Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Znów muszę się przekwalifikować


jarkotowa

Recommended Posts

Zacznę od tego, że nie mogę znaleźć pracy. Co prawda raptem od 5mcy (bo znajomi twierdzą, że może to potrwać rok), ale nie jest to szczęśliwe.

Lata lecą a staż pracy od "siedzenia w domu" się nie wydluża.

Już w trakcie studiów okazalo się, że "nic z tego nie będzie". Studia skończylam bo bez sensu byloby je przerwać. Potem bylo dziecko. W tzw międzyczasie czyli siedząc z dzieckiem w domu nauczylam sie kilku nowych rzeczy, którymi dorabialam a nawet udalo mi się pracować 2 lata dla jednego dużego klienta (w domu, zdalnie). Potem zrobilam studia podyplomowe (w ciąży z drugim dzieckiem), z których ukończeniem wiązalam nadzieję na pracę. Ale i tu się rozczarowalam. Dziś przeczytalam analizę rynku pracy z ostatniego kwartalu, że w mojej dziedzinie jest znikoma liczba ofert pracy a i tak z miesiąca na miesiąc maleje. Wygląda na to, że po raz trzeci muszę zmienić "zawód". Tyle, że kolejne studia zajmą minimum 3 lata. Ale mam watpliwości czy to zalatwi sprawę. Bo będę miala kolejny papier wykazujący jakieś tam teoretyczne umiejętności, ale nadal nie będzie w tym temacie doświadczenia zawodowego, a latka lecą. Tak źle i tak niedobrze. Może coś mi doradzicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w jakiej branży szukasz pracy?

 

Ja własnie tez stoje przed decyzją - czeka mnie wielki krok w tył -chcę iśc na kolejne studia - przekwalifikowac się - liczę sie z brakiem dobrze płatnej pracy na początku (wymagaja doświadczenia), więc musze się "cofnąć" z kierowniczego stołeczka na duuużo niższy szczebel żeby zdobyć to doświadczenie.... :oops: :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redakcja.

Widząc, jaka jest u nas jakość języka polskiego myślalam, że może to wynika z braku ludzi, którzy powinni się tym zająć. Ale jest inaczej. Praca jest średnio platna, wszystkie redakcje od lat są obsadzone. A jak czytam książkę do poduszki i widzę blędy stylistyczne czy językowe, to dostaję wysypki. Nie wspominając o jakości języka polskiego w mediach.

Ale jak widać, nikomu to nie jest do niczego potrzebne.

Doświadczenia nabywam dorabiając w domu, ale to nie to samo co staż w redakcji. Więc robię to, żeby nie wyjść z wprawy, ale PRACY to z tego nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość M@riusz_Radom
Redakcja.

Widząc, jaka jest u nas jakość języka polskiego myślalam, że może to wynika z braku ludzi, którzy powinni się t

 

Czy pomiędzy "polskiego" i "myślałam" nie powinno być przecinka ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy to cię pocieszy, ale ja pracę mam, a i tak musiałam i muszę się douczać. Na szczęście w spokrewnionym kierunku.

 

Najpierw magisterka 5-letnia, potem podyplomówka roczna i kilka kursów kilkumiesięcznych, teraz... podyplomówka 3 lub 4-letnia. Jednak mam trochę inny punkt wyjścia, chcę się specjalizować, a wierzę że za kilka lat wszystko mi się zwróci. Na szczęście nikt mnie do niczego nie zmusza, robię to dla siebie.

 

Trzymam kciuki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się bardzo chętnie pouczę, douczę, przekwalifikuję. Raz już to zrobilam, z wlasnej woli, pelna optymizmu i nadziei, że coś z tego będzie. Dodam, że tę podyplomówkę zrobilam 3 lata temu a nie wczoraj. Latwiej jest to zrobić mając zatrudnienie i doksztalcając się i rozwijając w konkretnym kierunku. Kursy też się wybiera, gdy jest na takie zapotrzebowanie. A u mnie to jest jak wróżenie z fusów. Bo niby co mam wybrać? Kurs księgowości? A może xml'a...albo czegoś innego. Nie przeskoczę z zainteresowań humanistycznych na nauki ścisle.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wieku 34 lat zdecydowałem się na wielką życiową zmianę - z mechaniki na technologię żywnosci dietetycznej. Rok temu po prawie 20 latach pracy w nowym zawodzie, wielu sukcesach, zasiliłem szeregi bezrobotnych. Znalezienie pracy, w mojej bardzo wąskiej specjalności graniczy z cudem. Szukałem w wielu miejscach nie tylko w Polsce. Na kolejną zmianę zawodu nie mam już sił i czasu. Od kilku dni mam pewną nadzieję. Niewielką, ale jednak.

Życzę Ci powodzenia w szukaniu i obyś znalazła pracę jaką lubisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jarkotowa,

może założysz własna działalność, tylko trzeba byłoby wymyslić jaką. Znam kobiety pielegniarki albo po historii i uczą sie jednak tej ksiegowości.....

Może kurs kadr (mało dobrych specjalistów jest), albo kosmetyczny, fryzjerski - ten to ma wzięcie, jak jestes dobra, to zarabiasz kokosy...tylko trzeba to lubić i miec troche wyobrażni i talentu w tym kierunku. Albo wycena nieruchomośi, praca w biurze nieruchomośći (teraz ruch w nieruchomościach jest !)...

A co do studiów, to ja nabieram ochoty na trzecia podyplomówkę, za darmo oferuja w projekcie unijnym, wiedza jednak jest mi potrzebna w pracy....no i uczyc sie lubie bardzo ! Kazde studia rozwijają... Nie wiem czy sie dostane na te darmowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...W wieku 34 lat zdecydowałem się na wielką życiową zmianę...

 

Tomku, ty to zawsze potrafisz pocieszyć :D Brzmi to optymistycznie, jak dla mnie.

 

Ciężko było. Uczyłem się w Niemczech. Bariera językowa, niemieckiego nie znałem, obce środowisko, zupełnie nowa wiedza - potrafiłem do tego czasu zagotować wodę na herbatę i jajka. Przeważnie na twardo. :D Życie mnie zmusiło, a właściwie to nie zmusiło. Sam się zdecydowałem. I jestem teraz, mimo że od roku bez pracy, zadowolony z tamtej decyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam czy w dzisiejszych zinformatyzowanych firmach gdzie w zasadzie pracowanie to nic innego jak wypełnianie pewnych procedur a większość funkcji jakie się wykonuje to tzw odcinki , potrzeba wyższych studiów.

Pracuję w przemyśle i tak patrząc na to wszystko z boku z odrobiną dystansu to wystarczy się nauczyć na pamięć jakiejś tam wiedzy i już. W zasadzie wszystko to jakiś schemat powtarzany codziennie. I tak nie można podejmować decyzji bo od tego jest przełożony i trzeba z nim wszystko konsultować. Może w jakiś wybitnie kreatywnych zawodach t.j reklama, marketing, czy ekonomia/finanse.

 

W starej UE wcale tak dużo ludzi z wyższymi studiami nie ma -gdzieś o tym czytałem.

 

>>>alleluja i do przodu<<<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam.do tej pory pracowałem w firmach może z 5 lat , ale to było dawno tzn. za komuny. można było pierdolca dostać, pracownicy pili, wynosili co się dało,a ja musiałem to rozliczyć.tak to w tamtych czasach było na budowach. aż poszedł z dymem warsztat. pracownik po godzinach spawał coś przy swoim samochodzie, dobrze że strazacy zdążyli zgasić (było w warsztacie kilka butli z gazem, a przez ścianę mieszknie) musiałem zwolnić się na własną prośbę. od tamtego czasu jestem na swoim.ale to jest ciągłe szukanie pracy,raz w tygodniu,raz na wozie, raz pod. można się przyzwyczaić. prawie 20 lat szukam roboty! jest fajnie . muszę w końcu postawić flaszkę temu co spalił warsztat!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo niby co mam wybrać? Kurs księgowości? A może xml'a...albo czegoś innego. Nie przeskoczę z zainteresowań humanistycznych na nauki ścisle.

ale są przecież studia interdyscyplinarne - które także rozwijają ciebie jako człowieka - dla humanisty w sam raz (komunikacja, umiejętności interepersonalne, itp. itd.) Sama uczestniczę w takim szkoleniu - wiem że przyda się każdemu taka wiedza i umiejętności - choćby podczas szukania pracy kiedy trzeba się umiejętnie "sprzedać" .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem coś o tym, ponieważ mój mąż jest tlumaczem dwóch języków (dzialalność). Owszem, można zarobić, ale są też przestoje, które są mocno stresujące. Zus, dochodówkę, vat trzeba placić, a każdy przestój to spora dziura w budżecie. No i nie ma mowy o wylączeniu komórki w innych okolicznościach niż święta, czy urlopie bez tejże i laptopa. Praca 7 dni w tygodniu, średnio po 16h. A do tego, niekoniecznie ciekawa. Ale generalnie jest ok :)

Tyle, że moja dzialka to język polski. Choć zdarzylo mi się poprawiać takiego gniota, którego możnaby potraktować jako tlumaczenie z polskiego na polski. [/url]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...