pisalem na polu to rozlozenie na dzialce siateczki takiej drobnej na calej dzialce. Niestety to dosc kosztowna metoda, bo trzeba potem przykryc to jakos z minimum 5-7cm ziemi...:/ Dobrym sposobem tez jest pies na dzialce, najlepiej ciezki, bo biegajac robi halas...

 

U nas były 3 duże, ciężkie i jakoś kretom nie przeszkadzały :-?

Nam przeszkadzały dziury kopane przez psy w poszukiwaniu podziemnych lokatorów (czasem można było wpaść po kolana :-? )

 

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...