gentile 08.05.2007 16:35 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Kot najbardziej nie lubi natrętów którzy go wk***iają i zakłócają jego święty, arystokratyczny spokój. Tak sie skłąda ze to z reguły psy i ludzie albo w tandemie.A jeśli chodzi o preparaty to wiem ze nie znoszą organicznie perfum i dezodorantów wszelkiej maści, dla nich to najgorszy odór. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1768769 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 08.05.2007 18:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 O ptakach nie pomyślałam w kontekście odstraszacza ultradźwiękowego . Na swoją obronę mam to, że sama nie zamierzałam go stosować. Strzelanie uważam za pomysł tyleż sadystyczny co ... niemądry. Już widzę, jak właściciele domu na zmianę biorą urlopy i siedzą z wiatrówką w oknach (wszystkich jednocześnie lub biegają po domu) tak długo aż wreszcie wszystkie koty w okolicy zrozumieją, gdzie nie wolno wchodzić. A co z tymi, które nie przeżyją? To może lepiej armatka wodna w wydaniu domowym, czyli szlauch - i humanitarne bardziej, i ogród sie przy okazji podleje... Już widzę, jak ktos biega po całym ogrodzie za kotem ze szlauchem w ręce . Wytrwałość powinna zostać nagrodzona. Moja córka uwzięła się na małego pieska, który często przesiadywał u nas pod domem, gdy Emi miała cieczkę. Gdy tylko go ozbaczyła, wybiegała z domu i z krzykiem biegła w jego stronę. Piesek dostał fobii i na jej widok czmycha już z daleka. A dla zdesperowanych i bogatych system zraszaczy włączany czujnikiem ruchu - koty nie lubią być mokre. A ptakom nie przeszkadza. Dezodorantów koty nie lubią, to fakt, ale jak popryskać cały ogród? To może jednak te sklepowe odstraszacze zapachowe w postaci rozkładanych na granicy działki granulek? Ewentualnie jakiś ruchliwy pies, niekoniecznie groźny - wystarczy, żeby lubił biegać za wszystkim, co ucieka. Najlepiej z kudłatym pyskiem, żeby mniej go bolało, kiedy któryś kot go spoliczkuje. Albo polubić. Jak widać z postu Maxtorki można się od nich wiele nauczyć. Zastanawiam się, ile kotów musiałoby mi chodzić po ogrodzie, żeby mnie to zaczęło denerwować (piaskownica i tak musi być przykryta, bo mamy kotkę albo ona nas ma). Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1768972 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 08.05.2007 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 ... jeśli ktoś strzela do zwierząt, bo przychodzą, to powinien się leczyć. To nienormalne Muszę się jednak wstawić za swoim znajomym. Tu nie chodziło o obecność kota w ogrodzie, ani o to że tam paskudzi. Zresztą znajomy też ma kota. On musiał (a raczej jego żona) prawie codziennie myć ściane domu, bo nie dało się wyjść na taras. Siuśki niewysterylizowanego kota śmierdzą i powinny, bo w ten sposób znaczy on swoje terytorium. Środki chemiczne czy n.p. ocet nie wiele pomagały. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1769086 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 08.05.2007 19:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Myślę, że przede wszystkim - nie karmić nigdy i pod żadnym pozorem, a kiedy próbuje coś wziąć to za ścierkę i groźnymi okrzykami tudzież wymachiwaniem ścierką... gonić. Wieją, aż miło. Jeśli dać mu chociaż raz cokolwiek do zjedzenia lub picia (oczywiście z tego co lubi i jada) - po Tobie. Nie ma metody... Pozostaje wtedy polubić. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1769095 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 08.05.2007 19:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 ... jeśli ktoś strzela do zwierząt, bo przychodzą, to powinien się leczyć. To nienormalne Muszę się jednak wstawić za swoim znajomym. Tu nie chodziło o obecność kota w ogrodzie, ani o to że tam paskudzi. Zresztą znajomy też ma kota. On musiał (a raczej jego żona) prawie codziennie myć ściane domu, bo nie dało się wyjść na taras. Siuśki niewysterylizowanego kota śmierdzą i powinny, bo w ten sposób znaczy on swoje terytorium. Środki chemiczne czy n.p. ocet nie wiele pomagały. Wyobraź sobie, co by było, gdyby wszyscy właściciele domów bronili ich w ten sposób przed kocim znaczeniem. Pozostaję przy swoim zdaniu - powinien iść do lekarza, bo to chyba sadyzm w czystej postaci. Sory, nie chciałam być niegrzeczna, ale tak uważam. Pozdrawiam. Pogadaj ze znajomym, może uda Ci się coś mu wytłumaczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1769110 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AmberWind 08.05.2007 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 To może lepiej armatka wodna w wydaniu domowym, czyli szlauch - i humanitarne bardziej, i ogród sie przy okazji podleje... Już widzę, jak ktos biega po całym ogrodzie za kotem ze szlauchem w ręce . Wytrwałość powinna zostać nagrodzona. (...)A dla zdesperowanych i bogatych system zraszaczy włączany czujnikiem ruchu - koty nie lubią być mokre. Otoz to! Kotecki bardzo nie lubia miec mokrego futerka I o ile zapachy wietrzeja, a poza tym wcale nie sa az tak dokuczliwe, to wody koty nienawidza. Jesli ktos nie ma systemu nawadniania, to wystarczy wlaczyc zraszacz w miejscach, ktore koty lubia np. piaskownice, naslonecznione suche rabatki itp. Dwa - trzy razy zmoczone futerko, a kot nie bedzie odwiedzal takiej okropnej dzialki Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1769184 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tadzel 08.05.2007 19:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Ja proponuje trutki na szczury.Jest to metoda humanitarna i rozwiazuje definitywnie problem.Jesli masz kota to trzymaj go w swoim domu a nie żeby sąsiadowi robił szkode. I tej jednej niezr ównoważonej wielbicielce co to innych wysyła do lekarza z całą przyjemnaścia podał bym ta przyprawe. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1769186 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 08.05.2007 19:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Maja 2007 Ja proponuje trutki na szczury. I tej jednej niezr ównoważonej wielbicielce(...) z całą przyjemnaścia podał bym ta przyprawe No i tym się różnimy - ja chcę niezrównoważonych leczyć, a Ty byś ich z przyjemnością zabijał. Chyba nie pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1769257 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 09.05.2007 07:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2007 Pozostaję przy swoim zdaniu - powinien iść do lekarza, bo to chyba sadyzm w czystej postaci, tak uważam. Sadyzm jest wtedy, gdy zadajemy cierpienia bez uzasadnienia, dla samego rozkoszowania się tymi cierpieniami. Czy myśliwi, rzeźnicy są sadystami ? Wątpliwości mam odnośnie wędkarzy, którzy po złowieniu wrzucają ryby spowrotem do wody. Zatem łowią dla samej przyjemności łowienia, a nie żeby zdobyć pokarm. Z drugiej strony darowują rybie życie. A pielęgniarka która robi zastrzyk małemu dziecku, które bardzo się tego boi ? Strzelanie z wiatrówki do kota nie rani go, lecz powoduje ból. Sadyzm byłby wtedy, gdyby ta metoda była całkowicie nieskuteczna. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1769739 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 09.05.2007 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2007 Strzelanie z wiatrówki do kota nie rani go, lecz powoduje ból. Nie jest to możliwe. Z bronią miałam do czynienia już wiele lat. Śrut, mimo, że płaski, wyrzucany jest z lufy z ogromną siłą. Rani z całą pewnością. To tak jakby uważać, że poduszka powietrzna w samochodach nie może zrobić krzywdy, bo to tylko poduszka. A wiemy wszyscy, że może nawet zabić w niesprzyjających okolicznościach - siłą wyrzutu. Tak samo jest ze śrutem. Dlatego to jest takie okrutne i niemądre. To tyle. Pozdrawiam serdecznie. Aha - właściwie to ja nie przepadam za kotami... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1769793 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zbigniew Rudnicki 09.05.2007 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2007 Zb.Rudnicki Strzelanie z wiatrówki do kota nie rani go, lecz powoduje ból. Dompodsosnami Śrut, mimo, że płaski, wyrzucany jest z lufy z ogromną siłą. Rani z całą pewnością. Niechcący zachęcasz do eksperymentu, aby rozstrzygnąć kto ma rację. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1769828 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
gentile 09.05.2007 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2007 Tu nie ma co eksperymentować na kotach, psach czy innych futerkowcach domowych(sroki to inna sprawa). Zakończenie śrutu nie zmniejsza jego siły rażenia. Wystarczy strzelic w listewkę oboma rodzajami srutu z tej samej odległości. Przebijalnosć będzie ta sama tyle że płaski śrut daje gładsze otwory. Czy ustrzelony kot, posiadacz estetycznego otworu w czaszce bedzie bardziej zadowolony od podziurawionego standardowo, nie wiem. Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1770014 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pod fikusem 09.05.2007 20:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Maja 2007 Ja proponuje trutki na szczury.Jest to metoda humanitarna i rozwiazuje definitywnie problem.Jesli masz kota to trzymaj go w swoim domu a nie żeby sąsiadowi robił szkode. I tej jednej niezr ównoważonej wielbicielce co to innych wysyła do lekarza z całą przyjemnaścia podał bym ta przyprawe. "Moje" uwazają to za jeden ze swoich przysmaków i biegają zdrowiutkie;-) Może znasz jakies skuteczniejsze kąski? Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1771577 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariuszdro 10.05.2007 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2007 ja lubię koty i wcale mi nie przeszkadzało, że chodza po moim ogródku... do wczoraj, aż obszczaniec sąsiada nasikał na środku świerzo wypucowanego wózka mojego dziecka!!! fuuuuuu!!!żeby to darmozjad chociaż nornice wypędzał z ogrodu to rozumiem, a to pewnie na whiskasie hodowane i sikać u sąsiadów uczone!!!!fu, fu, fu i jeszcze raz fuuuuuuuu'i co ja mam z nim zrobic???ewa[/img] Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1772148 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zakrzewianka 10.05.2007 10:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2007 ja próbowałam jeszcze zmieszać stare lekarstwa (one dla nas nie śmierdzą, a dla zwierząt bardzo) i polałam tym kilka kamieni przed ogrodem. Generalnie jeżeli nie ma delikatnego piaseczku, ani żadnej takiej "łysej polanki" to nie powinny być zbyt zainteresowane.... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1772373 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.05.2007 12:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2007 Zb.Rudnicki Strzelanie z wiatrówki do kota nie rani go, lecz powoduje ból. Dompodsosnami Śrut, mimo, że płaski, wyrzucany jest z lufy z ogromną siłą. Rani z całą pewnością. Niechcący zachęcasz do eksperymentu, aby rozstrzygnąć kto ma rację. Super! Jestem za przeprowadzeniem eksperymentu! Przeprowadzą go jednocześnie zacytowany powyżej i tadzel. Jeden będzie strzelał do drugiego śrutem, a drugi poczęstuje pierwszego trutką. Potem się wypowiedzą, która metoda jest bardziej humanitarna. Czekamy na wyniki z ciekawością! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1772610 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Agduś 10.05.2007 12:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2007 Przyznam się bez bicia, że lubię koty tak samo, jak inne zwierzęta (z wyjątkiem kleszczy). Nie lubię niektórych ludzi. Pewnie to świadczy o tym, że jestem niezrównoważona Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1772618 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
DPS 10.05.2007 18:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Maja 2007 Pewnie to świadczy o tym, że jestem niezrównoważona Witaj w klubie! Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1773240 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michall.m 12.05.2007 04:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Maja 2007 Super! Jestem za przeprowadzeniem eksperymentu! Przeprowadzą go jednocześnie zacytowany powyżej i tadzel. Jeden będzie strzelał do drugiego śrutem, a drugi poczęstuje pierwszego trutką. Potem się wypowiedzą, która metoda jest bardziej humanitarna. Czekamy na wyniki z ciekawością! Agduś, popieram, gdzie i kiedy, będę kibicować dompodsosnami , to jest sadyzm, nie chyba, ale na pewno! Panowie wstydźcie sie swoich pomysłów Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1775642 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
asia.malczewska 17.05.2007 11:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Maja 2007 A ja słyszałam, że koty nie znoszą cytrynowego zapachu, ale nie wiem jak utrzymać cytrynowy zapach w ogrodzie. Koty sąsiadki ostatnio ryją w moim warzywniku. Pozdrawiam Melissa officinalis pachnie na cytrynowo, ale czy odstrasza koty, tego nie wiem, moja sunia w niej śpi ... Cytuj Odnośnik do komentarza https://forum.murator.pl/topic/77550-koty/page/2/#findComment-1785589 Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.