Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Koty


Recommended Posts

A gdzie tam nie znoszą, mój i sąsiedzkie koty nic sobie z melisy nie robiły. Powtarzam: posadzić kozłek lekarski (Valeriana officinalis) poza swoją działką i od czasu do czasu lekko nadłamać gałązkę. Wszystkie będą tam siedziały, a nie na Twojej działce. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Poczekaj, aż będę sadziła jesienią drzewka. W tym celu wykopię głęboki dołek, ale zanim posadzę drzewko, wejdę do niego i wtedy może znajdę się na odpowiednim poziomie, żeby odpowiedzieć na powyższy post.

PS. Może wcześniej będziemy zakopywać zbiorniki na deszczówkę. Dołki będą głębsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj, aż będę sadziła jesienią drzewka. W tym celu wykopię głęboki dołek, ale zanim posadzę drzewko, wejdę do niego i wtedy może znajdę się na odpowiednim poziomie, żeby odpowiedzieć na powyższy post.

PS. Może wcześniej będziemy zakopywać zbiorniki na deszczówkę. Dołki będą głębsze.

 

Agduś, masz rację oczywiście, ale nie zniżałabym się do dyskusji. Za duży zaszczyt. I pozdrawiam! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj, aż będę sadziła jesienią drzewka. W tym celu wykopię głęboki dołek, ale zanim posadzę drzewko, wejdę do niego i wtedy może znajdę się na odpowiednim poziomie, żeby odpowiedzieć na powyższy post.

PS. Może wcześniej będziemy zakopywać zbiorniki na deszczówkę. Dołki będą głębsze.

 

Agduś, masz rację oczywiście, ale nie zniżałabym się do dyskusji. Za duży zaszczyt. I pozdrawiam! :D

Co racja, to racja.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Mój kot nie tylko nie gonił, ale jeszcze się zaprzyjaźniał... Może sterylizowane mają wyższy poziom terytorializmu, nie wiem. Mnie się wydaje, że "ostrzejsze" powinny być te niesterylizowane... :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas jakoś koty trzymają się swoich terenów. Może dlatego, że zagęszczenie niewielkie na razie. Tam, gdzie wynajmowaliśmy dom, do naszej kotki przychodził kolega, pobawili się i szedł do siebie. Nie było to uciążliwe.

Niestety kilka dni temu znaleźliśmy naszą kotkę martwą niedaleko domu. Nie było widac żadnych śladów. Nie wiemy, co się jej stało. Może spotkała jakiegoś zwyrodnialca, który "humanitarnie" ją "wyeliminował"? Kot sąsiadów też zniknął...

Wolę jednak myśleć, że upolowała podtrutą mysz...

Na razie dzieci myślą, że gdzieś sobie poszła, może znalazła dom, w którym jej lepiej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...